(0/h) Przepiękna pogoda, dosyć wilgotno w lesie. Prawdopodobnie padało wczoraj. Znaleziono 3 prawe, które rozpadły się po dotknięciu. Wszystkie robaczywe.
(0/h) W lesie... Kto zgadnie jak? Macie rację - suuuchooo. Ani jednego grzybka. Było trochę poziomek, ale jeszcze za mało, żeby się najeść. Jagody też jeszcze zielone. Jak na razie, na wszystkich trasach którymi jeżdżę, zapowiada się powtórka z zeszłego lata.: (
(20/h) Dzisiejszy spacer był niepowtarzalny. Tutaj, w naszej górskiej tajdze wydaje się, że las niemal dotyka nieba, więc usiedliśmy z Tazokiem by go podziwiać na potęznym pniu. Wielkim, na miarę przeżytych przez niego stuleci. Tak - drzewa jak żaden inny byt - uosabiają czas, przecież kiedyś te olbrzymy były tylko nasionkami a teraz miliony istnień żyją tu wspólnie, rosną, dojrzewają i oddychają pod baldachimem liści. Są wśród nich i nasi mali bohaterowie, bo ostatnimi czasy upodobali sobie spotkania właśnie w Beskidach. Byli wszyscy starzy znajomi od borowików, przez ceglasie, podgrzybki po kurki, a co ważniejsze - wielu z nich z wielką przyjemnością zabrało się z nami do domu. Pozdrowienia dla wszystkich - Sznupok
(20/h) Sobota, weekend, pogoda jak marzenie, po wczorajszych deszczach grzybo-libido osiąga maksimum, a tu dzień pracujący, więc kisiłem się w firmowym sosie, aż do popołudnia. Szczęściem góry, las i strumienie mamy na wyciągnięcie ręki, przeto w kwadrans po decyzji byłem już w Brennej pod górą Czupel. A była już niemal 18.00. Na spacer skusiło mnie piękne wieczorne światło, idealne do zdjęć, w ogóle, po prostu odreagować choć na chwilkę. Zamiast zażywać spokoju i cieszyć się boskimi widokami, modrzewiowo bukowy las wziął mnie do galopu. Półtorej godziny na kolanach, w kucki, od borowika do borowika. Dziesiątki, a pewno gdyby nie zdjęcia i późna pora to byłyby setki. Plastikowa eko-zielona-torebka z marketu pełna. Usiatkowane, szlachetne komu, komu ? Mega wysyp. Cały dom pachnie grzybami, A jutro ze Sznupokiem poprawka. Pozdrowienia Tazok.
(1/h) Takie coś wyrosło mi w ogrodzie. Brzoza i sosna, na pograniczu. Jest piękny. Po dochodzeniu (długim szperaniu w internecie) wyszło mi na to, że to rzadki muchomor szyszkowaty. Niech rośnie! Może w przyszłym roku skosztuję.
(12/h) Hello, Ahoj, Buongiorno, miło mi wtrącić swoje trzy grosze do grzybowego forum i pokolorować mapkę w barwy inne niż błękitne. Breńskie dolinki są niezawodne, więc nasze czerwcowe grzybobranie udane, na piątkę z plusem. Jakże odmienne są górskie lasy w czerwcowym kamuflażu od tych które oglądamy podczas jesiennych spacerów. Rządzi zieleń od delikatnie miętowej po intensywnie butelkową, niemal czarną. Królują ceglasie, w większości młode, zdrowe, w cieniu, wśród idealnie wilgotnych mchów. Łatwo je wypatrzeć, ich ceglastoczerwone nóżki i rurki, oświetlone słońcem mówią zdecydowanie: Stop. Tu jesteśmy. Niech Tazokowe zdjęcia spróbują przybliżyć Wam klimat dzisiejszej wycieczki. Dodając do tego kilka równie świeżych podgrzybków – zajączków i kawę „pod bukami” mamy przepis na wyśmienicie spędzoną niedzielę. Pozdrawiam Sznupok.
(2/h) dwa młode kozaczki, w lesie spotkałem też malutkie maślaczki, główki średnicy groszówki ale jak nie poleje to raczej zbiorów nie będzie, pozdrawiam
(4/h) Właściwie to wybrałem się sprawdzić, czy poziomki już rosną. Okazało się, że tak, ale prawdziwe zbiory zaczną się najwcześniej za tydzień. W lesie straszna susza, grzybki wyrosły chyba tylko dzięki porannej rosie.
(0/h) Witam. W sumie ok. 15 min. spacerek po starym cmentarzu koło którego mieszkam i takie oto znalezisko. Oprócz tego około 30 podgrzybków czerwonawych (?) i kilka pieczarek karbolowych plus twardzioszki przydrożne. Nie zbierałem, chciałem jedynie pochwalić się znaleziskiem.
(10/h) Sezon uważam za otwarty. W czasie spaceru po górkach 30 ceglastoporych, bez szukania a tylko sprawdzenie niektórych znanych miejsc. Grzyby w różnym stanie, ślimaki i pleśń swoje zrobiły ale żadnego lokatora nie znaleziono. Sos i jajecznica w perspektywie.
(50/h) Dzisiejszy krótki spacer po lesie zakończony wykonaniem tylko jednej fotki kępy grzybów podobnych do Boczniaków, zapach przyjemny – grzybowy, smak lekko słodkawy. Grzyby rosły na omszonej podstawie uschniętej brzozy. Proszę forumowiczów o pomoc w rozpoznaniu tego grzyba. Grzybki zostały w lesie, innych grzybów nie stwierdzono.
(4/h) Bylem rano w swych ulubionych miejscach, cztery ceglasie, jeden duzy robaczywy, jest mokro, po za tym innych grzybów brak. Pisanie o znalezionych o tej porze na tym portalu podgrzybkach to czysta kpina z prawdziwych grzybiarzy, pozdrawiam.
(0/h) Prawie 2 h spacer w lesie. Nastawiliśmy się na kontakt z przyrodą i na tym się skończyło :) parę psiaków, napotkane sarenki w oddali na polanie i jedna maleńka w lesie więc i szybka ewakuacja aby jej nie spłoszyć. Przyjemna przechadza.
(40/h) Otwarcie sezonu udane. Rosną grupami wyłącznie "gniewuski"czyli ceglastopore na igliwiu z mchem. W 100% bez lokatorów. Wilgoci pod dostatkiem, wkrótce więc będą prawdziwki i kozaki.
(0/h) Poranny wypad uważam za nieudany sprawdzałem młody jak i stary las i pomimo że w lesie wilgoć jak na moje oko doskonała ponieważ pada od kilku dni ale grzybów brak