(20/h) Godzinny spacer po lesie po pracy, same podgrzybki 90% dorodne, zdrowe, dużo zajączków, ale nie zbierałam (w jednym miejscu). W innych rejonach tego samego lasu sporadycznie podgrzybki. Las mieszany (dęby, świerki, brzozy, poszycie - mchy, jagodowe krzaczki). Co drugi dzień coś znajdę, prawdziwego jeszcze nie udało mi się znaleźć. Za to jagód zatrzęsienie.
(1/h) Witam wszystkich :) To moje drugie podejście do tego wpisu, bo za pierwszym razem (gdy byłam już w połowie) laptop oszalał i rozpoczął jakieś aktualizacje kasując mi wszystko, co napisałam: ( Teraz siedzę i próbuję odtworzyć jak to miało być? :) Po ostatnich opadach zabrałam kosę i pojechałam do lasu, żeby nakosić trochę tego i trochę tego. Ale ani tego ani tego nie było. Chyba nie mam szczęścia. A tak na poważnie to chciałam sprawdzić ponownie kurkową miejscówkę- jednak zamiast kosy należało zabrać grabie ze sobą, bo niby coś jest ale wszystko pod liśćmi porządnie schowane. I znów cały zbiór to zaledwie garstka! Poprzednie zamroziłam, te również, jeszcze ze trzy razy pojadę i sos będzie :) Martwi mnie tylko, że akurat tam rozpoczęli wycinkę i nie wiem co zastanę następnym razem. Mężu ostatnio spotkał pewnego Pana, który buszuje u nas po lasach za grzybami, gdyż te zapewniają owemu Panu kasiorkę na trunki :) i jak tylko zaczyna się sezon, jego harmonogram dnia wygląda następująco: do południa zbiera, szybko ludziom sprzedaje i po południu pije. Ten że Pan twierdzi, że jeszcze w tamtym tygodniu znajdował prawdziwki, natomiast od kilku dni nie ma ani jednego i trzeba czekać. Niby taki pijaczek ale rozum swój ma, bo jak trafi na prawdziwki, to zbiera tylko te duże a młodzież zostawia, by wrócić po nie za kilka dni. Żadnych chaszczy nie omija- podrapany z każdej strony. Kiedyś teść zaproponował, że go podwiezie ale żeby pokazał gdzie ma te swoje miejsca. Pan niby się zgodził, zaprowadził do celu ale sam poszedł w drugą stronę. Teść wychodzi z dwoma w ręce a ten z reklamówką! Ot taki cwany lis z niego :) Rozpoczęła się fala upałów- ja już padam od gorąca. Mam nadzieję, że leśne maliny spokojnie dojrzeją a nie ugotują się na krzakach, bo do jagód nie mam cierpliwości (tu szacun i podziw dla tych, którzy mają ), za to malinki chętnie poskubię. W końcu wiadomo, że te z lasu smaczniejsze i bardziej aromatyczne od tych z ogrodu. Pozdrawiam serdecznie :)
(50/h) VIDNAWA---HABINA CZECHY--- 3 godzinny spacer po znanych trasach-borowiki szlachetne, ceglastopore o dziwo dużo podgrzybków zdrowych---w lesie mokro--kiełkują młode okazy--w porównaniu do roku 2015 na razie OK, oby tak dalej--pozdrawiam grzybiarzy
(4/h) Witam :) przyznam się szczerze, że czwartkowy wpis Tazoka (pozdrawiam!) zawstydził mnie nie na żarty. Bywałam tu i ówdzie ale jakoś tak mi ciężko było przysiąść, by skleić tych kilka słów i opisać co tam u nas w lesie słychać. Więc teraz zakasam rękawy i biorę się do roboty. Dziś krótka wycieczka z cyklu: w pogoni za kurkami :) Sprawdzone dwie miejscówki oddalone od siebie o jakieś 1,5 km. W pierwszej coś zaczęło się pokazywać jednak na większe zbiory będzie można liczyć w przyszłym tygodniu, gdy drobnica podrośnie i wychyli się choć odrobinkę spod liści, by można było sokolim okiem namierzyć cel. Druga miejscówka to kompletny niewypał- a właśnie w niej pokładałam wielkie nadzieje. Trafiły się trzy zajączki z lokatorami natomiast kurki żadnej nie wypatrzyłam. Za to bardzo dużo trujaczków rozmaitej maści. Cieszą ogromnie ostatnie opady, bo ściółka mokra (i ogródka nie trzeba podlewać). Nie obraziłabym się, gdyby prognozy dotyczące burz w najbliższych dniach, sprawdziły się- wszak po ubiegłorocznej suszy każda kropla na wagę złota! Pozdrawiam i deszczu życzę :)
PS do ADMINA- czy jest taka możliwość, abyśmy w dopiskach mogli również dodać zdjęcie ?
[admin - wolałbym nie :) - obecny system zmusza do kreatywnego fotografowania i wybrania tego jednego najlepszego - to też wartość]
(8/h) Halo! Czy na Opolszczyźnie nie ma już prawdziwych grzybiarzy?? Może nie wiedzą, że w ogóle istnieje taki portal jak grzyby. pl ? Może siedzą przed TV i dopinguja naszych ? Tak czy owak musze Was kochani zawstydzić. Służbowo Tazok dzisiaj grasował w okolicy Głuchołaz, mniej służbowo, urwał dwugodzinny spacer w pobliżu Pokrzywnej, było-nie-było góry :)) Zresztą ( jak to góry ) przepiękne. Co prawda brakło czasu na wejście na Biskupią Kopę jedynie na bliżej niezidentyfikowaną przełęcz, ale wystarczyło na krótki, grzybowy zwiad. I co ? Eureka! kilkanaście ceglasiów plus fantastycznie fotogeniczne -muchomorki w bukowo/świerkowym lesie, których to – muchomorków - zdjecie zamieszczam, bo jak wyglądają ceglasie to chyba nie tajemnica :). Osobników z rzędu ssaków naczelnych poza Tazokiem w lesie nie stwierdzono.
(2/h) Witam :) To znowu ja i mój zaległy wpis ale sama tego województwa nie udźwignę: ( Minął weekend a przybyło tylko jedno doniesienie- faktycznie coś się porobiło z opolskimi grzybiarzami! HALO GDZIE WY JESTEŚCIE ??? W lesie też pusto- nikogo nie widać ale za to konkurencji nie ma. A wracając do mojego sprawozdania- to był krótki spacer. Na nic nie liczyłam, bo było przecież sucho a tu mała niespodzianka: trzy zajączki ot tak sobie po prostu rosły przy ścieżce :) Szkoda tylko, że wszystkie z dużą ilością lokatorów! Pozdrawiam