(5/h) Sobotni spacer po lesie był wiadomy, że grzybów w lesie dużo nie ma, gdyż tydzień wcześniej w lesie głównym było pusto, w samosiejkach brzozych pojawily się koźlaki, ale spora ilość poszukiwaczy grzybów pod właśnie tymi samosiejkami sprawiła, że i koźlaków było nie dużo. Sobotni wypad to większość podgrzybków, większość to ok. 30 szt. w 3 godziny, jeden prawdziwek. podgrzybki zdrowe w kapeluszach, coraz więcej robaczywych w nogach. tak pół na pół robaczywych ze zdrowymi. I jak pisałem kapelusze zdrowe. maślaki cale w robalach a i za sucho jest więc i ich nie za wiele i wyglądają jak suszone maślaki. podgrzybki w znakomitej większości w miejscach, gdzie jeszcze pozostało trochę wilgoci. Koźlarów brak, a jak sie trafi taki w samosiejkach i tylko w nich to z mieszkańcami. Trzeba jeszcze poczekać, potrzebny deszcz. Co mnie najbardziej ucieszyło, to brak ludzi, chociaż ten spokój w lesie był wynagrodzeniem słabego grzybobrania. Pozdrawiam.
(5/h) pusto, po 2 h zwiedzania stałych miejscówek, tylko 10 kozaków siwych, o dziwo młodych i zdrowych/ w młodniku / W "starym" lesie nawet nie widac psiaków. To już nie lasy sprzed choćby nawet 10 lat. Park krajobrazowy ??? a ciągłe wycinki drzew spowodowały, że ten park zamienia się śmietnik pozostawiony przez leśników -goła ziemia, gnijące liście i gałezie z wycinanych drzew. W innych niżej położonych miejscach stojąca od 2 lat woda. Co ONI zrobili z takimi pięknymi kiedyś lasami ?????
(8/h) W niedzielne przedpołudnie poszliśmy na rekonesans do lasu. W miejsce gdzie przy wysypie jest urodzaj prawdziwków. W lesie sucho. Zebraliśmy 4 czerwonki, kilkanaście koźlarków, kilka podgrzybków. Dużo grzybów z lojkatorami. Jest iskierka nadzieji, że jak popada to będzie dobrze. Trzeba modlić się o deszc, dużoooo deszczu.
(10/h) Byłem na grzybach w wildze i znalazlem ok 20 podgrzybków resztę zero bo miejscami było sucho /: mam zamiar jechać za 2 tyg pod warke może tam coś więcej będzie pozdrów
(60/h) To samo co w piątek. To samo miejsce podobna ilość grzybów i też trzy osoby. Dużo kurek, sporo podgrzybków ale nie bardzo dużo tak jak w poprzednich latach, dużo kurek tak jak poprzednio, kilkanaście prawdziwków, kilkanaście piaskowcy w tym jeden kasztanowaty reszta modrzaki, kilka koźlaków i kilka osaków. Smuci zupełny brak maślaków. Wielki wysyp płachetek, ale ja ich nie zbieram więc nie są liczone do sztuk na godzinę.
(10/h) W lesie wilgotno. 10 prawdziwków, 7 kozakówbabek, parę podgrzybków brunatnych, parę zajączków. Wygląda na to, że coś się rusza. Zgadzam się z DINO: w lesie nie grzybiarze, a zwykłe chamstwo. W jednej ręce piwko, w drugiej patyk (może się coś wygrzebie ?, wrzask, hałas, zachowują się jak stado głodnych dzików. Dramat. Proszę o informacje z Popowa, pow. wyszkowski. Zaczęły się już podgrzybki ? Dzięki i pozdrawiam.
(10/h) Całkiem udane grzybobranie, czworo dorosłych i troje dzieci w 3 h zebraliśmy koszyk dorodnych podgrzybków i dwa kozaki. Piękny las a młode podgrzybki kryją się głównie przyklejone do sosnowych drzew. Wyszła pyszna kolacja z sosem grzybowym. Dziękujemy Aniu i Michale!
(10/h) Dziś dodatkowo - żagiew łuskowata na osiedlowym trawniku, 10 szt. w tym jeden ok 30-40 cm. szerokości. Planuję za 2 tygodnie coroczny wypad na grzyby na pogranicze woj. kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, jak trochę popada, będzie duża amplituda temperatur pomiędzy nocą i dniem - mam nadzieję na dobre zbiory. Serdecznie pozdrawiam wszystkich miłośników grzybobrania a w szczególności "roto1" i "Dziki" za rzetelne i bardzo przydatne regularne informacje.
(10/h) Las sosnowy, w którym nie było nic do koszyka oprócz kurek. Dopiero wejście na drogi i na skraj lasu (gdzie pojawiły się brzozy i dęby), przyniosło efekty. Pięć prawdziwków, dwa czerwone, pięć kozaków, reszta to raczej duże podgrzybki i kurki, kilka zajączków. Sucho w lesie, więc zbiór z wykrotów, dołków i jagodzin (tam, gdzie więcej wilgoci). Pięć godzin w dwie osoby. Warto włączyć suszarkę, bo małe koszyki zostały zapełnione. Tragedią w lesie są nadal (pomimo nowej ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach), wywożone do lasu odpady z budowy i inne tzw. "gabaryty" typu stare łóżko, lodówka, pralka a nawet zużyte pampersy i pieluchy w hurtowych ilościach!!!!! Jak z tym walczyć ???? Poza tym przerażają mnie swoim zachowaniem wjeżdżający do lasu samochodem, a zwłaszcza zbierający grzyby przy pomocy samochodu - co 100 metrów postój na kwadrans i znowu uruchomienie silnika, trzaskanie drzwiami przy wchodzeniu i wychodzeniu i koniecznie nawoływanie się natychmiast po wyjściu z samochodu. Tragedia!!! Proponuje stare powiedzenie mojej Mamy: "Nie drzyj się bo nie jesteś w lesie", na tej stronie sparafrazować i propagować: "Nie drzyj się jak jesteś w lesie". Zwierzęta i potrzebujący ciszy tacy jak ja na pewno będą wdzięczni. Też gratuluję zbioru "z konia". Rower czasami sam stosuję.
(50/h) podgrzybków jest dużo, ale nie jest to jeszcze pełny wysyp, prawdziwki gdzie nie gdzie ale są młode więc zaczyna się wysyp. Ogólnie grzyby młodziutkie. Ogólnie poza kurkami nazbierałem sam około 300 sztuk różnych grzybów w większości podgrzybki, są też maślaki i koźlaki, ale tych ostatnich mało.
(20/h) Koźlarze (babki, czerwone i pomarańczowożółte, najwięcej babek i o dziwo zdrowe), bardzo nieliczne prawdziwki-2, niestety robaczywe, trochę kurek. Pokazały się rydze, wszystkie robaczywe. Dziki nie trać nadziei.
(5/h) Lasy wyschnięte na wiór. Widziałem wiele "bagnistych" łączek bez kropli wody. Żal zwierząt, bo widać że ryją w poszukiwaniu wody. Do iglastych praktycznie niema po co wchodzić. Jedynie w bardziej zacienionych fragmentach z brzózkami i leszczyną widać pozostałości zeszłotygodniowego wysypu koźlaków (brązowe i szare), z tym że 2/3 robaczywe. Z rzadka młode i nietknięte. Do tego 1 spory prawdziwek brązowy, 1 taki piaskowy (siniejący), 1 podgrzybek
(2/h) Las im. Jana III SObieskiego na granicy Warszawy-spacer dwóch osób przez ok. 3 godziny. W lesie sucho, nawet bardzo sucho. Pełen dramat. Wysyp purchawki i różnego rodzaju "gołąbków". Znaleźliśmy 2 piaskowce, 1 zajączka, 1 podgrzybka i niewielka garsć kurek. Pozostałych szlachetnych grzybów brak. Taka refleksja po dzisiejszym spacerze-nie będzie deszczu, nie będzie grzybów.
(30/h) Zdecydowana wiekszość koźlaków, troszke mniej prawdziwków, pojedyncze sztuki podgrzybków i kurek. Maślaków brak. Grzyby występowały tylko w zagajnikach brzózkowych na skrjach lasów. Głębiej w lesie sucho i brak nawet "psich" grzybów.
(23/h) 3 godziny w lesie w dwie osoby - rezultat 5 prawdziwków, 4 kozaki, 40 pdgrzybków, ok. 60 kurek 5 aślaków, 3 zające i 20 kani czego się nie spodziewaliśy. W lesie sucho i grzyby dosyć duże, część podgrzybków zostawiliśy, bo były robaczywe. Chyba w końcu zaczyna się sezon - tylko trochę deszczu.
(30/h) W lesie sucho ale pomimo to pojawiły się pierwsze podgrzybki w okolicy. Na czterogodzinne zbieranie w 2 osoby około 100 podgrzybków 10 prawdziwków i kurki. Myślę że do wysypu potrzebny jeszcze deszcz i około 5-6 dni.
(0/h) wysoki las sosnowy z domieszką drzew liściastych, ściółka mech. Wyjazd kontrolny, całkowity brak grzybów jadalnych, strasznie sucho, znaleźliśmy 4 szt. grzybów niejadalnych - uschniętych. Jak dobrze nie popada to będzie tak samo jak w roku ubiegłym czyli nic.
(50/h) Las liściasty i mieszany. Bardzo dużo różnej wielkości płachetek kołpakowatych. Poza tym 2 koźlarzebabki i 2 małe borowiczki, szlachetny i usiatkowany. W lesie robi się coraz bardziej sucho.
(0/h) zero grzybów, trochę surojatek czerwonych, dlaczego nie rosna nawet muchomory, te piekne czerwone w białe kropki ? Przecież to one zwiastują dobre grzybobranie. W lesie nawet nie jest beznadziejnie sucho - tylko beznadziejnie pusto!
(1/h) .. osobiście nie byłam, ale rekonesans w "moim" grzybodajnym lesie przeprowadził przyjaciel, zdaje się, że już po wysypie-1 sztuka w stanie rozkładu: (..
(10/h) niestety kilka koźlarzy z czego 90% robaczywa. qdłata34 i mickey nie wiem gdzie wy chodzicie na te grzyby :) niestety nie znam też dobrze okolic Mińska. Ja byłem w okolicach Dębe Wielkie i lipa totalna. Jeśli moglibyście mnie mniej więcej naprowadzić będę wdzięczny - adres e-mail mrfirmax@gmail. com
(10/h) W moim ulubionym zagajniku 15 podgrzybków. W większości zdrowe. Spore, ale widać, że niedawno urosły, bo jędrne. Co ciekawe, w ciągu kilku dni podgrzybki zmieniły kolor. Jeszcze w ubiegłym tygodniu były w większości bardzo jasne, teraz bardzo ciemno brązowe. Wpadłem na chwilę do leżącego nieopodal wysokiego lasu, a tam kompletne zero i bardzo sucho. W zagajniku utrzymuje się jednak więcej wilgoci i coś się urodziło. Ale jeśli porządnie nie popada, to na razie o grzybach trzeba będzie zapomnieć.
(7/h) Kilka dużych prawdziwków - niestety robaczywe Kilkanaście koźlarzy pomarańczowych - zdrowych Kilka modrzaków piaskowych. Tylko to liczę do grzybów na godzinę. Do tego całkiem sporo kurek. W lesie mokro. Chyba to już koniec grzybów szlachetnych. Trzeba czekać na jesienny wysyp podgrzybka.
(2/h) 2 nie pierwszej młodości podgrzybki. W lesie kilku grzybiarzy, chyba też lekko zawiedzionych. Z lasu za to wyszłam całkowicie oblepiona pajęczynami, brrrrr. Trzeba czekać.
(10/h) Chyba się coś rusza. podgrzybki zajączki, prawdziwek, 2 kozaczki pomarańczowożółte, parę kurek, piaskowiec modrzak. Wszystko młodziutkie, 6-8 cm. Sporo młodych gołąbków i muchomorów. Laski mieszane na piaszczystych górkach. Czyżby powoli się zaczynało ? Oby. Wszystkim Zapaleńcom życzę udanych zbiorów.
(30/h) Las liściasty i mieszany. Spora ilość młodych płachetek kołpakowatych, których nie zbieram ze względu na podwyzszoną zawartość kadmu w owocnikach, stwierdzoną przez niemieckich naukowców.
(100/h) Wysyp maślaków: zwyczajny w młodniku sosnowym, żółty w modrzewiowym. Bardzo dużo robaczywych, wyrośniętych a nawet przejrzałych owocników. Z tych zebranych 25-30% z lokatorami. Myślę, że kilka dni wcześniej, kiedy były młode owocniki, byłoby ok. 500 na godzinę. Niewielka ilość muchomorów czerwonych i innych niejadalnych.
(30/h) Na rowerze ze ścieżki zebranych ok. 30 sztuk młodziutkich, zdrowych koźlarzy topolowych pod topolami białymi. Dodatkowo trafił się jeden koźlarz babka pod brzozą i jeden robaczywy maślak pod sosną.
(5/h) witam. 6 godzin spaceru po lesie i raptem parę koźlaków i trochę kurek. masakra. czy ktoś mógłby podać gdzie takie grzyby w pow. mińskim są? valthonis@op. pl
(25/h) Witajcie, dziś przed południem wybrałem się na grzyby w okolice Cisowego (w dobrych czasach w ciągu godziny 3 wielkie kosze grzybów) i raptem znalazłem 25 podgrzybków kiepsko... polecili byście jakieś miejscówki na tzw. pewniaki? okolice ok 50-75 km od warszawy, mińsk, brok itd. z góry dzięki... interesuje mnie dowolny grzyb... kamil. tiger0@wp. pl
(5/h) Niestety pustki zarówno w młodych brzózkach jak i w starszych lasach. qdłata34 jeśli mogłabym prosić o lokalizację na xaxa80@o2. pl, byłabym bardzo wdzięczna. Pozdrawiam.
(200/h) .. wysyp kozaków szarych niezaprzeczalnie jest:D, niestety dość dużo robaczywych: (, ale przy takiej ilości nie ma to większego znaczenia /w jednym "gnieździe" nawet 25 sztuk!/.. poza "szarymi", dość duża ilość "czarnych" kozaków i tzw brzózkowych, "czerwonych" nie stwierdzono.... piątkowy poranek /24.08/: 3 kosze, dwie osoby, dwie godziny... sobotni poranek /25.08/: 6 koszy, 3 osoby, 1,5 godziny.... 5 km na zachód od Mińska, sprawdzony las, podmokły wręcz bagienny teren, mogę podać dokładną lokalizację, chociaż biorąc pod uwagę przykrości jakie spotkały osoby które podały maila na tym forum, mam wątpliwości.... udanych zbiorów wszystkim :)..