(10/h) grzyby zebrane przypadkowo podczas wędrówki ze Srebrnej Góry do Bielawy. Występowały po jednej i po drugiej stronie przełęczy. Po zagłębieniu się w las było więcej grzybów, ale naszym celem była wędrówka nie grzybobranie. Trujaków zatrzęsienie
(0/h) byłem dzisiaj w lesie pełen nadziei po wpisie kolegi z wczoraj i niestety znów rozczarowanie-może za tydzień coś będzie bo jak na razie to nawet blaszaków nie widać
(5/h) Grzybów niezbyt dużo, ale mimo tego wypad udany i wyglądało, jakby niebawem miało się rozkręcić. W lesie mokro i pięknie pachnie. Przede wszystkim kanie. Wzięłam 5 młodych, starsze zostawiłam (kolejnych kilka szt.). Pozostałe znaleziska: kozaki czerwone, garstka maślaków oraz 1 szmaciak gałęzisty. Zero prawdziwków czy podgrzybków. Mimo niezbyt obfitych zbiorów, sytuacja wyglądała obiecująco (mokro, grzybki małe i świeżutkie, trochę trujaków - nie tak jak czasem, że susza i nawet trujaka człowiek nie spotka). Przyjemny wypad. Pozdrawiam grzybiarzy!
(10/h) Szybki 1,5 h spacerek po lesie. Wynik kurki i podgrzybki. Purchawek nie liczyłem ale jak zamknę oczy to dalej je widzę tyle ich było:--) W lesie odpowiednio mokro to tylko kwestia czasu. Pozdrawiam.
(7/h) las wilgotny, ale z grzybami jadalnymi krucho. Za to purchawek przepięknych całkiem sporo. Mam wrażenie, że to cisza przed burzą, bo w lesie ciepło i wilgotno, czyli tak jak powinno być.
(10/h) 3 borowiki, 7 koźlarz babka i 2 czerwone, kilka podgrzybków i garść kurek, W lesie sucho. Ściółka także przesuszona. Czekamy na deszcz. Pozdrawiam.
(20/h) 2,5 godz. spacer po lesie w okolicach Wrocławia, około 40 kurek i 12 piaskowców modrzaków. Piaskowce znalazłem na kilkunastu metrach kwadratowych. W lesie sucho, brak prawdziwków, kozaków, jeden zajączek. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(8/h) Trzy i pół godziny w dwie osoby. Jeden podgrzybek, jeden koźlarz, kilkadziesiąt małych podsuszonych kurek (w sumie ok. 20 dkg. W lesie sucho, o dziwo już sporo dojrzałej borówki czerwonej.
(5/h) Znaleziono: 4 maślaki, 1 podgrzybek. W lesie bardzo bardzo sucho, choć po ostatniej niedzielnej ulewie wydawało się że będzie wilgotno i maślaczki młodziutkie powyskakują jak to było w tamtym tygodniu kiedy je zbierałem całymi dziesiątkami w jednym miejscu. Cóż, trzeba czekać na wrześniowy wysyp....
(4/h) Dasz Grzyb!;-) Na wstępie od razu napiszę, że raportuję w imieniu mojego znacznie starszego, serdecznego kolegi Czesia, który nie używa komputera a chce podzielić się informacjami o grzybach. W zasadzie sytuację można opisać krótko: cisza przed burzą;-) Znaleziono jednego koźlarza pomarańczowożółtego, 2 średniej wielkości i jakości podgrzybki oraz ok. 15 kurek. Wilgotność w lasach w miarę na korzystnym poziomie ale porządny deszcz mógłby się stać przysłowiową iskrą na beczkę prochu;-) Oczywiście grzybiarze generują coraz to nowsze teorie o przyczynach braku grzybów ale przeważa stanowisko, że zbliżająca się pełnia hamuje ich rozwój. Od siebie dodam, że z moich już 25 letnich obserwacji wynika, że nie do końca jest to prawdą ponieważ bywały już sezony w których kosiłem mnóstwo grzybów w samą pełnię. Ale tak jak napisał administrator (pozdrawiam;-)) - przede wszystkim pogoda, czyli temperatura, wilgotność, pora roku mają decydyjące znaczenie na wysypy grzybów. Często właśnie tak bywało, że po letnich czerwcowo-lipcowych wysypach w sierpniu była cisza. Ludzie jednak chcą sobie odpowiedzieć na pytania odnośnie braku grzybów i stworzyli tzw. "teorię księżycową";-). Od przyszłego tygodnia osobiście rozpoczynam wrześniowe wypady i będę raportować o sytuacji grzybowej na bieżąco. Póki co czekamy z niecierpliwością;-) pozdrawiam;-)
(0/h) 3 miejsca w powiecie milickim, Sułów-Gruszeczka i zero grzyba, w lesie nie za mokro chociaz padało kilka dni z rzędu, przyjdzie nam poczekać na grzybki po pełni księżyca