... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pomimo mżawki postanowiliśmy wybrać się na ryby nad pobliskie niewielkie jezioro. Przysługuje mi jak zwykle zresztą godzinna przerwa na "rozprostowanie nóg". Pozostawiłem więc sprzęt pod czujnym okiem Lepszej Połowy i postanowiłem obejść jezioro dookoła. Wiedziałem, że w pasie nadbrzeżnych brzóz mogę liczyć na Kurki i kozaki. Trafiały się tam boletusy. Droga nie należy do najłatwiejszych :) Miejscami jest porośnięta jeżynami i głogiem ale co tam :) Damy radę :) Przeczucie mnie nie zawiodło. Kurki rosły przy brzozach licznie i pomimo trwającej suszy owocniki były o dziwo świeże. Zbiór uzupełniły wspomniane dwa kozaki brązowe i jeden czerwony. Zajrzałem oczywiście też do lasu. Tam nie mam nic ciekawego. Nie spotkałem nawet grzybów trujących. Tej nocy jednak dość solidnie popadało i zobaczymy :)
(5/h) Mizernie, grzyby w większości spleśniałe lub zjedzone przez ślimaki. Po polskiej stronie jeszcze dało się coś znaleźć, ale po przejściu przez granicę już zupełnie nic.
(2/h) Puszcza bukowa. Pojedyńcze grzyby jadalne. Do domu zabrano 1 czubajkę kanię, 1 borowika ceglastoporego, 1 piaskowca kasztanowatego, kilka kurek, 1 pieprznika bladego i 1 parkogrzybka czerwonawego. W lesie zostało jeszcze kilka piaskowców, niech się mnożą 😀 i kilka parkogrzybków.
Wędrówka z Płoni przez Mazurkowo do Kijewa, po drodze przepiękne żywotniki 🙂. Wyszło ok. 16 km. W moich miejscówkach żadnych prawdziwków, pewnie będą później 😀. Dwa tygodnie nie spacerowałam. W lesie pełno grzybni, wychodzą pojedyncze lejkowce dęte. Sporo gołąbków. Pozdrówka
(40/h) Godzina w lesie mieszanym, dwie miejscówki kurkowe. Są, rosną, sporo drobiazgu. Oprócz nich z młodych grzybów widziane muchomory rdzawobrązowe, jakieś żółtawe gołąbki, kilka kępek maślanki wiązkowej. Parno, duszno, komarowo, jednak wyczekiwany deszcz omija moje tereny.
(15/h) Obrzeża torfowisk porośnięte starym lasem sosnowym z domieszką brzozy i buku. Same torfowiska z karłowatą sosną i brzozą a tam gdzie torfiak jest starszy rosną już stare sosny. Grzyby dwa młode! kozaki brązowe a reszta to kurki.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Kolejna wyprawa do lasu. Tym razem sprawdzaliśmy obrzeża torfowisk w nadziei, że tam jest trochę wilgoci i może uchowało się coś grzybowego. Niestety. podgrzybki kompletnie nie nadają się już do zabrania. Znaleziony przez moją Lepszą Połowę prawusek był nafaszerowany robaczkami jak ciasto rodzynkami. Honor grzybowy uratowały dwa młode kozaki oraz kurki. Te jeszcze choć nieliczne rosną gromadkami i nawet są o dziwo świeże. Także nawet po podzieleniu zgodnie z poleceniem Admina statystyka została uratowana :) Pozostało sprawdzić same torfowiska. One są w tym roku mocno podsiąknięte wodą i trzeba uważać jak się chodzi, Ponadto wypłoszyłem dwie żmije. Niestety tym razem nie były to żmije celebrytki i dały dyla zanim zdążyłem sięgnąć po aparat :) Co do grzybów. Rośnie ich na torfowiskach dość dużo. Na pewno są różne rodzaje gołąbków, prawdopodobnie mleczaje. Tutaj nie jestem pewny ale następnym razem zrobię zdjęcia i zapytam na forum. Również inne nie znane mi gatunki. Natomiast doskonale znana mi jest zebrana wczoraj borówka bagienna, czyli łochynia. Tej zebrałem wczoraj około 2 kg i ma tą zaletę, że nie trzeba się schylać jak przy zbiorze jagód :) Są zapowiadane silne deszcze, zobaczymy czy jeszcze się coś wykluje ze ściółki :)
(10/h) Las podgrzybkowy, mchy i trawy.... ani jednego podgrzybka 🤔 przyniosłam do domu kilkanaście kurek, kilka płachetek, jednego koźlarza babka i jednego prawdziwka. Deszcze zapowiadają teraz od niedzieli, czekam.
(30/h) Tym razem dość zróżnicowany las zwiedzany podczas wycieczki rowerowo-grzybowo-jagodowej. Sosna w wieku ok 50 lat, rzadki las liściasty bukowo-dębowy z domieszką świerku. Samosiejka brzozowo-osikowa. Grzyby: kozaki szare i czerwone, prawdziwe, garść kurek i trochę podgrzybków brunatnych. Statystykę nabiły znalezione duże rodzinki rydzów. Byłoby jeszcze lepiej gdyby wszystkie nadawały się do zabrania.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wybraliśmy się wraz z Lepszą Połową na wycieczkę rowerową w okolice Złocieńca celem sprawdzenia co tam piszczy choć teraz bardziej trafne byłoby określenie trzeszczy w leśnej ściółce. Niestety trzeba powiedzieć wprost grzyby się kończą. Zbieraliśmy już resztki. Owszem trafia się w lesie jeszcze sporo grzybów tylko co z tego jak nie nadają się do zabrania. Nawet prawdziwe, które jakoś do tej pory opierały się robactwu, teraz są mocno zaczerwione i większość pozostaje w lesie. Analogicznie znalezione przeze mnie rydze. Było ich dużo ale zdecydowana większość pozostała na miejscu, nawet nie chciało mi się wyciągać aparatu. Zaobserwowałem natomiast, że zaczyna wyrastać sporo młodych muchomorów mglejarek również są świeże kurki także nie traćmy nadziei chociaż na obecną chwilę ten wysyp się skończył. Będę oczywiście sprawdzał jeszcze swoje miejsca i poinformuję o wynikach. Serdeczne pozdrowienia dla Admina i Leśnych Ludków.
(15/h) Jeszcze są prawdziwki ale jest dużo robaczywych. Są też podgrzybki. Grzyby są już stare i bardzo mało jest we wczesnej fazie wzrostu. Wygląda na to, że to końcówka letniego wysypu.
(30/h) Las dębowy. Kurki, płachetki (brałam tylko młode, kuliste), ceglastopore. Z rodziny borowika widziałam jeszcze tylko goryczaki, tego tałatajstwa mnóstwo. Sucho ale ochłodziło się i od piątku zapowiadają deszcze, pozostaję w nadziei.
(30/h) Godzinka z kawałkiem 6 podgrzybków wszystkie zostały w lesie splesniale. W jednym miejscu około 30 maślaków pstrych. W lesie przyjemnie delikatnie wilgotno ale na wysyp przyjdzie poczekać.