Powinnam już lecieć do pracy, to napiszę doniesienie😂
Przede wszystkim pada i to pada konkretnie. Wreszcie! Byłam wczoraj w Lesie Ratyńskim. Stanowisko z krasnoborowikami zaskoczyło: myślałam że będą wyłącznie stare kapcie, a było też sporo młodzieży. Namierzyłam z 15 krasnasiów, ale większość zostawiłam.
(3/h) Las Mokrzański -wejście do lasu ok 17:15 dojście do miejscówki ze starymi sosnami (ulga nie wycięte jeszcze) siedzunie nie zawiodły na zupkę zebraliśmy, kilka ceglasi i jeden żółciak. W lesie" bardzo mokro po deszczu powrót na parking 18:30. Oprócz tego w lesie pojedyncze gołąbki, muchomory czerwonawe i jeden zielonawy.
(4/h) Dzisiaj zdecydowanie lepiej niż tydzień temu. Udany spacerek na deszczu. Prawdziwki nie stety prawie wszystkie robaczywe (gdybym wzięła do domu i wliczyla w statystykę wyszłoby 8/h). Maślaki i podgrzybki zdrowe. Ludzi w lesie brak może ze względu na pogodę a może dlatego że tydzień temu niewiele grzybków było. Życzę udanych łowów.
(0/h) Hej Grzybiarze, Dzisiaj po obiadku razem z żonką zrobiliśmy rekonesans po naszych grzybnych miejscówkach. Wynik niestety zero. W lesie bardzo mokro, nie widać i nie czuć grzybem. Myśle że jeszcze 2 tygodnie i się zacznie. Nie mogę się doczekać. Będę zdawał relacje Pozdrowienia grzybiarze
(2/h) Pieprzniki blade 5 szt. i durzo drobniutkich zostało rosnąć, 5 różnych gołąbków, 2 muchomory czerwieniejący z lokatorami i jeden duży żółciak siarkowy
(1/h) W końcu po pięciu tygodniach sprawdzenie własnych miejscówek 😁 mimo że w poprzednie pięć sobót lało, upały w każdym tygodniu sięgające czterdziestu stopni, skutecznie ostudziły mój entuzjazm. Postanowiłam że dzisiaj wyprawa po jeżyny i szmaciaki, które co roku pojawiają się jako pierwsze w sierpniu. I nie zawiodłam się 😁😅
2022.8.20 12:15
szerzej: Koszyk zapełniony w jednym lesie 😍😍😍😍😍 jutro będzie cudowny obiad 😁😋 Poza szmaciakami sporadycznie jakieś niejadalne i dwa sama nie wiem podgrzyby? brr jak mnie mierzi ta nazwa 🥶 W lesie strasznie sucho, wręcz pustynia, wszystko trzeszczy i skrzypi, a z zapowiadanych od czwartku ulew jak na razie nic nie wyszło ☹️ Skoro u mnie taka sahara i trochę padało to rozumiem teraz co czuje Yaga 😘 Nie było koźlarzy czerwonych ani pomarańczowych bo to nie Brenna ani ja nie Wiesław 😅😂😅 ale narzekać nie zamierzam bo szmaciak to mój ulubiony grzyb do jedzenia 😍 Mimo, że średnio fotogeniczny, nadrabia smakiem i zapachem 😁 że nie wspomnę o treningu rąk podczas czyszczenia 😅😂 Zanim urlop we wrześniu i rurkowce pozostaje mi polować na szmaciaki bo jeżyny też już się kończą, bardzo małe i mnóstwo spleśniałych.
(2/h) Las mieszany w masywie Ślęży oglądany w ramach krótkich wypadów z szosy. W jednym miejscu 3 ceglastopore, w drugim miejscu garstka przesuszonych kurek. Dwie malutkie purchawki (?), z blaszkowych kępka czegoś przy pieńku. Mchy podsuszone pomimo ostatnich deszczy. Ciężko się chodzi - dużo odpiłowanych gałęzi po przecinkach.
(6/h) Pojawiły się pierwsze grzybki pod deszczach, niema kto wie, jak wielkiego wysypu, ale można spokojnie nazbierać maślaków, koźlarzy, niestety nie udało się spotkać borowików. W lesie jest dość mokro, ale dodatkowy deszczyk nadal potrzebny. Na pełen raport, materiał z grzybobrania znajdziecie na moim kanale Michucajs Vlog, a tu nareszcie zostawię fotkę. Pozdrawiam i życzę deszczu oraz owocnych zbiorów.
(4/h) Krótki spacerek po ponad dwugodzinnej ulewie. Prawdziweczki tylko w dwóch miejscówkach. Ale jest nadzieja, że wreszcie się pojawią w większych ilościach. Tego życzę sobie i wszystkim grzybniętym 😉.
(3/h) Dobrze że przypomniałam sobie o Lesie Ratyńskim! Gdybym zbierała parkogrzybki czerwonawe i różnorodne zajączki, sookojnie można by dać 10/h, a nie 3/h 😜
Gdybyście zobaczyli te parkogrzybki - bajecznie zamszowe i czerwone, młodziutkie, jak czerwony dywan leśny na moje powitanie 😍😄
Oprócz tych rewelacji nowa, świetna miejscówka z krasnoborowikami!
(5/h) W lesie nie za bardzo. Nawet trujących brak. Za to w ogródku pod domem kilka maślaków i jeden rydz. Coś niby jest ale do grzybów pod Twardogórą to jeszcze z dwa tygodnie minimum.
(0/h) Przyjemny spacer ale grzybów brak. Miał być godzinny wypad ale jak zwykle nie mogłam się powstrzymać i obeszłam wszystkie miejscówki. 4 godziny, 4 osoby i 1 prawy, 2 podgrzybki, kilka maślaków. Mam nadzieję że nie długo coś się ruszy.
(0/h) Zebrzydowa-Zagajnik: czyli Bory Dolnośląskie, totalne bezgrzybie, rok temu o tej porze zbierałem kozaczki, krówki i inne, a teraz nic jeśli chodzi o jadalne, z innych tzw. psich dosłownie parę sztuk. Powoli przygotowuję się psychicznie, że w tym roku może nie być grzybów w lasach, do których jeżdżę, na szczęście są zapasy zeszłoroczne, więc nie będzie tragicznie.
(0/h) Na razie pusto, chodź padał deszcz to pod ściółką sucho. Dużo miejscówek zniszczonych przez wycinkę drzew. W takich miejscach długo nic nie będzie...