(1/h) las bukowy. W lesie mokro i pachnie grzybnią, niestety tylko pachnie 😆Jeden kozak czerwony zdrowy, 1 robaczywy prawdziwek, 1 kozak również robaczywy. Pszczyńskie lasy jeszcze nie obrodziły, nadzieja umiera ostatnia 🤣
(1/h) 2,5 godzinny wypad na grzyby zakończony spacerem. Brak grzybów jadalnych, grzyby niejadalne i trujące można na palcach policzyć. BYłem pod bukami, debami, brzozami z domieszką igły, byłem sosnach i świerkach i też nic. Na sam koniec w świerkach i modrzewiach 3 młode podgrzyby brunatne. TEn las jeszcze śpi, te rejony były omijane przez lipcowe burze, góra wilgotna ale pod liściami proch. NIEch leje a od września koszenie podgrzybków
(10/h) Dziś przedpołudniowa wizyta w lesie podczas deszczu. Było całkiem przyjemnie :) Co do wyników to naprawdę satysfakcjonujące, w końcu pierwsze prawdziwki. Wynik to: borowiki 10 szt, koźlarze 10 szt. oraz kurki ok 20-30 szt.
(0/h) Ściółka dość wilgotna, jednak grzybów, poza dwoma robaczywymi prawdziwkami brak. To trzecie podejście w ostatnim czasie. Wcześniej okolice Grzybówki i Hubertusa w Rudach z tym samym zeroefektem.
Miejsce poszukiwań to Rybnik Stodoły, na północ od Tamy 😀
(30/h) Witamy Wszystkich serdecznie 😁👍. Nie wiem od czego dzisiaj zacząć 😁😁? To może najpierw grzybowo😁. 28 prawdziwków, ponad 50 ceglasi, 4 podgrzybki, 1 maślak. Prawe wszystkie zdrowe oprócz najwiekszego- trzon do kosza kapelusz zdrowy ). Reszta grzybów zdrowa. Kolczaki zostały sobie na jutro😁👍. Dzisiaj został odnaleziony Pieniek Rubika 😁😁👍👍a odnalazła go Laura😁👍. W połowie drogi powrotnej do auta spotkaliśmy Zaklinacza gór Tazoka😁👍 wraz z Marzeną😁👍 i Rubikiem😁👍. Wspaniali serdecznie i przemili ludzie😁👍 a Laura Rubikiem zachwycona tak jak wcześniej Fabian😁👍......
... szerzej o tym grzybobraniu ...
.... Ludzi w lesie sporo ale jestem pewny że nikt z pustym koszykiem nie wróci z lasu😁👍. A co do lasu w którym byliśmy to było pięknie cudownie i bajkowo😁👍. Pozdrawiamy Wszystkich grzyboświrków i życzymy pełnych koszy grzybków 😁👍
(1/h) Zainspirowany niedawnym znaleziskiem Pieprznika. pl ruszyłem zaraz po deszczu poszukać stricte czasznicy olbrzymiej. Mam namierzone kilka miejscówek jej występowania (głównie po ich szczątkach), z czego dwie "nieopodal". W pierwszej znowu były zeszłoroczne truchła, a w drugiej i owszem nawet ok. 10 szt., ale potężnie wyżarte przez ślimaki. Tych ostatnich pewnie mógłbym nazbierać pełny kosz 😁. Do domu pojechały ze mną 4 szt. z czego spożywczą okazała się jedna 😉. Nie szkodzi, bo bardzo chciałem ponownie jej spróbować od czasu gdy uczyniłem to po raz pierwszy kilka lat temu 🤗.
(4/h) Godzinny spacer i znalezione 6 prawdziwków. Niestety 4 z nich to staruszki z lokatorami więc pozostały na swoim miejscu. W lesie mokro po nocnych opadach więc jest nadzieja😁
(3/h) W godzinach popołudniowych 2-wu godzinny spacer, który zaowocował garścią kurek, 4 ceglasiami i 3 podgrzybami brunatnymi. Stwrdzono dużą wilgotność ściółki i wzmożony ruch grzybiarzy 🙂
(30/h) Ok godzinki maslaczki i prawdziwki- innych grzybów brak. Dużo robactwa gryzącego 😞. Ilość zanizona ale dużo robaczywych. Super czas dla nas grzybiarzy się zaczyna
(30/h) Tak to ja mógłbym codziennie 😊 80 lub więcej ślicznych ceglasi ponad 20 prawdziwków, jeden ładniejszy od drugiego, rosnące czasami stadnie. Sporo kurek głównie ametystowych kilka podgrzybków, dwa siedzunie jodłowe, kolczaki i jeden muchomor czerwieniejący. Doliczając zupełnie przypadkowe spotkanie z uroczą Laurą i dwojgiem grzyboświrków..... no żyć nie umierać. Piękne mieszane lasy Beskidu Śląskiego. Mega grzybobranie 😊😊 oby tak dalej
(15/h) Idą młode kurki, kozaczki czerwone, maślaczki pstre vel. baginioki;) Nie ja, ale Kanie tez w siatce widzialem... Jakieś gołabki też się pojawiły, ale nie zbieram więc nie wiem czy dobre. Niestety zbiory na szybko bo ulewa mnie napadła.
(0/h) Nadleśnictwo Koszęcin miejscowości Kalina i Zumpy. Totalna pustynia jeżeli chodzi o grzyby. Nie ma nawet tzw. trujaków. W lasach w kierunku na Dobrodzien i Lubliniec także pustkowie. Także, jeżeli ktoś wybiera się w te lasy, to lepiej zmienić kierunek. W lesie wilgotno ale nie mokro ( w górach mocniej popadało), parno. Może jeszcze tydzień lub dwa, jeżeli jeszcze popada i coś się pojawi? Teraz jedynie spacer bez koszyka :)
(10/h) Po drodze do schroniska na Słowiance las mieszany z przewagą brzozy 1 prawdziwek, 4 koźlarze czerwone, 2 koźlarze babka i 4 maślaki. Ok. godziny w lesie. Dużo starych, przerośniętych i robaczywych koźlarzy czerwonych zostało w lesie. Może po dzisiejszych opadach będzie lepiej (sprawdzę za tydzień) a jutro kontrola lasów lublinieckich 🙂🙂🙂🙂
(30/h) Witamy Wszystkich serdecznie 😁👍🖐. Dzisiaj już bez latarki w telefonie 😁😁😁 i zdecydowanie lepiej 😁😁😁. Trochę popadało ale żeby w lesie było mokro to bym nie powiedział. Co do zdobyczy leśnych to ponad 20 szt prawych, ponad 70 szt ceglasi, 6 podgrzybów, 3 routkapy ( koźlarz pomarańczowożółty... pozdrowienia dla Dzidka 😁😁 ) i oczywiście kolczaki ok 100 szt 😁😁👍. Dzisiaj była z nami w lesie sześcioletnia Laurusia. Tyle na dzisiaj. Pozdrawiamy serdecznie Wszystkich i życzymy pełnych koszy grzybków 😁👍.
(13/h) PO doniesieniach z Żywca, pojechaliśmy sprawdzić. Grzyby dopiero się budzą, trzeba się mocno nachodzi i mocno w górę. 12 w lesie w deszczu i chyba tylko my. W sumie około 40 prawdziwków około 20 ceglastopory 8 poloków i 5 podgrzybków.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dzisiaj wybrałem się na grubego zwierza czyli w buki. Przed wyjazdem zdarzylem przeczytać doniesienia AWERSA i wziąłem koszyk licząc na pojawienie się borowików w gliwickich lasach. Niestety jeszcze nie czas na nie chociaż może za tydzień będzie już po co brać kosz. Zacząłem od kurki, która mocno mnie zdziwiła. Później trafił się młody ceglastopory. Niestety nic więcej. W lesie, w którym w ubiegłym roku miałbym już pełny kosz miałem dwa grzyby. Pojechałem więc do innego lasu jakieś 3: km dalej. Tam zaczęło się idealnie bo od pięknego krasnasia (na głównym) Później jeszcze dwa ale zaczęło grzmieć i wolałem się ewakuować. Ale te kilka ceglasi po dłuższej przerwie w Gliwicach sprawiły mi wielką radochę. Wiem, że las został podlany więc zapowiada się optymistycznie. Pozdrawiam 🙂
(8/h) Witam zagrzybionych portalowców. Dawno mnie nie było w lesie i na portalu. Powód bardzo lakoniczny, fizyczna potrzeba wzmocnienia zasobów finansowych. Pogoda sprzyja, las czeka, to z czworonożnym przyjacielem pojechaliśmy zobaczyć czy coś się w końcu urodziło. Bukowy kwartał lasu który znam najlepiej i do którego zaglądam od wielu lat. Mimo suszy i dewastacji jakiej dokonali drwale udało się wypatrzyć 25 kozaków grabowych młodych i zdrowych. Poza tym nic co mogłoby wzbudzić moje zainteresowanie, poza jednym, a właściwie trzema wyjątkami które trafiłem gdy już wyjeżdżałem z lasu.
(3/h) "Pójdziemy, skąd powiało bryzą Po wąskim, szarym moście świtu Na drugi brzeg, gdzie serce stanie Gdzie nie ma przedrzeźniania znaczeń Miła, nie pytaj mnie, jak żyć Bo tylko świt Bo tylko spacer..." Pi-pi-pi.. Bez komentarza.. jeśli się ktoś maluczki ukrytych znaczeń dopatruje.. 10 kozaków pomarańczowożółtych, dziduś powie, że czerwonych za 2 godziny. Aleeee pachnie 😀
(30/h) A wszystko za motywacją Tazoka i rozśmieszył mnie ALEX 777 z tą latarką wczoraj, ja wolę po widoku.. bardzo Was pozdrawiam Więc tak 58 koźlarz pomarańczowożółty, 35 prawdziwki (kilka nóg musiałem im amputować 🤣) 4 koźlarz babka i 4 kanie las mieszany co ruszyło dużo małych poloczków zostało na zaś 😊i zaczeło padać 👍super
(10/h) Szybki wypad z rana dla sprawdzenia czy coś tam się urodziło :) Las bukowy i mieszany, tam i z powrotem około 2 godzinki. Najbliższe miejscówki ogarnięte, w dwie osoby. Krasnoborowiki ceglastopore 20+, jeden borowik szlachetny, jeden maślak żółty. W lesie robi się sucho, oby prognozy opadów deszczu się sprawdziły na ten weekend 🤔 Pozdrawiam 🤗
(10/h) Coś tam smarknęło, ale tak z oporami i na siłę. Głównie kurki, choć nadal w ilościach "rozgrzewkowych, przedsezonowych". Pojawiło się kilka prawdziwków, 1 usiatek, 1 mleczaj smaczny, 1 rydz, kilkanaście kozaków topolowych, czerwonych, pomarańczowożółtych i babek, sporo maślaka żółtego i pierwsze kolczaki.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Zaczęło się od spektakularnego przyłożenia czterech liter do gleby na prawie pionowej skarpie potoku, przez który się akurat przeprawiałem. Plecak przeważył, buty ani drgnęły i żeby nie pofrunąć głową w dół trzeba było przyziemić, tylko koszyk stęknął, ale przeżył, wtedy jeszcze pusty. Grzybki raczej w miejscach zacienionych i bardziej wilgotnych, na grzybnych, choć nieco eksponowanych na słońce stokach, nie ma nic. Lasy jodłowo-świerkowe, młodniki brzozowo-wierzbowe no i oczywiście maślaki żółte pod modrzewiami. Tydzień temu było mniej kurek, a z innych grzybów tylko 3 szt. Byłem w tym samym miejscu i zdziwiło mnie bardzo, że poza kurkami, rogi też tam rosną. Rogi jelenie. Musiały wyrosnąć, bo przecież ich chyba nie przeoczyłem tydzień temu... Oba leżały sobie w zasięgu wzroku, więc "orbitek" nie trzeba było robić. Przypuszczam, że to poroże tego jelenia, który mnie tam "zawsze straszy" na "kurkowisku" otoczonym chaszczami i młodnikami. I tym razem też był, zerwał się ze 20 m ode mnie i tylko słyszałem stukot rogów walących po świerkowej drągowinie jak uciekał.
(2/h) Witamy Wszystkich serdecznie. Przyjazd do Brennej 19.30 😁😁 i o 20-stej już w lesie 😁😁😁 jak prawdziwe grzyboświrki 😁😁😁. W lesie jakieś 30 min bo już ciemno było. Drugi raz w życiu zbieraliśmy grzyby z latarką w telefonie 😁😁😁. Efekt 8 ceglasi. To tyle na dzisiaj. Pozdrawiamy Wszystkich grzyboświrków 😁👍🖐
(2/h) Cztery koźlarzebabki. Przyniosłem jeszcze około dwadzieścia maślaków ale po bliższemu przyjrzeniu się im trafiły do kosza. Las mieszany. Tych maślaków znalazłem kilkadziesiąt może nawet koło setki ale wszystko dziurawe. Tak po za tym trochę gołąbków, tęgoskóry i olszówki. Pozdrawiam 🙂
(25/h) Wczorajszy rekonesans był na tyle obiecujący, że dzisiaj wybraliśmy się na polowanie na grubszego zwierza. Las głównie iglasty, stary i wysoki z przewagą świerka odmienny od lasów w Rubinowej Dolinie. Już po trzech krokach wiedziałem że będzie dobrze 😊 I tak przygarnęliśmy z górą 30 prawdziwków, drugie tyle ceglasi, kilkanaście podgrzybków brunatnych, całą masę kolczaków rudawych i kurek oraz kilka muchomorów czerwieniejących. Były ochy i achy nad prawdziwkową urodą. Tylko kilka ( ok 10 - 12 ) przeszło amputację trzonów. Z resztą mamy zabawę do późnej nocy. Pozdrowienia wszystkim MM&Rubik
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W rozszerzeniu, raczej prywatnie do lp100 😊 ale równie dobrze może być adresowane do wszystkich - więc nie zaszkodzi przeczytać. W Śląskich Beskidach nadal są zupełnie dzikie i nie tknięte ludzką głupotą ostoje leśne. Tam spotykamy traszki, kumaki, wydry, wilki, nietoperze ( te rzadkie) myszołowy, arnikę, dziewięćsiła i storczyki. To by dopiero się porobiło, gdyby "ktoś ważny" się o tym dowiedział. Gwarancja 100% że po dwóch latach zostałaby po tych dziewiczych miejscach - jedynie pustynia, płatne parkingi, i bazary z ciupagami made in china. Dlatego sam pomysł ustanowienia rezerwatu, choć chwalebny uważam za chybiony. Pierwszy z brzegu przykład - Rezerwat Morskie Oko zadeptany jak galeria handlowa przed Wigilią. Koszmar, który lepiej niech nie dotknie Rubinowej Doliny. To zbyt unikalne miejsce by rozpowszechniać jej istnienie. Nie znajdziecie jej na mapach, bo to "tazokowa" nomenklatura, a sama dolina, choć znana przez sporo ludzi ( głównie tych z sąsiedztwa ) - nadal jest - i mam nadzieję będzie - perełką przyrodniczą powiatu cieszyńskiego. Wyguglujcie "share podziel się beskidzkasalamandra " zrozumiecie co mam na myśli. Pozdrowienia
(10/h) Po ostatnich pustkach coś się zaczyna powoli pokazywać w lesie - najwięcej ceglasi (16) ale trafiła się też 8 osobowa rodzinka prawusków oraz 3 podgrzybki brunatne. Na weekend zapowiadany jest spory opad deszczu więc może być tylko lepiej;)
(15/h) W górskim lesie, popołudniową ( mocno popołudniową ( 18-19 ) 😊 porą, wśród jodeł modrzewi i buków po ulewie krótkiej ale sporej w litrach na mkw 😊 bilans tylko zdrowych grzybków jak następuje: 1) kilkanaście borowików ceglastoporych, 2) kilkanaście podgrzybków zajączków 3) kilkanaście kurek ametystowych, 4) dwa siedzunie jodłowe, 5) spora garść kolczaków rudawych,... i nasi kumple - urocze kumaki górskie te już spoza królestwa funghi 😊
(10/h) Las iglasty - 3 osoby - ok. 4 godziny i ok. 120 prawdziwych. Wreszcie 😃
I taka ciekawostka: na "leśnym parkingu" i w lesie tylko my a w limanowskim "Krupówki" 😅
(0/h) Witam wszystkich, dziś byłem na rekonesans w lesie a raczej spacer dwugodzinny. W lesie sucho nikłe strumyczki i dlatego nawet brak zupełny grzybów niejadalnych, niesamowite, po prostu susza nic nie rośnie. Może się pojawią, jeżeli popada deszczyk. Pozdrawiam
(0/h) Las mieszany dębowo-sosnowy, teoretycznie matecznik prawdziwków, które zwykle ta zbierałem. Niestety nie teraz, totalne "0", brak nawet muchomorów. Bardzo sucho.
(11/h) Podczas spaceru z moją ukochaną i naszymi psami, której z resztą jest to konto, natknęliśmy się, ku naszemu zdziwieniu i obawie zarazem, na kanie. Jako grzybiarz przysposobiony przez mamę sprawdziłem ruchomy pierścień i pusty trzonek jako pewnik.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Grzyby zostały znalezione ale nie zebrane moim zdaniem damy im wyrosnąć choć patrząc na susze może to ich maks. wzrostu. Przy zdjęciu jest znacznik z koordynatami. Dodam, że obok jest wielka kupa gnoju końskiego co może niektórych zainteresować, czekamy października.
(5/h) Clou portalu: kilka ( ok 10 ) krasnasi - ceglasi, sporo - 20+ kurek ( w tym ametystowych ) kilka ładnych ( i zdrowych 😊 ) podgrzybków zajączków, sporo gołąbków głównie fioletowozielonych ( ale również kilka wybornych ), kilkanaście kolczaków rudawych, jeden podgrzybek brunatny, jeden rydz jodłowy. Klasyka - czyli Rubinowa dolina - więc lasy bukowo - jodłowe z domieszką modrzewia, świerka i brzozy. Głęboka, cienista dolina. Wilgotna i dobrze podlana. Tyle dla tych co czytają tylko wstęp do doniesienia. Rubinowa była dzisiaj nie tylko dolina...... ale o tym więcej w rozwinięciu
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Bo "Rubinowa" ( nomen omen ) była również dzisiaj nasza rocznica. Ja cię przepraszam czterdziesta!!! 😊 Jak można było z Tazokiem wytrzymać 40 lat ??? Trzeba być aniołem, żeby z takim "bliźniakiem" z cotygodniowymi fochami - o dwóch twarzach wytrzymać ( było nie było ) blisko pół wieku. No trzeba być aniołem, który ma na imię Marzena. A co tacy grzyboświrkowie jak my zaplanują na "rubinową rocznicę" ?? Chyba zdążyliście nas już poznać. Żadnych mega wypasionych 5 gwiazdkowych hoteli ze spa i welness gdzieś na zadupiu na Karaibach 😊 Nam wystarczą najpiękniejsze góry świata i ich perełka - Rubinowa dolina. Trzeba ją poznać by docenić jej unikalną urodę i szarm, bywać w niej kilka razy w tygodniu, zakochać się w niej i potrafić się w niej zatracić. Pozdrawiamy M&M&R z Rubinowej Doliny
(3/h) Cóż mogę powiedzieć, już sucho w lesie 5 koźlarz czerwony.. wszystkie na jednym podwórku 🤣las mieszany.. to tak był fart, bo bardzo psioków nie ma
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Cześć 😊 dziś kolejny zwiad w swoje miejsca z celu sprawdzenia czy coś ze ściółki wyszło. Coś tam wyszło ale szału nie ma😊 Pozdrawiam