(0/h) Witajcie :). A miało być tak pięknie ( i tak było), burze z zachodu zapowiadali. Ani kropla nie spadła: (. Obleciałam trzy miejscówki w różnych lasach i liściastych i iglastych, i mieszanych, i nic-sucho jak diabli. Tylko na jednej maślak oszołom się pojawił z gadką:boże, co ja tutaj robię, a gdzie reszta😄. Boczniaki, które zostawiłam pięknie sypnęły zarodnikami na biało z odcieniem fioletu :). Czernidłaki rosną, a wraz z nimi moja nadzieja :). Wszystkim Wam gratuluję rurkowców :). Nie narzekam, bo każde wejście do lasu jest przeżyciem takim jakim każdy czuje w sobie po swojemu. Pozdrawiam Was ciepło :)
(17/h) Rozochocony niedzielnym zbiorem dziś rano oczywiście zameldowałem się w lesie. Niestety, w tak zwanym miedzy czasie, nie spadła choćby kropla deszczu. Sytuacja się pogarsza w temacie wilgotności ściółki. Tendencja na pieprznika jadalnego jest malejąca. Dziś w ciągu godziny 69 sztuk. Yaga wyczaruj proszę jakiś deszcz...
(15/h) Cześć! Jak zobaczyłem ostatnie zdjęcia Panterki to nie wytrzymałem. Dziś rano pies patrzy mi prosto w oczy i on już wie. Czas na rekonesans na sprawdzonych miejscówkach. Dwie wielkie ulewy jakie przeszły na początku czerwca przez Gorzów i okolice dawały nadzieję. Jedna miejscówka sprawdziła się, bo drób rozbiegł się po lesie;) Efekt końcowy dwóch godzin w lesie to 104 pieprzniki jadalne, 3 maślaki zwyczajne i dwa muchomory sromotnikowe. Niestety maślaki z lokatorami. W lesie sucho. Czekamy na kolejny deszcz. Pozdrawiam Was wszystkich.
(0/h) Kilka miejscówek sprawdzonych, głównie lasy liściaste (dęby, buki) i nic. Permanentna susza się tylko pogłębia, bo wilgotność ściółki w tutejszych lasach ledwo przekracza 10%, dlatego z każdej kropli deszczu trzeba się cieszyć, tym bardziej, że już od przyszłego weekendu nadejdą potężne fale upałów po 32 stopnie wzwyż, co wypali doszczętnie grzybnie. Może będzie lepiej, ale we wrześniu 😐Pozdr
(1/h) Witajcie :). Dzisiaj ponownie Bobrowniki. Bór sosnowy, a w nim jeden borowik ceglastopory, spory już. Musiałam go nie zauważyć ostatnim razem, bo przy samej dróżce rósł i też tak sobie został. Dalej po węchu dosłownie trafiłam na dwa sromotniki smrodliwe. Zdjęcia na wdechu im zrobiłam😆. A zaraz obok w mieszanym lesie liściastym pokazały się muchomory czerwieniejące, ale jak to z nimi bywa zaczerwione mocno. Żagiew guzowata z wierzchu już podsuszona. Pomimo sporych opadów w sosenkach zaczyna robić się sucho, liściaste jeszcze trzymają trochę wilgoci. Pozdrawiam Was ciepło, deszczu i grzybów życzę :).
(1/h) Witajcie :). Krótki zwiad w borze sosnowym. Nareszcie "moja" ścieżka maślakowa ruszyła :). 2 maślaki na mnie czekały :). Może znalazłoby się więcej, ale z nosem przy ziemi nie chodziłam😄. Życie grzybowe kwitnie bujnie, bo i twardziak łuskowaty rośnie, łysostopek pospolity, drobnołuszczak jeleni, żagiew orzęsiona, łzawnik główkowaty i trzęsak mózgowaty. A na koniec dorodna kania mnie pożegnała. Pięknie jest, bo mokro i pachnąco jak to po deszczu, tylko czekać... Pozdrawiam Was ciepło :).
(3/h) Witajcie :). Grzybów rurkowych nie znalazłam choć i za bardzo na nie nie liczyłam. A, że jutro jadę do ościennego województwa, do bardzo bliskiej mi osoby-mojego taty, który pasję grzybową mi zaszczepił :). A jak ostatnim razem opowiedziałam mu o boczniaku łyżkowatym to zapragnął go spróbować, takiego dzikiego prosto z lasu. To podjechałam sobie po tego, którego zostawiłam na rozsiew. Pięknie urósł, a i jeszcze maleństwa wielkości paznokcia zostały. Ma potencjał ten pniak :). Inne grzybki też się trafiły:jakaś pieczarka, czernidłak, stary żółciak, nowe stanowisko uszaka skórnikowatego i rdza na kruszynie,
... szerzej o tym grzybobraniu ...
której zawsze muszę cyknąć fotkę, bo piękna jest :). Padało u mnie i w nocy i w dzień, także mam nadzieję jak przy każdym ostatnim wpisie😄, że coś w końcu ruszy :). Pozdrawiam Was ciepło :).