mm — ok. 0 na godzinę
Zbiorczo z tego tygodnia - cztery borowiki usiatkowane i jeden ceglastopory, wszystkie z Puszczy Wkrzańskiej. Połaziłem też po Puszczy Bukowej, ale tam grzybów jadalnych brak.
mm — ok. 4 na godzinę
Dzisiaj cztery borowiki usiatkowane i maślak. Pod dębami w piaszczystej ziemi. Te borowiki, są albo całkowicie zjedzone przez robaki albo całe zdrowe, stanów pośrednich nie ma - przynajmniej u mnie. Tutaj trzy to całkowite próchno (mimo, że młode) a jeden cały zdrowy, rosły w promieniu kilku metrów.
mm — ok. 1 na godzinę
Pierwsze jadalne w tym roku... Konkretnie dwa maślaki na leśnej ścieżce (jeden na zdjęciu). Nie wiem czy zdrowe, bo nie brałem, nie wyglądały apetycznie...
szerzej:
W lesie podczas ok. 1,5 h spaceru widziałem pojedyncze, niewielkie blaszkowe, a na obrzeżach lasu (poza wspomnianymi maślakami) chyba pieczarki leśne. Generalnie refleksja jest taka, że pomimo iż w tym roku w maju i czerwcu naprawdę dużo pada (i to naprawdę nie wąsko) to w lesie jest dość sucho. Mam nadzieję, że grzybnia zacznie trochę pracować i coś się zacznie dziać, bo rodzinka z lubuskiego już donosi, że pierwsze - co prawda robaczywe - prawdziwki się pokazują. Ja jak dobrze pójdzie to w długi weekend wybieram się po raz pierwszy na moje tradycyjne miejscówki, a raczej to co z nich zostało....
mm — ok. 0 na godzinę
Las liściasty. Trafił się jeden grzyb jadalny ale strasznie robaczywy. Średnica kapelusza 20-25 cm. Niedaleko rósł maluszek, także robaczywy.
Dzisiaj krotki spacer, niecałe 20 km przez puszczę bukową z nową ekipą zapoznaną na ostatnim wypadzie do Klinisk. Więcej siedzenia niż chodzenia 😂. Pozdrówka
mm — ok. 2 na godzinę
Trzy maślaki na leśnej ścieżce.
szerzej:
To i tak lepiej niż kilka dni temu (wtedy były dwa). W lesie zaś nic, tylko kilka niewielkich trujaków. Sucho.
mm — ok. 10 na godzinę
Witam szanowne grono Grzyboświrków w nowym sezonie letnio - jesiennym🙂. Wiem, że dla niektórych sezon trwa niemal cały rok, zaglądałam tu czasami i z przyjemnością czytałam Wasze relacje. I chociaż i ja buszowałam od czasu do czasu po lesie, pisać mi się zwyczajnie nie chciało 🙂.
Ale najpierw to, co najistotniejsze - pierwsze w sezonie kurki, spore i nieco już podpieczone. Znalezione w jednym w zasadzie miejscu - piaszczystej skarpie przy brzegu leśnej drogi. Co mnie zaskoczyło bardzo, bo sprawdzałam ją w zeszłym tygodniu i nic tam nie było (przynajmniej tak mi się wydawało).
szerzej:
Nie rozgarniałam jednak dość grubej warstwy liści, a one widocznie się tam już wykluwały. Oprócz nich był tylko jeszcze jeden ceglaś, niemiłosiernie pogryziony przez ślimaki. Tyle na razie w lesie mieszanym. W bukach trafiają się pojedyncze krasnoborowiki, ale i robaczywe i pokancerowane przez żuki i ślimaki. Na razie na większe zbiory nie ma co chyba liczyć, bo generalnie jest bardzo sucho. Deszczów było niewiele i były to raczej takie opady "punktowe", w jednym miejscu wilgoci trochę było, w innych strach wchodzić, żeby szuraniem podeszw nie zaproszyć ognia.
mm — ok. 2 na godzinę
Znów maślaki na leśnej ścieżce.
I znowu trzy, nie licząc tych trzech wczorajszych (dalej stoją). W lesie tylko komary.
mm — ok. 2 na godzinę
Skromnego serialu pt: "Maślaki na leśnej ścieżce" ciąg dalszy...
szerzej:
Dziś 4 szt i to naprawdę ładne. Ponieważ tych widzianych w poprzednich dniach nikt nie zebrał, zrobiłem to w końcu ja. W sumie uzbierało się 10 szt (do statystyk wliczam tylko dzisiejsze), a z tego już można zrobić jajecznicę, co też jutro na śniadanie zamierzam uczynić. W samym lesie zaś nic. Pozdrawiam.
mm — ok. 0 na godzinę
Las mieszany. Sucho ale znalazł się jakiś gołąbek i kilka pieczarek 😀
szerzej:
Dziś wędrówka Miedwiecko-Morzyczyn-Jęczydół-Bielkowo-Szczecin Jezierzyce. Wyszło ok. 20 km. Temperatura dochodziła do 30 C. Częściowo było przez las i dużo wśród pól i łąk także słońce dawało 😱 grzyby znaleziono w okolicach Bielkowa. Pozdrawiam 🙂