(10/h) W ostatnich latach tradycyjnie żegnam się z podgrzybkami w Tworogu i dzisiaj to zrobiłem. Czas schować suszarkę do szafy. Las niby ten sam, ale zajechałem z innej strony i okazał się nie taki sam. Sosny, mchy i jagodziny jakieś inne i bardziej mi się podoba. Grzybów oczywiście jak na lekarstwo, jednak coś tam wrzuciłem do kosza, nawet sporo młodych. Więcej niż połowa robaczywych, zostało 26 sztuk podgrzybków, 12 maślaków zwyczajnych i 1 ceglaś. Mimo pochmurnej pogody było ładnie.
(5/h) Dzisiaj miał być poważniejszy wypad na poszukiwanie boczniaków, ale z powodów obiektywnych nie doszedł do skutku. Wobec tego postanowiłem sprawdzić co na ostatnim z moich obserwowanych od tygodni "hodowlanych" pieńków. I uznałem, że czas zwinąć interes 😁
(4/h) Po wczorajszym doniesieniu Szirina żona od rana marudziła aby pojechać na grzyby (lub jak mówiła chociażby na spacer) W końcu o godz. 10.50 wyruszyliśmy. W lesie od 11.17 i następnie ponad 2 godziny spaceru. Zdrowe grzyby to 17 podgrzybków i 1 maślak. Drugie tyle zostało w lesie. Te zdrowe częściowo objedzone przez ślimaki. W sumie piękny spacer i zakończenie sezonu na rurkowce
(5/h) Wspólne buszowanie z potoksc po niedużym lasku topolowym, z domieszką brzóz, olch i klonów. W lesie mimo chłodu i wilgoci przyjemnie się przedzierało przez chaszcze i powalone kłody w poszukiwaniu grzybów 🙂 Udało nam się trafić pokaźną ilość boczniaka ostrygowatego - część została na miejscu ze względu na swój wiek, młodsze trafiły do koszyka plus kilka uszaków bzowych 🙂 Reszta tylko do podziwiania, w dopiskach. Pozdrawiamy 😊
(5/h) Króciutki zwiad grzybowo, chrustowy do Puszczu na czas przestygnięcia kompotu obiadowo niedzielnego, grzybków niewiele jeden podgrzybek zajączek, jeden podgrzybek brunatny i trzy gąski zielone, dużym plusem małej ilości zbioru było to że się nie umęczyłem wagowo ciężarowo, tym bardziej że byłem w trzewikach wyjściowo niedzielnych i w krawacie. Pa, pa...
(30/h) Cześć😉 Chroniczny brak czasu nie pozwala na jakieś dłuższe poszukiwania, ale na trochę wyjść musiałem, żeby nie zwariować😀 Chciałem zobaczyć czarki i jedno miejsce z boczniakami, które wyczaiłem w tamtym roku. Tym razem zabrałem trochę najmniejszych boczników do usmażenia w panierce, na drzewie było ich kilka kilogramów, więc miałem w czym wybierać. Czarki jak zawsze piękne, dodatkowo pierwszy raz w życiu znalazłem i tu nie mam pewności, ale chyba był to kubek ołowianoszary lub kubecznik pospolity. Oprócz tego standardowo, zimówki, włośniczki i inne cudaczki😀 Pozdrawiam i do usłyszenia!
(0/h) Spacerek po liściastych lasach w okolicach Wiesiółki i Dąbrowy Górniczej. W lesie późna jesień co widać po braku jadalnych rurkowców, królują nadrzewniaki i to tez raczej te nie zjadliwe. Na gałęziach dębów pokazują się trzęsaki pomarańczowożółte co z pewnością ucieszy tych którzy dodają je do nalewek. W bukach brak boczniaków ostrygowatych co mnie dziwi bo wiem że tam występują. Pidsumowujac-spacerek mało grzybowy ale wrażenia z jesiennego lasu bezcenne.
(10/h) Cześć wszystkim pozdrowionka z miejskich chaszczyków😁 Co tam w kszaczorach dziś wyszperałem? Trochę płomienicy zimowej, boczników ostrygowatych, kilka uschniętych uszaków bzowych i kilka trochę bardzie jędrnych😁 oprócz tego łuskwiaki topolowe i trochę innych nadrzewniaków. Ot taki wypad na 40 minus żeby się przewietrzyć., a teraz najlepsze bo jeszcze cały weekend przed nami😁
(0/h) Nie codziennie jest Dzień Dziecka 😉. Dziś dokończyłem penetrować okoliczny areał topolowy (nieco ponad godzinkę) i na kartę aparatu wpadły jedynie łuskwiaki topolowe w różnym wieku. Jak to w topolach... 😁
(1/h) boczniaki pod mym blokiem 😁
Witajcie, brak czasu ostatnio powoduję iż nie ma kiedy ruszyć do lasu 😭 aż się serce kroi no ale co zrobić... Wracam sobię z pracy do domu i spoglądam na stary pieniek który obrodził w boczniaki 😁 zabrałbym je do domu ale czesto pieski się tam załatwiają więc wolę nie próbować 🤣 Pozdrawiam
(6/h) Las sosnowy, mech i małe świerki, w dołkach jakby osłonięty od chłodu i wilgotny nieco bardziej. Coś czuję że jeszcze chwilę coś zbierać można będzie. Podgrzybasy pochowane w większości niemal niewidzialne, zawsze w towarzystwie innych gatunków, zwłaszcza purchawek. Słońce z niskiego kąta atakuje dużymi kontrastami w poszyciu we współpracy z opadniętymi liśćmi skutecznie maskuje skarby. Mglisty wilgotny poranek pewnie efekty większe by przyniósł. Za to strzyżaków nie brak wcale. Hurtowo dosiadły łepetynę zamaskowaną kapelutkiem i całą resztę naiwnego poszukiwacza. Dobrze jest :)
(0/h) Spacer po krzakach niedaleko domu w poszukiwaniu zimowych grzybasów. Boczniaki stare lub bardzo młode więc nie zabierałem, płomiennie i uszaki nie dały rady suszy i wiatrowi i wyschły. Z ciekawości zajrzałem na jedno z kilku stanowisk smardzówki czeskiej czyli wiosennego a tam czekała na mnie niespodzianka, dziki odsłoniły warstwę liści i w tym przeorku zaczęła rosnąć malusia smardzówka.
(1/h) Na wierzbie w parku płomiennica zimowa. Dwie kępki. Jedna ta powyżej zasięgu piesków nawet na jajeczniczkę lub grzanki by wystarczyła 😁. Spore kapelusze, mięsiste.
(15/h) Pogoda ładna to wyjazd na 5 zakończenie sezonu. W ciągu 2,5 godzinnego spacerku 40 podgrzybków i odziwo połowa to osbniki młode i zdrowe pozostałe duże i przeważnie z lokatorami.
(0/h) Grzyby nie były celem, tylko rodzinny spacer po lesie. Było super! A co się działo, to w dopiskach. Pogoda dopisała, zupełnie nie jak w listopadzie.
(1/h) Jak wszyscy do lasu, to my też. Las ten który pozostał (w ciągu tygodnia zniknęło sporo😒) przygotowany do snu zimowego, ale jeszcze nas zaskoczył:1 niemałych rozmiarów ceglaś, 2 maślaki zwyczajne i podgrzybek brunatny.
(6/h) Co ja w taką pogodę w domu siedział będę to dawaj na spacer do pobliskiej Puszczu. Grzybów to już resztka 6 szt. podgrzybków nie najlepszej urody no ale to już moje ostatnie grzybobranie w tym sezonie. Po drodze byłem jeszcze nad rzeką szukać boczniaków, bo się u seBapiwko, dzidka i tazoka naoglądałem to mówię czemu i nie ja, ale na ja się skończyło. Teraz czekam do maja na pierwsze prawdziwki, choć w tym roku było cienko. Pozdrawiam!.
(20/h) Piękny dzień piękny spacer cudne zakończenie sezonu 🥳. Ludzi na tych kalytach dzisiaj co nie miara stałe miejscówki zaludzikowane ale co tam! Mówie na zakończenie udam się w nieznane dotąd knieje 🤪 może jaki grzib będzie i go skosze zanim nam zmarnieje 😁. Efekt jedna eko tasia 1.97 kg podgrzibasy roznej urody do tasi srednio wpadał co trzeci 😇. Nowe miejscówki mają potencjał na przyszły rok 🤪 a i dzisiaj dały pieknie od maluszka po staruszka od chudego po grubego od prostego po zakreconego 😝 2 godzinki 30 min buszingu 😁
(5/h) A niechaj to narodowie wżdy postronni znają, iż Tazoki nie gęsi, swe boczniaki mają 😊. Z beskidzkiej bukowiny przesyłamy pozdrowienia dla wszystkich S&T&R 😉
2021.11.11 14:46
szerzej: PS chętnie dowiem się co przyrządzacie z boczniaków, bo pieniek ma potencjał 😉 liczony w kilogramach 🙃
(13/h) Drodzy panstwo, moi mili wyście dzisiaj w puszczu byli?Jak nie byli wasza strata las poczeka na kamrata, lecz nie o tym ma wymowa lecz o lasach i jego trwogach i tak wszyscy rżną te lasy na deseczki takie czasy, całe pnioki eksportować kase po kapziach chcą chować, a w mym kraju drewna ni ma taka jest gospodarija 😂 Dziś prawie cztery godziny integracji z puszczu dało mi 52 podgrzybasy marnej klasy😂ale zdrowe zabierałem i 2 kilo se tachałem, piękny dzionek Pozdrowionka🌲🌞🌞🌞🌲
szerzej: Ja już nazbierałem. Pojechałem na miejscówkę gdzie w ubiegłym roku namierzyłem boczniaki ale rosły blisko ulicy. Dzisiaj poszedłem z drugiej strony lasku i bingo 🎇 Zaraz na skraju lasu drzewo z kilkoma kępami tych grzybów. Naciachałem pół eko siatki i poszedłem popatrzeć co tam dalej ? Cdn...
(5/h) Madziul, może nie podbijam, ale dorzucam 😉😁. Dzisiejsze poszukiwania "zaowocnikowały" 1,4 kg już obranego w lesie boczniaka. Bo robaczki 🐛🐛 też go zwęszyły i 1/5 została z nimi na rozsiew 😉.
(0/h) Rubinowa Dolina o świcie.... Dla mnie, Rubinowa to ósmy cud świata. No musiałem, po prostu nie mogłem się oprzeć żeby nie skusić się na spacer kiedy dnieje..... Ale bym sobie wyrzucał, gdybym nie poszedł jej odwiedzić i przywitać się z oprószonymi szronem trawami w błyskach mroźnego poranka. Co tu więcej pisać. Magia...... aha :) tych... no tam grzybów.... nul
(9/h) Witejta🙋 a co tam teraz nawet niecała godzina w lesie jest cenna i bez grzyba nie wrociłem pogoda wyśmienita na buszing ale dla mnie każde warunki są idealne 😂Pozdrowionka 🌲🌞🌞🌞🌲
(0/h) Wybrałem się tylko robić zdjęcia (bez koszyka i noża) Miał to być bardzo przyjemny spacer na zakończenie sezonu a okazał się najgorszym w moim życiu. Powód:znaleziona wypatroszona sarna Zdjęcie wysłałem do nadleśnictwa Rybnik. Myśliwi chyba biorą całą upolowaną sarnę, a może to kłusownictwo bo chyba inne zwierzęta nie mogą tak wypatroszyć sarnę. Zdjęcie będzie w dopisku (mniej wrażliwi niech nie oglądają). Jestem ciekawy waszych opinii
(18/h) Witejta 🙋 ja se byłem, w 115 minut 36 podgrzybasów wykosiłem wage odpaliłem i 1,8 kg przytuliłem, to jest taka moja późna miejscówka na podgrzybasy tak zwany prastary las, jest dużo świerków i to właśnie one dawały mi dziś uśmiech i kupę radości, niech grzyb w sercu zagości 😂🥳, po prostu w wyjątkowym bajkowym otoczeniu przyrody tylko ja i zwierzyna i listopadowe podgrzybasy 😍 Pozdrowionka 🌲🌞🌞🌞🌲
(3/h) Dzisiaj mimo paskudnej pogody zmuszony po wczorajszym buszingu gdzie zobaczyłem pozostałości po tzw. grzybiarzach flejtuchach przyniosłem do domu trzy reklamówki śmieci puszki butelki po piwie dwa wiadra po emulsji, dobrze że mam 5 min od uzdrowiska. Przy okazji jeszcze trafiły się trzy grzybki ale zostały w Puszczu.
(5/h) Pognałem spenetrować jeden zagajnik topolowy z nadzieją na boczniaka i drugi mieszany z przewagą klonów, brzóz i wszelkiego martwego i suchego badziewia. W tym drugim zasadniczo powinna rosnąć cała Trójca Zimowa, takie chaszczory. No ale w ani jednym, ani drugim nie rosło nic 😁. Zebrałem zatem zauważonego wcześniej 200 m od domu boczniaka i wygoliłem drugi pieniek z tych obserwowanych już od 2 tygodni. Brak deszczu zastopował wzrost i obawiałem się, że już tylko co najwyżej mogą się zestarzeć.
(50/h) Przez totalny przypadek, naciachały w pół godziny około 400 pieprzników trąbkowych. W końcu codzienną dietę należy urozmaicać. Oprócz tego było kilka podgrzybków, zabity prawdziwek, obgryziony ceglaś i kilka sitków. Trąbki rosły w mchu i jagodzinach, w jednym miejscu 5×5. Pozdrowienia
2 koszyczki, bo 2 zbierały.
(5/h) Hej🙂Las jeszcze nie zasypia... Pojawiają się młode podgrzybki aksamitne i brunatne, maślaki i czubajki🙂Wprawdzie w detalu, ale fajnie, że w ogóle jeszcze rosną... Patrząc na buki, dęby i topole, na mchy zielone, jak nigdy, to jeszcze zimy nie ma😉Pozdrawiam🙂
szerzej: Dzisiaj poszedłem na boczniaki. Ponad tydzień temu zostawiłem kilka młodych więc myślałem że podrosną i może w końcu usmażę je sobie w panierce. Ale niestety musiałem obejść się smakiem. Chyba jakieś leśne zwierzątka były szybsze ode mnie. Zebrałem za to zimówki, które też ostatnio zostawiłem. Myślałem że będzie ich dużo więcej. Ale one dopiero startują. Spotkałem je jeszcze w dwóch miejscach także może za tydzień trochę ich uzbieram. Niestety zieleniatki nie chcą ruszyć. Obawiam się że już ich nie nazbierał jak w latach ubiegłych. Największą niespodzianką były dla mnie zajączki. Rosło ich koło ośmiu ale tylko dwa nadawały się do zabrania. No i kozak. Taki biedny, wyblakły ale zdrowy. A w lesie dzisiaj wesolótko za sprawą ptaków. Były sójki, sikorki, kosy a nawet dzięcioł czarny. Spacerek nawet mi się podobał.🙂
(12/h) Witejta🙋 popołudniowy zwiad grzybowy na miejscówce ogrzewanej mechechechem i trawojagodzinką😂 żółwi ringowy godzinny buszing zaowocował 12 szt dorodnego podgrzybasa zabrałem, lekko skropionego przelotnym ala deszczykiem trocha pokropiło i grzybasy ożywiło, a winc ja byłem i się lasem napoiłem i się strasznie ożywiłem💪Pozdrowionka 🌲🌞🌞🌞🌲
(8/h) (10/h) Las duży sosnowy. W lesie wilgotno.. Grzyby rosną nawet świeże i młode niestety większość robaczywa. podgrzybki brunatne po kilka robaczywe. Można spotkać pojedyncze gołąbki, olszówki. Sezon zbliża się do końca.
(9/h) Zachęcony waszymi dorodnymi zbiorami np. z Kalet ruszyłem wczas rano o 11 - tej do Puszczu, ale nie ta Puszczu i nie tyle grzybów co w Kaletach znalazłem jeszcze 9 szt. podgrzybka piszę oczywiście o nie zajętych przez robale i dwie sztuki rydza. Po większe ilości musiał bym opuścić uzdrowisko i kierowniczkę i udać się w stronę Kalet, ale wyszedł mi paszport. Pozdrawiam Państwa Serdecznie!.