szerzej:
Krótki spacer z Klinisk do Szczecina 25 km, 10 h. Muszę przyznać, że jestem w szoku. Całkiem sporo młodych podgrzybków, głównie w mchu, pięknych i zdrowych. Jak na połowę listopada to super zjawisko. Rosną nawet po kilka w jednym miejscu. Trzeba się troszkę nachodzić ale warto. Szkoda mi było wracać a dzień taki krótki 🙄 Pozdro..
szerzej:
Dzisiaj wyprawa rowerowo - piesza do lasu, który kusił mnie od dawna, ale jednocześnie zniechęcał dość szerokim pasem wysokiej trawy, krzewów, samosiejek, poplątanych gałęzi starych drzew. Latem gąszcz wydaje się nie do przebycia, teraz, gdy drzewa potraciły liście, a trawa przywiędła jest bardziej dostępny. Wykorzystałam ścieżkę wydeptaną przez dziki i wlazłam w głąb. Rower został na brzegu a ja zaczęłam zwiedzanie. Odkryłam wiele obiecujących miejscówek na jesienne buszowanie, bo tam i młodniki dębowe, i łaty brzóz, buków, modrzewi. No i najważniejsze - sosnowe młodniki 😄 A tam eldorado rydzowe! Spóźniłam się jakiś tydzień😔 Dzicy lokatorzy byli szybsi, zostawiłam tam na rozsiew dobre pół kosza rydzów. Zapędziłam się dość daleko, dzięki czemu odkryłam łatwiejsze dojście do młodników, niestety daleko od miejsca, gdzie zostawiłam rower, więc nie wiedziałam, czy po powrocie jeszcze będzie na mnie czekał 😄Na drodze pod lasem dużo zwykłych maślaków, niektóre młodziutkie, ale i te często zasiedlone. Szczerze mówiąc, buszowanie samotnie po takim późnojesiennym lesie, gęsto przerytym przez dziki nie jest zbyt przyjemne, ale jeśli nie przymrozi, to za kilka dni sprawdzę jeszcze czy nie pojawiły się jakieś spóźnione rydze.
szerzej:
Całkiem sporo podgrzybków, zdarzały się nawet młode, niewielkie okazy. To pewnie zasługa niedawnych opadów oraz tego, że jest jeszcze w miarę ciepło. Około 2/3 grzybów zdrowa, reszta niestety z lokatorami lub zaatakowana przez pleśń. W lesie wilgotno, rześko, wspaniałe barwy jesieni, praktycznie pusto - w trzy godziny spotkałem zaledwie dwóch grzybiarzy. Prawdopodobnie jest to już ostatni dzwonek na grzybobranie, gdyż niedługo pewnie zaczną się przygruntowe przymrozki.
szerzej:
Nie sądziłam, że jeszcze coś będzie rosło. A one wciąż rosną, nawet małe wychodzą. W lesie zimno i mokro. Kurtkę zimową załozylam, czapkę i szalik. Buty mi przemokły. Ale siatka grzybów nazbierana. Nawet prawdziwek się zdrowy trafił 😀 Pozdro..