(6/h) Przyszedł ten czas, żeby opuścić typowy las, a wybrać się w podmiejskie chaszcze i zalesienia. Ponad 2 godz., znalezione 2 skromne stanowiska płomiennicy zimowej, niektóre całkiem wyrośnięte (największa ze zdjęcia głównego 8 cm średn.). Zebrałem ponad 50 szt., do statystyk tym razem dzielę przez 5 (a nie jak zwykle przez 10), bo "maluchów" nie zbierałem, niech podrosną. Do tego 4 uszaki bzowe.
2021.11.14 19:21
szerzej: Po doniesieniu M. Wertera miałem niewielką nadzieję na czarki - tych jeszcze nie ma. Albo za wcześnie, albo - co mnie zaskoczyło - za sucho: spory odcinek drogi przeszedłem korytem potoku, gdzie nie było ani śladu wody.
(4/h) Ponad 2 godz. poświęcone w większości nie na wypatrywaniu w ściółce (bo tu już nic nie ma), ale na oglądanie powalonych kłód, zbutwiałych pniaków i innych resztek drewna w różnym stadium rozkładu. Znalezione 2 małe stanowiska płomiennicy zimowej (zebranych ok. 60) i kilka młodych uszaków bzowych.
(0/h) Dziś tylko wieczorny spacer po podelbląskich lasach. Las bukowy, tu i ówdzie powycinany. Dziś jedyne napotkane grzyby, to hubowate. Na głównej ścieżce spacerowej PROPAGANDA.
(11/h) 1 h 40 min, las przeważnie bukowy. Grzyby naziemne nie rosną. Z nadrzewnych napotkane stanowisko łuszczaka zmiennego - na oko naliczyłem 180 szt. (dzielone przez 10).
(3/h) Las mieszany, z przewagą brzozy i domieszką świerka, oraz buka - ten tu wszędzie rośnie. Próba rozpoczęcia zimowego sezonu nieudana. Żadnych zimowych grzybów nie spotkaliśmy. Okazało się że las w niektórych miejscach, jeszcze nie może zapomnieć o lecie i obdarował nas kurkami. No może nie całkiem nas, - to zbiór Żony, ja tylko 5 sztuk znalazłem i to małych.