małopolskie — doniesienia o grzybach 2021.11.08 - 14
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 5 na godzine
Spacer po pobliskim mieszanym i zachaszczonym lesie (sosny, dęby, kruszyna, jeżyny) zaowocował w jedną gąsówkę fioletowawą, około 10 sztuk gąski niekształtnej, 5 wodnich późnych i kilka podgrzybów brunatnych - tylko wykrojka.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 5 na godzine
Las mieszany (sosny, dęby, brzozy, topole, modrzewie, jagodziny, trawy) i krzaki nad rzeczką.
Trafione dwa stanowiska z niedużą ilością boczniaka ostrygowatego, 3 sztuki opieńki, czubajka kania i świeżutka płomiennica 😋
Plus dwa zejściowe podgrzyby brunatne i maślak zwyczajny, które zostały w lesie. Dodatkowo piestrzyca kędzierzawa do podziwiania 🙂
Pozdrawiam 🙂
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 2 na godzine
I nadeszła ta chwila, której nie lubię, a która co roku przychodzi. Powoli żegnam się z miejscówkami na rurkowce. Jeszcze po głowie mi chodzą myśli niepokorne: a może by tak jeszcze pojechać do... Ale trzeba przyjąć na klatę, że sezon się kończy i na zimówki ostrzyć zęby trzeba. Ostatni w tym roku pobyt w podlimanowskich lasach, z azymutem na pieprzniki trąbkowe... Nie było... Las mieszany, z małą ilością wilgoci. Jedynie w zagłębieniach trochę wody. Ale piękny i zjawiskowy, w ciepłych barwach brązu, oświetlonego promieniami slońca. Nie powiem, że nie pożegnałam się tak jak trzeba,
szerzej:
bo delegacja pożegnalna była, a jakże 😊. Jedynie humor mi dźwięk pił zepsuł i odgłos upadającego, ściętego drzewa. Nie ma dni świątecznych dla raz przyjętego celu. Choć nie lubię listopada, (ostatnimi laty trochę polubiłam ) 😉, przyznaję, że pogoda była wyśmienita i trochę tradycyjną, listopadową nostalgię przytłumiła. Koszyki zakonserwowane, dobrze umoszczone, na następny sezon i podróże oczekiwać będą, a ja, ja się na trójcę zimową nastawiam 😊 😘
Diamentów tyle, że unieść nie zdołam, i garnców że złotem przez skrzaty schowanych,
radości, wspomnień, smutkiem nieskalanych,
myślą ulotną ten obraz przywołam.
W liściach zaklęta symfonia ciszy,
wiatru delikatnie dzwoni szelestem,
nie każdy lasu ciszę usłyszy,
lecz ja w tej ciszy zatopiona jestem.
Gdy mgła owija senne drzewa,
nicią pajęczą snutą powoli,
słońce ostatnim promieniem ogrzewa,
noc ciemną przetrwać pozwoli.
Zatop się w ciszy zimowej lesie,
śnij sny przyjemne, piłą nie szarpane,
gdy wiatr podmuch ciepła przyniesie,
zmysły wybuchną jak burza nieokiełznane.
Więc śpij...
Tym razem wszystkie grzyby zostały w lesie 🤗
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 60 na godzine
Puszcza piszczy boczniakiem ostrygowatym. Ależ mi brakowało takiego ciężkiego kosza 😊 Bushing o świcie ponad 3 godziny, 5 stanowisk - jedno znane sprzed roku i 4 nowe. Spacerowiczów brak, chyba dziś pospali dłużej. Większość boczniaków ładnych, młodych, koloru stalowego, niektóre tylko starsze i podjedzone. Dobry dzień!
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Piękny świąteczny dzień, po odwiedzeniu grobów i wspomnieniu naszych zmarłych zaginionych na wschodzie podczas l wojny światowej / dziadka/, poszłam po ucha zachęcona przez Dzidka i innych zacnych grzybiarzy, doceniając ich zdrowotność. Będę suszyć i jak moje serduszko wróci do kraju, to będzie przyrządzać. Pozdrawiam cieplutko
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 1 na godzine
Postanowiłem poszukać wodnichy w lesie, w którym rok temu trafiłem kilka okazów. Ale nie ma 🤷 Trafione 4 podgrzybki brunatne, z czego tylko jeden się nadawał.
po zalogowaniu jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google
mm — ok. 0 na godzine
Dziś zakończyłam sezon grzybowy, koszyk schowany, zawisł na kołku w komórce, pozostałe akcesoria jeszcze się przydadzą do wypraw do dużego lasa. Las odpoczywa, tylko pilarze i rąbacze rąbią drzewa. W lesie sucho, fajnie się chodzi i szura w liściach. Nie spotkałam żadnego jadalnego grzyba. Ja wróciłam pobiegłam do moich boczniaków, a one rosną i fajnie się mają co bardzo cieszy. Miejscówki prawdziwków i łąka z na której rosną kanie nie wydały w tym sezonie prawie grzybów, to takie były pewniaki na 100% w dawniejszych sezonach, o której godz. zaszłam zawsze nazbierałam. Pozdrawiam