(7/h) 16 prawych, 3 kozakibabki, 1 gniewus. Oprócz zabranych były stare okazy prawych o kapeluszach ok. 30 cm, w różnych miejscach 9 sztuk. Dużo gołąbków. Sporadycznie kurki.
(5/h) młode dęby, rowy-borowiki, podgrzybki i czerwone kozaczki. Rosną młode, więc może zbliża się wysyp czego sobie i wszystkim grzybiarzom życzę :)))
(20/h) Prawie dwie godziny zbierania w Sławkowie i okolicach. W lasach sosnowych pojawiają się nieśmiało maślaki zwyczajne, w lasach modrzewiowych maślaki żółte, a w lasach sosnowo-dębowych podgrzybki brunatne. Z nieznanych mi grzybów, pojawiają się pod brzozami jakieś gołąbki, ale nie znam ich przydatności do spożycia. Pojawiły się też borowiki ponure, ale ich nie zbieram (nie zaryzykuję ). Z niejadalnych pojawiły się już goryczaki żółciowe, upodobniające się kształtem do borowików, a jeden (co mnie zdziwiło ) do podgrzybka.
(15/h) Pieprzniki jadalne, maślaki żółte i muchomory rdzawo-brązowe. Bardzo dużo gołąbków niejadalnych i jadalnych (tych akurat nie zbieram), ale niestety wiele z nich zniszczona przez "grzybiarzy".
(25/h) Wybraliśmy się na grzyby, ponieważ pogoda nie sprzyjała wędrówkom górskim. W strugach deszczu na Słowacji zbieraliśmy borowiki szlachetne, kureczki, muchomory czerwonawe, trafiły się też borowiki górskie:-) Ceglasie też wpadały do koszyka, ale w małej ilości, ponieważ były zasiedlone niestety. Kiedy wróciliśmy do samochodu, wyglądaliśmy jak Wodniki Szuwarki, wszystko było na nas mokre:-)
(5/h) Zachęceni ostatnimi deszczami odwiedziliśmy nasze maślakowo-kozakowe miejsce. W sumie 10 dorodnych, kozaków czerwonych. Prawie wszystkie zdrowe :)
(10/h) Witam, w lesie mokro, co do grzybów, to szału nie ma, ale coś zaczyna się dziać. podgrzybki fajne nie małe i zdrowe. Dwie godzinki w lesie 20 szt Podgrzyba i kilka maślaków.
(5/h) W lesie mokro. Kilka podgrzybków, 2 zajączki, 2 prawoki, maślak zwyczajni oraz piękny czerwony. Myślę że idzie mały wysyp, może za tydzień. Mnóstwo jagód. Mniam, mniam.
(80/h) Witam. To miała być przejażdżka rowerem w poszukiwaniu czarnych jagód. Niestety oczy zerkały na pobocza duktów leśnych w pobliżu grzybodajnych okolic- miejscówek. Po ataku deszczu szybka decyzja o ewakuacji na skróty rowerem przez las i po godzinie w deszczu rozpoczęła się kolejna godzina zbierania w jednym miejscu pod liściastymi drzewami przy dukcie leśnym w ogromnym stadzie na bardzo małej przestrzeni podgrzybków -podgrzybek złotopory i zajączek- niestety 50 % z lokatorami, ale sezon rozpoczęty już w lipcu. Przemoczony ale zadowolony wróciłem do domu pochwalić się okazami z lasu. Bardzo mało grzybów niejadalnych.
(0/h) 2 godziny w lesie w miejscowości Zumpy przed Herbami i totalne bezgrzybie. Nawet w moich miejscówkach totalne zero. Myślałem, że po ostatnich opadach w lesie będzie mokro ale niestety ściółka jest jeszcze przesuszona... Pocieszającym jest fakt, że w lesie bardzo dużo jagód :)
(50/h) Pogoda marna, ale spacer super. Na stałym miejscu 0,5 kg ucha bzowego. Bonusem były maliny, jagody i stado dzików, które kompletnie mną się nie przejmowały ryjąc ziemię kilka metrów obok mnie. Stałem z 10 minut, nakręciłem filmik i gitara. podgrzybków i kozaków brak.
(12/h) Mgła, lejący deszcz i 11-stopniowy „skwar” to nie jest wymarzona, wakacyjna aura dla letników wypoczywających w Beskidach. Taka barowa pogoda ma jednak i swoje zalety. Właśnie w takie dni las pachnie anielsko, czysto i pierwotnie. Zapach drzew, zapach próchniejącego drewna, zapach ziemi przemieszany z wilgotnym aromatem grzybów i szyszek ogryzanych przez wszędobylskie wiewiórki, łechtał nasze nosy tak przyjemnie, że aż nie chciało się wracać. Uzbrojeni w goretexowy oręż przeciwdeszczowy, łaziliśmy przez niemal trzy godziny, oczywiście nie spotykając nikogo na drodze naszego spaceru. Już w domu, po „oskrobaniu” się z błota obejrzeliśmy na spokojnie leśne skarby. Kilka dorodnych prawdziwków, idealne podgrzybki brunatne, zdrowiutkie ceglasie. Tazokowe oko zachwyciły: goryczak jak z atlasu i prześliczne borowiki ponure, - koledzy z czerwoną nóżką i charakterystyczną siateczką na trzonku. Koledzy zostali w lesie dla ozdoby.
(5/h) W lesie nie za mokro jak na ostatnie deszcze ale coś sie udało zebrać. Rajd po miejscówkach i efekt 15 podgrzybków i 1 kozak. Jak na 2 osoby i 1,5 godzinki to mało. Trzeba jeszcze poczekać. Pozdrawiam zapaleńców.
(10/h) Dwu godzinny wypad z rana, szalu nie bylo. Pare swierzych podgrzybków i zajeczakow. W lesie suchawo odziwo, pewniackie miejscowki zawiodly ale wracajac zmarnowany do domu zajrzalem do starej miejscowki i az mnie zamurowalo. Dwa pokazne poloki, chyba wiekszych w zyciu nie znalazlem wiec warto isc na koźlaczki:-)
(1/h) Las iglasty, wilgotno. Wysyp grzybów blaszkowych, grzybów jadalnych bardzo mało. W cztery osoby 1 prawdziwek, 1 podgrzybek, 2 ceglastopore. Trafiliśmy na bardzo ładny i ciekawy grzybek jak na zdjęciu.
(10/h) Popołudniowy spacerek z psem, godz. 17 zagajnik sosnowy wśród pól rodzinka maślaków pod brzozą kozaczki /jeden wiekowy/ na brzegu wysokiego lasu 2 prawdziwki przecudnej urody, zdrowe. Jutro idę na łowy! Darzbór do zobaczenia w lesie i bardzo proszę niech pieski zostaną w domu a jak przyjechały autem to niech Pańcia wyprowadzają NA SMYCZY!!!!
(16/h) Mokro, dużo szatanów i goryczaków cała masa blaszkowych. Łup dzisiejszy to kozaki czerwone 2, maślaki kilkanaście, i trochę kurki (liczone tylko to co trafiło do domu) wszystkie grzyby młode i zdrowe.
(0/h) Witam po 2 godzinach poszukiwań 2 znanych i sprawdzonych miejscach grzybów brak. Pokazuja się młode blaszkowate ogólnie w lesie mokro może coś ruszy w następny tygodniu.
(16/h) Witam wszystkich zagrzybionych :) Dziś po pracy postanowiłem pierwszy raz w tym roku wybrać się na rekonesans. 15:00,"ciężkie" chmury i ciemno w lesie... Szczerze mówiąc nie liczyłem na nic ale wspomnienie smaku zeszłorocznej jajecznicy ze świeżymi grzybkami kazało mi pójść dalej. Lasu nie poznałem - burze zrobiły swoje a leśni już zdążyli usunąć wiatrołomy... Na moich prawdziwkowych miejscach zastałem dywany trocin - jedyny ślad po wycince dębów które przegrały z nawałnicą. Zrezygnowany powoli kierowałem się w stronę domu... Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie że patrzę na 3 brązowe kapelusze wystające ze ściółki jak gdyby nigdy nic przy samej ścieżce :) wchodząc do lasu liczyłem po cichu na kozaka no może prawdziwka - ale tego się nie spodziewałem: podgrzybki brunatne, które w "moim" lesie z reguły meldują się jako ostatnie w sezonie;) Zaczęło niemiłosiernie lać, ale to już było nieistotne - przeszedłem w tryb "szukaj" który zaowocował w ciągu godziny liczbą szesnastu podgrzybków :) Zdrowe :) Jutro znowu idę bo pożarliśmy z moją Panią wielką jajecznicę z szaleństwem w oczach :) Pozdrawiam wszystkich grzybowo zakręconych.
(60/h) W lesie mokro, ale tak było sucho że jeszcze może padać. Coraz więcej młodych w tym pojawiły się maślaki ( 9 szt młodych ) 10 kozaków czerwonych oraz kozaki grabowe w ilości ponad 100 szt. Dużo przerośniętych i mokrych więc dużo zostało w lesie. Prawdzików tym razem brak. Jutro rano kolejny rekonesans.
(0/h) mokro nie specjalnie tylko tam gdzie brak drzew w lesie sucho w tym rejonie mało opadów. grzybów kompletny bark to jeszcze nie czas chyba rozmawiałem z miejscowymi trochę mnie wyśmiali ze o tym, czasie grzyby