(30/h) Ostatnie poranne przymrozki nie zachęcały do wizyty w lesie, więc postanowiliśmy wybrać się do parku przy zamku w Łańcucie. W kilka minut, przez przypadek, w jednym miejscu niespodzianie znalazłem 25 podgrzybków - zajączków, a 20 metrów dalej 5 maślaków. Wszystkie grzyby suche i zdrowe. Grzybków prawdopodobnie nikt nie zauważył, bo wszyscy urzekali się promieniami słońca lub zajęci byli fotografowaniem dzieci, a przechodniów było naprawdę wiele. Grzyby dość sporych rozmiarów, niezbyt różniły się od liści których jest dość sporo. Być może w tym rejonie nie było aż takich przymrozków, bo zauważyłem, że w parku nie umarzły żadne kwiaty. Inna sprawa: jak pisał na tym portalu jeden z grzybiarzy, który od kilku lat próbuje dostrzec regułę jak rosną grzyby: CIĘŻKO ZNALEŹĆ TAKĄ REGUŁĘ :)
(85/h) Dzisiaj poszedlem w to samo miejsce co wczoraj. Znowu dwa pelne wiadra. Znalazlem po kilkanascie prawdziwków i podgrzybków a reszte miejsca dopelnilem maślakami. W tym miejscu zostawilem jeszcze kilka koszy maślaków ale moja suszarka juz nie daje rady.
(40/h) Witam. Drugi wypad w tym tygodniu w te same miejsca. Wniosek jest taki: jak popada to grzybnia prawdziwkowa da nam jeszcze sporo uciechy w tym roku. Jest sucho niestety ale mimo tego trafiają się takie oto perełki :)! Polanki z młodymi sosnami i czeremchami w dalszym ciągu owocują maślakami.
(30/h) rano mroz ale ok. 50 prawdziwków 50 rydzow i... cos co zepsuło cały urok chodzenia po lesie. Dołaczam zdjecie mógłbym i chyba powinienem podac miejscowosc przy ktorej to znalazłem.. czy tak!!!
(30/h) Kolejny wypad na rydze. W lesie wyraźny zastój. Trzeba się sporo ochodzić by znaleźć. Głównie młode zdrowe egzemplarze. Sporadycznie trafiały się podgrzybki. W lesie widziałem także borowika ceglastoporego i opieńki jednak tych grzybów nie zbieram. Liczę na ocieplenie i poprawę sytuacji.
(90/h) W ostatnim tygodniu wyzbieralem wszystkie miejscowki wiec postanowilem szukac glebiej w lesie. Znalazlem podmokle tereny z wysypem maślaków. W dwie godziny dwa pelne wiadra - 2 prawdziwki, 20 podgrzybków a reszta maślaki.
(30/h) Okolice Blizny-około godzinki spaceru-kilka maślaków, jeden prawdziwek. Wybrałyśmy się w babskim gronie a kobiety mają to do siebie, że czasem są uparte... więc uderzyłyśmy w okolice Jaźwiny-Stara Jastrząbka. Bez szału ale dużo lepiej. Prawdziwków jak na lekarstwo. Dopełniłyśmy koszyki podgrzybkami (maleńkie). Za sucho i za zimno niestety. Może jeszcze wysyp przed nami. Pozdrawiam zapaleńców!
(10/h) 3 godziny w lesie - 4 prawdziwe, 30 podgrzybków (czarne lepki), pojedyncze kozakimaślaki i sitarze. Ciezko cos zebrac, wyglada ma koniec sezonu, maślaki zamrozone (doslawnie), podgrzybki malutkie raczej pojedynczo rosnace, prawdziwki jeszcze sie trafily, ogolnie zimno i grzybow brak.
(20/h) po nocnym mrozie o godz. 9 wchodzimy do lasu. Bez koszyków bo przeciez grzybów nie ma. Małe reklamówki w kieszeni na "wszelki wypadek"Przez 3 godz we dwoje ponad 150 pieknych prawdziwków. Duzych srednich i całkiem malutkich. Nie do wiary podgrzybki ogłówki maślaki zostaja w lesie. Grzyby sa i jeszcze beda. Ludzi prawie wcale. Jutro powtórka zobaczymy. Darz Grzyb!!
(10/h) Tak to już koniec wysypu grzybów. Prawdziwka jak na lekarstwo ledwie parę sztuk. podgrzybka coś tam jest, ale też bez szału. Na sos się uzbiera, ale nie ma co liczyć na kopiate wiadra. Mam nadzieje, że jeszcze będzie wysyp... ale noce niestety mroźne i do tego brak deszczu.
(40/h) Kolejny wypad na grzyby po dwóch dniach przerwy. Tym razem sytuacja dosyć trudna - ostatnie dni chłodne a dzisiejsza noc wręcz mroźna. Trudno liczyć na nowe "dostawy" stąd decyzja penetrowania najmniej dostępnych zakątków Puszczy Sandomierskiej. Rano - same "mrożonki" w postaci twardych jak kamień podgrzybków brunatnych. Z biegiem dnia udało się znaleźć na "czuja" matecznik borowików w wysokich trawach z dosyć gęstym poszyciem kruszyny i karłowatych brzózek. Wszystkie zdrowiutkie i sporo młodych owocników. Widać, że chcą rosnąć i szkoda, że temperatura nie sprzyja. Do towarzystwa kilkadziesiąt sztuk pysznych rydzów. Jak do tej pory prognoza synoptyka grzybowego sprawdza się ale idzie kilkudniowe wyraźne ocieplenie. Może to jeszcze je koniec zbiorów..
(60/h) Wybrałem się po raz kolejny na rydze do lasu mieszanego. Sytuacja ciut gorsza niż ostatnio, ale mimo wszystko można znaleźć sporo młodych. Sporadycznie trafiał się także podgrzybek.
(25/h) podgrzybki małe i średnie oraz nieliczne kozaki i kanie zebrane w zarośniętych miejscach. Sucho. Szansa na jeszcze jeden wysyp po deszczu. Miejscowi w swoich miejscach ciągle zbierają po kilkadziesiąt prawdziwków z wypadu, choć mówią, że szału już nie ma.
(25/h) Całe duże wiadro grzybów. Wszystkich rodzajów. Prawdziwki, kozaki, kozaki czerwone, podgrzybki, opieńki. Trzeba było się ochodzić. Sucho znów w lesie... a deszczu ma nie być przez 2 tygodnie... czy jest szansa na wysyp pod koniec października? Zobaczymy...
(60/h) Odwiedziłem 2 miejscówki. Pierwsza (grzyby ze zdjęcia)-Niwiska, niedaleko miejsca gdzie piasek wydobywają; efekt to tylko 16 prawdziwków w 1 h, grzyby się kończą niestety w tym rejonie, można coś znaleźć tylko w nieodwiedzanych miejscach (własne miejscówki:D ) Dalej nie sprawdzałem bo wiedziałem że marnie będzie. Pojechałem w pobliskie miejsce- Blizna (W czasie II wojny światowej istniał tam niemiecki ćwiczebny poligon wojskowy w którym zainstalowano specjalne urządzenia potrzebne do odpalania rakiet typu V1 i V2-które potem leciały np. na Londyn). Efekt zbierania grzybów w wysokim sosnowym lesie z podszyciem wysokiej borówki był bardzo słaby. Postawiłem wszystko na jedną kartę-polanki z kilku letnimi sosnami i czeremchami zaowocowały dużą ilością maślaków zwyczajnych, ciekawi mnie fakt występowania większej ilości maślaków pod czeremchą niż pod sosną, zdarzało się że grzyby rosły tylko pod samą czeremchą! Do ADMINA :), tak jak ktoś już napisał na portalu (a czytam wszystko od deski do deski) fajnie by było pogadać np. z autorem doniesienia o grzybobraniu tak żeby inni też mogli to przeczytać. Fajną sprawą byłby też jakiś ranking na najlepsze zdjęcie :) Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy, a tych z moich rejonów proszę o swoje spostrzeżenia bo jakoś mało ich a w lesie tyle ludzie;)!! [admin - już jestem prawie przekonany; mam jeszcze takie wątpliwości - 90% komentarzy to będzie a) niestosowana prośba o zdradzenie miejscówki lub b) powiątpiewanie co do wiarygodności doniesienia lub c) grzecznościowe a nicniewnoszące formułki, tzw. poklepywanie po plecach; czy się nie mylę? trzeba by zrobić pilota - szczerze to już 2 lata temu przymierzyłem się do systemu komentarzy pod doniesieniem tak, że częściowo sprawa jest wykonana ale mam ciągle jakieś ale...; co do rankingu zdjęć to zdarzają się perełki ale z konstrukcji raportów i liczba doniesień jest tak że szybko spadają ze strony; trudno tu coś wymyśleć - może rodzaj lajków jak w fb?]
(10/h) We 3 osoby w Bratkowicach zebraliśmy 3 wiaderka różnych grzybów w tym 50 zdrowiutkich prawdziwków, ale nie było łatwo nachodziliśmy się pół dnia, a dokładnie 6 h. Na moim zdjęciu jedyna taka prawdziwkowa rodzinka w tym dniu. Tydzień temu taki widok to był systematycznie. Ogólnie grzybów mniej, czyżby wysyp się już kończył ? Ponoć ma wrócić ocieplenie w granicach 20 C więc kto wie może jeszcze jakiś konkretny wysyp będzie :)
(100/h) W dwie osoby wypad żeby sprawdzić czy jest już rydz. W lesie może 2 h chodzenia rydza mało jeszcze, ale wiadro śmiało było i oczywiście borowiki i tu zdziwienie małe bo las po sobocie i niedzieli przeczepany a okazy stały jak dęby jeden 1,3 kg dwa naciągane 1 kg i z 10 około 500 g i z 50 średnich małych brak
(100/h) Wysypu ciąg dalszy w moich lasach. Pomimo przymrozku z niedzieli na poniedziałek bardzo dużo młodych podgrzybków brunatnych - szczególnie w sosnowym, mocno prześwietlonym lesie. Widocznie grzybnia wykorzystuje ciepłe godziny około południowe do rozwoju. Borowików jakby mniej, szczególnie młodych. Co ciekawe, nareszcie doczekałem się wysypu kozaków. Wyjątkowo późno w tym sezonie. Na zdjęciu zadowolony grzybiarz z jednymi z wielu okazami koźlarza pomarańczowożółtego zebranymi tego dnia.
(5/h) Kręciłem się w różnych miejscach, wszędzie pustki. Nędzny zatem zbiór: w sumie kilkanaście kozaków czerwonych, borowików, maślaków pstrych (zwykłych brązowych spotkałem sporo, ale odpuściłem). Zapachniało już zimą: o godzinie 10. trawa na polanach była jeszcze siwa.
(75/h) Popołudniowy godzinny wyskok na rydze. Pierwszy raz w tym roku wybrałem się na rydze - raczej w formie rekonesansu. Około godzinny spacer przyniósł zbiór zdrowych młodych rydzy. Przy okazji trafiło się kilka podgrzybków. Mam nadzieję, że to początek rydzów i będzie urodzajnie jak w ubiegłym roku.