(150/h) Byłem z żoną niby na rekonesans a skończyło się na zbieraniu do reklamówki. Trzy wiadra i pół reklamówki w 3 godziny w 2 osoby. Prawie same małe podgrzybki głównie w wysokim mchu z jagodzinami
(150/h) Miłe zaskoczenie, choć początek dzisiejszych ziorów nie był za bardzo obiecujący. Jednak im dalej w las tym grzybków co raz więcej. Bardzo ładne, "zdrowe" małe i średnie podgrzybki na grubych nóżkach, ciemne kapelusze.
(46/h) 115 koźlaków, kilka maślaków i podgrzybków. Las brzozowy. Nie ma co się martwić, że zbliża się schyłek grzybobrania. Jeżeli popada to jeszcze coś wyrośnie :)
(10/h) Wczoraj po udanym grzybobraniu w puszczy Goleniowskiej pojechałem dziś na Dobieszczyn. Niestety nie udało się nawet nazbierać pół wiaderka. W lesie grzybów bardzo mało, ludzi pełno..
W ogóle ładnie przymroziło grzybki na Dobieszczynie, bo nie które są zwyczajnie zmarznięte. Także na Dobieszczynie raczej już po grzybach...
(100/h) Piątkowe grzybobranie udane bardzo. Grzybów w lesie dużo, fakt trzeba zanelźć miejsce bo nie wszędzie są. Njawięcej jest obecnie podgrzybków w średnich sosnach oraz w mechowym lesie. Zapełniłem dwa wiadra i nie miałem w co pakować grzybów...
(30/h) Małe podgrzybki pojedyńczo i na wzniesieniach w mchu. Trzeba się nieźle nachodzić by coś nazbierać. Ludzi strasznie dużo - całe parkingi zawalone, gdzie nie wejdziesz tam kogoś spotykasz, wątpliwa przyjemność przebywać w takim tłumie.
(12/h) Słabo. W lesie pusto. Przymrozki zrobiły swoje. Parę podgrzybków, kilka kurek, maślaków, trzy koźlarze. Szkoda że w lesie jest pusto kiedy nie ma grzybów.
(30/h) Wysyp można powiedzieć za nami. W sumie prawie same podgrzybki, kilka kurek i jeden kozak. Grzyby trafiają się pojedyńczo chyba tam gdzie ich nie wymroziło. W porównaniu z sobotą to jedna dziesiąta. Mimo to w 3 godzinki nazbierałem duży kosz z czubem głównie na sprawdzonych stanowiskach.
(0/h) Zero, gdyż interesowały mnie prawdziwki i zielonki lub rydze. To jakaś legenda, że w tych lasach są takie grzyby. Widziałem maślaki i jakieś pojedyńcze gołąbki. Nie wiem w jakim celu ktoś buduje legendy o grzybach w Rębuszu, Bierzwniku czy okolicy... To piosenka przeszłości, te tereny są bez grzybów, pozarastane paprociami i jeżynami, brak parkingów itp. Ściąganie grzybiarzy w te rejony służy sklepikarzom i stacjom benzynowym. Po 4 maślaki czy 20 podgrzybków nie ma powodu jechać ze Szczecina czy Gorzowa.
(50/h) duże połacie lasu zupełnie puste. ale 20 prawdziwków przez dwie osoby to jak na marny czas, wynik zadowalający. sporo młodych płachetek, starszych podgrzybków zupełnie nie ma, wciąż jeszcze kozaki i kurki. nawet kilka rydzów się trafiło. wciąż liczę, że sezon jeszcze potrwa.....
(100/h) Dzisiejsza wycieczka rowerowa to wypadkowa dwóch nieuleczalnych nałogów: jazdy na rowerze i grzybobrania. Słabnące doniesienia z regionu spowodowały, ze postanowiłem sobie zrobić jazdę treningową. Przez grzyby ostatnia dłuższa jazda była 14 września, więc organizm odczuwa niedobór ruchu. Z domu wyjechałem koło 10:00, za Tanowem jednak górę wziął nałóg grzybobrania, postanowiłem zerknąć na chwilę na swoje pole i jak zerknąłem tak wyszedłem z lasu dopiero po napełnieniu kosza. Sytuacja z grzybami jest niejednoznaczna. Większość ludzi przed południem miała bardzo małe zbiory, zazwyczaj pół lub ćwierć wiaderka. Na swojej miejscówce, grzybów masa, ale tylko w wybranych miejscach. Oczywiście mógłbym założyć, że pole zostało przeczesane rano przez grzybiarzy, ale puste kosze innych nie potwierdzają tego, brak było też śladów koszenia grzybów. Z drugiej strony zbiór wyłącznie małych grzybów, wskazuję, że nadal rosną nowe owocniki. Co ciekawe dziś zauważyłem, że lepsze wyniki mieli popołudniowi grzybiarze, wracali oni jednak głównie z kozakami, twierdząc, że podgrzybków jest bardzo mało. Może więc miałem szczęście? W sumie około 400 podgrzybków. Zdjęcie zrobiłem tuż przed końcem grzybobrania, zanim zdążyłem wyjść z lasu, wpadło jeszcze kilka grzybów.
(50/h) Las sosnowy z wysokim poszyciem. Grzyby występują w niektórych kwartałach, w innych nie ma. Same podgrzybki, większość małe, ale jest też sporo średnich. Zbiory znacznie mniejsze niż w ubiegłym tygodniu. Zdrowe, mało pogryzione przez ślimaki.
(80/h) Dużo chodzenia i marne kilka podgrzybków. Potem sukces i trochę szczęścia. Las ponury z paprociami. Grzybki w stadach " po 8,10. Zwieńczenie spaceru to 6 ładnych kozaczków.