(1/h) W lesie sucho jak diabli. Grzybów jakichkolwiek brak. Grazynka znalazła przy drodze jedną kanie która zjedlismy ze smakiem na kolacje. Czekamy wszyscy na deszcz jak na zbawieni. Pozdrawiam wszystkich grzybierzy w Polsce. Zbyniek z Wrocka
(4/h) Okolice Przełęczy Woliborskiej, krótki popołudniowy wypad, sucho w lesie, 3 zajączki, jeden podgrzybek, bardzo niewiele niejadalnych. Ludzi mnóstwo.
(1/h) Las liściasty, dęby, topole, brzozy. W trakcie godzinnego spaceru znaleziony jeden, nieco objedzony i podsuszony, koźlarz topolowy. W lesie bardzo sucho.
(5/h) w buczynie z rzadka podgrzybki złotawe, młodziutkie i w różnym wieku słodkie gołąbki, jak grzebnąć czubkiem buta to wilgotno tuż pod liśćmi ale grzybów praktycznie nie ma
(8/h) Zajechaliśmy późno - około 11.00, rekreacyjnie. Trzy borowiki i 25-30 w większości małych podgrzybków w wysokim sosnowym lesie w dwie godziny. Na sos wystarczy.
(15/h) Chyba coś się zaczęło;) Same podgrzybki i jeden, wielki, prawdziwek ale najważniejsze, że wszystkie zdrowe i w większości młode sztuki. W lesie nie jest aż tak sucho jak możnaby się spodziewać. Chyba, że w miejscach gdzie operuje słońce ściółka jest rzeczywiści bardzo sucha, ale jak trochę popada to myślę, że będzie naprawdę fajnie.
(10/h) W lesie sucho! W sprawdzonych miejscówkach kilka koźlarzy różnobarwnych, kilka podgrzybków, maślaków sitarzy mnóstwo tylko malutkie, wcześniej ktoś większe wybrał. Na wadze było 1,5 kg ok. 10 dkg odpadło.
(15/h) W sumie około 25 kozaków i tyle samo prawdziwków, drobne ilości maślaków, kurek i podgrzybków. Kozaki koło Żagańca w młodniku, prawdziwki wzdłuż autostrady A18. Ogólnie mówiąc grzybki są, tylko trzeba pojeździć, połazić i trafić w dobre miejsce...
(5/h) godzinna wizyta w lesie miala charakter iscie zwiedzajacy zaledwie 3 maślaki zolte i 2 borowiki cale mlode ale tylko 2 trzeba liczyc ze niebawem cos wiecej sie pokaze