(25/h) Mimo totalnej suszy, grzyby rosną... Miejscowo, sporadycznie mozna znalezc głównie podgrzybki, czasem trafi sie borowik. Wszystkie w starych swierkach, w młodych swierkach pustki.
(20/h) W lesie sucho, trzeba się nachodzić za grzybem. Było parę prawdziwków i większa ilość podgrzybków i maślaczków. Jak nie popada to nici z wysypu.
(15/h) Dzisiaj powtórka z rozrywki. Te same lasy i miejsca. Razem z żonš, w cišgu 4 godz; zebrali?my 108 podgrzybków małych i ?rednich /niestety coraz więcej robaczywych/. Nie wiem, na ile mój wczorajszy wpis się do tego przyczynił, ale w lesie było dzisiaj wielu grzybiarzy. A pajški nadal obrzydliwe.
(25/h) Zbierałem dziś głównie ok (40 szt) prawdziwki maluszki dopiero wychodzą z ziemi sporo ich! W moich ulubionych miejscach zbierałem maślaki (tych sporo) wciąż brak podgrzybków za cały 2 godzinny spacer tych ostatnich tylko dwie trzy sztuki. Dodatkowo trafiłem na młode kanie kilka koźlarzy i 4 czernidłaki. pozdrawiam i oby tak dalej na południowym zachodzie Polski na prawdziwe grzybobranie wciąż czekamy!
(0/h) wejście do lasu godz. 6 sprawdzenie miejsc gdzie zbieram grzyby wyjście z lasu godz. 10, sucho, w lesie nie znalazłem jakiegokolwiek grzyba, w poprzednim sezonie zebrałem przez półtora tygodnia dwa pudełka (wielkości pudełek po butach) grzybów rurkowych mówię tu o suszu a i nieźle sobie jeszcze podjadłem, w lesie jest za to plaga kleszczy zawsze były w okolicznych lasach ale nie w tej ilości
(15/h) Uśrednianie ilości zebranych grzybów jest mało wymierne. Na 6 godz. pobytu w lesie w 4 osoby zebraliśmy 350 podgrzybków (młodych, zdrowych, z ciemnymi łebkami) z czego 80% w godzinę. W lesie, pomimo porannej rosy, raczej sucho za to pełno pająków jak z filmu grozy. Jutro może będzie lepiej. A co jedziemy. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(2/h) 3 godziny spaceru po lesie i tylko 2 młode pogrzybki. W lesie sucho i nawet nie pachnie grzybami. Trujących grzybów też brak. Trzeba trochę poczekać na deszcz
(1/h) dwie godziny spaceru, faktem jest, że bez zagłębiania się w najgęstszy las, ale bez skutku (gdyby coś sugerowało, że warto wejść to bym wlazł). Niejadalnych jest już więcej niż przed tygodniem, więc chyba idzie w dobrym kierunku.
(0/h) totalne zero. Zbieram w tych samych miejscach prawie 25 lat i nigdy jeszcze o tej porze roku [ połowa września] nie wyszedłem z lasu bez grzyba. W lesie sucho, nawet rano o 8 nie było rosy.
(25/h) W ciągu dwóch godzin zebrałem ponad 50 podgrzybków. Grzybki rosną na razie dość rzadko ale jest już sporo młodych, zdrowych okazów, które rosną w grupkach po około pięć sztuk. Mam nadzieje że pod koniec tygodnia będzie prawdziwy wysyp.