Paweł Lenart - grzybobranie 1 paź 2022, sobota

sezony 2022 0926-1002 DS dolnośląskie #102 (83 fot.) kujawsko-pomorskie #81 (60 fot.) lubelskie #70 (38 fot.) łódzkie #72 (44 fot.) lubuskie #46 (36 fot.) małopolskie #82 (58 fot.) mazowieckie #288 (165 fot.) opolskie #54 (44 fot.) podkarpackie #99 (70 fot.) podlaskie #37 (20 fot.) pomorskie #80 (51 fot.) świętokrzyskie #42 (30 fot.) śląskie #139 (111 fot.) warmińsko-mazurskie #45 (36 fot.) wielkopolskie #129 (99 fot.) zachodniopomorskie #48 (30 fot.) woj. nieokreślone #15 (6 fot.) zagranica #1 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Pierwsze 3 godziny grzybobrania słabe, jednak im głębiej w las, tym więcej grzybów. Grzybowe eldorado 2022 trwa!
Darz Grzyb! Sobota, 1 października 2022 roku. Poranek na Wzgórzach Twardogórskich. Jesienne mgły unoszą się wilgotnymi obłokami nad lasami, owiewając je odwieczną tajemnicą i pytaniami grzybiarza – co też w nich rośnie na święto rozpoczęcia października? Jakie emocje zafundują? Może nawet nie jakie, bo te zawsze są gwarantowane, tylko z jaką mocą oczarują i podniosą poziom serotoniny? Zanim do nich wejdę błąkam się skrajami pól i łąk. Podziwiam nieruchome drzewa zatopione w mglistej ciszy. Kolejna magia jesiennego poranka nie pozwala mi szybko udać się do lasu. To trzeba obejrzeć i uwiecznić na fotografiach. Mistrzowskie klimaty, jedyne i jak zawsze niepowtarzalne. Słońce wędruje coraz wyżej, mgły szybko uciekają i rozpraszają się. Jeszcze kilka minut i zatopię się w bezkresie lasów. W planie mam do przejścia przez wiele miejsc, gdzie szumią dęby i buki, kłaniają się brzozy, falują wierzchołkami sosny, wyginają graby, trzęsą liśćmi osiki. Wszędzie tam, gdzie rosną drzewa, czają się przeróżne gatunki grzybów. Zanim na dobre rozpocznę grzybobranie uderza mnie natchnione olśnienie budzącego się lasu. Powietrze pachnie jesienią, jednak zieleń lata, jeszcze mocno broni się przed jesiennym przebarwieniem. To jej ostatnie podrygi. Październik to miesiąc, w którym jesień bezapelacyjnie owładnie leśną krainą i jej życiem. Panuje komfort termiczny. Jest bardzo rześko, jakże odmiennie od czerwcowych, lipcowych lub sierpniowych poranków, które często były duszne i gorące. Zmienność pór roku w lesie jest wspaniała. Nigdy nie rozumiałem i nadal nie rozumiem tego ciągłego narzekania wielu ludzi na klimatyczno-przyrodnicze dobrodziejstwo. Jesień daje ulgę od upałów i odpoczynek. Wreszcie można chodzić do woli, bez ciągłego szukania cienia przed palącym Słońcem. Każda pora roku jest fascynująca. Teraz, kiedy w ślad za wędrówką człowiek wyszukuje w ściółce grzybowych diamentów, jesień jawi się jako najbarwniejsza i najbardziej emocjonująca pora roku. I też najbardziej pracowita, kiedy grzybiarze wracają z pełnymi koszami i przerabiają do rana zebrane wspaniałości.;)) Początek grzybobrania jest kiepski. Grzybów mało, znajduję nieliczne, przeważnie pojedyncze owocniki. Po 3 godzinach w koszu mam ledwie zakryte dno. Jednak przede mną jest do przebycia głębia lasów, wiele dość trudnych do chodzenia i ukrytych miejsc, w których sytuacja obróci się diametralnie. Las po raz kolejny przygotowuje mnie na wielki grzybowy finał i rozkręca emocje, serwując je w coraz większy dawkach. Wciąż rosną Prawdziwki. Zdrowe, czupurne, jędrne, pachnące. Ich ilość zdecydowanie się zmniejszyła w porównaniu do września, jednak to właśnie teraz szukanie ich sprawia mi najwięcej frajdy. Nie sztuką jest nakosić cały kosz borowików, kiedy w jednym miejscu rośnie 50 sztuk, w drugim, trzecim i czwartym podobnie. Sztuką jest nazbierać ich, kiedy rosną rozproszone i pojedynczo lub – co najwyżej – w zgrupowaniach po kilka sztuk. Tak właśnie było w sobotę. Część borowikowych miejscówek świeciła pustkami, natomiast pozostała część darzyła królem grzybów, co niewątpliwie rozpalało do czerwoności temperaturę grzybobrania. Prawdziwki 2022 będę długo wychwalał przez ich doskonałą jakość. Jakie to wspaniałe uczucie, kiedy na 20 znalezionych pięknych borowików, wszystkie lądują w koszu bez jednej wijącej się w środku larwy. Nastał czas podgrzybkowych czarnych łepków. Klują się obficie, ale raczej punktowo niż masowo, chociaż z każdym dniem jest ich więcej i zbliżają się do kulminacji tegorocznego wysypu. Z nimi miałem trochę zamieszania, ponieważ w niektórych miejscach trafiałem na skupiska grzybów całkowicie zdrowych, a w innych podgrzybki były obżarte przez skaczące leśne “pchełki” czyli skoczogonki. Jakby tego było mało, wciąż rosną podgrzybki z letniego wysypu, czyli te na cienkich trzonach o jaśniejszych kapeluszach, które poddają się nocnym chłodom i stają się bardzo miękkie oraz nasiąknięte wodą. Większość z nich nie nadawała się do zbioru. Jednak dobrych jakościowo czarnych łepków było na tyle dużo, że zapełniłem nimi prawie połowę kosza. Zajęło mi to ponad dwie godziny. Znalazłem kilka sztuk koźlarzy pomarańczowożółtych, przepięknych i masywnych. Nie spotkałem ich za wiele, ale czułem moc grzybowej adrenaliny, ponieważ nie wiedziałem, w którym miejscu na nie trafię, jednak wiedziałem, że w końcu je znajdę. Najbardziej okazałe były dwa owocniki. W jakim uroczym i ustronnym miejscu one rosły! Młody gęsty las bukowy z domieszką brzozy. I gdzieś w jego najgłębszych zakamarkach dwa dostojne krawce! Pomiędzy grabami wciąż rosną koźlarze grabowe, w brzozach koźlarze babki, szare i inne. Jest bogato, jest wspaniale, grzybowo, jesiennie, dostojnie. Las żyje, wszędzie można znaleźć jakieś grzyby. Dorodne kanie rosną na brzegach lasów, przy ich skrajach, na wydeptanych ścieżkach lub śródleśnych prześwietleniach i polankach. Na początku astronomicznej jesieni znalazłem opieńki w fazie klucia się. Były jeszcze zbyt małe żeby je zebrać. Obecnie są w idealnym stadium do zbioru, ale w niektórych miejscach już przerosły i zaczęły pleśnieć. Znalazłem też mleczaje rydze, którymi w tym roku las również darzy. Nie było ich zbyt dużo, ale wszystkie były zdrowe. W koszyku ponownie było coraz bardziej różnorodnie. Wciąż rośnie mnóstwo maślaków kilku gatunków. Trafiają się też skupiska kurek. Ten gatunek rośnie słabo jak na taki wysyp. Ich żywioł na tych terenach to raczej czerwiec i lipiec pod warunkiem odpowiedniej wilgotności. Tak było w 2020 roku, kiedy udało mi się nazbierać sporą ilość leśnego drobiu podczas letnich wypraw na jagody. Wykluwa się mnóstwo maślaków pstrych i maślaków sitarzy. Te pierwsze często są nazywane potocznie “hubanami”, te drugie “suchymi Wojtkami”…;)) Zauważyłem, że w czasie deszczu “suche Wojtki” są jednak mokre.;)) Największe leśne laboratorium działa na pełnych obrotach. Na miliardy cząstek leśnej materii organicznej, non stop działają siły i moce przerobowe grzybów. Cóż za wydajność i organizacja! Niby panuje cisza jak makiem zasiał, a tu grzybowe konsorcjum uwija się przez całą dobę, wykonując gigantyczną pracę. Jednym z najciekawszych grzybów podczas wyprawy były czernidłaki kołpakowate, jadalne dopóki są młode i twarde. Ja ich nie zbieram, ale zafascynowałem się ich stadiami rozwoju, które obecnie można oglądać w lesie, podobnie jak to było przy muchomorach czerwonych. Kolejne kultowe grzybobranie zapisano w księgach leśnego włóczęgostwa.;)) Cała wyprawa, od początku do końca była niezwykła, stopniująca grzybowe emocje i bardzo udana. Tak więc październik rozpoczął się z wielkim grzybowym przytupem i wszystko wskazuje na to, że nadal będziemy kosić grzyby aż do zmęczenia się i wpadnięcia w stan pełnego grzybowego nasycenia.;)) Relacja w wersji brutto znajduje się na moim blogu www. lenartpawel. pl. Niech grzyb będzie z Wami!;-)
sezony 2022 0926-1002 DS dolnośląskie #102 (83 fot.) kujawsko-pomorskie #81 (60 fot.) lubelskie #70 (38 fot.) łódzkie #72 (44 fot.) lubuskie #46 (36 fot.) małopolskie #82 (58 fot.) mazowieckie #288 (165 fot.) opolskie #54 (44 fot.) podkarpackie #99 (70 fot.) podlaskie #37 (20 fot.) pomorskie #80 (51 fot.) świętokrzyskie #42 (30 fot.) śląskie #139 (111 fot.) warmińsko-mazurskie #45 (36 fot.) wielkopolskie #129 (99 fot.) zachodniopomorskie #48 (30 fot.) woj. nieokreślone #15 (6 fot.) zagranica #1 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

Paweł Lenart - grzybobranie 1 paź 2022, sobota

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji