za każde doniesienie po zalogowaniu ekstra 2 dni, za wyróżnione +tydzień dostępu do pełnej wersji portalu - zasady premiowania
— w pełnej wersji atlasu lokalizacja grzybobrania jest podana precyzyjniej (zwykle najbliższa miejscowość) i jest linkowana do mapy Google
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(2/h) Las rędziński.
Widać równowaga w przyrodzie musi być, dziś z jadalnych tylko uszaki, i to na jednej gałęzi 😒
Boczniaki znalazłam od razu przy parkingu, ale tak na wysokości 4 m, więc uznałam ze na pewno jeszcze gdzieś je znajdę, nie? No nie, boczniaczki pomarańczowożółte tak rzadkie ze 4 stanowiska znalazłam, łycznik się trafił, wrośniak to na prawo i lewo. Wracając chwyciłam dwumetrowego patyka z nadzieją że strącę te Boczniaki, ale nie, za krótki. Kawałek dalej leżała martwa, na oko 3-4 metrową choinka więc nią próbowałam je strącić 😀 niestety kapcie, ale jeśli ktoś to widział to miał niezłe kino 😂
Widać równowaga w przyrodzie musi być, dziś z jadalnych tylko uszaki, i to na jednej gałęzi 😒
Boczniaki znalazłam od razu przy parkingu, ale tak na wysokości 4 m, więc uznałam ze na pewno jeszcze gdzieś je znajdę, nie? No nie, boczniaczki pomarańczowożółte tak rzadkie ze 4 stanowiska znalazłam, łycznik się trafił, wrośniak to na prawo i lewo. Wracając chwyciłam dwumetrowego patyka z nadzieją że strącę te Boczniaki, ale nie, za krótki. Kawałek dalej leżała martwa, na oko 3-4 metrową choinka więc nią próbowałam je strącić 😀 niestety kapcie, ale jeśli ktoś to widział to miał niezłe kino 😂
-
- AlicjaZLasu#9🍄 · Wspomnienie gołąbków było praktycznie wszędzie ✍19.12 16:38
- AlicjaZLasu#9🍄 · Czym to jest to nie mam pojęcia, wyglądało bardziej jak jakaś dziwna masa. Ktoś podpowie? ✍19.12 16:42
- AlicjaZLasu#9🍄 · Niby prawie zima, a 15 stopni, wśród „trupów” grzybowych takie całkiem nowe okazy. ✍19.12 16:47
- marioo455#148🍄 · prawdopodobnie był żółciak siarkowy, a boczniaczki żółto pomarańczowe są nieczęste, z 80 procent nigdy nie widziało, pozdrawiam ✍19.12 16:58
- Jolanta#61🍄 · To miałaś zabawę😂... Boczniaki wysokościowe, to nie lada wyzwanie...
Też wydaje mi się, że ten zdechlak, to stary żółciak siarkowy 😉..
Pozdrawiam 🙋 ✍19.12 17:06 - Tomek G#1087🍄 · Gratuluję różnorodnych zdobyczy leśnych. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍19.12 17:33
- AlicjaZLasu#9🍄 · Nie dałam foto, ale ten żółciak miał blaszki 😁 ✍19.12 17:34
- Jolanta#61🍄 · Alicja, popatrz na mojego zdechlaka... To musi być żółciak, wysuszony i zdrewniały.. ten Twój wygląda, jakby za młodu ktoś go oskubał... ✍19.12 18:17
- Grzybiara Barbara#12🍄 · Odważna, zatwardziała dziewczyna 😀! Szacun za odwagę i determinację, choć pewnie boki bym zrywała, gdybym Cię na żywo widziała, z tym wielkim" oszczepem" z suszonej choinki 😆 ✍19.12 18:40
- Rufi 80#129🍄 · Też obstawiam żółciaka siarkowego ✍19.12 18:54
- AlicjaZLasu#9🍄 · W drugim dopisku to pewnie macie rację, stary zolciak. A to co teraz wrzucam będzie boczniaczkiem? Blaszki miało od spodu (i aparat mi „wybielił” kolory) ✍19.12 20:07
- Jolanta#61🍄 · Tak, boczniaczek pomarańczowo- żółty😍 ✍19.12 20:16
- AlicjaZLasu#9🍄 · Dzięki Jolanta! No to potwierdzam, 4 stanowiska dziś zlokalizowałam 🫡😎 ✍19.12 20:25
- bosman#417🍄 · No tyle boczniaczka to super 💪 niejadalny, ale rzadszy od ostrygowatego i oko bardzo cieszy. Ja znam w mojej okolicy tylko 4 miejscówki, kłody z nim. ✍19.12 21:01
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · To miałaś wycieczkę z przygodami;).
Dużo wypatrzyłaś i ten boczniaczek pomarańczowożółty, super 👏🏼 A boczniaki przecież masz malutkie, czekają na Ciebie, tylko pójdziesz je zebrać jak podrosną :). ✍19.12 22:39 - Gucio#312🍄 · Gratuluje. Sporo grzybów zimowych zauważyłaś. Śliczne uszaki i duże poświęcenie żeby zebrać te grxyby rosnące dość wysoko. Niektorzy chodzą z drabinami w takie miejsca gdzie rosną choć czasem można znaleźć i bardziej dostępne miejsce gdzie one rosną. ✍20.12 11:19
- +dopisek (po zalogowaniu)
- AlicjaZLasu#9🍄 · Wspomnienie gołąbków było praktycznie wszędzie ✍
pow. świdnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(3/h) Las za sklepem (proszę się nie śmiać, w najbliższej okolicy jest aż jeden las 😀), buki i dęby. Kilka płomiennic, kilka boczniaków zdążyło urosnąć i chyba nikt mi ich nie porwał od ostatniego razu. Zniknęły za to uszaki, może za ciepło dla nich?
Sporo startujących boczniaków, pień z pominiętymi i pamiętającymi potop 😂 a do tego boczniaczek pomarańczowożółty.
Sporo startujących boczniaków, pień z pominiętymi i pamiętającymi potop 😂 a do tego boczniaczek pomarańczowożółty.
-
- AlicjaZLasu#9🍄 · Pień z mocno przeterminowanymi boczniakami, niektóre wielkości głowy. Aż szkoda że się zmarnowały. ✍17.12 17:06
- AlicjaZLasu#9🍄 · Książkowe maleństwa 😎 ✍17.12 17:09
- whispi#216🍄 · Te malutkie prześliczne 🤩 ✍17.12 17:55
- Tomek G#1087🍄 · Gratuluję zdobyczy zimowych grzybów. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍17.12 18:41
- Jolanta#61🍄 · Piękne grzybki, takie nie wymęczone 🙂🙋 ✍17.12 19:02
- D@rek#222🍄 · Książkowe maleństwa zaje fajne. Szukam wciąż takich gniazd aby na próbę zrobić boczniaka w marynacie. Jak dotychczas bezskutecznie. Ale nie poddaje się. Pozdrawiam D@rek ✍17.12 19:51
- Rufi 80#129🍄 · Też mam taki lasek niedaleko sklepu. Te we mchu bardzo fajne 👍 ✍17.12 20:08
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Nie ma się z czego śmiać :). Super, że masz takie miejsce :).
No i bardzo się cieszę, że nikt Ci nie zakosił boczniaków, które sobie zostawiłaś do podrośnięcia;) 💪🏻 ✍17.12 23:45 - Zapaleniec S-c#346🍄 · Ładny zbiór 🌲🍄🍄👍. ✍18.12 01:02
- bosman#417🍄 · Fajnie 👍 ✍18.12 06:55
- Fungia#114🍄 · Jestem pewna, że znajdziesz swoje uszaki. One bardzo lubią martwe pnie i konary dzikiego bzu. Ale na pewno o tym wszystkim wiesz. Pozdrawiam ☺️ ✍18.12 22:53
- +dopisek (po zalogowaniu)
- AlicjaZLasu#9🍄 · Pień z mocno przeterminowanymi boczniakami, niektóre wielkości głowy. Aż szkoda że się zmarnowały. ✍
pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(15/h) Dzisiaj przez ponad 1,5 godziny tropiłam zimowe życie w nadodrzańskich łęgach. Mimo leżących gałęzi i powalonych drzew lasek okazał się całkiem przyjazny. Mnóstwo płomiennic - od malutkich wielkości szpileczek po wyrośnięte, zdarzały się też już przeterminowane.
A po ostatnich deszczach uszaki nabrały ciałka i są zdecydowanie bardziej widoczne.
Życzę Wam słonecznego tygodnia.
A po ostatnich deszczach uszaki nabrały ciałka i są zdecydowanie bardziej widoczne.
Życzę Wam słonecznego tygodnia.
-
- Fungia#114🍄 · " Zakwitła" rozszczepka pospolita. ✍15.12 23:49
- Fungia#114🍄 · Prawdopodobnie jakaś grzybówka 🤔 ✍15.12 23:51
- bosman#417🍄 · Ładnie grzybów na tych łęgach nadodrzańskich 👍.🙋 ✍15.12 23:58
- Fungia#114🍄 · Jakieś falbanki😉 ✍15.12 23:59
- Tomek G#1087🍄 · Gratuluję zdobyczy zimowych grzybów. Tydzień zapowiada się deszczowy i wietrzny. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍16.12 00:12
- D@rek#222🍄 · Ucha piękne. Gratuluję. ✍16.12 07:46
- Jolanta#61🍄 · Piękności wypatrzyłaś 👏🙋 ✍16.12 07:51
- Rufi 80#129🍄 · Słońca jak na lekarstwo. Trzeba czerpać energię z koloru zimówek, pozdrawiam 😀 ✍16.12 08:45
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Na bogato z ładnymi grzybami zimowymi. ✍16.12 08:46
- Dodzia 8#197🍄 · W nadodrzańskich krzakach sporo uszaków😍 ✍16.12 10:41
- niszczu#329🍄 · Uszaki fantastyczne, płomiennice też bardzo ładne. Pięknie. Gratulacje! ✍16.12 12:22
- marioo455#148🍄 · te falbanki to żylak trzęsakowaty przez wielu pożądany, uszaki w świetnej formie, i moc płomięnnic, rozszczepka chyba na wschodzie jadalna, udana wycieczka, gratuluję ✍16.12 12:30
- Kikuś#138🍄 · Nie byłabyś sobą Fungio, gdybyś nie odwiedziła miejscówki na zimowe grzybki. Faktycznie, te uszaki tłuste i jędrne, wyglądają apetycznie, od razu kojarzą się z chińszczyzną😋. Słoneczny tydzień, hmm, fajnie byłoby, dzięki. Pozdrawiając serdecznie Tobie również życzę choć trochę słońca☀️. ✍16.12 14:17
- Zapaleniec S-c#346🍄 · Foty grzybków 🍄 przed sylwestrowych eleganckie może kiedyś i ja zacznę zbierać, na razie podziwiam i się uczę.👍 Pozdrawiam! ✍16.12 15:28
- whispi#216🍄 · Piękne znaleziska, szczególnie rozszczepka 😄 zawsze mnie ona zachwyca 😍 choć takich dużych okazów nie widziałam na żywo.
Tobie też życzę słoneczka 😘 bo ciepło już mamy 😁 ✍16.12 16:26 - Anddy#63🍄 · Fungio, u Ciebie te zimowe cudoki łęgowe są jakieś takie dorodniejsze i takie bardziej rasowe... Patrząc mam coraz większą ochotę na nie... Czyżby i mnie miało skusić cudoków zbieranie? ✍16.12 19:24
- Villain#257🍄 · Ile ucha.. ojej :) ✍17.12 00:05
- Zenobia ze Szczecina#368🍄 · Gratulacje! ✍17.12 08:02
- AlicjaZLasu#9🍄 · Gratulacje! Mi we Wrocławiu jakoś nie idzie znajdowanie grzybków 😀 ✍17.12 16:59
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Super zdjęcie rozszczepki :). Rzeczywiście, wygląda jak kwiat w pełni :). ✍17.12 23:34
- Nika#257🍄 · Jesteś wytrawną tropicielką, przez duże T... Tropisz nie tylko grzyby, ale piękno Natury i je przepięknie pokazujesz... Rzekła bym, że stanowisz jedność z otoczeniem, w którym dobrze się czujesz... I jeszcze potrafisz to nam przekazać 😘 ✍18.12 12:58
- RoStrze#142🍄 · Nadzwyczajnie udało Ci się tropienie grzybów zimowych - uszaki jak u słonia prawie 😉 a płomiennice mało nie spopielą drzew. Te falbanki, to być może żylak trzęsakowaty. Słonecznego weekendu 😊 Pozdrawiam 🙂 ✍20.12 14:41
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Fungia#114🍄 · " Zakwitła" rozszczepka pospolita. ✍
pow. dzierżoniowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Wczoraj spacerek prozdrowotny po laso-chaszczach, dzisiaj spacerek rozpoznawczy, by sprawdzić czy nasze lasy jeszcze stoją 🧐 Nie liczyliśmy na zimowe grzyby, bo po pierwsze teren inny, mało sprzyjający, a po drugie chcieliśmy przekonać się, czy naprawdę nie ma u nas takich cudeniek jakie znajduje mario455 🙂 I skupiliśmy się na wpatrywaniu w ściółkę, oglądaniu pieńków i zwalonych drzew 🧐
Lasy stoją... uffff 🙏 A drugi cel - bez szału i wielkich odkryć 😅 ale jest nieźle bo zaczynamy zauważać malusieńkie grzybki, niektóre wielkości szpileczek 🙂 Czekała też na nas niespodzianka w postaci szmaciaka 😁 zmarnowanego mrozami ale nadal fotogenicznego 😍 Żadnych rurkowców nie stwierdziliśmy, za to blaszkowych i nadrzewnych całkiem sporo.
... szerzej o tym grzybobraniu ... I trafiliśmy na małą kolonię kolczaka, chyba 🤔 prosimy o potwierdzenie 🙂
Rosną młode żółte gołąbki, na gałęziach pąki 😱 jak nic idzie wiosna 😅
Spacer bardzo przyjemny bo choć okropnie wiało to temperatura na plusie 🍂🍁
Teraz.... nie powiem że z ochotą 🥴 ale można iść do pracy. Życzymy wszystkim bardzo dobrego tygodnia 😊
Lasy stoją... uffff 🙏 A drugi cel - bez szału i wielkich odkryć 😅 ale jest nieźle bo zaczynamy zauważać malusieńkie grzybki, niektóre wielkości szpileczek 🙂 Czekała też na nas niespodzianka w postaci szmaciaka 😁 zmarnowanego mrozami ale nadal fotogenicznego 😍 Żadnych rurkowców nie stwierdziliśmy, za to blaszkowych i nadrzewnych całkiem sporo.
... szerzej o tym grzybobraniu ... I trafiliśmy na małą kolonię kolczaka, chyba 🤔 prosimy o potwierdzenie 🙂
Rosną młode żółte gołąbki, na gałęziach pąki 😱 jak nic idzie wiosna 😅
Spacer bardzo przyjemny bo choć okropnie wiało to temperatura na plusie 🍂🍁
Teraz.... nie powiem że z ochotą 🥴 ale można iść do pracy. Życzymy wszystkim bardzo dobrego tygodnia 😊
-
- whispi#216🍄 · Wspomniane kolczaki ✍15.12 17:16
- whispi#216🍄 · Takie od spodu ✍15.12 17:16
- whispi#216🍄 · Czerwone zmarnowane gołąbki ✍15.12 17:17
- whispi#216🍄 · Żółte w różnym stadium ✍15.12 17:17
- whispi#216🍄 · Te mnie najbardziej zachwyciły 😁 ✍15.12 17:18
- whispi#216🍄 · Choć te maluszki, też tylko z pozycji " na kolanach" 😅 ✍15.12 17:19
- whispi#216🍄 · Ślimaki nadal mają co jeść... ✍15.12 17:21
- whispi#216🍄 · Na tym drzewie były kiedyś boczniaki... a teraz jakaś dziwna masa w czterech miejscach ✍15.12 17:22
- whispi#216🍄 · Kiedyś byśmy nie zauważyli takich mikro pomarańczowych sopelków.. ✍15.12 17:27
- whispi#216🍄 · Z pniarkami już łatwiej, bo większe 😄 ✍15.12 17:33
- whispi#216🍄 · I nadrzewne a blaszkowe 🙂 ✍15.12 17:34
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Ładne kolczaki rudawe. Od tego sezonu bardziej mi się podobają te obłączaste lecz do tych z Chrośli rudawych jest mi bliżej. Spaceruj dalej po lesiie za grzybami bo w najbliższych dniach nie zabraknie różnych młodych okazów grzybów czy jesiennych, zimowych vzy też tych ciekawych mniej powszechnie znanych a teraz jest czas na zachwyt nad nimi bo w sezonie czlowiek rozgląda się bardziej za rurkowcami. ✍15.12 17:37
- AŻet#213🍄 · Fajny spacerek, oko nacieszone różnymi grzybkami. Szmaciak grudniowy bardzo ładny. Kolczaki też. Dużo różniastych wypatrzonych👍 ✍15.12 17:44
- Anddy#63🍄 · Naprawdę? Pani Monika Villain-Grinchowa? :) ✍15.12 17:52
- D@rek#222🍄 · Chyba wiem o czym piszesz, bo też tak mam. Po tygodniu w pracy potrzebuję się zresetować i naładować akumulator na kolejny tydzień. Las potrafi to ze mną zrobić. I nie ważne czy przyjadę z pełnym, czy pustym koszykiem. Liczą się te chwile sam na sam z naturą. A jeszcze jak dziś gdy nikogo nie spotkasz w lesie to jak kumulacja szczęścia. Pozdrawiam D@rek ✍15.12 17:55
- Jolanta#61🍄 · Leśny relaks przed kolejnym tygodniem bardzo Wam się udał... piękne i różnorodne znaleziska, a grudniowy szmaciak zadziwia...
Pozdrawiam 🙋 ✍15.12 18:01 - Zapaleniec S-c#346🍄 · Jest Puszczu 🌲🌳🌲🌲 na szczęście nie wycięli 🪵🪵🪵 🍄 grzybki jeszcze rosną był udany spacer👩❤️👨 jest dobrze 👍. Pozdrówka! ✍15.12 18:07
- Villain#257🍄 · Kałuża i startujące pąki ze specjalną dedykacją dla Tomka G.. tylko żaby brak.. ✍15.12 18:26
- Rufi 80#129🍄 · Las rośnie i niech rośnie na zawsze. Grudniowa kozia broda, pozdrawiam 😀 ✍15.12 18:37
- Anddy#63🍄 · 💚🤎 ✍15.12 18:47
- marioo455#148🍄 · Maślanka okazała w dobrej kondycji, sadzuń też o dziwo wygląda dobrze, jak piszesz o warunkach, to jest nadzieja na spotykanie różnych grzybów, może i typowo liściaste, i podmokłe tereny teraz lepsze na zbiór, ale ten Twój w grudniu się wykazał, no i po takim borze jakże przyjemnie się spaceruje, zbiory, zdjęcia wykazały że było warto, gratuluję ✍15.12 19:27
- Tomek G#1087🍄 · Spacer zaliczony, akumulatory naładowane, tereny sprawdzone a i coś udało się znaleźć i sfotografować. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍15.12 20:21
- rainy3#146🍄 · Miło widzieć, że ktoś wyrwał się na spacer. W Kato pogoda była beznadziejna. ✍15.12 21:14
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Whoa… Jeszcze taki piękny siedzuń się znalazł :). Uwielbiam je i byłabym na pewno dumna z takiego znaleziska, nawet gdyby nie był do wzięcia. Gratuluję :). ✍15.12 21:19
- Fungia#114🍄 · Dziękuję ☺️ również dobrego tygodnia Wam życzę. ✍15.12 22:52
- bosman#417🍄 · Ładnie znaleźliście różności 👍. Siedzuń jeszcze i kolczaki 💪.🙋 ✍15.12 23:40
- Duet#162🍄 · Spacer przedni I do tego taka mnogość grzyba🤗 ✍16.12 05:37
- Nika#257🍄 · Jeszcze parę spacerów po zimowym lesie i będziecie znawcami zimowych grzybów 😁. Siedzuń całkiem nieźle wygląda, jak na tę porę roku, a znaleziska fajne, te żółte kłaczki szczególnie 🤗. Nick 👍😘 ✍16.12 09:10
- bazylia#398🍄 · Dobrze, że lasy się ostały. Siedzuń o tej porze rewelacyjny. Ciepło pozdrawiam😘 ✍16.12 12:36
- TomKann#148🍄 · " Kiedyś byśmy nie zauważyli takich mikro pomarańczowych sopelków.." - czyli sugerujesz, że z wiekiem poprawia się wzrok 😉, jest to b. pozytywna informacja😁. A tak na poważnie to fajne siedzunie wypatrzyliście👍 PS masz dwa różne avatary, tj. w przeglądarce inny i w aplikacji inny 🤔? ✍16.12 16:09
- Villain#257🍄 · TomKann - trzeba tam jakieś myki z wyczyszczeniem historii przeglądania albo wylogować się i zalogować się na nowo, ale mnie nie pytaj :).. Do rocznym doniesieniu powinno być OK. ✍17.12 00:04
- Zenobia ze Szczecina#368🍄 · Fajne znaleziska :) ✍17.12 08:06
- RoStrze#142🍄 · Ciekawa wyprawa niedzielna 🙂 Najważniejsze, że lasy mają się dobrze, i widać, że grzyby też - szczególnie te maleństwa, które są rozczulające 😊 Nieprzerwanie, jak udokumentowaliście, pojawiają się kapelusze, inne tracą fason i zawsze jest co podziwiać 😁 Świetny awatar Moniko 😃 Stanowicie z Marcinem wyjątkowo dobraną Parę 😉🙂 Pozdrawiam Was 🙂 ✍20.12 10:59
- +dopisek (po zalogowaniu)
- whispi#216🍄 · Wspomniane kolczaki ✍
pow. wrocławski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Spacery c. d.
W środę, 11.12, kolejny etap żółtego szlaku dookoła Wrocławia. Biestrzyków-Bielany Wr. PKP. Chyba najpaskudniejszy, w dużej części drogami bez chodnika, do tego doszło błoto i ponura pogoda. To sprawiło, że zniechęcony z Bielan wróciłem pociągiem 2 stacje, zamiast z buta. 15 km, 2:40 h w ruchu. Z tego fota stacji.
Drugą planowałem w piątek, musiałem w sobotę 14.12. PKP Sobótka Zach. - niebieskim na szczyt Ślęży i różnie do centrum Sobótki, dalej PKP.
W dole późna jesień, czarno (fot. drogi+budynki). A tu niespodzianka, od połowy podejścia biało, a na szczycie bajka. Szczególnie atrakcyjna była flagowa szadź na drzewach. 14 km, 550 m w pionie, 3:40 h w ruchu, dreptem pod górę, by oddech był niewiele szybszy, tak by móc oddychać tylko nosem, bo zimno. Bywały boczniaki ale nie dziś.
W środę, 11.12, kolejny etap żółtego szlaku dookoła Wrocławia. Biestrzyków-Bielany Wr. PKP. Chyba najpaskudniejszy, w dużej części drogami bez chodnika, do tego doszło błoto i ponura pogoda. To sprawiło, że zniechęcony z Bielan wróciłem pociągiem 2 stacje, zamiast z buta. 15 km, 2:40 h w ruchu. Z tego fota stacji.
Drugą planowałem w piątek, musiałem w sobotę 14.12. PKP Sobótka Zach. - niebieskim na szczyt Ślęży i różnie do centrum Sobótki, dalej PKP.
W dole późna jesień, czarno (fot. drogi+budynki). A tu niespodzianka, od połowy podejścia biało, a na szczycie bajka. Szczególnie atrakcyjna była flagowa szadź na drzewach. 14 km, 550 m w pionie, 3:40 h w ruchu, dreptem pod górę, by oddech był niewiele szybszy, tak by móc oddychać tylko nosem, bo zimno. Bywały boczniaki ale nie dziś.
-
- bosman#417🍄 · Ale tam śniegu 😲. Ta pogoda ostatnio wciąż niestety ponura ☹️ mało a właściwie zero słońca.🙋 ✍15.12 09:45
- marioo455#148🍄 · Ta szadż to jakby lodowe zęby starych pił do drewna, zamek nie wiem czemu skojarzył mi się z filmem -Imię róży-, ciekawa wycieczka, i szczęśliwy traf do bajecznych widoków szadżi, pozdrawiam ✍15.12 12:21
- GrzybiarzBP#55🍄 · Fajna wyprawa. U nas dzisiaj rano było podobnie biało, teraz już nie ma śladu... ✍15.12 14:09
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Super, fajne wycieczki i piękne okoliczności przyrody.. Spory dystans jak w taką pogodę. W najbliższych dniach będzie cieplej choć czasem deszczowo ale pewnie będą takie okna pogodowe na takie piesze wędrówki. ✍15.12 14:50
- rainy3#146🍄 · Kaplica na szczycie w prawdziwym świątecznym wydaniu. ✍15.12 15:24
- Rufi 80#129🍄 · Taki śnieg to tylko na obrazkach widuję ✍15.12 16:02
- tazok#345🍄 · Się nam admin rozruszał 😉 no no, co to będzie w AD2025 😉 ✍15.12 20:27
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Piękna szadź… Temperatura, wiatr i wilgoć to naprawdę utalentowany rzeźbiarz. 🤍
Marioo wrzuca lodowe włosy, Admin- lodowe zęby, to ja dorzucam takie tam ze spaceru… lodowe szpony 😬 ✍15.12 20:47 - Fungia#114🍄 · Tak, na Ślęży już piękna zima. A jeszcze niedawno rosły tam prawdziwki i ceglasie.
Wczoraj żółtym szlakiem z Przełęczy Tąpadła, najkrótszym i najłatwiejszym. Raptem 1,5 h. Zabrakło czasu na bardziej ambitne plany. Pozdrawiam. ✍15.12 22:40 - Zenobia ze Szczecina#368🍄 · Fajnie biało; u nas szarówa. Gratki! ✍17.12 08:11
- +dopisek (po zalogowaniu)
- bosman#417🍄 · Ale tam śniegu 😲. Ta pogoda ostatnio wciąż niestety ponura ☹️ mało a właściwie zero słońca.🙋 ✍
pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupodsumowanie sezonu
(0/h) Druga część podsumowania sezonu grzybowego 2024 w gminie Międzybórz obejmuje miesiące sierpień-październik. Zastanawiam się, czy zrobić jeszcze jakieś podsumowanie dla Borów Dolnośląskich? Jeżeli Grzybowa Brać tego portalu uważa że warto, to poproszę o komentarze z informacją. Tradycyjnie zachęcam do przeczytania całego podsumowania na blogu, wcześniej warto przygotować ulubioną kawę lub herbatę, bo Lenart i krótkie podsumowanie sezonu się wykluczają.;))
... szerzej o tym grzybobraniu ... Darz Grzyb! A więc do sedna sprawy. Sierpień żonglował emocjami grzybiarzy, wlewał dawkę optymizmu podczas silniejszych opadów deszczu i przygaszał go wraz z gorącem słonecznych wyżów. Grzybiarze bardziej niecierpliwi sprawdzali tu i ówdzie, czy gdzieś, coś, jakoś się wykluło ze ściółki czy nie. Grzybiarze wstrzemięźliwi czyli większość, oczekiwała na jesienną odsłonę grzybowego runa leśnego. Jeżeli chodzi o miesięczną sumę opadów dla gminy Międzybórz na tle okresu referencyjnego 1991-2020 to sierpień należy uznać za miesiąc wilgotny, z sumą opadów na poziomie około 150-160% normy, przy czym przeważająca część deszczu spadła w dwóch porcjach – na początku pierwszej i drugiej połowy miesiąca. Podsumowując grzybowo miesiąc SIERPIEŃ 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że obfite opady deszczu, które przetoczyły się nad gminą na początku miesiąca, przyczyniły się do bardzo punktowego pojawienia się grzybów, głównie koźlarzy topolowych i czerwonych. Inne gatunki nie pokazały się, gdyż po opadach zrobiło się za ciepło/gorąco. W tej sytuacja grzybnia pozostałych gatunków grzybów, wstrzymała się z kluciem owocników. Druga porcja bardzo silnych opadów nad gminą Międzybórz, która miała miejsce po połowie miesiąca dała nadzieję, że grzyby wystartują w większej ilości i masie, jednak ponownie zrobiło się za ciepło/gorąco. W tej sytuacji bardzo nielicznie pokazały się przede wszystkim borowiki szlachetne i krasnoborowiki ceglastopore, miejscami również koźlarze, ale nie można było tego nazwać nawet “mini-wysypem”. Odparowywanie deszczówki było na tyle intensywne, że już na przełomie września/października w lasach zrobiło się bardzo sucho. Do tego w pogodzie wykluła się blokada wyżowa w gorących masach powietrza i nad terenami gminy Międzybórz zawisło widmo wrześniowego bezgrzybia. Początek września 2024 roku był bardzo podobny do września 2023. Blokada wyżowa, bardzo sucho i gorąco. Czyżby dwa lata z rzędu miał się powtórzyć bezgrzybny wrzesień? Prognozy pogody z pierwszego dnia miesiąca, obejmujące horyzont prognostyczny do 10. września, jednoznacznie na to wskazywały. Sucho, gorąco, bezchmurnie. Wielu grzybiarzy wściekało się na pogodę i wyżowy pech, prześladujący ich akurat w tych najważniejszych tygodniach w roku. Jednak prognozy pogody z 11. września, diametralnie się zmieniły. Modele numeryczne wychwyciły dość duże prawdopodobieństwo powstania niżu genueńskiego, który w południowej części kraju może przynieść bardzo obfite opady deszczu i potencjalne zagrożenie powodziowe. Wrzesień 2024 roku w gminie Międzybórz zapisał się jako miesiąc bardzo wilgotny, ale paradoksalnie, przez przeważającą część miesiąca padało bardzo mało lub wcale. Cała masa opadowa skupiła się głównie na frontach od niżu genueńskiego, które wirowały w dniach 12-16 września. Pierwsze klucie się większej ilości grzybów zanotowałem 22 września, natomiast 4 dni później miałem już dwa pełne kosze prawdziwków. Podsumowując grzybowo miesiąc WRZESIEŃ 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że był on bardzo podzielony pogodowo i grzybowo. Pierwsza dekada miesiąca upłynęła pod znakiem gorącej, suchej i bezchmurnej aury, gdzie o grzybach można było jedynie pomarzyć. Druga dekada września to proces gruntowania i nawadniania ściółki, przede wszystkim dzięki opadom pochodzącym od frontów niżu genueńskiego “Boris”, a trzecia dekada miesiąca przyniosła rozpoczęcie jesiennego wysypu grzybów. Najszybciej swoje owocniki uformowały czubajki kanie i prawdziwki, zaraz po nich dołączyły koźlarze, maślaki oraz krasnoborowiki ceglastpore. Inne gatunki, w tym podgrzybki jeszcze się wahały. Na pewno znacznym zaskoczeniem była szybkość pojawienia się wysypu, zaledwie półtora tygodnia od opadów (tak jakby to był wysyp letni) oraz szybki wzrost owocników. Grzyby w większej ilości pojawiły się dopiero na kilka dni przed końcem miesiąca. To jednak pozwoliło wrześniowi 2024 zmazać plamę na grzybowym honorze, który dzięki temu nie powtórzył dziadowskiego wymiaru, jaki charakteryzuje jego o rok starszego poprzednika (września 2023). Dał też podstawę do znacznego optymizmu grzybowego na październik. Podsumowując grzybowo miesiąc PAŹDZIERNIK 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że jego pierwsza połowa była kontynuacją wysypu rozpoczętego w ostatnim tygodniu września i jednocześnie był to najlepszy okres na jesienne zbiory grzybów w tym sezonie. Dobrze sypnęło prawdziwkami, zwłaszcza na początku miesiąca, bardzo obfity wysyp miały czubajki kanie, mile zaskoczyły krasnoborowiki ceglastopore, koźlarze w szarych odmianach kapeluszy, opieńki, miejscami maślaki i koźlarze czerwone. Natomiast ani we wrześniu ani w październiku nie doszło do porządnego wysypu podgrzybków brunatnych, notowano też dużo mniej mleczajów rydzów, koźlarzy pomarańczowożółtych, wyjątkowo słabo było z pieprznikami jadalnymi (kurkami), które nie dały masowego wysypu w żadnym miesiącu. Ten sezon był też słabszy w siedzunie sosnowe. Na tle całego województwa dolnośląskiego, sezon grzybowy 2024 w gminie Międzybórz był dobry, czyli wystawiam mu szkolną czwórkę. Do piątki zabrakło niewiele, natomiast dużo więcej zabrakło do najwyższej oceny czyli szóstki, którą można wystawić dla wysypu grzybów górskich i oczywiście dla Borów Dolnośląskich. Według mojej subiektywnej oceny sytuacji hydrologicznej, gdyby sumy opadów z wrześniowego niżu genueńskiego “Boris” przekroczyły w gminie Międzybórz 100 mm, mielibyśmy dużą szansę na super sezon. Jednak fronty tak się kręciły, że zdołały wylać maksymalnie około 70-75 mm. Za to w górach doszło do przegięcia z opadami, które poza przyczynieniem się do wielkiego wysypu grzybów, rozpętały również niszczycielską powódź na wielu rzekach i ich dopływach. Szkoda, że część tych opadów nie popłynęła na północ, której w tym czasie doskwierała susza. Ale tak to już bywa z opadami jak w piosence zespołu Big Cyc: “Jeden ma za dużo, a drugi ma za mało, nie wszystkim od natury to samo się dostało.” Grzybowe emocje 2024 opadły, pozostały liczne zdjęcia, filmiki oraz wspomnienia. To był bardzo dziwny sezon. Najpierw za ciepły i mokry luty z ciepłym marcem, które rozjuszyły wegetację. Kwiecień jeszcze bardziej przyśpieszył z wiosną, chyba tylko po to, żeby zniszczyć jej kwiaty absurdalnym mrozem w drugiej połowie miesiąca. Później wiosenna susza i próbujący skierować sezon na tor normalności pogodowej lipiec. Sierpień obdarował kilkoma tropikalnymi ulewami i… brakiem opadów w dużej części kraju. Wreszcie początek września z lipcowymi temperaturami, aż w końcu niż genueński “Boris” który zesikał się milionami hektolitrów wody na południu kraju… Październik przyniósł więcej normalności i generalnie był to bardzo przyjemny miesiąc, chociaż w statystykach meteo zapisał się na minusie pod względem opadów. Co przyniesie przyszły sezon? W maju grzybowa ruletka rozpocznie się na nowo. Na kogo deszcze na tego grzybowe bęc. Gdzie za sucho, tam lipa. Gdzieś podleje, gdzie indziej rozejdzie się po kościach lub przejdzie bezobjawowo. Chyba coraz trudniej trafić na normalny sezon, ale wierzę, że i taki kiedyś nadejdzie.;)) Serdecznie pozdrawiam ludzi lasu!
... szerzej o tym grzybobraniu ... Darz Grzyb! A więc do sedna sprawy. Sierpień żonglował emocjami grzybiarzy, wlewał dawkę optymizmu podczas silniejszych opadów deszczu i przygaszał go wraz z gorącem słonecznych wyżów. Grzybiarze bardziej niecierpliwi sprawdzali tu i ówdzie, czy gdzieś, coś, jakoś się wykluło ze ściółki czy nie. Grzybiarze wstrzemięźliwi czyli większość, oczekiwała na jesienną odsłonę grzybowego runa leśnego. Jeżeli chodzi o miesięczną sumę opadów dla gminy Międzybórz na tle okresu referencyjnego 1991-2020 to sierpień należy uznać za miesiąc wilgotny, z sumą opadów na poziomie około 150-160% normy, przy czym przeważająca część deszczu spadła w dwóch porcjach – na początku pierwszej i drugiej połowy miesiąca. Podsumowując grzybowo miesiąc SIERPIEŃ 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że obfite opady deszczu, które przetoczyły się nad gminą na początku miesiąca, przyczyniły się do bardzo punktowego pojawienia się grzybów, głównie koźlarzy topolowych i czerwonych. Inne gatunki nie pokazały się, gdyż po opadach zrobiło się za ciepło/gorąco. W tej sytuacja grzybnia pozostałych gatunków grzybów, wstrzymała się z kluciem owocników. Druga porcja bardzo silnych opadów nad gminą Międzybórz, która miała miejsce po połowie miesiąca dała nadzieję, że grzyby wystartują w większej ilości i masie, jednak ponownie zrobiło się za ciepło/gorąco. W tej sytuacji bardzo nielicznie pokazały się przede wszystkim borowiki szlachetne i krasnoborowiki ceglastopore, miejscami również koźlarze, ale nie można było tego nazwać nawet “mini-wysypem”. Odparowywanie deszczówki było na tyle intensywne, że już na przełomie września/października w lasach zrobiło się bardzo sucho. Do tego w pogodzie wykluła się blokada wyżowa w gorących masach powietrza i nad terenami gminy Międzybórz zawisło widmo wrześniowego bezgrzybia. Początek września 2024 roku był bardzo podobny do września 2023. Blokada wyżowa, bardzo sucho i gorąco. Czyżby dwa lata z rzędu miał się powtórzyć bezgrzybny wrzesień? Prognozy pogody z pierwszego dnia miesiąca, obejmujące horyzont prognostyczny do 10. września, jednoznacznie na to wskazywały. Sucho, gorąco, bezchmurnie. Wielu grzybiarzy wściekało się na pogodę i wyżowy pech, prześladujący ich akurat w tych najważniejszych tygodniach w roku. Jednak prognozy pogody z 11. września, diametralnie się zmieniły. Modele numeryczne wychwyciły dość duże prawdopodobieństwo powstania niżu genueńskiego, który w południowej części kraju może przynieść bardzo obfite opady deszczu i potencjalne zagrożenie powodziowe. Wrzesień 2024 roku w gminie Międzybórz zapisał się jako miesiąc bardzo wilgotny, ale paradoksalnie, przez przeważającą część miesiąca padało bardzo mało lub wcale. Cała masa opadowa skupiła się głównie na frontach od niżu genueńskiego, które wirowały w dniach 12-16 września. Pierwsze klucie się większej ilości grzybów zanotowałem 22 września, natomiast 4 dni później miałem już dwa pełne kosze prawdziwków. Podsumowując grzybowo miesiąc WRZESIEŃ 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że był on bardzo podzielony pogodowo i grzybowo. Pierwsza dekada miesiąca upłynęła pod znakiem gorącej, suchej i bezchmurnej aury, gdzie o grzybach można było jedynie pomarzyć. Druga dekada września to proces gruntowania i nawadniania ściółki, przede wszystkim dzięki opadom pochodzącym od frontów niżu genueńskiego “Boris”, a trzecia dekada miesiąca przyniosła rozpoczęcie jesiennego wysypu grzybów. Najszybciej swoje owocniki uformowały czubajki kanie i prawdziwki, zaraz po nich dołączyły koźlarze, maślaki oraz krasnoborowiki ceglastpore. Inne gatunki, w tym podgrzybki jeszcze się wahały. Na pewno znacznym zaskoczeniem była szybkość pojawienia się wysypu, zaledwie półtora tygodnia od opadów (tak jakby to był wysyp letni) oraz szybki wzrost owocników. Grzyby w większej ilości pojawiły się dopiero na kilka dni przed końcem miesiąca. To jednak pozwoliło wrześniowi 2024 zmazać plamę na grzybowym honorze, który dzięki temu nie powtórzył dziadowskiego wymiaru, jaki charakteryzuje jego o rok starszego poprzednika (września 2023). Dał też podstawę do znacznego optymizmu grzybowego na październik. Podsumowując grzybowo miesiąc PAŹDZIERNIK 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że jego pierwsza połowa była kontynuacją wysypu rozpoczętego w ostatnim tygodniu września i jednocześnie był to najlepszy okres na jesienne zbiory grzybów w tym sezonie. Dobrze sypnęło prawdziwkami, zwłaszcza na początku miesiąca, bardzo obfity wysyp miały czubajki kanie, mile zaskoczyły krasnoborowiki ceglastopore, koźlarze w szarych odmianach kapeluszy, opieńki, miejscami maślaki i koźlarze czerwone. Natomiast ani we wrześniu ani w październiku nie doszło do porządnego wysypu podgrzybków brunatnych, notowano też dużo mniej mleczajów rydzów, koźlarzy pomarańczowożółtych, wyjątkowo słabo było z pieprznikami jadalnymi (kurkami), które nie dały masowego wysypu w żadnym miesiącu. Ten sezon był też słabszy w siedzunie sosnowe. Na tle całego województwa dolnośląskiego, sezon grzybowy 2024 w gminie Międzybórz był dobry, czyli wystawiam mu szkolną czwórkę. Do piątki zabrakło niewiele, natomiast dużo więcej zabrakło do najwyższej oceny czyli szóstki, którą można wystawić dla wysypu grzybów górskich i oczywiście dla Borów Dolnośląskich. Według mojej subiektywnej oceny sytuacji hydrologicznej, gdyby sumy opadów z wrześniowego niżu genueńskiego “Boris” przekroczyły w gminie Międzybórz 100 mm, mielibyśmy dużą szansę na super sezon. Jednak fronty tak się kręciły, że zdołały wylać maksymalnie około 70-75 mm. Za to w górach doszło do przegięcia z opadami, które poza przyczynieniem się do wielkiego wysypu grzybów, rozpętały również niszczycielską powódź na wielu rzekach i ich dopływach. Szkoda, że część tych opadów nie popłynęła na północ, której w tym czasie doskwierała susza. Ale tak to już bywa z opadami jak w piosence zespołu Big Cyc: “Jeden ma za dużo, a drugi ma za mało, nie wszystkim od natury to samo się dostało.” Grzybowe emocje 2024 opadły, pozostały liczne zdjęcia, filmiki oraz wspomnienia. To był bardzo dziwny sezon. Najpierw za ciepły i mokry luty z ciepłym marcem, które rozjuszyły wegetację. Kwiecień jeszcze bardziej przyśpieszył z wiosną, chyba tylko po to, żeby zniszczyć jej kwiaty absurdalnym mrozem w drugiej połowie miesiąca. Później wiosenna susza i próbujący skierować sezon na tor normalności pogodowej lipiec. Sierpień obdarował kilkoma tropikalnymi ulewami i… brakiem opadów w dużej części kraju. Wreszcie początek września z lipcowymi temperaturami, aż w końcu niż genueński “Boris” który zesikał się milionami hektolitrów wody na południu kraju… Październik przyniósł więcej normalności i generalnie był to bardzo przyjemny miesiąc, chociaż w statystykach meteo zapisał się na minusie pod względem opadów. Co przyniesie przyszły sezon? W maju grzybowa ruletka rozpocznie się na nowo. Na kogo deszcze na tego grzybowe bęc. Gdzie za sucho, tam lipa. Gdzieś podleje, gdzie indziej rozejdzie się po kościach lub przejdzie bezobjawowo. Chyba coraz trudniej trafić na normalny sezon, ale wierzę, że i taki kiedyś nadejdzie.;)) Serdecznie pozdrawiam ludzi lasu!
-
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Super, ciekawe i jak zwykle pięknie opisane podsumowanie dość dobrego sezonu w Twoim wykonaniu.. Dość dobrego bo tak jak i na Mazowszu nie był to rok wybitny na niektóre rodzaje grzybów choć Twoje wykonanie jego po prostu mistrzowskie mimo tych trudności pogodowych. Duże zbiory wcześniej owoców lasu a później rozmaitych grzybów więc myślę że sezon udany ii grzybów nazbierales wystarczająco.. Na Mazowszu i w sporej części kraju też brakowało koźlarzy pomarańczowożółtych, kurek tylko miejscami można było ich nawet sporo znaleźć. W moich miejscowkach także nie pokazały się tak piaskowce. Życzę Ci aby kolejny rok był bardziej obfity w te rodzaje grzybów ktorych brakowało w tym sezonie a i poznania nowych miejscówek na różne rodzaje grzybów także tych mniej znanych powszechnie.. ✍14.12 22:58
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Czekałam na tę drugą część :). Ponownie podziwiam wiedzę, ścisłość zapisu i muszę przyznać, że zrozumiałam już dlaczego i kiedy było mało grzybów również u mnie i dlaczego później nagle się pojawiły. Mimo, że region nie ten, ale dużo można z Twojego wpisu-podsumowania wywnioskować. Dziękuję :). ✍14.12 23:01
- Zapaleniec S-c#346🍄 · Cały czas się od ciebie uczę - dzięki za opis sezonu. ✍14.12 23:04
- whispi#216🍄 · Pawle zawsze warto 🙂 wielu z nas nie ma takiego daru przelewania uczuć i tego czego doświadczamy duchowo " na papier" 🙂 poza tym sam mówisz, że krótkie podsumowania to nie Ty 😁 to czas zmienić tradycję i dać trzy części 😁 ✍14.12 23:35
- Anddy#63🍄 · Tak było Pawle. Pozdrawiam ✍15.12 06:51
- marioo455#148🍄 · Druga część raportu dopełnia obrazu całości raportu, krok po kroku objaśnia przyczyny, i skutki, dane meteo skrupulatnie archiwizowane pozwalają analitycznie podejść do opisu mijających miesięcy, niestety w wielu regionach Polski susza dopełnia obrazu tragedii dewastowanego lasu, można podziwiać pióro, wnikliwy umysł, i pasję, pozdrawiam ✍15.12 12:35
- GrzybiarzBP#55🍄 · Czekamy na część trzecią :) ✍15.12 14:10
- Rufi 80#129🍄 · Extra opis sezonu 👍 ✍15.12 16:01
- Chytra Merry#425🍄 · Piękny opis grzybobrania, ale kosze borówek, to aż mi żal, że u nas nie rosną. bo amerykańskie, nie dorównują smakiem. Pozdrowienia. ✍15.12 18:08
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Super, ciekawe i jak zwykle pięknie opisane podsumowanie dość dobrego sezonu w Twoim wykonaniu.. Dość dobrego bo tak jak i na Mazowszu nie był to rok wybitny na niektóre rodzaje grzybów choć Twoje wykonanie jego po prostu mistrzowskie mimo tych trudności pogodowych. Duże zbiory wcześniej owoców lasu a później rozmaitych grzybów więc myślę że sezon udany ii grzybów nazbierales wystarczająco.. Na Mazowszu i w sporej części kraju też brakowało koźlarzy pomarańczowożółtych, kurek tylko miejscami można było ich nawet sporo znaleźć. W moich miejscowkach także nie pokazały się tak piaskowce. Życzę Ci aby kolejny rok był bardziej obfity w te rodzaje grzybów ktorych brakowało w tym sezonie a i poznania nowych miejscówek na różne rodzaje grzybów także tych mniej znanych powszechnie.. ✍
pow. dzierżoniowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Witamy. Zimą nie zbieramy, stąd ilość grzybów na osobogodzinę okrągłe zero 😉.. Niemniej spacerek prozdrowotny zawsze wskazany dla zbicia kalorii. To nic, że mróz szczypie w uszy i ręce przy robieniu zdjęć marzną. Coś tam niby wypatrzyliśmy, bo i boczniaki, i ucha bzowe i parę płomiennic, jednak nie zamierzamy się wdrapywać na żadne podium w poszukiwaniu Wielkiej Trójcy i czekamy na inną, tzn. Kacpra, Melchiora i Baltazara z mirrą, kadzidłem oraz złotem 🌲🌲🌲.. Życząc spokojnego weekendu serdecznie pozdrawiamy 🤗. Villainowie.
-
- Villain#257🍄 · Ucha.. ✍14.12 16:59
- Villain#257🍄 · Boczniaki.. ✍14.12 16:59
- Villain#257🍄 · Trzęsaki.. ✍14.12 17:00
- Villain#257🍄 · Płomiennice.. ✍14.12 17:00
- Villain#257🍄 · Boczniaczek pomarańczowożółty.. ✍14.12 17:01
- Villain#257🍄 · Rycerzyk czerwonozłoty i łycznik.. ✍14.12 17:03
- Villain#257🍄 · Kisielnica kędzierzawa.. ✍14.12 17:04
- Tomek G#1087🍄 · Spacer zaliczony, akumulatory naładowane, tereny sprawdzone a i coś udało się znaleźć i sfotografować. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍14.12 17:04
- Villain#257🍄 · Inne, których nie znamy.. ✍14.12 17:04
- Villain#257🍄 · Jakiś zasłonak albo mleczaj.. ✍14.12 17:05
- Villain#257🍄 · ... ✍14.12 17:06
- Villain#257🍄 · ... ✍14.12 17:07
- Villain#257🍄 · Jeśli się mylimy, śmiało pisać i poprawiać 😉 ✍14.12 17:08
- GrzybiarzBP#55🍄 · Fajny spacer i ile grzybów napotkanych :) Zastanawia mnie co to obrosło to drzewo na ostatnim zdjęciu. ✍14.12 17:14
- Villain#257🍄 · Grzybiarz BP - czaga.. ✍14.12 17:18
- Duet#162🍄 · Buszing pięknie udokumentowany❤️, a piersióweczki dla rozgrzania nie zabrali? ✍14.12 17:19
- whispi#216🍄 · To też wg mnie boczniaki 🤔 sprawdzałam od spodu, analizowałam, czy blaszki do trzonu itd. 🙂 wyszło mi że boczniak łyżkowaty, ale pewności nie mam ✍14.12 17:20
- whispi#216🍄 · Ewuniu po wczorajszej rozgrzewce dzisiaj grzecznie 😁😘 ✍14.12 17:22
- whispi#216🍄 · I jeszcze takie lodowe figurki 😁 ✍14.12 17:22
- Duet#162🍄 · 👍 ✍14.12 17:23
- D@rek#222🍄 · Fajne fotki. Szczypiący mróz to niska cena za możliwość pospacerowania po lesie. Pozdrawiamy D. i D. & D. ✍14.12 18:15
- Zapaleniec S-c#346🍄 · Do Puszczu na szczypiący mróz idealnie sprawdza się kompot. Pozdrówka! ✍14.12 18:40
- bosman#417🍄 · Fajny spacerek 👍. Też dziś u mnie mróz szczypał 😃 wyjeżdżając przed 10 jeszcze musiałem skrobać auto. Mialo być ☀️ale nie było.🙋 ✍14.12 19:07
- Kikuś#138🍄 · Dzięki Wam jak nie wiem co. U mnie też z zimowymi słabo, no nie przepadam i co zrobię?
Wzajemnie, ciepłe pozdrowienia dla Was😊 ✍14.12 19:44 - Anddy#63🍄 · Z grzybkami to las potrafi nawalić i zamiast zbierać pozostaje patrzeć. Za to kalorie w lesie bardzo łatwo spalić. W tym sukces jest zawsze... ✍14.12 20:00
- Yaga#307🍄 · No nie jest źle :), jednak trójca wypatrzona :)👍. Idziecie do przodu. Jeszcze tylko nalewka z trzęsaka na wszystko😉, zupa ramen, flaczki z boczniaka i wszystko z płomiennicy :). Pozdrowienia dla Was 👋😘. ✍14.12 21:31
- Jolanta#61🍄 · Niechcący, trójca zimowa sama podeszła przed obiektyw... Piękne znaleziska...
Pozdrawiam 🙋 ✍14.12 21:42 - Nika#257🍄 · Hmmm... Trójca nie jest zła... Ale szóstka lepsza... Uściski dla Was 😘 ✍14.12 22:09
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Bardzo nastrojowe zdjęcie główne. Trudno jest skutecznie “złapać” aparatem to co w tym momencie wychwytuje ludzkie oko. Tę niknącą złoto-różową nić, która zwiastuje oddzielenie dnia od nocy…
Piękne.
Gratuluję owocnego spaceru :). ✍14.12 22:35 - rainy3#146🍄 · Patrząc na pierwszą fotkę - można się było wyciszyć. To musiał być udany wypad. ✍15.12 08:46
- HAZY#54🍄 · Super wypad x👍 ✍15.12 09:39
- Rufi 80#129🍄 · U Ciebie mróz a u mnie trochę słońca, deszczu i ciepło. Udany wypadzik 😀, pozdrawiam ✍15.12 12:18
- marioo455#148🍄 · zimą nie zbieramy, ale ciekawe znaleziska w sercu zachowujemy, dużo ładnych grzybów na zdjęciach, pozdrawiam ✍15.12 12:25
- AŻet#213🍄 · Spacerek z wypatrzonymi fajnymi grzybkami jest super👍 ✍15.12 14:53
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Fajne zdjęcia grzybów zimowych. Czasem warto choć fotograficznie polować na różne fajne grzyby. Ja też tych grzybów zimowych nie zbieram za to lubię jeszcze spacerować po lesie tak do początku stycznia i dzisiaj trochę żałuje że nie wybrałem się do lasu choć za tydzień raczej będzie wieksza szansa zebrać trochę takiej mojej trójcy zimowej czyli kurek, kolczaków czy gąsek. ✍15.12 17:52
- niszczu#329🍄 · Gratulacje, mnóstwo fajnych znalezisk grzybów zimowych. Pięknie wypatrzyliście i sfotografowaliście. Spacerek bardzo prozdrowotny.;) Serdeczne pozdrowienia. ✍15.12 19:06
- RoStrze#142🍄 · Tak, czy siak trójcę " zimową" namierzyliście 😉 i rzadkie boczniaczki pomarańczowożółte podczas tego rześkiego spaceru 😁 Rzeczywiście szczypie mrozek w łapki, ale co tam - zdjęcia ważniejsze 😉 Dziś u mnie +10 st. i słońce się wychyla, po śniegu i mrozie wspomnienie tylko. Najbliższy weekend może być przyjemny w lesie, o ile w przedświątecznych zajęciach uda się znaleźć chwilę na oddech 😉 Pozdrawiam Was 🙂 ✍19.12 11:01
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Villain#257🍄 · Ucha.. ✍
pow. oleśnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(60/h) Wodnicha późna w ilościach hurtowych, boczniaki ostrygowate, płomiennice zimowe, uszaki bzowe i czernidłaki błyszczące sprawiły, by grzybobranie było udane.
-
- TomaszK#8🍄 · płomiennice wystartowały ✍8.12 21:39
- Tomek G#1087🍄 · Gratuluję różnorodnych zdobyczy leśnych. Spory zbiór. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍8.12 22:07
- Ina#202🍄 · Fajny zbiór. Plomiennice piękne! ✍8.12 22:07
- TomaszK#8🍄 · boczniaki też nieżle dają rade ✍8.12 22:29
- TomaszK#8🍄 · Ten grzybek rósł na kłodzie w sąsiedztwie boczniaków. Może ktoś pomoże w idetyfikacji ??? ✍8.12 22:37
- TomaszK#8🍄 · wyrośnięte boczniaki ✍8.12 22:40
- Tomek G#1087🍄 · Ten grzyby w sąsiedztwie boczniaków to łuskwiak topolowy. ✍8.12 23:26
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Ja poproszę adres do tej kłody z boczniakami 😄 coś niesamowitego 🙈.
Dlaczego ja na takie nie trafiam ostatnio…
Gratuluję pięknego zbioru :) ✍9.12 01:42 - Rufi 80#129🍄 · Stanowisko z boczniakami mega. Wodnichy całe masy 👍 ✍9.12 09:31
- Zapaleniec S-c#346🍄 · Duży fajny zbiór 👍. ✍9.12 10:13
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Dpory zbiór ładnych grzybów późnojesiennych i zimoowych. ✍9.12 17:57
- Skrzypek#115🍄 · Niesamowite te stanowiska boczniaka. ✍9.12 19:52
- Jolanta#61🍄 · Boczniaki 😍👏👍, a grzybek, co do, którego masz wątpliwości to łuskwiak topolowy... Piękny, masywny, o pięknym zapachu... ale niestety gorzki...
Pozdrawiam 🙋 ✍9.12 21:01 - Renatella#3🍄 · Coś pięknego! ✍10.12 19:24
- TomaszK#8🍄 · dzięki za indentyfikację grzybka ✍11.12 20:10
- +dopisek (po zalogowaniu)
- TomaszK#8🍄 · płomiennice wystartowały ✍
pow. trzebnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) Kolejny wpis o długich spacerech.
W środę, 4.12, Siechnice - Jelcz-Laskowice, żółtym szlakiem " dookoła Wrocławia". Z dojściami do/z dworca 28 km. Szlak wiedzie doliną Odry. Na obrazkach stosowne klimaty. Tu udało się wypatrzyć zimówki - za kanałem, nie było jak podejść.
Dzisiaj, 8.12, najdłuższa wycieczka. Oborniki Śląskie- Prusice - Żmigród. Z dodatkami 32 km, w tym 27 km w jednym kawałku, 5:20 h. Mój rekord.
Głównie rozległe płaskie przestrzenie Doliny Baryczy. Klimatyczna była szczególnie panorama Powidzka, widziana z dala, z pól od południa, z nieproporcjonalnie dużym kościołem, wieża w rusztowaniu - dolna panorama, zdjęcie tego nie oddaje.
W środę, 4.12, Siechnice - Jelcz-Laskowice, żółtym szlakiem " dookoła Wrocławia". Z dojściami do/z dworca 28 km. Szlak wiedzie doliną Odry. Na obrazkach stosowne klimaty. Tu udało się wypatrzyć zimówki - za kanałem, nie było jak podejść.
Dzisiaj, 8.12, najdłuższa wycieczka. Oborniki Śląskie- Prusice - Żmigród. Z dodatkami 32 km, w tym 27 km w jednym kawałku, 5:20 h. Mój rekord.
Głównie rozległe płaskie przestrzenie Doliny Baryczy. Klimatyczna była szczególnie panorama Powidzka, widziana z dala, z pól od południa, z nieproporcjonalnie dużym kościołem, wieża w rusztowaniu - dolna panorama, zdjęcie tego nie oddaje.
2024.12.8 20:06
👍 9-
- Tomek G#1087🍄 · To się nazywa spacer. Sporo kilometrów w nogach ale fajne zdjęcia krajobrazu są. Nawet udało się znaleźć zimowe grzyby. Powodzenia w dalszych wędrówkach i poszukiwaniach grzybów. Pozdrawiam ✍8.12 20:28
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Super, świetny dystans mimo ogromu pracy nad dodkonaleniem naszego forum. Z jednej strony czasem trzeba odpocząć od pracy na komputerze i mile spędzić czas na świeżym powietrzu. ✍9.12 02:36
- Tadeusz z Gdańska#67🍄 · Piękny, piękny spacer. Chociaż tak naprawdę to już wędrówka albo rajd. Łono natury przytuli wszystkich chętnych. Pozdrawiam serdecznie ✍9.12 07:20
- Fungia#114🍄 · Te trasy przypominają mi rajdy szkolne, tylko że my czasami trochę oszukiwaliśmy i część tras pokonywaliśmy pociągiem🤦
A górskie wędrówki? Adminie, na Wielkiej Sowie można już lepić bałwanka ☃️
Pozdrawiam. ✍9.12 13:21 - bosman#417🍄 · Ładny spacerek 💪 ✍10.12 00:25
- Zenobia ze Szczecina#368🍄 · Gratki! Dobra pogoda na piesze wędrówki teraz jest, nie za zimno, fajnie się chodzi. Pozdrawiam
No i czekamy na kolejne opisy wędrówek :) ✍10.12 08:20 - Starygrzyb#45🍄 · Gratuluję i doradzam: rywalizuj tylko z sobą, będziesz lepszy i bez stresu, że są jeszcze " lepsiejsi". ✍10.12 12:03
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Tomek G#1087🍄 · To się nazywa spacer. Sporo kilometrów w nogach ale fajne zdjęcia krajobrazu są. Nawet udało się znaleźć zimowe grzyby. Powodzenia w dalszych wędrówkach i poszukiwaniach grzybów. Pozdrawiam ✍
pow. świdnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(6/h) Las za sklepem, buki i dęby.
Kilka kępek płomiennicy zimowej, trochę było już zebranej, sporo uszaka bzowego, którym nikt się na szczęście nie interesował 😎
Niestety boczniaki wyzbierane wszystkie, tylko dziury w pniach i startujące malutkie okazy.
Co można dobrego z płomiennicy zrobić? Jeszcze jej nie jadłam 🤔
Kilka kępek płomiennicy zimowej, trochę było już zebranej, sporo uszaka bzowego, którym nikt się na szczęście nie interesował 😎
Niestety boczniaki wyzbierane wszystkie, tylko dziury w pniach i startujące malutkie okazy.
Co można dobrego z płomiennicy zrobić? Jeszcze jej nie jadłam 🤔
-
- Rufi 80#129🍄 · Ładna gałąź z uszami 👍 ✍8.12 16:38
- Tadeusz z Gdańska#67🍄 · Albo uszy z rogami ✍8.12 17:28
- Tomek G#1087🍄 · Gratuluję zdobyczy zimowych grzybów. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍8.12 18:02
- D@rek#222🍄 · Z płomiennicy polecam zrobić sos lub zupę. Świetnie się do tego nadaje. W marynacie też niczego sobie. Pozdrawiam D@rek ✍8.12 18:22
- RoStrze#142🍄 · Las za sklepem zaskakująco plenny 😉 Uszaki już trochę wyschnięte - widać, że nikt się nimi nie interesował. Co do płomiennicy - ja zazwyczaj zjadam ją wrzucając surowe na patelnię z gorącym masłem, po podsmażeniu i odparowaniu wody wbijam jaja, solę i mam pyszne śniadanie 😋 Jeśli jest ich dużo marynuję - całkiem dobre grzybki z octu. Oczywiście nóżki się nie nadają. Pozdrawiam 🙂 ✍8.12 23:08
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Musisz dopilnować tych malutkich boczniaków i zdążyć przed konkurencją 😉.
Gratuluję zbioru :) ✍9.12 00:34 - +dopisek (po zalogowaniu)
- Rufi 80#129🍄 · Ładna gałąź z uszami 👍 ✍
#10 nieco starszych doniesień
pokazane by było weselej, bo w bieżącym oknie czasowym raportu jest poniżej 20 doniesieńpow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupodsumowanie sezonu
(0/h) Grudzień to miesiąc przeróżnych podsumowań. Dla mnie jako grzybiarza, najważniejszym z nich jest podsumowanie sezonu grzybowego Tour De Las & Grzyb 2024 w gminie Międzybórz. Był to mój 37. sezon grzybowy na tych terenach. Tegoroczne podsumowanie podzieliłem na dwie części. Pierwsza część obejmuje miesiące maj-lipiec, a druga sierpień-październik. Dzisiaj prezentuję pierwszą część, której pełna wersja ( epopeja;)) ) znajduje się na moim blogu.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Darz Grzyb! Przed nadejściem uroczystego otwarcia sezonu na początku maja, przeżyliśmy kolejną, anomalnie ciepłą i bezśnieżną zimę. Polowałem na śnieżną oraz mroźną scenerię w lasach Bukowiny i jedynym tego typu mocniejszym akcentem podczas zimy 2023/2024, było kilka dni na początku grudnia 2023 roku. Styczeń w pogodzie był mocno nie styczniowy, za to w lutym było jeszcze cieplej i bardzo mokro. Marzec kontynuował termikę powyżej norm wieloletnich, a pod koniec miesiąca “oszalał” i jeszcze bardziej przygrzał, co odbiło się na wegetacji, która wybuchła o miesiąc wcześniej. Kwiecień kontynuował anomalnie ciepły trend, w konsekwencji czego w połowie kwietnia, wiele roślin wyglądało tak, jak w pierwszej połowie maja. W drugiej połowie kwietnia, przy zaawansowanej wegetacji i kwitnieniu setek drzew, krzewów i kwiatów, spłynęły arktyczne masy powietrza, które zdewastowały świat roślin, zwłaszcza drzew owocowych. Wówczas nie miałem jeszcze świadomości, jak kwietniowe mrozy odbiją się na owocach borówki czernicy. Po wyjątkowo wrednym mrozie szybko się ociepliło i wiosna kontynuowała swój przyśpieszony trend wegetacji. Jednak wraz ze wzrostem temperatur, zaczęły się wykluwać (jeden po drugim) układy wyżowe. Wtedy obudził się coroczny wróg grzybowego ludu – deficyt opadów i susza. Jeżeli chodzi o miesięczną normę opadów w gminie Międzybórz dla miesiąca maja względem normy 1990-2020 to był to miesiąc bardzo suchy. Podobnie zresztą jak maj 2023. Na terenie tej gminy spadło zaledwie około 40-50% normy opadów. Biorąc pod uwagę deficyt wody, który pojawił się już od marca/kwietnia, grzyby nie otrzymały szansy na uformowanie i wyklucie pierwszych owocników. Podsumowując grzybowo miesiąc maj 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że wiosenny niedobór opadów, który przyczynił się do powstania suszy atmosferycznej i w konsekwencji suszy glebowej, nie pozwolił grzybni na uformowanie i wyklucie pierwszych owocników grzybów rurkowych. Za to wegetacja była przyśpieszona o 3-4 tygodnie i pod koniec miesiąca leśna szata, bardziej przypominała drugą połowę czerwca. Na przełomie maja/czerwca nad gminą Międzybórz przeszło trochę opadów pochodzenia burzowego, które dały jakąś nadzieję, że za kilkanaście dni w pierwszej połowie czerwca wyklują się jakieś spontaniczne owocniki grzybów. Za to dojrzewały już jagody, chociaż wiele stanowisk borówkowych wyglądało niepokojąco pod względem ilości owoców. Część z nich była całkowicie pusta. To efekt późno-kwietniowych, silnych przymrozków, które uderzyły w najbardziej wrażliwej fazie kwitnięcia kwiatów. Za to duchowej uczty otulonej wiosennym pięknem lasów gminy Międzybórz było od groma. Wegetacja pędząca jak rakieta przeobrażała las z dnia na dzień. Pod tym względem było bardzo podobnie jak podczas wiosny 2018 roku, kiedy to zanotowano rekordowo ciepły kwiecień i maj. Tylko wtedy kwiecień nie przymroził i nie zniszczył owoców, ale żeby nie było za słodko i miło, to upierdliwość suszy ciągnęła się do października. W czerwcu szykuję się na pierwsze jagodowe wyprawy. W 2023 roku sezon jagodowy bardzo się opóźnił przez wiosenną suszę (pierwszy zbiór jagód zaliczyłem 30 czerwca). W tym roku, pierwsze jagody zaczęły dojrzewać w drugiej połowie maja, a więc można było przypuszczać, że w czerwcu na dobre rozkręci się sezon i to w pierwszej połowie miesiąca. Tylko wciąż pod znakiem zapytania pozostawała ilość owoców po kwietniowych przymrozkach. Od kilku lat w gminie Międzybórz nie notuje się czerwcowych deszczów świętojańskich (ostatnie wystąpiły w 2020 roku). Podobnie było w tym sezonie, przy czym pojawiło się trochę opadów, głównie pochodzenia burzowego. Na szczęście nie notowano też wielu gorących/upalnych dni pod rząd, dzięki czemu susza nie zwiększyła zbytnio swojej intensywności. Podsumowując grzybowo miesiąc czerwiec 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że wlał on dawkę optymizmu dla grzybiarzy, zwłaszcza w pierwszej połowie miesiąca, gdyż opady jakie przetoczyły się na przełomie maja/czerwca, pozwoliły grzybni wykluć pierwsze owocniki grzybów. Gatunki, które zareagowały to głównie koźlarze babki, topolowe, koźlarze pomarańczowożółte, grabowe, maślaki żółte, krasnoborowiki ceglastopore, sporadycznie czubajki kanie. Z innych gatunków warto wskazać na pieczarki okazałe, muchomory czerwieniejące, muchomory rdzawobrązowe, ponurniki aksamitne i gołąbki. Czerwiec okazał się też najlepszym miesiącem pod względem zbioru jagód, jednak ich występowanie było bardzo mocno ograniczone do nielicznych miejscówek, które oparły się kwietniowym przymrozkom. Jak na moje oko, to około 90% lasów jagodowych oberwało i zostało pozbawione kwiatów, a w konsekwencji owoców. Czegoś podobnego, jeszcze nigdy nie zanotowałem na terenie gminy Międzybórz od 1988 roku. Czego można było się spodziewać po lipcu? Na cudowne odrodzenie jagód już nie liczyłem, ale trzymałem kciuki, aby siódmy miesiąc w roku nie odpalił z suszą i upałami. Trzymanie kciuków opłaciło się, w pierwszej połowie miesiąca nieźle popadało, ale wysokie temperatury nie pozwoliły grzybom rozwinąć kapeluszy. Natomiast z jagodami w każdym tygodniu było tylko gorzej. Na terenie gminy Międzybórz lipiec wyrobił się z opadami, a nawet lekko przekroczył normę. Najwięcej deszczu spadło w pierwszej połowie miesiąca. To uchroniło lasy przed gwałtownym przesuszeniem. Tym razem najmniej opadów w stosunku do normy 1991-2020, otrzymały wilgotne zazwyczaj regiony południowe. Podsumowując grzybowo miesiąc lipiec 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że zmienne warunki pogodowe (na przemian upały z burzami) nie pobudziły świata grzybów. Najwięcej opadów notowano w pierwszej połowie miesiąca, druga była bardziej sucha i jeszcze bardziej niesprzyjająca rozwojowi owocników grzybów. Z jagodami również było coraz słabiej. Kulminacja tego kulawego sezonu jagodowego przeszła w czerwcu, natomiast w lipcu notowałem systematycznie zmniejszające się ilości owoców, którym nie pomogły obfitsze opady pochodzenia burzowego. To pokazuje skalę zniszczenia, jakie wyrządziły przymrozki w drugiej połowie kwietnia na Dolnym Śląsku, w tym na terenie gminy Międzybórz. Sezon jagodowy otrzymuje ocenę mierną czyli po prostu bardzo słabą. Taka ocena dla jagód została wystawiona przeze mnie po raz pierwszy od 1988 roku. Gdyby nie doskonała znajomość jagodowych stanowisk i specyfiki terenów leśnych na obszarze gminy Międzybórz oraz determinacja zbierającego, w tym roku jagód bym nie nazbierał. Według moich oględzin, aż 90% jagodowych lasów zostało pozbawionych owoców przez “czarny wtorek” 23 kwietnia, kiedy to podczas masowego kwitnięcia krzewinek borówki czarnej, nad ranem zanotowano aż -9/-10 stopni C. Druga fala lodowatego powietrza wystąpiła w nocy z 25 na 26 kwietnia, kiedy przy gruncie również zanotowano silny mróz, przeważnie na poziomie -5/-6 stopni C. Dopełnił on dzieła dewastacji kwitnących kwiatów. Pierwszej części sezonu grzybowego, który w tym roku obejmuje miesiące maj-lipiec, wystawiam ocenę dostateczną, przede wszystkim dzięki czerwcowi (jego pierwszej połowie), w którym można było znaleźć pierwsze grzyby rurkowe, np. maślaki żółte, krasnoborowiki ceglastopore, koźlarze (babki, topolowe, pomarańczowożółte, grabowe). Nie zmienia to faktu, że największym utrapieniem dla grzybiarzy w gminie Międzybórz był – powtarzający się co roku deficyt opadów, zwłaszcza w miesiącach wiosennych. Drugą część podsumowania sezonu grzybowego 2024 planuję opublikować w połowie grudnia. Pozdrawiam!
... szerzej o tym grzybobraniu ... Darz Grzyb! Przed nadejściem uroczystego otwarcia sezonu na początku maja, przeżyliśmy kolejną, anomalnie ciepłą i bezśnieżną zimę. Polowałem na śnieżną oraz mroźną scenerię w lasach Bukowiny i jedynym tego typu mocniejszym akcentem podczas zimy 2023/2024, było kilka dni na początku grudnia 2023 roku. Styczeń w pogodzie był mocno nie styczniowy, za to w lutym było jeszcze cieplej i bardzo mokro. Marzec kontynuował termikę powyżej norm wieloletnich, a pod koniec miesiąca “oszalał” i jeszcze bardziej przygrzał, co odbiło się na wegetacji, która wybuchła o miesiąc wcześniej. Kwiecień kontynuował anomalnie ciepły trend, w konsekwencji czego w połowie kwietnia, wiele roślin wyglądało tak, jak w pierwszej połowie maja. W drugiej połowie kwietnia, przy zaawansowanej wegetacji i kwitnieniu setek drzew, krzewów i kwiatów, spłynęły arktyczne masy powietrza, które zdewastowały świat roślin, zwłaszcza drzew owocowych. Wówczas nie miałem jeszcze świadomości, jak kwietniowe mrozy odbiją się na owocach borówki czernicy. Po wyjątkowo wrednym mrozie szybko się ociepliło i wiosna kontynuowała swój przyśpieszony trend wegetacji. Jednak wraz ze wzrostem temperatur, zaczęły się wykluwać (jeden po drugim) układy wyżowe. Wtedy obudził się coroczny wróg grzybowego ludu – deficyt opadów i susza. Jeżeli chodzi o miesięczną normę opadów w gminie Międzybórz dla miesiąca maja względem normy 1990-2020 to był to miesiąc bardzo suchy. Podobnie zresztą jak maj 2023. Na terenie tej gminy spadło zaledwie około 40-50% normy opadów. Biorąc pod uwagę deficyt wody, który pojawił się już od marca/kwietnia, grzyby nie otrzymały szansy na uformowanie i wyklucie pierwszych owocników. Podsumowując grzybowo miesiąc maj 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że wiosenny niedobór opadów, który przyczynił się do powstania suszy atmosferycznej i w konsekwencji suszy glebowej, nie pozwolił grzybni na uformowanie i wyklucie pierwszych owocników grzybów rurkowych. Za to wegetacja była przyśpieszona o 3-4 tygodnie i pod koniec miesiąca leśna szata, bardziej przypominała drugą połowę czerwca. Na przełomie maja/czerwca nad gminą Międzybórz przeszło trochę opadów pochodzenia burzowego, które dały jakąś nadzieję, że za kilkanaście dni w pierwszej połowie czerwca wyklują się jakieś spontaniczne owocniki grzybów. Za to dojrzewały już jagody, chociaż wiele stanowisk borówkowych wyglądało niepokojąco pod względem ilości owoców. Część z nich była całkowicie pusta. To efekt późno-kwietniowych, silnych przymrozków, które uderzyły w najbardziej wrażliwej fazie kwitnięcia kwiatów. Za to duchowej uczty otulonej wiosennym pięknem lasów gminy Międzybórz było od groma. Wegetacja pędząca jak rakieta przeobrażała las z dnia na dzień. Pod tym względem było bardzo podobnie jak podczas wiosny 2018 roku, kiedy to zanotowano rekordowo ciepły kwiecień i maj. Tylko wtedy kwiecień nie przymroził i nie zniszczył owoców, ale żeby nie było za słodko i miło, to upierdliwość suszy ciągnęła się do października. W czerwcu szykuję się na pierwsze jagodowe wyprawy. W 2023 roku sezon jagodowy bardzo się opóźnił przez wiosenną suszę (pierwszy zbiór jagód zaliczyłem 30 czerwca). W tym roku, pierwsze jagody zaczęły dojrzewać w drugiej połowie maja, a więc można było przypuszczać, że w czerwcu na dobre rozkręci się sezon i to w pierwszej połowie miesiąca. Tylko wciąż pod znakiem zapytania pozostawała ilość owoców po kwietniowych przymrozkach. Od kilku lat w gminie Międzybórz nie notuje się czerwcowych deszczów świętojańskich (ostatnie wystąpiły w 2020 roku). Podobnie było w tym sezonie, przy czym pojawiło się trochę opadów, głównie pochodzenia burzowego. Na szczęście nie notowano też wielu gorących/upalnych dni pod rząd, dzięki czemu susza nie zwiększyła zbytnio swojej intensywności. Podsumowując grzybowo miesiąc czerwiec 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że wlał on dawkę optymizmu dla grzybiarzy, zwłaszcza w pierwszej połowie miesiąca, gdyż opady jakie przetoczyły się na przełomie maja/czerwca, pozwoliły grzybni wykluć pierwsze owocniki grzybów. Gatunki, które zareagowały to głównie koźlarze babki, topolowe, koźlarze pomarańczowożółte, grabowe, maślaki żółte, krasnoborowiki ceglastopore, sporadycznie czubajki kanie. Z innych gatunków warto wskazać na pieczarki okazałe, muchomory czerwieniejące, muchomory rdzawobrązowe, ponurniki aksamitne i gołąbki. Czerwiec okazał się też najlepszym miesiącem pod względem zbioru jagód, jednak ich występowanie było bardzo mocno ograniczone do nielicznych miejscówek, które oparły się kwietniowym przymrozkom. Jak na moje oko, to około 90% lasów jagodowych oberwało i zostało pozbawione kwiatów, a w konsekwencji owoców. Czegoś podobnego, jeszcze nigdy nie zanotowałem na terenie gminy Międzybórz od 1988 roku. Czego można było się spodziewać po lipcu? Na cudowne odrodzenie jagód już nie liczyłem, ale trzymałem kciuki, aby siódmy miesiąc w roku nie odpalił z suszą i upałami. Trzymanie kciuków opłaciło się, w pierwszej połowie miesiąca nieźle popadało, ale wysokie temperatury nie pozwoliły grzybom rozwinąć kapeluszy. Natomiast z jagodami w każdym tygodniu było tylko gorzej. Na terenie gminy Międzybórz lipiec wyrobił się z opadami, a nawet lekko przekroczył normę. Najwięcej deszczu spadło w pierwszej połowie miesiąca. To uchroniło lasy przed gwałtownym przesuszeniem. Tym razem najmniej opadów w stosunku do normy 1991-2020, otrzymały wilgotne zazwyczaj regiony południowe. Podsumowując grzybowo miesiąc lipiec 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że zmienne warunki pogodowe (na przemian upały z burzami) nie pobudziły świata grzybów. Najwięcej opadów notowano w pierwszej połowie miesiąca, druga była bardziej sucha i jeszcze bardziej niesprzyjająca rozwojowi owocników grzybów. Z jagodami również było coraz słabiej. Kulminacja tego kulawego sezonu jagodowego przeszła w czerwcu, natomiast w lipcu notowałem systematycznie zmniejszające się ilości owoców, którym nie pomogły obfitsze opady pochodzenia burzowego. To pokazuje skalę zniszczenia, jakie wyrządziły przymrozki w drugiej połowie kwietnia na Dolnym Śląsku, w tym na terenie gminy Międzybórz. Sezon jagodowy otrzymuje ocenę mierną czyli po prostu bardzo słabą. Taka ocena dla jagód została wystawiona przeze mnie po raz pierwszy od 1988 roku. Gdyby nie doskonała znajomość jagodowych stanowisk i specyfiki terenów leśnych na obszarze gminy Międzybórz oraz determinacja zbierającego, w tym roku jagód bym nie nazbierał. Według moich oględzin, aż 90% jagodowych lasów zostało pozbawionych owoców przez “czarny wtorek” 23 kwietnia, kiedy to podczas masowego kwitnięcia krzewinek borówki czarnej, nad ranem zanotowano aż -9/-10 stopni C. Druga fala lodowatego powietrza wystąpiła w nocy z 25 na 26 kwietnia, kiedy przy gruncie również zanotowano silny mróz, przeważnie na poziomie -5/-6 stopni C. Dopełnił on dzieła dewastacji kwitnących kwiatów. Pierwszej części sezonu grzybowego, który w tym roku obejmuje miesiące maj-lipiec, wystawiam ocenę dostateczną, przede wszystkim dzięki czerwcowi (jego pierwszej połowie), w którym można było znaleźć pierwsze grzyby rurkowe, np. maślaki żółte, krasnoborowiki ceglastopore, koźlarze (babki, topolowe, pomarańczowożółte, grabowe). Nie zmienia to faktu, że największym utrapieniem dla grzybiarzy w gminie Międzybórz był – powtarzający się co roku deficyt opadów, zwłaszcza w miesiącach wiosennych. Drugą część podsumowania sezonu grzybowego 2024 planuję opublikować w połowie grudnia. Pozdrawiam!
-
- Zapaleniec S-c#346🍄 · Twoje podsumowania opisy całego leśnego procesu przyrodniczego zachodzącego w lasach na Wzgórzach Twardogórskich łącznie z warunkami pogodowymi czytam zawsze z przyjemnością. ( ( byłem 5 dni na początku czerwca w Twardogórze i odwiedziłem lasy Bukowiny Sycowskiej i okolicznych miejscowości ale jeszcze z grzybkami było słabo jagody się zaczynały )) Pozdrawiam! ✍7.12 19:14
- whispi#216🍄 · A miałam czytać książkę 😅 a tak serio, skrupulatnie i rzeczowo z domieszką tego, czego podczas leśnych wędrówek można doświadczyć tylko zmysłami 🙂 ✍7.12 20:01
- marioo455#148🍄 · Przeczytałem i.... forma podsumowania, profesjonalizm i wiedza o świecie natury zasługuje na jak najwyższe uznanie, wnikliwa analiza zjawisk meterologicznych powiązana z wegetacją roślin, grzybów rzeczowo objaśnia przyczyny, i skutki. Pozostaje pogratulować sezonu grzybowego, i przede wszystkim podsumowania które jest wyjątkowe, pozdrawiam ✍7.12 20:34
- bosman#417🍄 · 😲👍👏 ✍7.12 21:11
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Niesamowity opis. Czytało się jak powieść meteorologiczno-przyrodniczo-grzybową. 👏🏼
Dużo można się dowiedzieć. Podziwiam precyzję i pragmatyzm :). ✍7.12 22:07 - niszczu#329🍄 · Podziwiam skrupulatność w notowaniu i obserwowaniu ilości opadów. Ja też śledzę dane meteo i radar opadów (w ostatnich latach tylko dzięki temu udaje się notować dobre zbiory w miesiącach letnich), ale aż takim księgowym nie jestem.
Patrząc na zdjęcia ze zbiorów borówki czernicy aż trudno uwierzyć, że jagody zasłużyły na szkolną dwóję. Determinacja zbierającego i znajomość stanowisk musi być więc oceniona celująco. Gratulacje.
Sam wiosenno-letni sezon grzybowy ciężko jakkolwiek skomentować, bo jest o nim jedynie wzmianka. Odnosząc się do tego co napisałeś, mogę tylko potwierdzić, że i na Mazowszu zima była łagodna i mokra, a wiosna ponadnormatywnie ciepła i wilgotna do kwietnia. Maj był suchy, ale już czerwiec, dzięki przyspieszonej wegetacji, w lasach mazowieckich i świętokrzyskich zaskoczył obfitością i był dla mnie najlepszym czerwcem odkąd zbieram grzyby. W lipcu w pierwszej połowie miesiąca rządziły kurki, a w drugiej powróciły borowiki i też było nieźle, choć wysypy były tylko lokalne.
Mimo, że w pierwszej części Twojego podsumowania o grzybach było niewiele, to jak zwykle czytało się świetnie. Czekam z niecierpliwością na drugą część podsumowania, bo domyślam się, że będzie tam o wiele więcej " grzybowego mięcha".
Pozdrawiam serdecznie. ✍8.12 08:14 - D@rek#222🍄 · Bardzo merytoryczny raport. Czekamy niecierpliwie na drugą część. Pozdrawiamy D. i D. & D. ✍8.12 10:05
- Yaga#307🍄 · Jak zwykle profeska. Czekam na drugą część :). Pozdrawiam :). ✍8.12 18:12
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Zapaleniec S-c#346🍄 · Twoje podsumowania opisy całego leśnego procesu przyrodniczego zachodzącego w lasach na Wzgórzach Twardogórskich łącznie z warunkami pogodowymi czytam zawsze z przyjemnością. ( ( byłem 5 dni na początku czerwca w Twardogórze i odwiedziłem lasy Bukowiny Sycowskiej i okolicznych miejscowości ale jeszcze z grzybkami było słabo jagody się zaczynały )) Pozdrawiam! ✍
pow. wrocławski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(0/h) Na pamiątkę.
W tym tygodniu dwie piesze wycieczki dla oderwania się od kompa:
W czwartek 28.11 Wrocław Wojszyce przez Siechnice do Czernicy Wrocławskiej, przeważnie szlak żółty dookoła Wrocławia, z dojściami 26 km, praktycznie płasko.
To słonecznie, potem mżawkowato. Grzybów w kompleksie za Siechnicami brak, zresztą zwykle tak zimą było, latem tam miejscami b. ciekawie mykologicznie.
Po drodze ładnie jesiennie wybarwiona inwazyjna Typha laxmannii, pałka wysmukła.
W niedzielę, 1.12, znowu Oborniki Śląskie - Trzebnica, tym razem szlakiem niebieskim, z dodatkami wyszło 26 km i ok. 300 m r-m podejścia.
Z ciekawostek, przed Kuraszkowem, ktoś lat temu pewnie 20 wymyślił sobie szpaler na granicy działki, wśród pól, wg mapy był tam sad, szpaler cedrów! - teraz szyszkują.
W tym tygodniu dwie piesze wycieczki dla oderwania się od kompa:
W czwartek 28.11 Wrocław Wojszyce przez Siechnice do Czernicy Wrocławskiej, przeważnie szlak żółty dookoła Wrocławia, z dojściami 26 km, praktycznie płasko.
To słonecznie, potem mżawkowato. Grzybów w kompleksie za Siechnicami brak, zresztą zwykle tak zimą było, latem tam miejscami b. ciekawie mykologicznie.
Po drodze ładnie jesiennie wybarwiona inwazyjna Typha laxmannii, pałka wysmukła.
W niedzielę, 1.12, znowu Oborniki Śląskie - Trzebnica, tym razem szlakiem niebieskim, z dodatkami wyszło 26 km i ok. 300 m r-m podejścia.
Z ciekawostek, przed Kuraszkowem, ktoś lat temu pewnie 20 wymyślił sobie szpaler na granicy działki, wśród pól, wg mapy był tam sad, szpaler cedrów! - teraz szyszkują.
pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(2/h) Ktoś mnie tu zainspirował na las Mokrzański, który mam rzut beretem od domu. 4 kępki boczniaka, takie nie za duże, ale nie za małe.
Widać że rosną kolejne, będzie co zbierać. Część boczniaków została pominięta przez innych, były mocno „skapciałe”, ale nie tak spore jak trafiały się do tej pory w innych miejscach. W sumie całkiem niezły potencjał ma ten lasek, bo było sporo przeżartych i sporo startujących grzybków. Może zamiast jeździć pod Wałbrzych będę częściej szukać w swoich okolicach 😉
Widać że rosną kolejne, będzie co zbierać. Część boczniaków została pominięta przez innych, były mocno „skapciałe”, ale nie tak spore jak trafiały się do tej pory w innych miejscach. W sumie całkiem niezły potencjał ma ten lasek, bo było sporo przeżartych i sporo startujących grzybków. Może zamiast jeździć pod Wałbrzych będę częściej szukać w swoich okolicach 😉
pow. trzebnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) Trasa jak dotąd najdłuższa, od rodziców we Wrocławiu Wojszyce koleją osobową i IC w niecałe 40 min do Obornik Śląskich i pieszo żółtym Szlakiem Południowym Kocich Gór do Trzebnicy. Oznakowanie jest, ale bez apki-mapki nie dałbym rady podążać.
Temperatura koło zera. Ładne panoramy na Wrocław i Sudety. Wbrew pozorom nie lekko, choć bez stromych podejść, 26 km i niemal 400 m w pionie. Z Trzebnicy po obiedzie koleją osobową w godzinę z minutami do punktu wyjścia. Grzybów jadalnych w zaroślach i parkach nie wypatrzyłem ze ścieżki, za to lessy pod i na butach, i nogawkach, i prawdziwy wąwóz lessowy na zejściu do Trzebnicy. Po drodze, ale poza szlakiem, jest cały system erozyjny Malczowskie Jary, ale to na osobną wyprawę. Wiem, że na Rostoczu tego jak nasiał, ale na D. Śląsku to osobliwość.
Temperatura koło zera. Ładne panoramy na Wrocław i Sudety. Wbrew pozorom nie lekko, choć bez stromych podejść, 26 km i niemal 400 m w pionie. Z Trzebnicy po obiedzie koleją osobową w godzinę z minutami do punktu wyjścia. Grzybów jadalnych w zaroślach i parkach nie wypatrzyłem ze ścieżki, za to lessy pod i na butach, i nogawkach, i prawdziwy wąwóz lessowy na zejściu do Trzebnicy. Po drodze, ale poza szlakiem, jest cały system erozyjny Malczowskie Jary, ale to na osobną wyprawę. Wiem, że na Rostoczu tego jak nasiał, ale na D. Śląsku to osobliwość.
2024.11.25 07:40
👍 6pow. świdnicki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(3/h) Mam zimowe bingo 😁 przyniesiony jeden boczniak, znalezione 2 pełne pnie, ale już tam coś ucztowało.
Pierwsza w życiu płomiennica zimowa i również pierwsze uszaki bzowe. Przyznam, że zapach płomiennicy mnie powalił. Nie składam koszyczka, to był tylko szybki wyskok do lasku za sklepem, a tyle szczęścia 🥰
Pierwsza w życiu płomiennica zimowa i również pierwsze uszaki bzowe. Przyznam, że zapach płomiennicy mnie powalił. Nie składam koszyczka, to był tylko szybki wyskok do lasku za sklepem, a tyle szczęścia 🥰
pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie z grzybobrania → pominięte na mapie
(0/h) Zenobia ze Szczecina może więc któż adminowi zabroni. Niniejszym inicjuję coś jak trawelog, czyli podróżny notatnik, niekoniecznie grzybowy, a dla mojej pamięci.
Trasa pierwsza, dłuższa, od rodziców we Wrocławiu Wojszyce, prosto ku Odrze, dalej jakubowym szlakiem ku centrum, Ostrów Tumski i od Hali Targowej prosto na południe z powrotem. 17 km.
Późno-średniojesienne klimaty. Grzybów jadalnych w nadodrzańskim parku nie wypatrzyłem ze ścieżki, za to masa nowych ptasich budek.
Trasa pierwsza, dłuższa, od rodziców we Wrocławiu Wojszyce, prosto ku Odrze, dalej jakubowym szlakiem ku centrum, Ostrów Tumski i od Hali Targowej prosto na południe z powrotem. 17 km.
Późno-średniojesienne klimaty. Grzybów jadalnych w nadodrzańskim parku nie wypatrzyłem ze ścieżki, za to masa nowych ptasich budek.
2024.11.25 07:24
👍 5pow. Wrocław
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(20/h) Wycieczka rowerowa na peryferie miasta do Lasu Mokrzańskiego, grzyby tylko jeden gatunek boczniaki.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Korzystając z tego, że po chyba dwóch tygodniach ponurej, pochmurnej pogody pokazało się słońce postanowiłem wybrać się na dłuższą wycieczkę rowerową do Lasu Mokrzańskiego położonego na obrzeżach Wrocławia. Wprawdzie moim celem bardziej był zbiór dzikiej róży niż grzybów ale las to las. Trzeba koniecznie zobaczyć po piszczy w ściółce. W samym lesie grzybów nie znalazłem natomiast na jego brzegu trafiłem na piękne boczniaki rosnące sobie na pniu po ściętej topoli. A tuż obok rosła kępka niezidentyfikowanych grzybów. (może to jakiś gatunek żagwi?) Co do róży to w tym roku było kompletne fiasko. Rok temu krzaki w tym miejscu były wręcz oblepione owocami, natomiast teraz praktycznie nie było owoców. Mogę sie tylko domyślać, że to kwietniowy mróz załatwił temat. Na szczęście udało mi się zebrać potrzebną ilość owoców następnego dnia na peryferiach z drugiej strony miasta. A co do grzybów to raczej będzie koniec sezonu tym bardziej, że prognozy zapowiadają znaczne ochłodzenie.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Korzystając z tego, że po chyba dwóch tygodniach ponurej, pochmurnej pogody pokazało się słońce postanowiłem wybrać się na dłuższą wycieczkę rowerową do Lasu Mokrzańskiego położonego na obrzeżach Wrocławia. Wprawdzie moim celem bardziej był zbiór dzikiej róży niż grzybów ale las to las. Trzeba koniecznie zobaczyć po piszczy w ściółce. W samym lesie grzybów nie znalazłem natomiast na jego brzegu trafiłem na piękne boczniaki rosnące sobie na pniu po ściętej topoli. A tuż obok rosła kępka niezidentyfikowanych grzybów. (może to jakiś gatunek żagwi?) Co do róży to w tym roku było kompletne fiasko. Rok temu krzaki w tym miejscu były wręcz oblepione owocami, natomiast teraz praktycznie nie było owoców. Mogę sie tylko domyślać, że to kwietniowy mróz załatwił temat. Na szczęście udało mi się zebrać potrzebną ilość owoców następnego dnia na peryferiach z drugiej strony miasta. A co do grzybów to raczej będzie koniec sezonu tym bardziej, że prognozy zapowiadają znaczne ochłodzenie.
pow. dzierżoniowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(1/h) Celem był last novembrus 🙂 ale jak to z celami bywa, trudne do osiągnięcia tak hop siup 😅 trzeba poczekać do przyszłego roku 😬 Niemniej nie ma co narzekać, bo nikogo w lesie, pierwsze słońce i niebieskie niebo od dwóch tygodni, piękne kolory, mokro jak po tygodniowej ulewie, zmrożone trawy, przekopane przez dziki liście i.... brak grzybów 😅 pięć brunatnych uratowało leśny honor... ufff 😉
Las szykuje się do snu, dzisiaj ostatni raz z koszyczkiem, od teraz tylko dla zdrowotności umysłu i cudnych widoków 🙂
Jesienne pozdrowienia 🍂 🍁 dla pozytywnych grzyboświrków 😁
Las szykuje się do snu, dzisiaj ostatni raz z koszyczkiem, od teraz tylko dla zdrowotności umysłu i cudnych widoków 🙂
Jesienne pozdrowienia 🍂 🍁 dla pozytywnych grzyboświrków 😁
pow. wołowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(15/h) Poszliśmy bez żadnych oczekiwań i miło się zaskoczyliśmy. Jadąc do lasu nie widzieliśmy już ludzi sprzedających grzyby przy drodze, a na większości parkingów leśnych brak aut. Zebraliśmy w dwie osoby w około godzinę 9 ceglaków, kilka zajączków i 2 borowiki szlachetne mocno podjedzone przez ślimaki. Mijaliśmy trochę podgrzybków złotawych i żółtych maślaków, ale nie zbieraliśmy ich. W lesie sporo spleśniałych starych grzybów, ale jak widać da się znaleźć ładne okazy.
pow. oławski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(20/h) Cześć, ani jednego samochodu przy leśnej drodze. Zadziwiająca cisza, pusto, mgliście. Spotkaliśmy tylko 2 rowerzystów.
Lasy sosnowo - świerkowe, pojedyncze dęby i buki.
Dzisiaj bezsprzecznie królował pieprznik trąbkowy😋 Pojawił się dość późno i rośnie wyjątkowo nierównomiernie. Najbardziej upodobał sobie głębokie, wilgotne mchy i jagodziny.
Jeden zdrowy prawdziwek i ceglaś. Można jeszcze spotkać całkiem dziarskie podgrzybki, jednak większość nie nadaje się do zbioru, pojedyncze maślaki, kurki. Przy drogach kluje się wodnicha późna.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Powoli nastaje czas zimowych grzybów.
Pozdrowienia dla wszystkich😘
Lasy sosnowo - świerkowe, pojedyncze dęby i buki.
Dzisiaj bezsprzecznie królował pieprznik trąbkowy😋 Pojawił się dość późno i rośnie wyjątkowo nierównomiernie. Najbardziej upodobał sobie głębokie, wilgotne mchy i jagodziny.
Jeden zdrowy prawdziwek i ceglaś. Można jeszcze spotkać całkiem dziarskie podgrzybki, jednak większość nie nadaje się do zbioru, pojedyncze maślaki, kurki. Przy drogach kluje się wodnicha późna.
2024.11.11 12:18
[🥇 +2 dni dostępu do pełnej wersji portalu]... szerzej o tym grzybobraniu ... Powoli nastaje czas zimowych grzybów.
Pozdrowienia dla wszystkich😘