za każde doniesienie po zalogowaniu ekstra 2 dni, za wyróżnione +tydzień dostępu do pełnej wersji portalu - zasady premiowania
— w pełnej wersji atlasu lokalizacja grzybobrania jest podana precyzyjniej (zwykle najbliższa miejscowość) i jest linkowana do mapy Google
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
pow. przeworski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie 15.gru
Grzybowy LAS (bez logowania)(25/h) Witam serdecznie wszystkich zagrzybionych.
Po przeziębieniu które zawsze źle przechodzę, postanowiłem wyruszyć w pobliskie krzaki.
Krótka obczajka żeby się nie wychłodzić za bardzo. Zarośla małe, można w 20 min przeczesać.
Zebrane same płomiennice w rekordowej ilości. Pewnie ponad kilogram.
Cała rodzina podjadła ze samkiem. Mission koplited.
Po przeziębieniu które zawsze źle przechodzę, postanowiłem wyruszyć w pobliskie krzaki.
Krótka obczajka żeby się nie wychłodzić za bardzo. Zarośla małe, można w 20 min przeczesać.
Zebrane same płomiennice w rekordowej ilości. Pewnie ponad kilogram.
Cała rodzina podjadła ze samkiem. Mission koplited.
-
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Spore plomiennicei bogaty ich zbiór. ✍15.12 15:55
- Rufi 80#129🍄 · Ładne zimówki ✍15.12 16:05
- Zapaleniec S-c#346🍄 · Fajny zbiór 👍. ✍15.12 16:10
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Super, że zamiast do sklepu można wskoczyć w pobliskie krzaki po dobre jedzonko :). ✍15.12 20:59
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Spore plomiennicei bogaty ich zbiór. ✍
pow. kolbuszowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(10/h) Młode boczniaki i nie tylko
-
- Tomek G#1087🍄 · Gratuluję zdobyczy zimowych grzybów. Boczniaki ładnie wyrastają. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍13.12 11:53
- seBapiwko#251🍄 · Super młodzież. ✍13.12 12:36
- marioo455#148🍄 · to wygląda jak pionowa ściana skalna, i na niej te dwie okruszyny, pozdrawiam ✍13.12 13:41
- Rufi 80#129🍄 · Ładne maluchy, podrosną będzie spora ilość 👍 ✍13.12 16:57
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Jakie śliczne miniaturki :). Tylko chwila cierpliwości a będzie piękny zbiór :). ✍13.12 18:53
- Jolanta#61🍄 · Śliczne 😍👍 ✍13.12 20:19
- Yaga#307🍄 · Ale piękne kępki :), pozdrawiam :). ✍14.12 20:32
- RoStrze#142🍄 · Urocze kępki - ciekawe, czy urosły przez ten tydzień? Pozdrawiam 🙂 ✍18.12 10:47
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Tomek G#1087🍄 · Gratuluję zdobyczy zimowych grzybów. Boczniaki ładnie wyrastają. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍
pow. Przemyśl
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupodsumowanie sezonu
(0/h) Co Wam powiem, to Wam powiem, ale gdybym miała scharakteryzować ten rok jednym zdaniem, to powiedziałabym, że był to rok cierpliwości😆. Początek był obiecujący, w styczniu zbierałam pieprznika trąbkowego i płomiennicę zimową, w lutym królował uszak bzowy w towarzystwie czarki austriackiej, uszaka skórnikowatego, szyszkówki świerkowej, kisielnicy kędzierzawej i resztek płomiennicy, w marcu podobnie plus trzęsak pomarańczowożółty. W kwietniu podczas polowań na uszaka bzowego i poszukiwań smardzów naderwałam ścięgna kolanowe i przez trzy tygodnie chodziłam w ortezie😏. Od tego czasu ćwiczyłam cierpliwość😜. Cierpliwie czekałam na pierwsze rurkowce i końcówką maja udało się namierzyć pierwsze borowiki, masłoborowiki żółtobrązowe, piestraki jadalne😋, muchomory czerwieniejące i inne muchomory.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Czerwcowe upały wystawiły moją cierpliwość na kolejną próbę i dopiero w drugiej połowie miesiąca pokazało się trochę borowików szlachetnych i usiatkowanych w towarzystwie muchomorów czerwieniejących. Grzybki jednak szybko zniknęły, a te, które udało mi się zebrać zdrowotnością nie grzeszyły😆. Nie poddawałam się jednak, nadal cierpliwie penetrowałam lasy, poznając przy tym nowe, rokujące na przyszłość miejscówki. Mam takie osobiste przekonanie, że jak nie nazbieram grzybków latem, to potem, jesienią, też może być kiepsko🤔. Tymczasem lato było upalne i suche, a grzybki mocno ociągały się z wysypem. Cierpliwość... W lipcu odwiedziła mnie wnusia-grzybiareczka, a tu grzybów ani widu, ani słychu... Marnie kończyły się nasze wyprawy do lasu, ledwie udało się znaleźć kilka pieprzników jadalnych, maślaków, usiatków i masłoborowików😔, wspaniale natomiast rosły gorzkoborowiki żółtopore. Wnuczka wyjechała niepocieszona, a ja nadal cierpliwie czekałam... Dopiero w sierpniu powoli zaczęły się lepsze zbiory. Pojawiły się krasnoborowiki ceglastopore, czubajki kanie, pojedyńcze koźlarze, gołąbki oraz upragnione borowiki🤗. Tuż po niewielkich opadach deszczu zdrowotność była niezła, lecz upał sprzyjał czerwiom i po kilku dniach nie było już czego zbierać😒. Na nic zaklęcia, pełnie i nowie - las uczył mnie cierpliwości... Za to kleszcze miały używkę i wizyta u lekarza okazała się konieczna🤨. Zdrowe i piękne grzybki zaczęły się pojawiać dopiero w połowie września😊. Wynajęłyśmy z siostrami domek w Rudzie Różanieckiej i był to cudowny tydzień! Codzienne wyprawy do lasu nareszcie przyniosły pożądane efekty🥰. Pisałam z tych wypraw doniesienia, jednak nie wszystkie dotarły z powodu słabego internetu. Może dlatego z lubaczowskich lasów jest tak mało doniesień? W październiku z udanym skutkiem odwiedziłam las z ukochanymi borowikami sosnowymi🤗. Pojawiły się pierwsze muchomory czerwone, w połowie miesiąca - opieńki, w trzeciej dekadzie czubajki kanie i mleczaje jodłowe. To w moich lasach zapowiedź końca sezonu na ukochane rurkowce... W listopadzie zbierałam jeszcze pojedyńcze borowiki, czubajki i ceglasie, a w drugiej połowie miesiąca zaliczyłam zimową trójcę: uszaki bzowe, płomiennicę zimową i boczniaki ostrygowate. Ostatnie borowiki, ceglasie i suchogrzybki oprószone znalazłam 18 listopada. Teraz pozostały mi już tylko wyprawy w pobliskie, nadsańskie krzaczory i cierpliwe czekanie na następny sezon... W tym roku nie udało mi się znaleźć żadnego smardza, piestrzycy kędzierzawej, lejkowca dętego, piaskowca modrzaka, piaskowca kasztanowatego, niedosyt mam pieprzników jadalnych, koźlarzy czerwonych i podgrzybków jadalnych. Mam za to o czym marzyć, a marzenia podobno się spełniają😝. I korzystając z okazji życzę Wam wszystkim zdrowych, pogodnych Świąt przy choince i grzybowych specjałach oraz wszelkiej pomyślności w nowym, 2025 roku! Oby kosze Wasze były pełne, nogi zdatne do leśnych wędrówek, ręce do dźwigania, a w sercach zawsze maj! Darz bór, darz grzyb! 🤗
... szerzej o tym grzybobraniu ... Czerwcowe upały wystawiły moją cierpliwość na kolejną próbę i dopiero w drugiej połowie miesiąca pokazało się trochę borowików szlachetnych i usiatkowanych w towarzystwie muchomorów czerwieniejących. Grzybki jednak szybko zniknęły, a te, które udało mi się zebrać zdrowotnością nie grzeszyły😆. Nie poddawałam się jednak, nadal cierpliwie penetrowałam lasy, poznając przy tym nowe, rokujące na przyszłość miejscówki. Mam takie osobiste przekonanie, że jak nie nazbieram grzybków latem, to potem, jesienią, też może być kiepsko🤔. Tymczasem lato było upalne i suche, a grzybki mocno ociągały się z wysypem. Cierpliwość... W lipcu odwiedziła mnie wnusia-grzybiareczka, a tu grzybów ani widu, ani słychu... Marnie kończyły się nasze wyprawy do lasu, ledwie udało się znaleźć kilka pieprzników jadalnych, maślaków, usiatków i masłoborowików😔, wspaniale natomiast rosły gorzkoborowiki żółtopore. Wnuczka wyjechała niepocieszona, a ja nadal cierpliwie czekałam... Dopiero w sierpniu powoli zaczęły się lepsze zbiory. Pojawiły się krasnoborowiki ceglastopore, czubajki kanie, pojedyńcze koźlarze, gołąbki oraz upragnione borowiki🤗. Tuż po niewielkich opadach deszczu zdrowotność była niezła, lecz upał sprzyjał czerwiom i po kilku dniach nie było już czego zbierać😒. Na nic zaklęcia, pełnie i nowie - las uczył mnie cierpliwości... Za to kleszcze miały używkę i wizyta u lekarza okazała się konieczna🤨. Zdrowe i piękne grzybki zaczęły się pojawiać dopiero w połowie września😊. Wynajęłyśmy z siostrami domek w Rudzie Różanieckiej i był to cudowny tydzień! Codzienne wyprawy do lasu nareszcie przyniosły pożądane efekty🥰. Pisałam z tych wypraw doniesienia, jednak nie wszystkie dotarły z powodu słabego internetu. Może dlatego z lubaczowskich lasów jest tak mało doniesień? W październiku z udanym skutkiem odwiedziłam las z ukochanymi borowikami sosnowymi🤗. Pojawiły się pierwsze muchomory czerwone, w połowie miesiąca - opieńki, w trzeciej dekadzie czubajki kanie i mleczaje jodłowe. To w moich lasach zapowiedź końca sezonu na ukochane rurkowce... W listopadzie zbierałam jeszcze pojedyńcze borowiki, czubajki i ceglasie, a w drugiej połowie miesiąca zaliczyłam zimową trójcę: uszaki bzowe, płomiennicę zimową i boczniaki ostrygowate. Ostatnie borowiki, ceglasie i suchogrzybki oprószone znalazłam 18 listopada. Teraz pozostały mi już tylko wyprawy w pobliskie, nadsańskie krzaczory i cierpliwe czekanie na następny sezon... W tym roku nie udało mi się znaleźć żadnego smardza, piestrzycy kędzierzawej, lejkowca dętego, piaskowca modrzaka, piaskowca kasztanowatego, niedosyt mam pieprzników jadalnych, koźlarzy czerwonych i podgrzybków jadalnych. Mam za to o czym marzyć, a marzenia podobno się spełniają😝. I korzystając z okazji życzę Wam wszystkim zdrowych, pogodnych Świąt przy choince i grzybowych specjałach oraz wszelkiej pomyślności w nowym, 2025 roku! Oby kosze Wasze były pełne, nogi zdatne do leśnych wędrówek, ręce do dźwigania, a w sercach zawsze maj! Darz bór, darz grzyb! 🤗
-
- Dodzia 8#197🍄 · Styczeń ✍12.12 19:38
- Dodzia 8#197🍄 · Luty ✍12.12 19:40
- Dodzia 8#197🍄 · Marzec ✍12.12 19:40
- Dodzia 8#197🍄 · Kwiecień - ubogi ✍12.12 19:42
- Dodzia 8#197🍄 · Maj ✍12.12 19:43
- Dodzia 8#197🍄 · Czerwiec ✍12.12 19:43
- Dodzia 8#197🍄 · Lipiec ✍12.12 19:44
- Dodzia 8#197🍄 · Sierpień ✍12.12 19:45
- Dodzia 8#197🍄 · Wrzesień ✍12.12 19:47
- Dodzia 8#197🍄 · Październik ✍12.12 19:48
- Dodzia 8#197🍄 · Listopad ✍12.12 19:49
- Dodzia 8#197🍄 · Grudzień ✍12.12 19:50
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Słowo klucz - cierpliwość :). Super to opisałaś, bardzo fajnie się czyta i ogląda. Zanim jeszcze założyłam tutaj konto, oglądałam czasem Twoje zbiory prawdziwków i zawsze te ilości robiły na mnie duże wrażenie 🤩
Gratuluję tak pięknego sezonu :) ✍12.12 20:08 - marioo455#148🍄 · dużo pracy włożonej, i dużo sukcesów z grzybobrań, a jeszcze więcej radości z przebywania w lesie, i na koniec wspomnienia, i zdjęcia zostają, gratulacje, i pozdrawiam ✍12.12 20:31
- Zapaleniec S-c#346🍄 · Zbierasz rożne grzybki całoroczne i te na które czekamy jesienne, jesteś kompletna - zbiory miałaś super borowiki sosnowe klasa fajne podsumowanie i foty od początku obserwowałem twoje raporty bardzo fajne. Gratuluję!. Życzę ci dobrych radosnych zdrowych świąt i wspaniałych zbiorów w 2025 roku. ✍12.12 20:51
- bosman#417🍄 · FAJNIE. No te suche i gorące okresy namieszały w tym roku. Życzę spełnienia marzeń 😉.🙋 ✍13.12 00:16
- Rufi 80#129🍄 · Każdy miesiąc ładnie obfocony. Zbiory nie zawsze były mega owocne. Susza dała się mocno we znaki a jak coś wyskoczyło to że sporą ilością robaków. Nareszcie przyszedł czas obfitości i zbiory zostały szybko uzupełnione. Borowikowe szaleństwo ogarnęło cały kraj. Cierpliwość dala Tobie udany sezon. W przyszłym pełnych koszy i żadnych urazów, pozdrawiam 😀 ✍13.12 12:18
- Mik las#50🍄 · Oj działo się w tym roku, ale niedosyt jest zawsze, też uważam że trzeba być cierpliwym i to zaprocentuje 💪 trzeba na siebie uważać w lesie, w tym roku na szczęście udało mi się uniknąć ugryzień, choć kilka kleszczy z lasu przyniosłem 😅.
Gratuluję sezonu, było bardzo różnorodnie. Fajnie, że zbierasz cały rok 🏆 ✍13.12 14:14 - Anddy#63🍄 · Jak widać sierpień, wrzesień, październik wynagrodziły oczekiwania. Długo, nie każdy tak miał. I jeszcze Puszcza Solska, w ogóle Roztocze... Pozazdrościć, lasy fantastyczne zawsze, a jeżeli jeszcze pełne grzybów! Z opisu sezon może trochę szarpany ale udany. Gratuluję, pozdrawiam, dziękuję za relację. ✍13.12 15:41
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Super, fajny sezon w Twoim wykonaniu i rozmaitych ślicznych okazów grzybów nie brakowało. Ten rok był trudny dla grzybiarzy w wielu regionach kraju, były miejsca gdzie ich było niewiele a i takie gdzie sezon np. na borowiki trwał od maja do grudnia jak w Świętokrzyskim. Życzę aby w kolejnym roku było więcej grzybów tych co ich w tym brakowało a i poznania przez Ciebie nowych miejscówek na różne grzyby także i te wiosenne czy zimowe. ✍13.12 17:33
- GrzybiarzBP#55🍄 · Gratulacje, zbiory od stycznia do grudnia to jest coś. W zasadzie taki sezon bez końca 🙂 Powodzenia w przyszłym roku! ✍13.12 20:01
- Tadeusz z Gdańska#67🍄 · Gratulacje za sezon 2024 i udanego 2025🙂🍄🟫🌲 ✍13.12 20:20
- tazok#345🍄 · Sinusoida - to chyba najlepsze określenie tego sezonu. Tobie udawało się trafić w górne punkty grzybowej amplitudy, a to nie zdarza się przypadkowo, tylko wyłącznie mega zdolnym grzyboświrkom. Co Ci powiem to Ci powiem... jesteś grzybospecem jakiego ze świeczką szukać. Zdrowych, pogodnych świąt i Dosiego roku ( a może Dodziego 😊 ). Do usłyszenia w 2025 ✍13.12 23:04
- niszczu#329🍄 · Jak u większości z nas - prawdziwkowe najbardziej udane, obfite zbiory w czerwcu, sierpniu oraz przełom września i października. 3 wysypy zaliczyłaś i piękne zbiory miałaś w tych okresach. A że w międzyczasie las uczył cierpliwości - cóż, bywają i takie lata. Gratuluję świetnych zbiorów i życzę by tych suchych, bezgrzybnych okresów w przyszłym sezonie było jak najmniej. ✍14.12 08:57
- Chytra Merry#425🍄 · Ładnie nazbieraleś i pięknie pokazane. Pozdrawiam ✍14.12 16:35
- whispi#216🍄 · Sezon dziwny, powiedziałabym nawet wariacki 😅 albo czekanie i czekanie i czekanie albo zbieranie i zbieranie i zbieranie 🙂 Tobie pięknie się udało trafić w te kulminacje mini wysypów 😁 w końcu kto jak nie Ty 😘 życzymy Ci by przyszły sezon uczył cierpliwości tylko przy obróbce 😅 życzymy też zdrowia, siły w nogach, bystrego oka i darz nas Swoim cudownym poczuciem humoru jak najczęściej 😁😘 ✍14.12 16:36
- Yaga#307🍄 · A bądź tu cierpliwym jak się człek naogląda zdjęć, to wręcz tortury😅. Gratki Dodziu🤝, piękny sezon choć skaczący, śliczne borowiki, pięknie w koszykach i super spotkanie z siostrami :). Pozdrawiam i życzę cudownego kolejnego sezonu 👋😘. ✍14.12 20:16
- Fungia#114🍄 · A jednak cierpliwość została nagrodzona ☺️ Mój poprzedni sezon grzybowy był podobny, coś się zaczynało i prędko kończyło. Wiadomo pogoda.
Jednak tegoroczny, mega prawdziwkowy i wynagrodził dziesięciokrotnie.
I takiego sezonu życzę Ci w 2025 roku. Pozdrawiam Dodziu 😘 ✍14.12 22:31 - Nika#257🍄 · Cierpliwość jest szlachetną cechą, aczkolwiek ćwiczyć ją zbyt długo, to już poświęcenie... Rok grzybowo nietypowy, ale Ty dałaś radę 💪. Super dobrego sezonu w przyszłym roku 😘 ✍14.12 22:34
- bazylia#398🍄 · Fajne podsumowanie sezonu.... Pozdrowienia dla Ciebie i Twoich sióstr😘 ✍16.12 12:21
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Dodzia 8#197🍄 · Styczeń ✍
pow. przeworski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie 8.gru
Grzybowy LAS (bez logowania)doniesień: ≥30
(1/h) Witam serdecznie wszystkich zagrzybionych.
Niedzielny wyjazd rowerowy zakończony przeziębieniem [czekam na ciepłe komentarze i plusiki]
Wycieczka raczej średnia ze względu na pogodę, nie ma to jak słoneczko.
Przejeżdżać przez las zrobiłem odpoczynek na ciasteczko i ciepłą herbatę. To myślę obczaje se... no i paczam i nie wierze, coś to się pod liśćmi schowało, podchodzę bliżej i nie dowierzam 2 ładne kureczki. Ostatecznie były tylko te dwie wiec zostały na miejscu. A już miałem smaka na jajecznice z kurkami.. ehhh.
Niedzielny wyjazd rowerowy zakończony przeziębieniem [czekam na ciepłe komentarze i plusiki]
Wycieczka raczej średnia ze względu na pogodę, nie ma to jak słoneczko.
Przejeżdżać przez las zrobiłem odpoczynek na ciasteczko i ciepłą herbatę. To myślę obczaje se... no i paczam i nie wierze, coś to się pod liśćmi schowało, podchodzę bliżej i nie dowierzam 2 ładne kureczki. Ostatecznie były tylko te dwie wiec zostały na miejscu. A już miałem smaka na jajecznice z kurkami.. ehhh.
-
- GrzybiarzBP#55🍄 · Fajne kureczki, ja bym ściął 😉 ✍9.12 09:02
- Rufi 80#129🍄 · Takie byki to do taczki 👍 ✍9.12 09:29
- syntech#5🍄 · Teraz musisz złapać strusia z dużymi jajami do takich dużych kur;) ✍9.12 12:26
- Gucio#312🍄 · Ładne dorodne kureczki, szkoda ich zostawic bo zaraz zmarzną. Ja wirusy to leczę spacerem na świeżym powietrz najlepiej w lesieu a normalne przeziębienie niestety przynajmniej na początku najlepiej zgubić w domu ✍9.12 17:56
- +dopisek (po zalogowaniu)
- GrzybiarzBP#55🍄 · Fajne kureczki, ja bym ściął 😉 ✍
#16 nieco starszych doniesień
pokazane by było weselej, bo w bieżącym oknie czasowym raportu jest poniżej 20 doniesieńpow. rzeszowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(30/h) Miejscówka na Płomiennicę zimową, którą odkryłam rok temu nie zawiodła - dużo małych więc na pewno jeszcze będą 🙂 Krzaki nie zachęcające do spacerów ale efekt końcowy bardzo zadowalający. Poza płomiennicami kilka Uszakow bzowych.
-
- Jolanta#61🍄 · Piękny zbiór zimówek👏 ✍8.12 13:24
- Rufi 80#129🍄 · Ładna miseczka płomiennic 💪 ✍8.12 16:39
- Tadeusz z Gdańska#67🍄 · I obiad na 2 dni Pięknie ✍8.12 17:29
- Tomek G#1087🍄 · Gratuluję zdobyczy zimowych grzybów. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍8.12 18:00
- RoStrze#142🍄 · Piękne młode płomienniczki 😋 I bardzo ładne drugie zdjęcie 😍 Niestety, żeby zdobyć te smakowite grzyby trzeba się trochę poprzedzierać 😁 Cały urok zimowego grzybobrania. Pozdrawiam 🙂 ✍8.12 22:49
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Przedzieranie się przez krzaki też ostatnio było moim częstym zajęciem 😄 tylko ja w poszukiwaniu boczniaków;).
Super owocny zbiór, gratuluję :) ✍9.12 00:28 - +dopisek (po zalogowaniu)
- Jolanta#61🍄 · Piękny zbiór zimówek👏 ✍
pow. sanocki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(55/h) Pożegnalny krótki spacer z bieszczadzkim lasem 🖤.
Dzisiaj w dwie godziny zebrałam jakieś 100 sztuk pieprznika trąbkowego. Rósł głównie w mchu. Poza tym trafiło się jeszcze 11 gąsek niekształtnych. W jodłowym lesie. To już takie przypadkowo znalezione niedobitki. Chociaż dość młode.
Dzięki czytaniu Waszych doniesień większą uwagę zwracam na otoczenie, gdzie co rośnie.
Dzięki Wam za to 🫶 :).
Niestety mimo intensywnych poszukiwań w lasach bukowych i innych liściastych - boczniaków nie znalazłam. Trochę łycznika za to (ech…) i innych mi nieznanych. Tak myślę, że może boczniaki w Bieszczadach będą trochę później 🤔…
W Krakowie i okolicy w sumie sporo boczniaka udało mi się znaleźć, a w tych stronach nic.
Może jeszcze się pojawi.
Gawra miała dziś lepszy dzień :). Dotrzymała mi towarzystwa do końca spaceru i miała młodszego kolegę- Misia :).
Wiadomo… jak jest Gawra to musi być i Miś w pobliżu.;)
Udanych zimowych poszukiwań :) 🖤
Dzisiaj w dwie godziny zebrałam jakieś 100 sztuk pieprznika trąbkowego. Rósł głównie w mchu. Poza tym trafiło się jeszcze 11 gąsek niekształtnych. W jodłowym lesie. To już takie przypadkowo znalezione niedobitki. Chociaż dość młode.
Dzięki czytaniu Waszych doniesień większą uwagę zwracam na otoczenie, gdzie co rośnie.
Dzięki Wam za to 🫶 :).
Niestety mimo intensywnych poszukiwań w lasach bukowych i innych liściastych - boczniaków nie znalazłam. Trochę łycznika za to (ech…) i innych mi nieznanych. Tak myślę, że może boczniaki w Bieszczadach będą trochę później 🤔…
W Krakowie i okolicy w sumie sporo boczniaka udało mi się znaleźć, a w tych stronach nic.
Może jeszcze się pojawi.
Gawra miała dziś lepszy dzień :). Dotrzymała mi towarzystwa do końca spaceru i miała młodszego kolegę- Misia :).
Wiadomo… jak jest Gawra to musi być i Miś w pobliżu.;)
Udanych zimowych poszukiwań :) 🖤
-
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Pieprznik trąbkowy. ✍7.12 23:30
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Niektóre okazy jeszcze bardzo młode. ✍7.12 23:31
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Gawra pozdrawia wszystkich Waszych Psich Towarzyszy Grzybowych :) ✍7.12 23:32
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Żywiołowy Miś dołącza do pozdrowień.;) ✍7.12 23:33
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Czy to jest maślanka? Jeśli ktoś wie to proszę o podpowiedź. Dysponuję innymi zdjęciami.
Wyrastała z pnia jodły.
Ps. Dziękuję za odpowiedzi w sprawie czyrenia jodłowego :). ✍7.12 23:34 - Tomek G#1087🍄 · Spacer zaliczony, akumulatory naładowane, tereny sprawdzone a i coś udało się znaleźć i sfotografować. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Kto szuka ten wkońcu znajdzie. Pozdrawiam ✍7.12 23:40
- Zapaleniec S-c#346🍄 · Fajne foty! ✍8.12 00:16
- Mik las#50🍄 · Dzięki Tobie wiem jak rozpoznać łycznika...🏆 ✍8.12 00:51
- Mik las#50🍄 · Super towarzyszka pobliskich wypadów 🤩 Gawra 💪 ✍8.12 00:55
- D@rek#222🍄 · Pieprznik trąbkowy, jak dotychczas niedoścignione marzenie. Na naszej sosnowo-piaszczystej patelni puki co nie chce wyrosnąć. Próbowaliśmy w marynacie i suszu tylko dzięki uprzejmości naszych Przyjaciół z tego portalu. Wygląda na to że trzeba się wybrać późną bardzo jesienią na urlop w Bieszczady...;) Pozdrawiamy D. i D. & D. ✍8.12 09:06
- bosman#417🍄 · Fajny spacerek w super towarzystwie 🦮🦮. Pewnie i u Ciebie boczniak się pojawi. U mnie jest go naprawdę sporo już i pięknie wyrasta gdzie się nie ruszę tam boczniak no ale czasem tylko jedna kępka a czasem więcej. ✍8.12 09:47
- Rufi 80#129🍄 · Fajnych masz kumpli na leśne wyprawy. Trąbek jeszcze nie spotkałem, pozdrawiam 😀 ✍8.12 11:47
- niszczu#329🍄 · Fajne trąbeczki, niezły zbiór, przyjemny spacer z pieskami. Miłe pożegnanie z bieszczadzkim lasem. Gratki i pozdrowienia. ✍8.12 11:54
- Jolanta#61🍄 · Spacer z takimi towarzyszami - super! Piękne grzybaski wypatrzyłaś... Gratki
Pozdrawiam 🙋 ✍8.12 13:22 - Kikuś#138🍄 · Mówią, że ten pieprznik trąbkowy to smaczny grzybek. Obawiam się, że chyba sporo tracę nie zbierając wielu, ponoć wartościowych gatunków. Pomyślę nad zmianami, ale to od wiosny. Gratulacje Igiełko, ładny zbiór, świetny spacer i psiaki wybiegane. Pozdrowienia 😊wysyłam, a mój piesek aktywnie się dołącza. ✍8.12 16:37
- Gucio#312🍄 · Gratuluje. Piekne trąbki. Ladnie one wyglądają choć mnie akurat nie przypadły do gustu ale daję im szanse i tak na dodatek i ostatnio parę sztuk wzielem. Dobrze że jesteś na naszym forum bo należysz do tych grzybiarzy co nie poddają się i spacerują dalej po lesie a Teoje relacje są bardzo ciekawe i pełno w niej serdecznosci. ✍8.12 16:55
- Tadeusz z Gdańska#67🍄 · I właśnie o to chodzi - piękne 2 godziny grudniowej niedzieli. Pozdrawiam ✍8.12 17:36
- Zenobia ze Szczecina#368🍄 · Pieski jak sobie buszują 😀👍 ✍8.12 17:42
- Yaga#307🍄 · A ja w tym sezonie nie dotarłam do mojej plantacji trąbek:/.
Fajne psinki i kropelki :). ✍8.12 18:01 - Rav_#82🍄 · Grzybek na zdjęciu z jodły to najprawdopodobniej jakiś łysak albo hełmówka, znalazłem niedawno coś podobnego. Przy boczniakach mam podobne spostrzeżenie, mimo że nie zbieram to w nie wszystkich lasach jeszcze je widziałem. Piękny zbiór moich ukochanych pieprzników trąbkowych 😁 ✍8.12 21:17
- Ina#202🍄 · Trąbek trochę zazdroszczę, grzyb to nieznany na moich terenach. Boczniaki Ci pięknie rosną w Krakowie, nadrobisz.😊Fajny spacer w towarzystwie piesiów, zawsze to raźniej, duże miśki pewnie jeszcze nie śpią. ✍8.12 22:27
- RoStrze#142🍄 · Miły psacer bieszczadzkim lasem 😉 Trąbki w tym roku jakoś późno się pojawiły i mniej ich - tym bardziej cieszy, że sporo ich zebrałaś. Towarzysze Ci dziś dzielnie dotrzymali kroku - piękne psy. Boczniaki rzadko znajduję w lesie, raczej w zagajnikach na ich obrzeżach, w parkach, łęgach, na terenach bardziej wilgotnych, wśród drzew liściastych. Na pieńku raczej nie maślanka (one rosną w grupach), ale też nie hełmówka. Zdjęcia robisz świetne 🙂 Pozdrawiam 🙂 ✍8.12 22:42
- marioo455#148🍄 · zdjęcie trąbek na głównym super, tak jak i dopracowana relacja z pobytu w lesie, z ciekawością się ogląda, i czyta, pozdrawiam ✍9.12 17:50
- Grzybiara Barbara#12🍄 · W moich lasach, pieprzniki trąbkowe nie rosną, ale nawet gdybym znalazła, to nie zebrałabym gdyby ktoś nie potwierdził na 100%, że to grzybek jadalny. W tym roku po raz pierwszy w życiu zerwałam opieńki, ale dostałam zapewnienie od znawcy grzybów, że to bankowo opieńki i teraz już nie boję się ich zrywać (notabene pyszne były 😀) Do tej pory z blaszkowych, zbierałam tylko i wyłącznie kanie i gąski, bo na nich się wychowałam na Kaszubach, więc je znałam od podszewki 😄. Zazdroszczę, że Twoi towarzysze leśnych spacerów mogą biegać po lesie " luzem", ja moją psinkę muszę trzymać na smyczy, bo pognałaby gdzie pieprz rośnie, gdyby wyczuła gdzieś w oddali jakieś zwierzątko, a ja zeszłabym na zawał w tym lesie gdyby mi się zgubiła 🫣 ✍10.12 11:51
- Grzybiara Barbara#12🍄 · No i na bank zerwę blaszkowe boczniaki, jak je kiedyś znajdę 😄 ✍10.12 12:07
- AŻet#213🍄 · Bogaty zbiór i jak zawsze super fotki👍 ✍11.12 18:00
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Pieprznik trąbkowy. ✍
pow. sanocki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(8/h) Zamykając temat poprzedniego wpisu- dziękuję tym, którzy go dobrze zrozumieli i pozytywnie odebrali.
Wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni- szczerze przepraszam. I także dziękuję. Czegoś się z tej sytuacji nauczyłam i nauka nie pójdzie w las.
W przeciwieństwie do mnie, bo ja dzisiaj poszłam w las…
Nie z koszykiem, a z torbą w kieszeni.
Początkowo z towarzyszką, która ze względu na wiek i chorobę stawów nie mogła sobie pozwolić na dłuższy spacer.
Co dostrzegłam? Śliczną soplówkę 🤍, trzęsak pomarańczowożółty, lejkówkę duszącą i inne niekoniecznie jadalne. Do torby wpadło 6 gąsek i 25 rydzów. rydzów było więcej, niestety już przemarznięte i nie nadawały się do zbioru.
A teraz część premium.
Jak u Tomasza Raczka;).
Zapraszam tych, którzy mają ochotę czytać moje teksty. :)
... szerzej o tym grzybobraniu ... Ktoś mądry przypomniał mi wczoraj takie przysłowie: Im dalej w las, tym więcej drzew.
Jak wiemy, z lasami to bywa różnie, bywają i „pustynie” głęboko w lesie. Dzisiaj taką zobaczyłam ku swojemu przerażeniu… bo jeszcze kilka miesięcy temu jej tam nie było. Ogromne jodły wycięte w pień. Jeszcze trociny leżały tu i ówdzie...
Wracając do tematu- w życiu z reguły tak właśnie bywa.
Errare humanum est. Prawda? A jak to się można czasem pomylić…
Jednak nie tylko ludzie wywołują nieraz mylne wrażenie.
Czy zdarzyło Ci się, że las ( nie los) płatał Tobie figle i grał bezczelnie na nosie?
Kroczysz przez leśne ostępy, pod butami szeleszczą liście i chrzęszczą drobne gałązki, koszyk trzymasz w ręku, wypatrujesz grzybów i widzisz… jest! Podchodzisz bliżej…Akurat… to nie grzyb tylko kamień w łudząco podobnym kształcie. Idziesz naprzód, a w oddali widzisz przecież wyraźnie jak spomiędzy liści wystaje bordowy łepek. Szybkie kilka kroków w tym kierunku… A to same liście! Tylko tak się ułożyły, że byłeś święcie przekonany, iż zaraz napełnisz grzybem koszyk. No nieee… Trochę już zły obracasz się na pięcie, robisz krok, by wrócić na ścieżkę, a tu pod nogami… Chrup! Patrzysz i uświadamiasz sobie, że jednak mogło być gorzej… właśnie nadepnąłeś na pięknego prawdziwka, który nie raczył wyściubić wcześniej kapelusza.
Zdarzają mi się takie historie :). Nie mam idealnego wzroku.
Choć jestem przekonana, że wśród Was są i tacy, którym się to nie przytrafia, ze względu na stałą czujność i wzrok sokoli :).
Nie mówię oczywiście o pełni sezonu kiedy trzeba dobrze patrzeć pod nogi żeby nie rozdeptać grzybów, bo rosną jeden obok drugiego.
A ile fałszywych niespodzianek potrafi sprawić las kiedy słońce zajdzie i przemierzasz go w półmroku…
Wtedy leżący konar lub spory pień stać się może w wyobraźni wilkiem, czy innym zwierzem.
Dzisiaj, kiedy wracałam, zapadał już zmierzch. Las spowity mgłą i szarówka… więc od razu zaczęłam się zastanawiać czy nie spotkam jakiegoś leśnego mieszkańca. Nie pomyliłam się. Dosłownie chwilę po tym, kiedy ta myśl przemknęła mi przez głowę, kilka metrów przede mną coś ogromnego oderwało się od ziemi i robiąc gwałtowny skok w bok, dosłownie rozpłynęło się w gęstniejącej mgle na wzór wielkiego ptaszyska…
Sądzę, że była to łania, którą nieopatrznie wystraszyłam.
Życzę Wam tylko tych najmilszych niespodzianek od lasu i losu. 🫶
Ps. Na jednym ze zdjęć głównych- buk, którego zdążyłam już dawno pokochać. Uwielbiam na niego patrzeć i patrzeć…, jest skarbnicą dobrych pomysłów. Cokolwiek to znaczy;).
Ilekroć na niego spoglądam, zastanawiam się czego on jest niemym świadkiem? Lasy i stare drzewa w mojej okolicy „pamiętają” dawnych mieszkańców wiosek, krwawe walki z czasów band UPA. W lesie można natknąć się na takie dawne wioski, zdziczałe drzewa owocowe… Ba! Nawet całe sady… Gdzieniegdzie można napotkać studnię, resztki domów, cmentarzyska w lesie... Kiedyś może o tym opowiem i „oprowadzę” po takiej wiosce.
Ps2. Reszta zdjęć w dopiskach.
Wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni- szczerze przepraszam. I także dziękuję. Czegoś się z tej sytuacji nauczyłam i nauka nie pójdzie w las.
W przeciwieństwie do mnie, bo ja dzisiaj poszłam w las…
Nie z koszykiem, a z torbą w kieszeni.
Początkowo z towarzyszką, która ze względu na wiek i chorobę stawów nie mogła sobie pozwolić na dłuższy spacer.
Co dostrzegłam? Śliczną soplówkę 🤍, trzęsak pomarańczowożółty, lejkówkę duszącą i inne niekoniecznie jadalne. Do torby wpadło 6 gąsek i 25 rydzów. rydzów było więcej, niestety już przemarznięte i nie nadawały się do zbioru.
A teraz część premium.
Jak u Tomasza Raczka;).
Zapraszam tych, którzy mają ochotę czytać moje teksty. :)
... szerzej o tym grzybobraniu ... Ktoś mądry przypomniał mi wczoraj takie przysłowie: Im dalej w las, tym więcej drzew.
Jak wiemy, z lasami to bywa różnie, bywają i „pustynie” głęboko w lesie. Dzisiaj taką zobaczyłam ku swojemu przerażeniu… bo jeszcze kilka miesięcy temu jej tam nie było. Ogromne jodły wycięte w pień. Jeszcze trociny leżały tu i ówdzie...
Wracając do tematu- w życiu z reguły tak właśnie bywa.
Errare humanum est. Prawda? A jak to się można czasem pomylić…
Jednak nie tylko ludzie wywołują nieraz mylne wrażenie.
Czy zdarzyło Ci się, że las ( nie los) płatał Tobie figle i grał bezczelnie na nosie?
Kroczysz przez leśne ostępy, pod butami szeleszczą liście i chrzęszczą drobne gałązki, koszyk trzymasz w ręku, wypatrujesz grzybów i widzisz… jest! Podchodzisz bliżej…Akurat… to nie grzyb tylko kamień w łudząco podobnym kształcie. Idziesz naprzód, a w oddali widzisz przecież wyraźnie jak spomiędzy liści wystaje bordowy łepek. Szybkie kilka kroków w tym kierunku… A to same liście! Tylko tak się ułożyły, że byłeś święcie przekonany, iż zaraz napełnisz grzybem koszyk. No nieee… Trochę już zły obracasz się na pięcie, robisz krok, by wrócić na ścieżkę, a tu pod nogami… Chrup! Patrzysz i uświadamiasz sobie, że jednak mogło być gorzej… właśnie nadepnąłeś na pięknego prawdziwka, który nie raczył wyściubić wcześniej kapelusza.
Zdarzają mi się takie historie :). Nie mam idealnego wzroku.
Choć jestem przekonana, że wśród Was są i tacy, którym się to nie przytrafia, ze względu na stałą czujność i wzrok sokoli :).
Nie mówię oczywiście o pełni sezonu kiedy trzeba dobrze patrzeć pod nogi żeby nie rozdeptać grzybów, bo rosną jeden obok drugiego.
A ile fałszywych niespodzianek potrafi sprawić las kiedy słońce zajdzie i przemierzasz go w półmroku…
Wtedy leżący konar lub spory pień stać się może w wyobraźni wilkiem, czy innym zwierzem.
Dzisiaj, kiedy wracałam, zapadał już zmierzch. Las spowity mgłą i szarówka… więc od razu zaczęłam się zastanawiać czy nie spotkam jakiegoś leśnego mieszkańca. Nie pomyliłam się. Dosłownie chwilę po tym, kiedy ta myśl przemknęła mi przez głowę, kilka metrów przede mną coś ogromnego oderwało się od ziemi i robiąc gwałtowny skok w bok, dosłownie rozpłynęło się w gęstniejącej mgle na wzór wielkiego ptaszyska…
Sądzę, że była to łania, którą nieopatrznie wystraszyłam.
Życzę Wam tylko tych najmilszych niespodzianek od lasu i losu. 🫶
Ps. Na jednym ze zdjęć głównych- buk, którego zdążyłam już dawno pokochać. Uwielbiam na niego patrzeć i patrzeć…, jest skarbnicą dobrych pomysłów. Cokolwiek to znaczy;).
Ilekroć na niego spoglądam, zastanawiam się czego on jest niemym świadkiem? Lasy i stare drzewa w mojej okolicy „pamiętają” dawnych mieszkańców wiosek, krwawe walki z czasów band UPA. W lesie można natknąć się na takie dawne wioski, zdziczałe drzewa owocowe… Ba! Nawet całe sady… Gdzieniegdzie można napotkać studnię, resztki domów, cmentarzyska w lesie... Kiedyś może o tym opowiem i „oprowadzę” po takiej wiosce.
Ps2. Reszta zdjęć w dopiskach.
-
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Przedstawiam owczarka kaukaskiego, co zowie się Gawra. Niegdysiejsza wierna towarzyszka długich leśnych wędrówek. Ileż to ona grzybów znalazła a ileż zmiażdżyła swoją łapą niechcący domagając się głaskania akurat w momencie trafienia na dobrą miejscówkę i zbierania przeze mnie grzybów. 😄
Dzisiaj zmęczył ją już krótki spacer pod górę więc zawróciła do domu. ✍7.12 01:29 - Sosnowa Igiełka#12🍄 · Soplówka jodłowa. ✍7.12 01:30
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Interesuję się malarstwem, ale uważam, że natura maluje najpiękniejsze obrazy… I ile można dostrzec kiedy próbuje się zrobić zdjęcie próchnilcowi :) ✍7.12 01:31
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Widzicie te dwie krople-plotkary?;) ✍7.12 01:32
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Rydze rosły tak… ✍7.12 01:34
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · I tak… ✍7.12 01:35
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Ale też tak. ✍7.12 01:36
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Czyreń jodłowy. ✍7.12 01:37
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · I teraz istotne pytanie. Wygląda jak ozorek dębowy ale czy ten może rosnąć na starej powalonej jodle? No raczej nie… więc to jednak też czyreń jodłowy? Tylko młody? Ktoś ma pomysł? ✍7.12 01:38
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · W wyższych partiach lasu leży śnieg i jest odczuwalnie zimniej. ✍7.12 01:38
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Trzęsak pomarańczowożółty. ✍7.12 01:40
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Żylak promienisty ciekawie komponuje się z mchem.
Edit: żylak trzęsakowaty. Dziękuję za poprawkę 🙏🏼 :) ✍7.12 01:44 - Sosnowa Igiełka#12🍄 · Kisielnica kędzierzawa w kształcie… ryby (?) czy smoka;)
Interpretacja dowolna. ✍7.12 01:47 - Sosnowa Igiełka#12🍄 · Lejkówka dusząca. ✍7.12 01:49
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Wszędobylskie „macki” dębu. ✍7.12 01:49
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · I już wiadomo dlaczego (nie) zwykłe krople zaczęły bardziej interesować niż próchnilec :) ✍7.12 01:52
- K.A.L.E.T.N.I.K#508🍄 · 🙋 Ja lubię czytać twoje doniesienia z buszingu🥳, fajnie to umiesz opisać, fajny piesio, no i fotki, pozdrowionka 🌲👏👏👏🌲 ✍7.12 05:25
- Mik las#50🍄 · Rydze w grudniu... szaleństwo 😉 ostatnio znalazłem coś podobnego, ale mówię sobie: nie, to nie może być rydz, w grudniu to niemożliwe..,, a jednak... Teraz nie pamiętam w którym miejscu to było... 😅 ✍7.12 05:53
- Chytra Merry#425🍄 · No rydze w grudniu, miały dobry klimat, to się ostały. Fajne fotki i opisy wędrówki po dąbrowie super, tak samo widzę, chęć znalezienia prawdziwka, to las płata figle. Pozdrawiam ✍7.12 07:20
- Zapaleniec S-c#346🍄 · Fajnie piszesz -rydze w tym roku w niektórych rejonach wysypały niesamowicie. Pieska fajna 🦮 foty ciekawych grzybków też, odnośnie Puszczu 🌲🌲 to u ciebie można rzeczywiście spotkać wszystkie zwierzęta, niebezpieczne też (tną wszędzie) Pozdrówka! ✍7.12 08:05
- Rufi 80#129🍄 · Fajne foty nadrzewnych. Mi się bardzo podobają Twoje wpisy, nie mam takiej weny twórczej, więc chętnie je czytam, pozdrawiam 😀 ✍7.12 08:09
- D@rek#222🍄 · Zdjęcia z kropelkami bardzo ładne. Pozdrawiamy D. i D. & D. ✍7.12 08:36
- Tomek G#1087🍄 · Spacer zaliczony, akumulatory naładowane, tereny sprawdzone, sporo ciekawych zdjęć udało się zrobić i jeszcze grzybów nazbierać. Piesek pomógł zaoszczędzić trochę miejsca w torbie 😁 Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍7.12 11:03
- TomKann#148🍄 · Soplówka super 👍 A drzewa z głównego robią klimat 😀 ✍7.12 11:49
- Zenobia ze Szczecina#368🍄 · Piękny pies, piękne drzewo po prawej na głównym i gratuluję soplówki jodłowej! ✍7.12 13:14
- Kikuś#138🍄 · Przepięknie napisane, jak zawsze " spod Twojego pióra", super się czyta.
Ale masz fajowo z tymi rydzami! Na patelnię i masło z nimi, będą pewnie przepyszne, smacznego 😋. A fotka plotkujących kropel jest niesamowita! Pozdrowienia Igiełko😊 ✍7.12 13:43 - marioo455#148🍄 · Żylak raczej trzęsakowaty, a Trol na głównym tylko czeka, i hap, i nie ma Sosnowej Igiełki, uważaj na niego, piękne krajobrazy na zdjęciach, i grzyby ładnie wykadrowane. Zbiór jadalnych spory, a wypatrzone ciekawe gatunki godne pozazdroszczenia, gratuluję ✍7.12 14:55
- Rav_#82🍄 · Las płata figle, chyba nie ma oka wystarczająco bystrego żeby zawsze wszystkie grzyby zauważyć nim będzie za późno;) miałem kiedyś współpracownika który pochodził z Bieszczad i opowiadał o już nieistniejących wsiach, zawsze mnie to bardzo interesowało - kawał historii. Piesiu cudowny a zbiór jak na porę roku bogaty, ozorkopodobny grzyb to według mnie faktycznie czyreń jodłowy, bardzo młody ✍7.12 17:20
- AŻet#213🍄 · Fajnie zarydzykowałaś no i piękne fotki👍 ✍7.12 19:37
- Jolanta#61🍄 · Super udane buszowanko... Szkoda, że przyjaciel, nie podołał wyprawie...
Pięknoty wypatrzyłaś!
Pozdrawiam 🙋 ✍7.12 20:01 - bosman#417🍄 · Ależ rydza jeszcze 💪i soplówka 👍. Grzyb to zapewne czyreń. Fajnie. Pozdrawiamy 🚶🦮 ✍7.12 20:07
- Grzybiara Barbara#12🍄 · Przepięknie uwieczniłaś te kropelki..😲😲😲 Masz artystyczny zmysł i zauważasz takie rzeczy. Super! ✍9.12 22:47
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Sosnowa Igiełka#12🍄 · Przedstawiam owczarka kaukaskiego, co zowie się Gawra. Niegdysiejsza wierna towarzyszka długich leśnych wędrówek. Ileż to ona grzybów znalazła a ileż zmiażdżyła swoją łapą niechcący domagając się głaskania akurat w momencie trafienia na dobrą miejscówkę i zbierania przeze mnie grzybów. 😄
pow. sanocki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(60/h) Tytułem wstępu: Wpis składa się z trzech części. :)
Najpierw będzie o konkretach, później trochę o wdzięczności, a na końcu napiszę o czymś co wydaje mi się bardzo istotne i dotyczy każdego z Was… Dosłownie. 🖤
Kolejny dzień w moim lesie, ale też poza jego obszarem. Powiedzmy, że powiększam swój las :) Nigdy go za wiele. Długi i daleki spacer, nie za grzybami, a po to by „naładować akumulatory”, jak mawia Tomek G.
Jednak coś do koszyka wpadło. W moim lesie zebrałam dziś około 300 sztuk pieprznika trąbkowego (wnioskuję na podstawie tego że było 3 razy tyle w koszyku co wczoraj). Jeszcze sporo go zostawiłam, nie zbierałam, bo jak wiadomo inny miałam cel;). Także jeśli komuś brak pieprznika i chciałby wzbogacić się o niego, to w Bieszczadach jest go teraz sporo :).
... szerzej o tym grzybobraniu ... I dziś tylko 10 gąsek niekształtnych. Widzę że u mnie one się już jednak kończą. Przedwcześnie wczoraj się ucieszyłam tym ile młodych, małych jeszcze udało się znaleźć.
I znów znalazłam coś co kiedyś było prawdziwkami... Płonne me nadzieje, że jeszcze znajdę grudniowego borowika. Chyba był jednak za duży mróz w tych okolicach. I tak jest co roku. Zanim przyjdzie grudzień- mróz ścina grzybnię prawdziwkową 😄. Choć był kiedyś taki rok, raz się chyba zdarzył, że końcem grudnia jeszcze - znaleźliśmy z tatą prawdziwki :).
Mało zdjęć dziś zrobiłam, bo idąc za przykładem Zenobii :) chciałam przemierzyć spory dystans. Wolałam też zdążyć wrócić przed zmrokiem. :)
To teraz o wdzięczności…
Niezwykle ujęło mnie to co napisaliście w dopiskach. Dziękuję, że zechcieliście „zaprosić” mnie i innych do swoich najlepszych lasów. To jak o nich mówicie jest wzruszające. De facto zaszkliły się moje oczy podczas czytania. 🖤 Widać, że bardzo kochacie swoje lasy i że to Wasze miejsce, którego nikt Wam nie zabierze. Bez względu na to czy drwale go przetrzebią, czy też inni zrobią na nich działki budowlane (sic!)- potraficie jeszcze przekuwać zło w dobro dostrzegając korzyści takie jak choćby owocniejsze zbiory grzybów. Dlatego tak ważnym i potrzebnym jest dla mnie to co napisaliście. Dodatkowo świetnym jest, że ile osób - tyle czasem różnych opinii w jednym temacie :). Spodziewałam się, że są i tacy, którzy są „poligamistami leśnymi” (określenie w punkt, bardzo mi się spodobało 😄), a także niezaspokojonymi odkrywcami. Po trosze i ja się do nich zaliczam;).
Raz jeszcze dzięki wielkie Wam za to i chylę czoło przed Wami. 🙏🏼
A teraz, na koniec, chciałabym się podzielić pewnymi moimi przemyśleniami.
Sądzę, że niemal każdy na tym portalu robi świetną robotę. 💪🏻 Każdy, na ile pozwalają mu możliwości, wnosi coś, z czego inni korzystają. Zakres tego, nazwijmy to: wsparcia/wkładu własnego, to jedna z przyczyn, dla których w końcu zdecydowałam się założyć tutaj konto.
Tak naprawdę mija dopiero trzeci tydzień odkąd dołączyłam do forum, wcześniej sporadycznie czytałam wpisy, częściej zaglądałam po to, by się zorientować w kwestii gatunków grzybów, czy dowiedzieć się gdzie co i jak zbierać. Także jeszcze raczkuję poruszając się tutaj i w istocie mało jeszcze Was znam. Jednak zdążyłam się zorientować, że jest tutaj….
(Kolejność nieprzypadkowa, alfabetyczna)
🖤 Anddy, któremu zdarzy się zrymować w dopiskach, pisarska i wrażliwa dusza, dostrzegająca więcej niż dostrzegają oczy :),
🖤AŻet, kulturalny i szarmancki dżentelmen, którego znać po koszyku :),
🖤Bosman, mający tu opinię znawcy wielu gatunków grzybów, nie dający się dwa razy prosić o pomoc :),
🖤Chytra Merry, która jak powszechnie wiadomo- wcale nie jest chytra, kocha swoje borowiki, a one kochają ją 🖤. Tak jak chyba wszyscy tutaj- ja też uwielbiam czytać jej doniesienia :),
🖤D@rek, życzliwy człowiek, który mimo wielkiej miłości do swojego lasu, to- co zrozumiałe i godne szacunku - jeszcze bardziej kocha swoją Danusię i zabiera ją do takiego lasu, do jakiego ona chce się wybrać :),
🖤Dodzia, specjalistka od znajdywania niezliczonej ilości prawdziwków w Karpatach, uczynna i przemiła kobieta, emanująca dobrem :),
🖤Grzybiara Barbara, energiczna, szalenie pozytywna, kochająca zwierzaki, silna kobieta, której niestraszny mróz, kiedy chce się wybrać na grzyby :),
🖤GrzybiarzBP, nie wahający się kogoś pochwalić, nie uznając jednocześnie, że ujmie to w czymś jemu samemu. Bardzo cenię takich ludzi :),
🖤Gucio, również tutejszy znawca, nie tylko gatunków grzybów ale wielu lasów, orientujący się gdzie jakie grzyby w lesie już piszczą;) lub będą :) Trzeba też bardzo docenić Gucia, że tyle czasu poświęca na długie dopiski i dzielenie się swoimi doświadczeniami :),
🖤Ina, nie wyobrażam sobie, żeby mogła napisać/ powiedzieć komuś coś niemiłego. Sądząc po niektórych dopiskach i zgrabnych określeniach jakie stosuje, także poetycka dusza :),
🖤Jolanta, troskliwa, nad wyraz życzliwa, zawsze mająca dobre słowo, chętnie dzieląca się swoją wiedzą. Dzięki niej zaczęłam zbierać wrośniak :),
🖤K. A. L. E. T. N. I. K, specjalista od leśnego buszingu, potrafi zachęcić i wskrzesić wiarę w człowieku, by wytrwale poszukiwał swoich wymarzonych grzybów :),
🖤Kikuś, cierpliwie czekający na swoje prawdziwki w tajemniczym i niedostępnym lesie…serdeczność i otwartość bije od niego i otula przyjemnym ciepłem :),
🖤Mik las, każdy jego wpis i dopisek zawiera ujmującą pozytywność, co bardzo cenię- nie stroni od chwalenia innych, nie sposób tego nie dostrzec :),
🖤Marioo, odkrywca, alchemik i skryba od leśnych dziwadeł, którymi chętnie się dzieli i zaraża swoją oryginalną pasją :)
🖤Nika, wrażliwa, pracowita dziewczyna, która dzieli się swoją miłością do przyrody i mimo, że ma piękny (jak na Kraków) widok z balkonu- woli spędzać wolne chwile w lesie i cykać piękne fotki :),
🖤Niszczu, nazywany słusznie Mistrzem, nieraz poprawił mnie w dopiskach i jestem mu za to wdzięczna, bo całe życie się uczę i nie chcę przestać :),
🖤Pucek, niesamolubny, pozytywny człowiek, dbający o swoją siostrę (sądzę, że o całą rodzinę, jednak o siostrze najwięcej przeczytałam), ale też o swojego psa bardziej niż o siebie. To godne uwagi, szacunku i naśladowania :),
🖤Rav_, chętnie dzielący się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami i wnoszący dużo pozytywnej energii, dobrze się człowiek czuje czytając jego dopiski i wpisy :),
🖤Renatella, jeden wpis, kilka dopisków a już dała się poznać jako wrażliwa, kochająca las istota, która potrafi wzruszyć :),
🖤RoStrze, nie wiem czy zdarzyło mi się kiedyś czytać komentarze, które jednocześnie są tak nacechowane szacunkiem i delikatnością dla odbiorcy, a z drugiej strony tak spersonalizowane. Niezwykle kulturalny człowiek :),
🖤Rufi, tak lubiany i ceniony, wnioskuję z wpisów i dopisków, że to człowiek‚ który często się uśmiecha i potrafi zawsze pomóc komuś dostrzec pozytywy w pozornie beznadziejnej sytuacji :),
🖤Tazok, słusznie dumny właściciel Rubinowej Doliny, który mimo przebywania na urlopie (jeśli dobrze wywnioskowałam z dopisku Pucka) wpada tutaj, by dodać komuś otuchy, czy obdarować dobrym słowem :),
🖤Tomek G, niestrudzony, pozytywny wędrowiec i wypatrywacz grzybów, ale też komentator dobrze życzący wszystkim, wyczuwa się w tym szczerość. Trzeba docenić to, że sporo czasu na to poświęca :),
🖤Villain, wygląda na to, że ten przydomek nie pokrywa się z cechami jego właściciela i że jest to wrażliwy człowiek, którego humor sytuacyjny często ubarwia tutejsze wpisy i dopiski :),
🖤Whispi, życzliwa i inteligentna dziewczyna, komentująca w błyskotliwy sposób, doceniająca i wspierająca innych dobrymi słowami :),
🖤Wimar, ujmująco szczery, a kiedy już chce zrobić jakiś dopisek, to robi to w sposób konstruktywny i zachęcający :),
🖤Zenobia, wytrwała Wędrowczyni, pokonująca pieszo dziesiątki kilometrów, botanik gotowy do poświęceń, dokarmiająca ptaki, dzieląca się pięknem, którym się otacza i swoimi radościami :).
🖤🖤🖤 i wielu innych, których nie wymieniłam, ale których też trzeba docenić za dzielenie się swoją pasją, wiedzą, pięknymi zdjęciami i innymi niepowtarzalnymi aspektami swojej leśnej tożsamości. Nie wymieniłam też na pewno wielu innych forumowiczów, o których być może Wy wiedzielibyście doskonale, co o nich napisać i za co ich docenić.
Nie poznałam jeszcze wszystkich Waszych cech. :) I pewnie wszystkich nie poznam ale te mi wystarczą, żeby powiedzieć, że każdy z Was robi tutaj świetną robotę :) 🫶
Najpierw będzie o konkretach, później trochę o wdzięczności, a na końcu napiszę o czymś co wydaje mi się bardzo istotne i dotyczy każdego z Was… Dosłownie. 🖤
Kolejny dzień w moim lesie, ale też poza jego obszarem. Powiedzmy, że powiększam swój las :) Nigdy go za wiele. Długi i daleki spacer, nie za grzybami, a po to by „naładować akumulatory”, jak mawia Tomek G.
Jednak coś do koszyka wpadło. W moim lesie zebrałam dziś około 300 sztuk pieprznika trąbkowego (wnioskuję na podstawie tego że było 3 razy tyle w koszyku co wczoraj). Jeszcze sporo go zostawiłam, nie zbierałam, bo jak wiadomo inny miałam cel;). Także jeśli komuś brak pieprznika i chciałby wzbogacić się o niego, to w Bieszczadach jest go teraz sporo :).
... szerzej o tym grzybobraniu ... I dziś tylko 10 gąsek niekształtnych. Widzę że u mnie one się już jednak kończą. Przedwcześnie wczoraj się ucieszyłam tym ile młodych, małych jeszcze udało się znaleźć.
I znów znalazłam coś co kiedyś było prawdziwkami... Płonne me nadzieje, że jeszcze znajdę grudniowego borowika. Chyba był jednak za duży mróz w tych okolicach. I tak jest co roku. Zanim przyjdzie grudzień- mróz ścina grzybnię prawdziwkową 😄. Choć był kiedyś taki rok, raz się chyba zdarzył, że końcem grudnia jeszcze - znaleźliśmy z tatą prawdziwki :).
Mało zdjęć dziś zrobiłam, bo idąc za przykładem Zenobii :) chciałam przemierzyć spory dystans. Wolałam też zdążyć wrócić przed zmrokiem. :)
To teraz o wdzięczności…
Niezwykle ujęło mnie to co napisaliście w dopiskach. Dziękuję, że zechcieliście „zaprosić” mnie i innych do swoich najlepszych lasów. To jak o nich mówicie jest wzruszające. De facto zaszkliły się moje oczy podczas czytania. 🖤 Widać, że bardzo kochacie swoje lasy i że to Wasze miejsce, którego nikt Wam nie zabierze. Bez względu na to czy drwale go przetrzebią, czy też inni zrobią na nich działki budowlane (sic!)- potraficie jeszcze przekuwać zło w dobro dostrzegając korzyści takie jak choćby owocniejsze zbiory grzybów. Dlatego tak ważnym i potrzebnym jest dla mnie to co napisaliście. Dodatkowo świetnym jest, że ile osób - tyle czasem różnych opinii w jednym temacie :). Spodziewałam się, że są i tacy, którzy są „poligamistami leśnymi” (określenie w punkt, bardzo mi się spodobało 😄), a także niezaspokojonymi odkrywcami. Po trosze i ja się do nich zaliczam;).
Raz jeszcze dzięki wielkie Wam za to i chylę czoło przed Wami. 🙏🏼
A teraz, na koniec, chciałabym się podzielić pewnymi moimi przemyśleniami.
Sądzę, że niemal każdy na tym portalu robi świetną robotę. 💪🏻 Każdy, na ile pozwalają mu możliwości, wnosi coś, z czego inni korzystają. Zakres tego, nazwijmy to: wsparcia/wkładu własnego, to jedna z przyczyn, dla których w końcu zdecydowałam się założyć tutaj konto.
Tak naprawdę mija dopiero trzeci tydzień odkąd dołączyłam do forum, wcześniej sporadycznie czytałam wpisy, częściej zaglądałam po to, by się zorientować w kwestii gatunków grzybów, czy dowiedzieć się gdzie co i jak zbierać. Także jeszcze raczkuję poruszając się tutaj i w istocie mało jeszcze Was znam. Jednak zdążyłam się zorientować, że jest tutaj….
(Kolejność nieprzypadkowa, alfabetyczna)
🖤 Anddy, któremu zdarzy się zrymować w dopiskach, pisarska i wrażliwa dusza, dostrzegająca więcej niż dostrzegają oczy :),
🖤AŻet, kulturalny i szarmancki dżentelmen, którego znać po koszyku :),
🖤Bosman, mający tu opinię znawcy wielu gatunków grzybów, nie dający się dwa razy prosić o pomoc :),
🖤Chytra Merry, która jak powszechnie wiadomo- wcale nie jest chytra, kocha swoje borowiki, a one kochają ją 🖤. Tak jak chyba wszyscy tutaj- ja też uwielbiam czytać jej doniesienia :),
🖤D@rek, życzliwy człowiek, który mimo wielkiej miłości do swojego lasu, to- co zrozumiałe i godne szacunku - jeszcze bardziej kocha swoją Danusię i zabiera ją do takiego lasu, do jakiego ona chce się wybrać :),
🖤Dodzia, specjalistka od znajdywania niezliczonej ilości prawdziwków w Karpatach, uczynna i przemiła kobieta, emanująca dobrem :),
🖤Grzybiara Barbara, energiczna, szalenie pozytywna, kochająca zwierzaki, silna kobieta, której niestraszny mróz, kiedy chce się wybrać na grzyby :),
🖤GrzybiarzBP, nie wahający się kogoś pochwalić, nie uznając jednocześnie, że ujmie to w czymś jemu samemu. Bardzo cenię takich ludzi :),
🖤Gucio, również tutejszy znawca, nie tylko gatunków grzybów ale wielu lasów, orientujący się gdzie jakie grzyby w lesie już piszczą;) lub będą :) Trzeba też bardzo docenić Gucia, że tyle czasu poświęca na długie dopiski i dzielenie się swoimi doświadczeniami :),
🖤Ina, nie wyobrażam sobie, żeby mogła napisać/ powiedzieć komuś coś niemiłego. Sądząc po niektórych dopiskach i zgrabnych określeniach jakie stosuje, także poetycka dusza :),
🖤Jolanta, troskliwa, nad wyraz życzliwa, zawsze mająca dobre słowo, chętnie dzieląca się swoją wiedzą. Dzięki niej zaczęłam zbierać wrośniak :),
🖤K. A. L. E. T. N. I. K, specjalista od leśnego buszingu, potrafi zachęcić i wskrzesić wiarę w człowieku, by wytrwale poszukiwał swoich wymarzonych grzybów :),
🖤Kikuś, cierpliwie czekający na swoje prawdziwki w tajemniczym i niedostępnym lesie…serdeczność i otwartość bije od niego i otula przyjemnym ciepłem :),
🖤Mik las, każdy jego wpis i dopisek zawiera ujmującą pozytywność, co bardzo cenię- nie stroni od chwalenia innych, nie sposób tego nie dostrzec :),
🖤Marioo, odkrywca, alchemik i skryba od leśnych dziwadeł, którymi chętnie się dzieli i zaraża swoją oryginalną pasją :)
🖤Nika, wrażliwa, pracowita dziewczyna, która dzieli się swoją miłością do przyrody i mimo, że ma piękny (jak na Kraków) widok z balkonu- woli spędzać wolne chwile w lesie i cykać piękne fotki :),
🖤Niszczu, nazywany słusznie Mistrzem, nieraz poprawił mnie w dopiskach i jestem mu za to wdzięczna, bo całe życie się uczę i nie chcę przestać :),
🖤Pucek, niesamolubny, pozytywny człowiek, dbający o swoją siostrę (sądzę, że o całą rodzinę, jednak o siostrze najwięcej przeczytałam), ale też o swojego psa bardziej niż o siebie. To godne uwagi, szacunku i naśladowania :),
🖤Rav_, chętnie dzielący się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami i wnoszący dużo pozytywnej energii, dobrze się człowiek czuje czytając jego dopiski i wpisy :),
🖤Renatella, jeden wpis, kilka dopisków a już dała się poznać jako wrażliwa, kochająca las istota, która potrafi wzruszyć :),
🖤RoStrze, nie wiem czy zdarzyło mi się kiedyś czytać komentarze, które jednocześnie są tak nacechowane szacunkiem i delikatnością dla odbiorcy, a z drugiej strony tak spersonalizowane. Niezwykle kulturalny człowiek :),
🖤Rufi, tak lubiany i ceniony, wnioskuję z wpisów i dopisków, że to człowiek‚ który często się uśmiecha i potrafi zawsze pomóc komuś dostrzec pozytywy w pozornie beznadziejnej sytuacji :),
🖤Tazok, słusznie dumny właściciel Rubinowej Doliny, który mimo przebywania na urlopie (jeśli dobrze wywnioskowałam z dopisku Pucka) wpada tutaj, by dodać komuś otuchy, czy obdarować dobrym słowem :),
🖤Tomek G, niestrudzony, pozytywny wędrowiec i wypatrywacz grzybów, ale też komentator dobrze życzący wszystkim, wyczuwa się w tym szczerość. Trzeba docenić to, że sporo czasu na to poświęca :),
🖤Villain, wygląda na to, że ten przydomek nie pokrywa się z cechami jego właściciela i że jest to wrażliwy człowiek, którego humor sytuacyjny często ubarwia tutejsze wpisy i dopiski :),
🖤Whispi, życzliwa i inteligentna dziewczyna, komentująca w błyskotliwy sposób, doceniająca i wspierająca innych dobrymi słowami :),
🖤Wimar, ujmująco szczery, a kiedy już chce zrobić jakiś dopisek, to robi to w sposób konstruktywny i zachęcający :),
🖤Zenobia, wytrwała Wędrowczyni, pokonująca pieszo dziesiątki kilometrów, botanik gotowy do poświęceń, dokarmiająca ptaki, dzieląca się pięknem, którym się otacza i swoimi radościami :).
🖤🖤🖤 i wielu innych, których nie wymieniłam, ale których też trzeba docenić za dzielenie się swoją pasją, wiedzą, pięknymi zdjęciami i innymi niepowtarzalnymi aspektami swojej leśnej tożsamości. Nie wymieniłam też na pewno wielu innych forumowiczów, o których być może Wy wiedzielibyście doskonale, co o nich napisać i za co ich docenić.
Nie poznałam jeszcze wszystkich Waszych cech. :) I pewnie wszystkich nie poznam ale te mi wystarczą, żeby powiedzieć, że każdy z Was robi tutaj świetną robotę :) 🫶
pow. sanocki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(55/h) Nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego, że znakomita większość z Was kocha wszelkie lasy. Ale ciekawi mnie ilu z Was ma swój ukochany las, taki, który zajmuje pierwsze miejsce w Waszym sercu.
Taki las, w którym czujecie się jak w swoim leśnym domu. 🖤
A kiedy wkraczacie w jego bramy-niech nimi będzie szpaler drzew układający swoje korony w malownicze arkady- jesteście już w innym świecie. I wszystko co w ostatnich dniach zaprzątało Wasze myśli, jakiekolwiek zmartwienia, wszystek stres- pozostaje za bramami Waszego lasu. To taki las gdzie sójka, która przeraźliwie krzyczy wciąż z tego samego miejsca ostrzegając innych mieszkańców lasu przed intruzami- kiedy widzi Was- głos więźnie jej w dziobie.
Ja mam taki las :).
Znam go już na pamięć.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Sądzę, że rozpoznałabym go z zamkniętymi oczami… po zapachu. Zależnie od pory roku wonieje inaczej ale zawsze jest to znajomy mi zapach. Niemal każdy jego fragment wiąże się z jakimiś wspomnieniami. Tutaj znalazłam największego prawdziwka w swoim życiu, tam zbieram co roku najsmaczniejsze jagody, a na tym skrawku rosły kiedyś poziomki. Ten pniak z kolei to taki, na którym uwielbiają przesiadywać salamandry i nie wydają się specjalnie zdziwione kiedy robię im zdjęcie. I to właśnie w tym źródełku woda jest najwyborniejsza. Głębiej, są takie miejsca w moim lesie, gdzie można znaleźć na błocie, a zimą na śniegu tropy chyba wszystkich zwierząt - od niedźwiedzia, przez wilka, po łanię i rysia. A na tej polanie zobaczyłam kiedyś jelenia… W nieskończoność można by było wymieniać wspomnienia z nim związane.
Dzisiaj byłam w moim lesie :).
Zaobserwowałam trochę grzybów, choć mało ich zebrałam.
Gąski niekształtne- 34 sztuki.
Pieprznik trąbkowy- 131 sztuk.
Pieprznik zbierałam pierwszy raz. Najwięcej było ich w jednym miejscu, gdzie garściami można je było wyciągać. (Dzięki za Wasze relacje ze zbioru trąbek 🖤).
Prawdziwki były dwa. I to młode. Między bukami, dębami i jodłami- w takiej mieszance drzewnej. Ale przemarznięte i już ogryzki zostały z kapeluszy. Jakieś zwierzątko najwyraźniej się nimi posiliło.
Wypatrzyłam trochę nadrzewnych i innych, które się także w Waszych doniesieniach zdarzają.
Mianowicie:
Pustułka pęcherzykowata, monetnica maślana, grzybówka dzwoneczkowata, koralówka, chrobotek strzępiasty, grzybówka, Skórnik szorstki, lisówka, rozszczepka, łysak drobnołuskowy, rulik nadrzewny. I wiele innych, których nazw nie potrafiłam określić.
Jeśli popełnię błąd przy opisie (choć bardzo starałam się dobrze je rozpoznać), to bardzo proszę- poprawcie mnie :).
Dziękuję za Wasze budujące i miłe dopiski.
I życzę jak najwięcej chwil w Waszym ukochanym lesie 🖤 :).
Taki las, w którym czujecie się jak w swoim leśnym domu. 🖤
A kiedy wkraczacie w jego bramy-niech nimi będzie szpaler drzew układający swoje korony w malownicze arkady- jesteście już w innym świecie. I wszystko co w ostatnich dniach zaprzątało Wasze myśli, jakiekolwiek zmartwienia, wszystek stres- pozostaje za bramami Waszego lasu. To taki las gdzie sójka, która przeraźliwie krzyczy wciąż z tego samego miejsca ostrzegając innych mieszkańców lasu przed intruzami- kiedy widzi Was- głos więźnie jej w dziobie.
Ja mam taki las :).
Znam go już na pamięć.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Sądzę, że rozpoznałabym go z zamkniętymi oczami… po zapachu. Zależnie od pory roku wonieje inaczej ale zawsze jest to znajomy mi zapach. Niemal każdy jego fragment wiąże się z jakimiś wspomnieniami. Tutaj znalazłam największego prawdziwka w swoim życiu, tam zbieram co roku najsmaczniejsze jagody, a na tym skrawku rosły kiedyś poziomki. Ten pniak z kolei to taki, na którym uwielbiają przesiadywać salamandry i nie wydają się specjalnie zdziwione kiedy robię im zdjęcie. I to właśnie w tym źródełku woda jest najwyborniejsza. Głębiej, są takie miejsca w moim lesie, gdzie można znaleźć na błocie, a zimą na śniegu tropy chyba wszystkich zwierząt - od niedźwiedzia, przez wilka, po łanię i rysia. A na tej polanie zobaczyłam kiedyś jelenia… W nieskończoność można by było wymieniać wspomnienia z nim związane.
Dzisiaj byłam w moim lesie :).
Zaobserwowałam trochę grzybów, choć mało ich zebrałam.
Gąski niekształtne- 34 sztuki.
Pieprznik trąbkowy- 131 sztuk.
Pieprznik zbierałam pierwszy raz. Najwięcej było ich w jednym miejscu, gdzie garściami można je było wyciągać. (Dzięki za Wasze relacje ze zbioru trąbek 🖤).
Prawdziwki były dwa. I to młode. Między bukami, dębami i jodłami- w takiej mieszance drzewnej. Ale przemarznięte i już ogryzki zostały z kapeluszy. Jakieś zwierzątko najwyraźniej się nimi posiliło.
Wypatrzyłam trochę nadrzewnych i innych, które się także w Waszych doniesieniach zdarzają.
Mianowicie:
Pustułka pęcherzykowata, monetnica maślana, grzybówka dzwoneczkowata, koralówka, chrobotek strzępiasty, grzybówka, Skórnik szorstki, lisówka, rozszczepka, łysak drobnołuskowy, rulik nadrzewny. I wiele innych, których nazw nie potrafiłam określić.
Jeśli popełnię błąd przy opisie (choć bardzo starałam się dobrze je rozpoznać), to bardzo proszę- poprawcie mnie :).
Dziękuję za Wasze budujące i miłe dopiski.
I życzę jak najwięcej chwil w Waszym ukochanym lesie 🖤 :).
pow. przeworski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupią 29.lis
Grzybowy LAS (bez logowania)doniesień: ≥30
(7/h) Witam serdecznie.
Korzystając z ładnej pogody, spacerek i obczajka na grzybki.
17 podgrzybków, wyselekcjonowanych. brane tylko te w lepszym stanie.
Ok 50 płomiennic.
trochę boczniaka. ale ten został na miejscu.
Na koniec borowik, ale musiał zostatć w lesie.
Czekam na fajną pogodę to znów na spacerek się wybiorę.
Korzystając z ładnej pogody, spacerek i obczajka na grzybki.
17 podgrzybków, wyselekcjonowanych. brane tylko te w lepszym stanie.
Ok 50 płomiennic.
trochę boczniaka. ale ten został na miejscu.
Na koniec borowik, ale musiał zostatć w lesie.
Czekam na fajną pogodę to znów na spacerek się wybiorę.
pow. łańcucki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie 24.lis
pach (bez logowania)doniesień: ≥2
(15/h) mimo śniegu są jeszcze rydze. Co prawda lekko zmrożone. Nazbierałem 0 koł 8 litrów
pow. kolbuszowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(20/h) Boczniaki ostrygowate osypane pierwszym śniegiem
pow. przemyski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(20/h) Hej! Tym razem definitywne pożegnanie z lasem w tym sezonie. Ostatnia wyprawa przyniosła: 7 kolczaków obłączastych, 16 mleczajów jodłowych, 8 podgrzybków, 1 ceglasia, 1 gołąbka oliwkowozielonego, kilka opieniek nadających się do wzięcia i 4 prawdziwki. Podczas spaceru zaobserwowałam kilka stanowisk naziemka grzebieniastego i zieleniawego, jakichś gąsek (nie znam się na nich😕) i wodnichy białej. W lesie bardzo sucho, większość mleczajów w stanie zejściowym, podobnie jest z opieńkami. Chciałam poszukać piestrzycy kędzierzawej lecz nie udało się. Zimą pewnie odwiedzę nadsańskie krzaczory i zostanie mi tylko cierpliwe czekanie do przyszłego sezonu.
pow. leski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie 17.lis
Czarny Orzeł Karpaty (bez logowania)doniesień: ≥17
(20/h) Witajcie znowu.
Nie dało mi Leśne Licho spokoju i wygnało mnie do lasu.
Poza tym zmotywowały mnie raporty tej starszej Pani spod Sanoka. Ale niestety już koniec naprawdę z grzybami w tym sezonie. Znalazłem grzybów mnóstwo, ale ich nie zbieram, jest setki gąski niekształtnej, można by zasypać Plac Zamkowy w Wa-wie cały. Poza tym znalazłem jednego prawdziwka Novemberusa, trzy rydze, garść dobrych opieniek, 4 podgrzybki, 4 gąski zielonki (zabrałem w celach edukacyjnych, bo ich też nie zbieram). A i udało się znaleźć jeszcze trzy butelki zwrotne po piwie, las będzie czyściejszy. Czekam na zimę bo po niej jest wiosna. Trzymajcie się ciepło!
Poniżej wrzucam Wam wierszyk mojego autorstwa dla poprawy humoru!
... szerzej o tym grzybobraniu ... Dlaczego ruszyłem na patrol po mimo ostatnich zapewnień o zakończeniu sezonu. No tak to bywa....
Koszyk w kącie już wstawiony, sezon chyba zakończony,
Trzeba zacząć czekać wiosny aby znowu grzyby rosły!
Patrzę a tam w kącie cicho siedzi sobie Leśne Licho!
Za koszykiem się schowało i tak do mnie wysyczało:
Co tak siedzisz leniu w domu kiedy sezon nadal trwa?
Może trzeba ruszyć w lasy, miast do pieca rzucać drwa!
Siedzisz w domu a tam w lesie każdy pełny koszyk niesie,
Ruszaj w rewir, jeszcze trafisz i prawego i ceglaka...
Nie odpuszczaj jeszcze zbioru zanim szansa ciągle spora,
W domu będziesz siedział twardo kiedy przyjdzie zimy pora.
Tak nakazem pogoniony koszyk w rękę pochwyciłem,
buty, czapka, kij do ręki i na patrol znów ruszyłem!
Co znalazłem, jak to było, to Wam dzisiaj opisałem,
Leśne Licho przegoniłem i do wiosny pożegnałem.
Nie dało mi Leśne Licho spokoju i wygnało mnie do lasu.
Poza tym zmotywowały mnie raporty tej starszej Pani spod Sanoka. Ale niestety już koniec naprawdę z grzybami w tym sezonie. Znalazłem grzybów mnóstwo, ale ich nie zbieram, jest setki gąski niekształtnej, można by zasypać Plac Zamkowy w Wa-wie cały. Poza tym znalazłem jednego prawdziwka Novemberusa, trzy rydze, garść dobrych opieniek, 4 podgrzybki, 4 gąski zielonki (zabrałem w celach edukacyjnych, bo ich też nie zbieram). A i udało się znaleźć jeszcze trzy butelki zwrotne po piwie, las będzie czyściejszy. Czekam na zimę bo po niej jest wiosna. Trzymajcie się ciepło!
Poniżej wrzucam Wam wierszyk mojego autorstwa dla poprawy humoru!
... szerzej o tym grzybobraniu ... Dlaczego ruszyłem na patrol po mimo ostatnich zapewnień o zakończeniu sezonu. No tak to bywa....
Koszyk w kącie już wstawiony, sezon chyba zakończony,
Trzeba zacząć czekać wiosny aby znowu grzyby rosły!
Patrzę a tam w kącie cicho siedzi sobie Leśne Licho!
Za koszykiem się schowało i tak do mnie wysyczało:
Co tak siedzisz leniu w domu kiedy sezon nadal trwa?
Może trzeba ruszyć w lasy, miast do pieca rzucać drwa!
Siedzisz w domu a tam w lesie każdy pełny koszyk niesie,
Ruszaj w rewir, jeszcze trafisz i prawego i ceglaka...
Nie odpuszczaj jeszcze zbioru zanim szansa ciągle spora,
W domu będziesz siedział twardo kiedy przyjdzie zimy pora.
Tak nakazem pogoniony koszyk w rękę pochwyciłem,
buty, czapka, kij do ręki i na patrol znów ruszyłem!
Co znalazłem, jak to było, to Wam dzisiaj opisałem,
Leśne Licho przegoniłem i do wiosny pożegnałem.
pow. przeworski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tunie 17.lis
Grzybowy Las (bez logowania)(7/h) Jedna Kania i 17 podgrzybków.
Ładnie słoneczne choć wietrznie.
Ładnie słoneczne choć wietrznie.
pow. jarosławski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tusob 16.lis
ewik (bez logowania)doniesień: ≥3
(8/h) Sobotni spacer, kilka małych prawdziwków
pow. sanocki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(62/h) Jak to w górach (i nie tylko) bywa… Wczoraj śnieg a dziś… słońce! 🌞
Rozlało się racząc szczodrze swym ciepłem, niepowtarzalnym blaskiem i całkowicie odmieniło rzeczywistość.
Takie grzybobranie jak dziś to ja rozumiem :).
Ślady śniegu pozostały tu i ówdzie ale kompletnie nie przeszkadzało już to w szukaniu listopadowych skarbów.
Pięciogodzinny spacer po lesie. Gdyby nie zapadający nieustępliwie zmrok… pewnie trwałby o wiele dłużej.
Choć mam za sobą niejedną wyprawę z latarką do lasu na sprawdzanie miejscówek. Notabene, z moich spostrzeżeń wynika, że z latarką po zmroku można dostrzec grzyby, których za dnia się nie zobaczyło. Pewnie też dysponujecie takimi doświadczeniami?;)
Spacer przez potoki, wdrapywanie się po skarpach, przedzieranie momentami przez…
... szerzej o tym grzybobraniu ... niezmiennie kłujące krzaki jeżyn, brodzenie w liściac i wreszcie stąpanie po wczorajszym (nie zeszłorocznym) śniegu.
Ad rem:
Gąska niekształtna - 279 sztuk (pierwszy i chyba ostatni raz liczyłam je w sztukach. Szkoda czasu 😁).
Prawdziwek- znalezionych 6 ale do koszyka nadawały się tylko dwa: (
7 podgrzybków, całkiem ładnych. Mimo, że wiele z nich było wczoraj pod śniegiem.
3 opieńki, tak dla urozmaicenia.
1 surojadka.
I 18 rydzów. Pewnie byłoby ich więcej, bo zaledwie przemknęłam przez jedną z miejscówek.
Mimo intensywnych poszukiwań boczniaków nie znalazłam: (.
Szkoda, że jutro już nie będę miała możliwości eksplorować dalej lasu.
Życzę wszystkim miłej i w miarę możliwości leśnej niedzieli;) 🫶
Rozlało się racząc szczodrze swym ciepłem, niepowtarzalnym blaskiem i całkowicie odmieniło rzeczywistość.
Takie grzybobranie jak dziś to ja rozumiem :).
Ślady śniegu pozostały tu i ówdzie ale kompletnie nie przeszkadzało już to w szukaniu listopadowych skarbów.
Pięciogodzinny spacer po lesie. Gdyby nie zapadający nieustępliwie zmrok… pewnie trwałby o wiele dłużej.
Choć mam za sobą niejedną wyprawę z latarką do lasu na sprawdzanie miejscówek. Notabene, z moich spostrzeżeń wynika, że z latarką po zmroku można dostrzec grzyby, których za dnia się nie zobaczyło. Pewnie też dysponujecie takimi doświadczeniami?;)
Spacer przez potoki, wdrapywanie się po skarpach, przedzieranie momentami przez…
... szerzej o tym grzybobraniu ... niezmiennie kłujące krzaki jeżyn, brodzenie w liściac i wreszcie stąpanie po wczorajszym (nie zeszłorocznym) śniegu.
Ad rem:
Gąska niekształtna - 279 sztuk (pierwszy i chyba ostatni raz liczyłam je w sztukach. Szkoda czasu 😁).
Prawdziwek- znalezionych 6 ale do koszyka nadawały się tylko dwa: (
7 podgrzybków, całkiem ładnych. Mimo, że wiele z nich było wczoraj pod śniegiem.
3 opieńki, tak dla urozmaicenia.
1 surojadka.
I 18 rydzów. Pewnie byłoby ich więcej, bo zaledwie przemknęłam przez jedną z miejscówek.
Mimo intensywnych poszukiwań boczniaków nie znalazłam: (.
Szkoda, że jutro już nie będę miała możliwości eksplorować dalej lasu.
Życzę wszystkim miłej i w miarę możliwości leśnej niedzieli;) 🫶
pow. Przemyśl
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(50/h) Macie rację: co tam w domu siedzieć będę😆. Do lasa zaspałam, ale mamy w mieście park i lasek lipowicki. I przyznam się: zaskoczenie ogromne. Już po 5 minutach od wejścia do parku wypatrzyłam pieniek obrośnięty pięknymi boczniakami🤩! Potem skok w bok - do lasa, a tam pieńki obrośnięte łuszczakami, płomiennicami, a nawet kilka młodych opieniek się ostało. Jakieś zmarnowane kanie - zostały w lesie - drobnołuszczak jeleni - również został - wodnicha biała - kilka owocników wzięłam do sprawdzenia w atlasie - i inne białe grzyby, też zostały w lesie🙂. Kilkanaście saren niechcący wypłoszyłam, potem tylko na ich legowiska natrafiłam, porostka nie widziałam, a szkoda, jakieś twardzioszki przydrożne minęłam i szybki powrót do domu, gotować flaczki z boczniaków.
... szerzej o tym grzybobraniu ... No i proszę, jeszcze zimy nie ma, a już cała trójca zimowa zaliczona: wczoraj uszaki bzowe i płomiennica zimowa, a dziś boczniaki i znów płomiennica😀. Wyprawę "na grubego zwierza" w tym roku chyba sobie odpuszczę - koziki poczekają grzecznie do przyszłego sezonu😝.
... szerzej o tym grzybobraniu ... No i proszę, jeszcze zimy nie ma, a już cała trójca zimowa zaliczona: wczoraj uszaki bzowe i płomiennica zimowa, a dziś boczniaki i znów płomiennica😀. Wyprawę "na grubego zwierza" w tym roku chyba sobie odpuszczę - koziki poczekają grzecznie do przyszłego sezonu😝.
pow. mielecki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(6/h) Krótki spacer. Można jeszcze coś znaleźć. 2 krasnoborowiki i 4 podgrzybki brunatne
pow. Przemyśl
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(5/h) Niektórzy muszą czekać na Mikołaja do grudnia, a do mnie Mikołaj zawitał już dzisiaj 🤩. Dostałam zapaleńcowe koziki i od razu wio w nadsańskie krzaczory! Cudów się nie spodziewałam, ale cudowna moc kozika przyciągnęła do mnie kilka uszaków bzowych i płomiennic zimowych. Nie wiem, jak liczyć uszaki i płomiennice, czy też dzielić na cztery? Nie o ilość w końcu chodzi lecz o samą przyjemność kontaktu z naturą☺, więc podaję szacunkowo. Oprócz tego spotkałam też twardziaka zimowego i inne, niezidentyfikowane grzybki. Ciągnie mnie do prawdziwego lasu, oj, ciągnie, ale czy się zdecyduję? Nie wiem...