za każde doniesienie po zalogowaniu ekstra 2 dni, za wyróżnione +tydzień dostępu do pełnej wersji portalu - zasady premiowania
— w pełnej wersji atlasu lokalizacja grzybobrania jest podana precyzyjniej (zwykle najbliższa miejscowość) i jest linkowana do mapy Google
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
pow. sulęciński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(10/h) Rano budzi nas deszcz. Pada na tyle mocno że spać nie idzie bo tłucze po panelach na dachu. Już prawie się poddaliśmy że dziś będzie bez lasu. Ale w samo południe pojawia się na radarze okienko pogodowe i od 13 tej dwie godziny bez deszczu. Zatem jedziemy, mamy tylko dwie godziny, musimy je wykorzystać na złapanie dystansu i reset przed kolejnym tygodniem w pracy. Demon jak zwykle pierwszy siedzi w samochodzie i czeka na start. W lesie jesteśmy sami. Super czas. Piękne dwie godziny. W koszyku kilkanaście gąsek zielonych, kilkadziesiąt wodnich późnych i pojedyncze opieńki miodowe, podgrzybki brunatne i maślaki zwyczajne. Pojedyncze bo wybierane te najładniejsze, najtwardsze i nie przypominające grzybowych zombi. Pozdrawiamy D. i D. & D.
-
- D@rek#215🍄 · gąska zielona ✍17.11 19:12
- D@rek#215🍄 · Gąska zielona i wodnicha późna już w marynacie. Reszta w suszarce. ✍17.11 19:29
- Rufi 80#113🍄 · Ładny zbiorek, dobrze że udało się wyskoczyć. Wczoraj też zrobiłem 3 słoiczki, pozdrawiam 😀 ✍17.11 19:35
- whispi#214🍄 · Szybcy jesteście 😅 nie tylko wykorzystane okienko, ale ekspresowa obróbka grzybków i już gotowy produkt 🙂 ✍17.11 19:40
- AŻet#206🍄 · Fajnie wykorzystaliście to okienko👍 ✍17.11 19:47
- Tomek G#1085🍄 · Gratuluję różnorodnych zdobyczy leśnych. Deszcz potrzebny szkoda tylko że dopiero teraz. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam ✍17.11 19:54
- Jolanta#56🍄 · Fajne są takie szybki wypady... Zwłaszcza jeśli ich wynikiem są 3 słoiczki pyszności 😋
Pozdrawiam 🙋 ✍17.11 19:57 - Chytra Merry#421🍄 · Fajnie że czasem można ekspresowo wyjść do lasa, po lubiane grzybki. ✍17.11 22:41
- PUCEK#157🍄 · Nie ma to jak wykorzystanie okienka pogodowego, chociaż ja lubię też zbierać w deszczu, ale przy ciut wyższych temperaturach, bo jak zapomniałem kiedyś wyciągnąć nogawki z gumowców w czasie deszczu to była bieda i wylewanie wody z gumiaków. Pozdrawiam ✍17.11 22:44
- bosman#413🍄 · Fajnie 👍 i taki reset też dziś musieliśmy z Denisem zrobić🙋 ✍18.11 01:31
- Villain#254🍄 · U nas wiater.. duje.." Hej, góral ja se góral
hej, spod samiuśkich Tater.
Hej, descyk mnie wykąpał,
hej, wykołysał wiater." ✍18.11 07:06 - Gucio#307🍄 · Gratuluje. Ladne grzyby i porcja w sam raz. ✍18.11 09:17
- Yaga#306🍄 · Okienko wykorzystane :)... gratki :). Ja się nie wstrzeliłam, kapało i kapało, Pozdrowienia wysyłam 👋 :). ✍18.11 22:56
- Ina#200🍄 · Dobrze wykorzystany czas. Te gęsi to takie wypasione 😄 ✍19.11 17:28
- +dopisek (po zalogowaniu)
- D@rek#215🍄 · gąska zielona ✍
pow. żagański
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tupodsumowanie sezonu
(0/h) Cóż to był za szalony sezon!
Jakże inny, niż ubiegłoroczny. Zaczął się niewinnie – od krótkiego mini wysypu w połowie sierpnia, wśród buchających kwiatem wrzosowisk. Bardzo przyjemnie, relaksowo spędzonych kilka dni sierpniowego długiego weekendu. Koniec miesiąca przyniósł solidne opady, dające nadzieję na niezły wrzesień. Niestety, wrzesień okazał się ekstremalny! Najpierw niewiarygodna seria kilkunastu dni afrykańskiego upału, który zepsuł niejeden planowany urlop. Ja zdołałem na szczęście przełożyć… A potem przyszedł Borys…
... szerzej o tym grzybobraniu ... Ile nieszczęść przyniósł, o tym napisano już tomy. Trochę niezręcznie było planować grzybobrania patrząc na skalę zniszczeń, no ale cóż, to nie nasza, grzybiarzy wina. Dla nas, zwłaszcza w południowej Polsce, zdarzyła się wyjątkowa okazja do precyzyjnego planowania, ponieważ miało nastąpić to, co nastąpić musiało… Dlatego w tym roku grzybowy urlop bardzo długi, ponad dwutygodniowy. Na lasowrzosach wylądowałem o świcie 27-go września. Prawdopodobnie dzień po początku wysypu borowika. W miejscu, które jest bardzo dobrze znane lokalnym zawodowcom, a jednak byłem sam! Zbierałem w ciszy jako pierwszy… A potem tylko się rozkręcało! Najpierw głównie Rudolfy, a potem wspólnie ze szlachetnymi braćmi, borowiki przygwoździły mnie swoją ilością tak skutecznie, że poza lokum Na Zadupiu udało „wyrwać się” tylko raz. Poszwędać się trochę po ulubionym Bolesławcu. Nawet ostatni, wypoczynkowy w założeniu dzień, zakończył się rydzobraniem…
Zebrałem i przerobiłem grubo ponad 300 kilogramów borowika. Trochę rydzów i podgrzybków. Zjadłem z 15 kań… I urlop się skończył. Po kilkudniowym „odpoczynku” w pracy weekendowa dogrywka. Tym razem zielonkowe szaleństwo! I… już. Tak jak wysyp wybuchnął gwałtownie, tak sucha pogoda i przymrozki sprawiły, że pod koniec października niemal zamarł, tląc się jeszcze przez jakiś czas. Te trzy tygodnie dały mi wyjątkowo „w kość”. To zmęczenie i gwałtowne zakończenie sprawiły, że więcej już na lasowrzosy w tym sezonie się nie wybrałem. Postanowiłem, że lepiej, żeby w pamięci pozostała ta obfitość niż smutne obrazki dogorywania…
Taka bujność powoduje naturalne porównanie z kapitalnymi sezonami 2017-go i 2022 -go roku. W swoim szczycie ten był absolutnie porównywalny, może nawet lepszy. Zdrowotność także była więcej niż zadowalająca. No ale wtedy grzyby rosły falami i zbieraliśmy intensywnie prawie trzy miesiące. Więc w sumie jednak był gorszy. Krótki, ale znakomity! Pozostały jeszcze trzy jego akordy, także bardzo ważne. Najpierw tradycyjna już andrzejkowa zupa grzybowa dla całej Firmy. Zwykle jakieś 16 litrów. To niewiarygodne, jak szybko potrafi „zniknąć” 16 litrów zupy… Potem przedświąteczne zakończenie radosnego rozdawania. I na koniec wigilijne potrawy z grzybów, których zrobienie (poza ulepieniem pierogów) to mój obowiązek „od zawsze”.
Ale to nie dolnośląskie lasowrzosy zajmują pierwsze miejsce na mapie tego sezonu. Jak już wielokrotnie bywało, miejsce to należy się świętokrzyskim grzędom, a w nich silnej i zwartej grupie Świętokrzyskich Magików, którzy cięli borowiki z wydajnością harwesterów Naszych Kochanych Leśników. A wśród nich największa Ich gwiazda, Niszczu, który ciął jak na Magika przystało, tylko jeszcze lepiej! Z aptekarską (księgową?) precyzją, nie tylko borowiki i nie tylko w świętokrzyskim. Bo tam, gdzie zjawia się Niszczu, tam wyrastają grzyby… Może by Mu potajemnie wszczepić chipa, planowanie byłoby łatwiejsze…
Dlatego, biorąc pod uwagę powyższe, jednogłośną i samozwańczą decyzją Sanhedrynu Kultu Borowika Sosnowego i Jego Braci ustanawia się parki krajobrazowe Suchedniowsko-Oblęgorski i Sieradowicki Ziemią Świętą Polskiego Grzybiarstwa. Zarząd nad Ziemią Świętą powierza się Świętokrzyskim Magikom, pod przywództwem Niszcza, Arcykapłana Rozmnożenia borowika. Sugeruje się powierzenie bardzo ważnego stanowiska w Zarządzie Arcykapłance Madziul. To jest bardzo sugestywna sugestia… Magicy, z racji swojej liczebności i wybitnych kwalifikacji, będą także pełnić rolę Sił Specjalnych szybkiego reagowania w Ziemi Świętej. Na Oficerów Łącznikowych, odpowiedzialnych za kontakty Ziemi Świętej z pozostałymi częściami Polskiego Grzybiarstwa, wyznacza się Gucia i Kikusia. Do obowiązków Gucia i Kikusia należeć będą baczenie, za pomocą tego portalu, na poczynania Magików, oraz osobiste inspekcje na miejscu zakończone ogólnodostępnymi raportami.
Równocześnie na dolnośląskich lasowrzosach ustanawia się enklawę Ziemi Świętej, jako Rudolfową Ostoję. Zarząd nad południową częścią Ostoi sprawować będzie Arcykapłan Annasz Miras. Nad północną - Arcykapłan Kajfasz, czyli moja skromna osoba. Na mojego zastępcę powołuję niezwykle zasłużonego dla lokalnego grzybiarstwa Arcykapłana Nieroba. Czy tego chce czy nie… Miras swojego zastępcę powoła sobie sam. Albo nie powoła. Jak będzie chciał… Rolę Oficera Łącznikowego Ostoi powierza się Arcykapłance Fungii, która, mimo niewielkiego doświadczenia w tych lasach, z racji ogólnie bardzo wysokich kwalifikacji, obowiązkom swoim z pewnością podoła. A obowiązki te będą takie jak Gucia i Kikusia, poszerzone o sporządzanie raportów z kondycji górskiej gałęzi Rudolfów. Siły Specjalne Ostoi pozostają tymczasowo nieobsadzone. Sanhedryn najchętniej widziałby w tej roli ulubioną parę tego portalu, Arcykapłankę MW & Arcykapłana MV, co pozostawia do Ich decyzji. Podkreślając przy tym niezachwianą wolę obsadzenia tych stanowisk w przyszłym sezonie…
Ponadto ustanawia się dwie dodatkowe, samodzielne funkcję dla Całego Polskiego Grzybiarstwa:
Wielką Czarodziejką mianuje się Arcykapłankę Yagę. Yaga będzie odpowiedzialna za kontakty z Matką Naturą, za zaklinanie deszczu, odczynianie robactwa, przepędzanie upałów i tym podobne Czynności Nadprzyrodzone. Wyrażając wolę Całego Polskiego Grzybiarstwa Sanhedryn ściska kciuki jak nie wiem co, aby Yadze starczyło zdrowia dla pełnienia tej zaszczytnej funkcji, a także by przyszły sezon był w Jej lasach lepszy.
Wielką Pisarką mianuje się Arcykapłankę Nikę. Nika będzie zobowiązana do sporządzania i publikowania zapisów, które docelowo stanowić będą bazę do stworzenia Kroniki Literackiej Grzybiarstwa Polskiego. W zapisach dopuszcza się stosowanie prozy i poezji, innych niż powszechnie stosowana odmian polszczyzny, a także gwar lokalnych.
Wszystkim nowo powołanym Sanhedryn życzy dużo wytrwałości i samych sukcesów! Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
Oprócz tych jakże doniosłych wydarzeń, w tym sezonie miało, a w zasadzie ma miejsce jeszcze jedno, nie mniej fundamentalne. Otóż okazało się, że w żyłach naszego spokojnego i dyskretnego na codzień Admina płynie krew rewolucjonisty! Rozpoczęta przez Niego Wielka Rewolucja Portalu trwa i nikt, nawet sam Admin nie wie, jak się zakończy. I jak się w niej odnajdziemy, zwłaszcza ja, stary człowiek… Ale będziemy się starać, albowiem mamy do Admina zaufanie. A zaufanie to stanowi spoiwo, które cementuje więzi nasze, sióstr i braci w arcykapłaństwie, jak i więzi wszystkich grzyboświrów, zrzeszonych i niezrzeszonych.
Na koniec pytanie, które zawsze zadajemy sobie na koniec sezonu: Jaki będzie następny?
Czy borowiki będą znowu jak szalone rosły?
Rok po roku to raczej niemożliwe, lasy by tego nie uniosły…
Niechże więc mniej będzie trochę, ale spokojniej. I dłużej.
Tego życzmy sobie i zostawmy to Matce Naturze…
Wszystkim dziękuję za ten sezon! Wytrwałym, którzy nadal będą szwędać się z koszami po lasach i krzaczorach obfitych zbiorów. A tym, którzy sezon kończą: niech korzystają z jego owoców, niech wspominają, planują, marzą! Za kilka miesięcy znowu spotkamy się tu razem.
Do zobaczenia! Anddy
Jakże inny, niż ubiegłoroczny. Zaczął się niewinnie – od krótkiego mini wysypu w połowie sierpnia, wśród buchających kwiatem wrzosowisk. Bardzo przyjemnie, relaksowo spędzonych kilka dni sierpniowego długiego weekendu. Koniec miesiąca przyniósł solidne opady, dające nadzieję na niezły wrzesień. Niestety, wrzesień okazał się ekstremalny! Najpierw niewiarygodna seria kilkunastu dni afrykańskiego upału, który zepsuł niejeden planowany urlop. Ja zdołałem na szczęście przełożyć… A potem przyszedł Borys…
2024.11.17 13:06
👍 8... szerzej o tym grzybobraniu ... Ile nieszczęść przyniósł, o tym napisano już tomy. Trochę niezręcznie było planować grzybobrania patrząc na skalę zniszczeń, no ale cóż, to nie nasza, grzybiarzy wina. Dla nas, zwłaszcza w południowej Polsce, zdarzyła się wyjątkowa okazja do precyzyjnego planowania, ponieważ miało nastąpić to, co nastąpić musiało… Dlatego w tym roku grzybowy urlop bardzo długi, ponad dwutygodniowy. Na lasowrzosach wylądowałem o świcie 27-go września. Prawdopodobnie dzień po początku wysypu borowika. W miejscu, które jest bardzo dobrze znane lokalnym zawodowcom, a jednak byłem sam! Zbierałem w ciszy jako pierwszy… A potem tylko się rozkręcało! Najpierw głównie Rudolfy, a potem wspólnie ze szlachetnymi braćmi, borowiki przygwoździły mnie swoją ilością tak skutecznie, że poza lokum Na Zadupiu udało „wyrwać się” tylko raz. Poszwędać się trochę po ulubionym Bolesławcu. Nawet ostatni, wypoczynkowy w założeniu dzień, zakończył się rydzobraniem…
Zebrałem i przerobiłem grubo ponad 300 kilogramów borowika. Trochę rydzów i podgrzybków. Zjadłem z 15 kań… I urlop się skończył. Po kilkudniowym „odpoczynku” w pracy weekendowa dogrywka. Tym razem zielonkowe szaleństwo! I… już. Tak jak wysyp wybuchnął gwałtownie, tak sucha pogoda i przymrozki sprawiły, że pod koniec października niemal zamarł, tląc się jeszcze przez jakiś czas. Te trzy tygodnie dały mi wyjątkowo „w kość”. To zmęczenie i gwałtowne zakończenie sprawiły, że więcej już na lasowrzosy w tym sezonie się nie wybrałem. Postanowiłem, że lepiej, żeby w pamięci pozostała ta obfitość niż smutne obrazki dogorywania…
Taka bujność powoduje naturalne porównanie z kapitalnymi sezonami 2017-go i 2022 -go roku. W swoim szczycie ten był absolutnie porównywalny, może nawet lepszy. Zdrowotność także była więcej niż zadowalająca. No ale wtedy grzyby rosły falami i zbieraliśmy intensywnie prawie trzy miesiące. Więc w sumie jednak był gorszy. Krótki, ale znakomity! Pozostały jeszcze trzy jego akordy, także bardzo ważne. Najpierw tradycyjna już andrzejkowa zupa grzybowa dla całej Firmy. Zwykle jakieś 16 litrów. To niewiarygodne, jak szybko potrafi „zniknąć” 16 litrów zupy… Potem przedświąteczne zakończenie radosnego rozdawania. I na koniec wigilijne potrawy z grzybów, których zrobienie (poza ulepieniem pierogów) to mój obowiązek „od zawsze”.
Ale to nie dolnośląskie lasowrzosy zajmują pierwsze miejsce na mapie tego sezonu. Jak już wielokrotnie bywało, miejsce to należy się świętokrzyskim grzędom, a w nich silnej i zwartej grupie Świętokrzyskich Magików, którzy cięli borowiki z wydajnością harwesterów Naszych Kochanych Leśników. A wśród nich największa Ich gwiazda, Niszczu, który ciął jak na Magika przystało, tylko jeszcze lepiej! Z aptekarską (księgową?) precyzją, nie tylko borowiki i nie tylko w świętokrzyskim. Bo tam, gdzie zjawia się Niszczu, tam wyrastają grzyby… Może by Mu potajemnie wszczepić chipa, planowanie byłoby łatwiejsze…
Dlatego, biorąc pod uwagę powyższe, jednogłośną i samozwańczą decyzją Sanhedrynu Kultu Borowika Sosnowego i Jego Braci ustanawia się parki krajobrazowe Suchedniowsko-Oblęgorski i Sieradowicki Ziemią Świętą Polskiego Grzybiarstwa. Zarząd nad Ziemią Świętą powierza się Świętokrzyskim Magikom, pod przywództwem Niszcza, Arcykapłana Rozmnożenia borowika. Sugeruje się powierzenie bardzo ważnego stanowiska w Zarządzie Arcykapłance Madziul. To jest bardzo sugestywna sugestia… Magicy, z racji swojej liczebności i wybitnych kwalifikacji, będą także pełnić rolę Sił Specjalnych szybkiego reagowania w Ziemi Świętej. Na Oficerów Łącznikowych, odpowiedzialnych za kontakty Ziemi Świętej z pozostałymi częściami Polskiego Grzybiarstwa, wyznacza się Gucia i Kikusia. Do obowiązków Gucia i Kikusia należeć będą baczenie, za pomocą tego portalu, na poczynania Magików, oraz osobiste inspekcje na miejscu zakończone ogólnodostępnymi raportami.
Równocześnie na dolnośląskich lasowrzosach ustanawia się enklawę Ziemi Świętej, jako Rudolfową Ostoję. Zarząd nad południową częścią Ostoi sprawować będzie Arcykapłan Annasz Miras. Nad północną - Arcykapłan Kajfasz, czyli moja skromna osoba. Na mojego zastępcę powołuję niezwykle zasłużonego dla lokalnego grzybiarstwa Arcykapłana Nieroba. Czy tego chce czy nie… Miras swojego zastępcę powoła sobie sam. Albo nie powoła. Jak będzie chciał… Rolę Oficera Łącznikowego Ostoi powierza się Arcykapłance Fungii, która, mimo niewielkiego doświadczenia w tych lasach, z racji ogólnie bardzo wysokich kwalifikacji, obowiązkom swoim z pewnością podoła. A obowiązki te będą takie jak Gucia i Kikusia, poszerzone o sporządzanie raportów z kondycji górskiej gałęzi Rudolfów. Siły Specjalne Ostoi pozostają tymczasowo nieobsadzone. Sanhedryn najchętniej widziałby w tej roli ulubioną parę tego portalu, Arcykapłankę MW & Arcykapłana MV, co pozostawia do Ich decyzji. Podkreślając przy tym niezachwianą wolę obsadzenia tych stanowisk w przyszłym sezonie…
Ponadto ustanawia się dwie dodatkowe, samodzielne funkcję dla Całego Polskiego Grzybiarstwa:
Wielką Czarodziejką mianuje się Arcykapłankę Yagę. Yaga będzie odpowiedzialna za kontakty z Matką Naturą, za zaklinanie deszczu, odczynianie robactwa, przepędzanie upałów i tym podobne Czynności Nadprzyrodzone. Wyrażając wolę Całego Polskiego Grzybiarstwa Sanhedryn ściska kciuki jak nie wiem co, aby Yadze starczyło zdrowia dla pełnienia tej zaszczytnej funkcji, a także by przyszły sezon był w Jej lasach lepszy.
Wielką Pisarką mianuje się Arcykapłankę Nikę. Nika będzie zobowiązana do sporządzania i publikowania zapisów, które docelowo stanowić będą bazę do stworzenia Kroniki Literackiej Grzybiarstwa Polskiego. W zapisach dopuszcza się stosowanie prozy i poezji, innych niż powszechnie stosowana odmian polszczyzny, a także gwar lokalnych.
Wszystkim nowo powołanym Sanhedryn życzy dużo wytrwałości i samych sukcesów! Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
Oprócz tych jakże doniosłych wydarzeń, w tym sezonie miało, a w zasadzie ma miejsce jeszcze jedno, nie mniej fundamentalne. Otóż okazało się, że w żyłach naszego spokojnego i dyskretnego na codzień Admina płynie krew rewolucjonisty! Rozpoczęta przez Niego Wielka Rewolucja Portalu trwa i nikt, nawet sam Admin nie wie, jak się zakończy. I jak się w niej odnajdziemy, zwłaszcza ja, stary człowiek… Ale będziemy się starać, albowiem mamy do Admina zaufanie. A zaufanie to stanowi spoiwo, które cementuje więzi nasze, sióstr i braci w arcykapłaństwie, jak i więzi wszystkich grzyboświrów, zrzeszonych i niezrzeszonych.
Na koniec pytanie, które zawsze zadajemy sobie na koniec sezonu: Jaki będzie następny?
Czy borowiki będą znowu jak szalone rosły?
Rok po roku to raczej niemożliwe, lasy by tego nie uniosły…
Niechże więc mniej będzie trochę, ale spokojniej. I dłużej.
Tego życzmy sobie i zostawmy to Matce Naturze…
Wszystkim dziękuję za ten sezon! Wytrwałym, którzy nadal będą szwędać się z koszami po lasach i krzaczorach obfitych zbiorów. A tym, którzy sezon kończą: niech korzystają z jego owoców, niech wspominają, planują, marzą! Za kilka miesięcy znowu spotkamy się tu razem.
Do zobaczenia! Anddy
-
- Anddy#63🍄 · Sierpień na lasowrzosach powitał takimi widokami, ✍17.11 13:09
- Anddy#63🍄 · Z wszechkwitnącymi wrzosami, ✍17.11 13:09
- Anddy#63🍄 · I zdrowymi i dorodnymi, choć niezbyt licznymi grzybkami. ✍17.11 13:10
- Anddy#63🍄 · A pod koniec września jak wysypało… Dużo. ✍17.11 13:11
- Anddy#63🍄 · Bardzo duuużo, bez liku! ✍17.11 13:12
- Anddy#63🍄 · Błyskawiczne wypełnianie, ✍17.11 13:12
- Anddy#63🍄 · Nie tylko koszyków… ✍17.11 13:12
- Anddy#63🍄 · W dzień zbieranie, nocą przerabianie… ✍17.11 13:13
- Anddy#63🍄 · Z jedną krótką przerwą od lasu, aby kupić kilka bunclowianek dla uroczych koleżanek… ✍17.11 13:13
- Anddy#63🍄 · Z epizodem deficytowych podgrzybków, ✍17.11 13:14
- Anddy#63🍄 · Ostatnimi koszykami z pożegnania borowików, ✍17.11 13:14
- Anddy#63🍄 · I „zamiejscową”, rydzową końcówką. ✍17.11 13:15
- Anddy#63🍄 · I trzeba było spakować „łupy” i wracać, ✍17.11 13:15
- Anddy#63🍄 · By po tygodniu wrócić na zielonkową dogrywkę. Trzy tygodnie. Tyle. Aż tyle… ✍17.11 13:16
- Zapaleniec S-c#344🍄 · Piękne zbiory godne - Mistrza 👍🌲🍄🍄🌲🏅. ✍17.11 13:54
- GrzybiarzBP#55🍄 · Gratulacje, piękne zbiory w tym sezonie 🙂 ✍17.11 14:04
- Duet#162🍄 · Może i dziwnie było, ale kto się sprężył, to sobie zapasik zrobił i znajomych obdarował🤗. Pozdrawiam. ✍17.11 14:48
- Mik las#43🍄 · Oj działo się w tym roku... Sezon może nie najdłuższy ale będziemy go długo wspominać 🏆 ✍17.11 14:53
- bosman#413🍄 · Ładnie 💪 ✍17.11 15:02
- whispi#214🍄 · Anddy jesteś niesamowity 😁 Myślałam, że tak pisać bym przeczytała do samego końca to tylko Nika 😘 potrafi, a tu niespodzianka 😱😁 sezon miałeś krótki ale fantastyczny, pomijam obróbkę 😬😅
To prawdziwy zaszczyt znaleźć się w tak zacnym gronie 💚 gdzie nam do Gwiazd które wymieniłeś 🙂 ✍17.11 15:29 - Villain#254🍄 · Arcybiskup Kajfasz się rozpędził, niczym Nika po halucynkach 😅.. drugi Naczelny Pisarz nam rośnie.. Nie zapominamy oczywiście o Pawle Lenarcie :). Dziękujemy za wymienienie, lecz Siły Specjalne to Ci, co latają tu i tam za grzybem heh.. np. Grzybson.. Gratulujemy udanego sezonu i zazdrościmy sosnowych :) ✍17.11 15:44
- Kikuś#138🍄 · Sezon miałeś nieziemski, ba, wybitny.
Moim zdaniem to Ty Anddy zbierałeś najładniejsze grzyby tego sezonu. A wierz mi, znam się na ładnych prawdziwkach. Te Twoje sosnowe, ich pełne kosze, powodowały stan przedzawałowy. I piszesz też do rzeczy. Gratulacje i pozdrowienia. ✍17.11 16:19 - serec#107🍄 · Anddy, zdrówka i tak jak piszesz. Mniej a dłużej, choć ja w tym roku nie mogę narzekać bo oprócz 2 wyjątkowo obfitych miesięcy miałem jeszcze 2 porządne wysypy letnie:-) Do następnego zatem. ✍17.11 16:23
- niszczu#323🍄 · Oj Bracie Anddy, chyba nas tu wszystkich podpuszczasz trochę. Rozdajesz nominacje arcykapłańskie na lewo i prawo, a tu wychodzi, że w 3 tygodnie nazbierałeś więcej niż każdy inny w całym sezonie. I to jeszcze najpiękniejszych borowików sosnowych. Po prostu mistrzostwo świata. Sezon może miałeś krótki, ale wybitny. Gratuluję, no i podziwiam, że potrafisz bite 2 tygodnie przeżywać swoisty dzień świstaka - pobudka, intensywne wypełnianie koszyków i skrzynek, przerabianie do nocy, krótki sen, pobudka... itd.
To o pierwszej części podsumowania. Bo jeśli chodzi o drugą, to gotowym pomyśleć, że nie tylko borowiki się znalazły w Twoich koszykach, ale i łysiczki. Zazdroszczę lekkiego pióra i fantazji. A to co Szanowny Brat popełnił o mojej skromnej osobie kładę na karb długiej (zdecydowanie zbyt długiej) abstynencji od lasu i grzybobrania, która zaburzyła postrzeganie rzeczywistości. 😉
Pozdrawiam serdecznie i życzę równie udanego przyszłego sezonu, ale rozłożonego na dłuższy okres czasu. Sanhedryn Kultu borowika sosnowego i Jego Braci potrzebuje Arcykapłana Kajfasza i nie może ryzykować, że nam tu Brat padnie zamęczony i przygnieciony nawałą borowika sosnowego. ✍17.11 16:23 - Tomek G#1085🍄 · Gratuluję obfitego sezonu jesiennego. Udanych wypraw na zimowe grzyby i jeszcze lepszego następnego sezonu. Pozdrawiam ✍17.11 18:57
- Rufi 80#113🍄 · Mistrzowski sezon. Życzę jeszcze lepszego w przyszłym roku, pozdrawiam 😀 ✍17.11 20:47
- PUCEK#157🍄 · Spojrzałem na zdjęcie i myślę gdzie takie grzyby urosły, przez dłuższą chwilę nie mogłem od nich oderwać wzroku, ale zaraz jak to 0 na h i wtedy zajrzałem do tekstu i wszystko stało się jasne. Piękny sezon miałeś, a intensywność godna podziwu, coś wiem na ten temat bo jeszcze kilka lat temu dawałem radę na dobrej kawie trzy dni pod rząd zbieranie, obróbka do rana zrobienie kanapek i sporej ilości kawy przed świtem do samochodu i na grzyby. Po trzech takich dniach spałem prawie dobę i robiłem poprawkę dwu dniową. A obecnie na spokojnie po przetworzenia grzybów minimum 4,5 h snu, a po 2 dniach minimum 6. Dodatkowo mam 2 upierdliwe przepisy, które zabierają dużo czasu smażone kanie w zalewie octowej i sosy grzybowe, które bez problemu można spożywać do 12 miesięcy od zrobienia, mrożenie, suszenie oraz grzybki w occie to przy tym pikuś, a nawet grzybki po diabelsku szybciej się robi. Pozdrawiam i życzę kolejnych sukcesów. Bardzo dużą radochę sprawiło mi pooglądanie Twoich fotek ✍17.11 22:38
- Yaga#306🍄 · Gratuluję Anddy 🤝. Wstrzeliłeś się w pojaw borowików po mistrzowsku :). Te Twoje Rudolfy to jak już pisałam, spać mi nie dawały. Podsumowanie świetnie napisane! Nominację przyjmuję z pokorą wobec Matki Natury. Dziękuję za życzenia zdrowia, czego i Tobie życzę jak i pięknego kolejnego sezonu :). Pozdrawiam serdecznie 👋 :). ✍18.11 10:57
- Miras2#72🍄 · 🤣🤣🤣. To się ubawiłem😁. Zaglądając na portal, nie podejrzewałem nawet, że mogę znaleźć to co znalazłem😁. Spodziewałem się raczej dogorywających zbiorów na północy Polski, a tu patrzę... Co? Anddy? Ale jak? Jednak jeszcze się wybrał na swoje ukochane lasowrzosy? A jednak nie; zdecydował się na podsumowanie sezonu. Tak wcześnie. Bardzo wcześnie. Ale byłeś pierwszy w naszym królestwie, więc oczywiście miałeś też przywilej, żeby jako pierwszy podsumować sezon. Cudowny miałeś sezon. Gratuluję i mam nadzieję, że już kręgosłup odsapnął, bo mocno mu dałeś w kość. Wspominasz o swoim wieku... Nie wiem, czy wielu młodzieniaszków dałoby radę tak dzień w dzień... (Nie ukrywam, że trochę zazdroszczę Ci takiego urlopu 🤭).
Oczywiście przyjmuję funkcję zarządcy południowej części Ostoi. Niezmiernie miło będzie mi ją pełnić w tak szacownym towarzystwie🤩.
A jeszcze tylko... grudzień... styczeń... luty, marzec, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec i... prawdziwki, znów będą prawdziwki; na pewno mam rację; prawdziwki będą znów 🤣🤣🤣. Do zobaczenia w kolejnym sezonie Szanowny Arcykapłanie 👋 ✍18.11 23:59 - Anddy#63🍄 · Dziękuję wszystkim za uznanie dla zbiorów i podsumowania, gratuluję wytrwałości Whispi… Choć to Villain`owe było nieco przekąśne… Ale cóż się dziwić, toż to Łotr, Czorny Charakter. Któż, jak nie Sanhedryn może mu wybaczyć?
Kikusiu, może i tak, mnie się też podobały.
Bracie Niszczu, zapewniam, że byłem i jestem przy zdrowych zmysłach. I trzeźwy. Od prawdy nie uciekniesz… A że niby „więcej niż każdy inny w całym sezonie”? Weź choćby Manowę – 9 000! A te moje nieco ponad 300 kilo (wliczając sierpniowe). W nich ile było? Może 5 000... Chociaż, gdyby przyjąć propozycję Sereca (3 „bukowe” za jednego sosnowego) to może by i wyszło więcej… Bo sosnowych było z 3 000. Ale tylko w serecowym parytecie.
Pucku, no cóż latka lecą, sił ubywa. Ale dajemy radę, jeszcze czegoś od nas młodzież się nauczy.
Yago, nieustająco namawiam do odwiedzin lasowrzosów. Fungia dała się namówić i nie żałuje!
Miras, przyjacielu, też wierzę, że w przyszłym sezonie „pozarządzamy” sobie trochę dłużej. ✍19.11 08:36 - Fungia#113🍄 · Bory Dolnośląskie już na zawsze zostaną też moimi lasami. Królestwem pięknych prawdziwków, magicznych sosnowych i niezliczonych ilości zielonek.
I wiem, że ta niezwykła przygoda nie byłaby moim udziałem gdyby nie Twoje zaproszenie.
Dziękuję Anddy ☺️
Pozwól, że i ja Ci pogratuluję cudownego sezonu. A także oryginalnej relacji i pięknych zdjęć.
Domyślam się też ile trudu musiała kosztować walka z przerobieniem takich ilości grzybów. Troszkę podobną toczyłam w minionym sezonie ze złotoborowikami. Tylko, że ja po dwóch zarwanych nocach już wymiękałam 🥴 Szacun za ten grzybowy maraton💪
A piastowanie powierzonej mi funkcji przyjmuję z radością😀 i traktuję jako kontynuację tegorocznej jakże przemiłej przygody. Dziękuję za zaufanie Szanowny Arcykapłanie.
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia w przyszłym sezonie. ✍19.11 19:36 - Nika#256🍄 · Wasza Ekscelencjo, nominację przyjmuję z wielką radością lecz i z pewną dozą zawstydzenia. Zaszczyt to dla mnie wielki móc zapisy czynić z nadchodzących sezonów. Jakie w danym momencie słowa będą sezony te opisywać, nie jestem niestety w stanie przewidzieć - zależy od tego, co uchwyci oko i poczuje serce. Pragnę również nadmienić, że Twój kunszt pisarski jest na najwyższym poziomie. Przyjmij też moje gratulacje - Twe zbiory w tym roku, szczególnie Rudolfów, były oszałamiające. Chętnie też skorzystam z zaproszenia ( spojrzyj na priv ). Niech Duch Puszczy prowadzi Cię szczęśliwie po leśnych zakątkach, byś cieszyć nas mógł swoimi wpisami i pełnymi koszami leśnych skarbów. Zważ jednak by nie był to Duch Puszczy ( ten z Podlasia ), w pewnych kręgach zwany Księżycówką, bo ten raczej w zakamarki niebytu wprowadzić może 😉. Miło Cię czytać i oglądać zdjęcia Twoich zbiorów 🤗 ✍19.11 20:43
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Anddy#63🍄 · Sierpień na lasowrzosach powitał takimi widokami, ✍
pow. sulęciński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(15/h) Niestety dziś pracowałem. Danuta zabrała zatem Demona i pojechała sprawdzić co dzieje się w lesie. Podobno sporo jeszcze podgrzybka można namierzyć, ale wygląda niestety jak ten na bazarze w raporcie Seby. Za to całkiem nieźle mają się jeszcze blaszkowe. W jej koszyku wylądowały rudzielce, zielonki, wodnicha późna, kurki oraz pojedyncze sztuki maślaka pstrego i podgrzybka brunatnego. Spoko na jutro na sos do obiadu wystarczy. Jutro już razem zapolujemy na zimowe. Pozdrawiamy D. i D. & D
-
- D@rek#215🍄 · gąska zielona ✍16.11 18:10
- D@rek#215🍄 · pieprznik jadalny ✍16.11 18:10
- D@rek#215🍄 · listopadowy maślak pstry ✍16.11 18:11
- D@rek#215🍄 · rudzielce ✍16.11 18:11
- D@rek#215🍄 · Demon w akcji...;) ✍16.11 18:12
- PUCEK#157🍄 · Demon jest ślicznym pieskiem i bardzo fajnie pozuje do fotki, a sosik jutrzejszy będzie pyszny. Ja teraz jadę na zmianę jeden dzień sosik, a na drugi zupka grzybowa, a do tego często na podwieczorek grzybki po diabelsku lub marynowane kanie /tylko jeszcze nie opatentowałem kompotu z grzybów/. Pozdrawiam ✍16.11 18:19
- D@rek#215🍄 · Jakaś gąska. Ale jaka? ✍16.11 18:20
- Zapaleniec S-c#344🍄 · Gąski i rydze jeszcze bardzo ładne 🌲🍁🍄🍂🌲👍. ✍16.11 18:30
- whispi#214🍄 · Rydze marzenie 🤩 niesamowite, takie dorodne kury o tej porze roku 😱 ✍16.11 18:45
- Rufi 80#113🍄 · Brawa dla żony. Ta gąska to może ognista ✍16.11 18:48
- Tomek G#1085🍄 · Gratuluję różnorodnych zdobyczy leśnych. Oby tak dalej. Piesek zapewne pomógł wyszukiwać grzybki. Pozdrawiam ✍16.11 19:03
- niszczu#323🍄 · Ładny, kolorowy zbiór. Sosik zapowiada się obiecująco. Gratki i pozdrowionka. ✍16.11 19:34
- Giniol#49🍄 · Super blaszkowe kolorowe. Pozdrawiam 😎👍 ✍16.11 19:41
- AŻet#206🍄 · Pięknie kolorowo w koszyku, okazy dorodne, zwłaszcza kury ładnie wypasione👍 ✍16.11 20:25
- Jolanta#56🍄 · Piękny drób u Ciebie w koszyku... Kury gdaczą gąski... gęgają ?... Piękny zbiór.
Pozdrawiam 🙋 ✍16.11 20:29 - bosman#413🍄 · Ładnie kolorowo 👍 i rydze jeszcze 💪.🙋 ✍17.11 07:23
- Chytra Merry#421🍄 · Kurki, gąski, i podgrzybek, bardzo fajny zbiór. ✍17.11 10:38
- Ina#200🍄 · Pięknie i kolorowo w koszu. Miło popatrzeć na takie żywe barwy w taki słotny, ponury dzień jak dziś 😊 ✍17.11 11:44
- GrzybiarzBP#55🍄 · Gratulacje, ładne rydze. ✍17.11 11:54
- RoStrze#137🍄 · Przepiękny kosz 😃 Same blaszkowe kolorowe😊 Kurki listopadowe zadziwiają. Myślę, że i na pyszną jajecznicę starczy 😉 Pozdrawiam 🙂 ✍17.11 18:36
- +dopisek (po zalogowaniu)
- D@rek#215🍄 · gąska zielona ✍
#17 nieco starszych doniesień
pokazane by było weselej, bo w bieżącym oknie czasowym raportu jest poniżej 20 doniesieńpow. sulęciński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(20/h) O 13:00 wracamy do domu z długiego weekendu w Karkonoszach. Było pięknie, słonecznie i bezwietrznie. Reset zaliczony. Szybki obiad i jedziemy do lasu. Mamy trzy cele. Po pierwsze sprawdzić kłodę boczniakową. Po drugie Danuta ma znowu ochotę na rydze na masełku. Po trzecie sprawdzić najlepszą miejscówkę na gąskę zieloną. Cel pierwszy i od razu bingo! Znaleziona trzy lata temu kłoda boczniakowa zaowocował i to jak! Do domu przywozimy 2,95 kg pięknego i zdrowego boczniaka ostrygowatego. Cel drugi niestety porażka. Tylko trzy maleńkie rydze.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Ale za to na rydzowej miejscówce ponad setka wodnichy późnej. Spóźniliśmy się niestety bo na ściółce leżało coś koło pierdyliona odciętych nóżek z wodnichy. Tak to jest jak jedzie się na grzyby na koniec długiego weekendu. Cel trzeci to 17 szt gąski zielonej w koszyku. I tu też ktoś nas uprzedził. Dziesiątki odciętych korzonków leżało na ziemi. Komuś się poszczęściło. Na zdrowie...;) Dodatkowo w koszyku kilkanaście sztuk opieńki miodowej, 8 szt gąsówki fioletowatej, 6 szt maślaka zwyczajnego, 4 szt maślaka pstrego i 1 pieprznik jadalny. Sporo było jeszcze podgrzybka brunatnego, ale wyglądał już na bardzo zmęczonego. Został w lesie. Pozdrawiamy D. i D. & D.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Ale za to na rydzowej miejscówce ponad setka wodnichy późnej. Spóźniliśmy się niestety bo na ściółce leżało coś koło pierdyliona odciętych nóżek z wodnichy. Tak to jest jak jedzie się na grzyby na koniec długiego weekendu. Cel trzeci to 17 szt gąski zielonej w koszyku. I tu też ktoś nas uprzedził. Dziesiątki odciętych korzonków leżało na ziemi. Komuś się poszczęściło. Na zdrowie...;) Dodatkowo w koszyku kilkanaście sztuk opieńki miodowej, 8 szt gąsówki fioletowatej, 6 szt maślaka zwyczajnego, 4 szt maślaka pstrego i 1 pieprznik jadalny. Sporo było jeszcze podgrzybka brunatnego, ale wyglądał już na bardzo zmęczonego. Został w lesie. Pozdrawiamy D. i D. & D.
-
- D@rek#215🍄 · wodnicha późna ✍11.11 18:02
- D@rek#215🍄 · gąska zielona ✍11.11 18:03
- D@rek#215🍄 · boczniak ostrygowaty. Wszystkie trzy fotki z jednej powalonej wiele lat temu kłody. ✍11.11 18:04
- D@rek#215🍄 · W lesie można jeszcze spotkać ładne egzemplarze opieńki miodowej. ✍11.11 18:04
- D@rek#215🍄 · Już raczej jeden z ostatnich egzemplarzy rudzielca 2024. Dziś tylko trzy takie. ✍11.11 18:06
- D@rek#215🍄 · I na deser widok z niedzieli na kocioł małego stawu, Schronisko Samotnię, Schronisko Strzecha Akademicka i najwyższy szczyt Karkonoszy, Śnieżkę. To był cudny weekend. Pozdrawiamy D. i D. & D. ✍11.11 18:13
- AŻet#206🍄 · Z gór na niziny lubuskie i od razu pięknie i kolorowo w koszykach, piękne stanowisko boczniaka👍💪 ✍11.11 18:20
- whispi#214🍄 · Jak trzy rydze to tylko Danusia zje 😁 ✍11.11 18:41
- Rufi 80#113🍄 · Kolorowy jesienny zbiór. Boczniaki ładnie wybarwione ✍11.11 18:48
- Tomek G#1085🍄 · Gratuluję różnorodnych zdobyczy leśnych. Sporo boczniaków. Oby tak dalej. Pozdrawiam ✍11.11 19:45
- Yaga#306🍄 · Deser przecudny jak i zbiór 🤗, pozdrawiam 👋 :). ✍11.11 20:37
- niszczu#323🍄 · Może nie za obfity zbiór (poza boczniakami oczywiście), ale pięknie i kolorowo w koszyku.
Powoli zbliżamy się do momentu, że wzrok będziemy kierować w górę, a nie w dół.
Pozdrowienia i gratulacje. ✍11.11 21:57 - Zapaleniec S-c#344🍄 · Dobry zbiór 🌲🍄👍 i foty. ✍13.11 01:46
- Ina#200🍄 · Fajne boczniaki 😊U mnie wodnichy full, na razie nikt tu jej nie zbiera. ✍13.11 14:08
- +dopisek (po zalogowaniu)
- D@rek#215🍄 · wodnicha późna ✍
pow. nowosolski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(13/h) Witajcie :). Od rana jakieś licho szeptało mi do ucha: idź do lasu, idź do lasu... I tak koło południa z niechęcią, bo zimno (a ja ciepłolub jestem) pojechałam. Bez koszyka, bez nożyka tylko reklamówkę wzięłam w kieszeń. Ceglasiowa Polanka nr 2 szepnęło licho w aucie. I tak z godzinę powolutku pochodziłam w liściach, a do "koszyka" wpadło 13 jędrnych, zdrowych ceglasi i 3 kurki. Do Polanki wśród sosenek nie doszłam, bo zmarzłam, a i kolano skrzypi jak nienaoliwione drzwi😄. Po drodze jakieś marne podgrzybki widziałam, wzięłam kilka ładniejszych do suszenia. A tuż przy lesie w trawach rosła wodnicha późna
w sporej ilości, ale tejże nie zbieram. W bonusie przywieziony do domu kleszcz. Trochę mnie zdziwił, bo za szybko uciekał jak go położyłam na kartce by zrobić zdjęcie. Może to ten nowy gatunek 🤔. Spacer krótki, ale bardzo relaksujący :). Pozdrawiam Was i do następnego 。◕‿◕。.
-
- Yaga#306🍄 · Ceglasie ❤️ ✍10.11 21:11
- Yaga#306🍄 · Zbiór przełożony do koszyka i taki na stole. ✍10.11 21:12
- Yaga#306🍄 · Wodnicha późna. ✍10.11 21:13
- Yaga#306🍄 · Smolucha bukowa. ✍10.11 21:14
- Yaga#306🍄 · Żylak promienisty. ✍10.11 21:17
- Yaga#306🍄 · Kanie z 1.11. ✍10.11 21:18
- Yaga#306🍄 · Czernidłak kołpakowaty. ✍10.11 21:19
- Yaga#306🍄 · Cudaczkowo :). ✍10.11 21:20
- Yaga#306🍄 · Józefina Druga Wielka w akcji :). ✍10.11 21:21
- Yaga#306🍄 · Na górze moja dróżka do lasu :). ✍10.11 21:22
- Yaga#306🍄 · Pasażer:/. ✍10.11 21:23
- Yaga#306🍄 · I kwiatki :). ✍10.11 21:24
- Jolanta#56🍄 · Dawno Cię nie było..... Ciągnie Yagę do lasu...
Fajne znaleziska, a i refleks nie byle jaki, skoro kleszcz z kartki uciekał, a nie z Yagowych sukien! 😁
Pozdrawiam serdecznie 🙋 ✍10.11 21:24 - Yaga#306🍄 · Miłego wieczoru Wam życzę i dobrej nocy 👋😘. ✍10.11 21:25
- Madziul#239🍄 · Te ceglasie to prima sort, jak w lipcu! 👌 ✍10.11 21:37
- Gucio#307🍄 · Gratuluje. Super, śliczne, dorodne ceglasie. ✍10.11 21:43
- Rufi 80#113🍄 · Dziadek kaniowy wymiata, uśmiałem się po pachy. Pozdrawiam😀💪🍺 ✍10.11 21:48
- niszczu#323🍄 · Licho nie śpi, tylko podszeptuje do ucha. Dobrze Ci podpowiedziało. Piękne ceglasie. Gratulacje. ✍10.11 21:56
- whispi#214🍄 · Kto ma słuchać licha jak nie Yaga 😁 dałaś radę pospacerować 😘 las się odwdzięczył za całokształt 🙂 piękne ceglasie 😍 ✍10.11 22:11
- RoStrze#137🍄 · Zew lasu silniejszy jest niż zamiłowanie ciepła 😉 A pokusa jesiennego spaceru nieodparta. Dla takich cudnych ceglasi 😍warto nawet zmęczyć nogę. Mam nadzieję, że w Twojej magicznej aptece znajdziesz dekokt kojący na wszelkie bóle, który na skrzypienie też zaradzi 😉 A i sama leśna wyprawa lekiem 😊 Pan Czubaj bardzo milutki 😀 Ceglasie genialne 😍 (powtarzam się- wiem). Pogodnego Święta. Pozdrawiam 🙂 ✍10.11 22:33
- Tomek G#1085🍄 · Gratuluję różnorodnych zdobyczy leśnych. Przeważnie jak się idzie bez niczego do lasu to najwięcej grzybów rośnie. Pasażer na gapę chciał się najeść i ugrzać 😁 Oby codziennie było coraz więcej grzybów. Pozdrawiam ✍10.11 22:54
- AŻet#206🍄 · Jakie cudne ceglasie, co tam zimno jak się po takie idzie. Owocny spacerek i fajne fotki👍. Pozdrawiam. ✍10.11 23:20
- Dodzia 8#196🍄 · Licho nie śpi i innym spać nie daje 😜. Mnie też nie daje i oczami wyobraźni widzę te resztki grzybów ukrytych w dywanach liści. Jechać? Nie jechać? Oto jest pytanie... I tak źle, i tak niedobrze... Przerażają mnie wyschnięte drzewa pozbawione liści... I biedne zwierzęta, które nie mają się gdzie ukryć... O wiele przyjemniej jest w lasach iglastych, gdzie uchowało się trochę zieleni. Znaleźć novemberusy - kusząca sprawa. Ja swoje w tym roku znalazłam 😊, teraz pozostaje mi podziwiać poczynania innych 🥰. Gratulację i pozdrawiam serdecznie🤗 ✍11.11 06:17
- Kikuś#138🍄 · Czasami takie podszepty są efektem cudnego grzybobrania. Mają je zwłaszcza najdotkliwiej zagrzybione osobniki. Twoje ceglasie jak ze środka sezonu, gratuluję Yago i pozdrawiam serdecznie😊 ✍11.11 07:18
- D@rek#215🍄 · Yaga, to nie licho szeptało, tylko las wołał. A ceglasie piękne. Pozdrawiamy D. i D. & D. ✍11.11 07:57
- bosman#413🍄 · Śliczne te ceglasie 👍. Mimo zimna jeszcze kleszcz 😡 wytrzymałe bestie. 🙋 ✍11.11 08:04
- Anddy#63🍄 · Dzień dobry Yago, jak dobrze, że to była tylko krótka przerwa! Józefina Druga Imponująca, niech w pracy będzie nieustająca! Miłego Święta! ✍11.11 08:15
- Wimar#312🍄 · Zazdroszczę, no może za wyjątkiem kleszcza😍 Niestety moje ceglasiowe miejscówki daleko a pogoda nie zachęca ✍11.11 08:35
- serec#107🍄 · Ceglaki śliczne, zbiór dobry jak na tę późną porę. Mniej Yago było cię w tym roku, mam nadzieję, że to tylko tegoroczna domena a i jestem przekonany, że przeczytam Twój wpis jeszcze w tym roku:-) ✍11.11 08:53
- Villain#254🍄 · Dobrze, że lepiej się czujesz i na Ceglasiowej znów buszujesz 😁 ✍11.11 08:53
- Duet#162🍄 · Yaguś ceglaś z głównego wymiata, myślałam, że to ten z mojej koszulki od M&M. Fotki cudnej urody. Pozdrawiam 😘🥰 ✍11.11 08:59
- TomKann#146🍄 · Super te Twoje ceglaki. Dobrze, że uległaś tym szeptom;) ✍11.11 09:21
- Nina#133🍄 · JEDNAK warto było ulec podszeptom licha😀. Ceglasie w świetnym stanie jak w środku sezonu!
A kleszcz? No cóż, też takiego (szybkiego co zasuwał jak pershing) przywlekłam do domu, najlepiej że nie mam pojęcia jak się załapał na przejażdżkę, bo zauważyłam go na ścianie po 2-ch!! dniach, więc przypuszczam, że musiał wyjść z koszy z grzybami jak te stały w trakcie obróbki. Ciekawe 🤔że nie szukał żywiciela 🤨, tylko najzwyczajniej siedział, (też go zgarnąłem na kartkę itd.)
Zdrowia życzę Ci i do następnego wymarszu.😘 ✍11.11 10:14 - Ina#200🍄 · Miło znów Cię czytać i oglądać Twoje cudaczki. Ból nogi nagrodzony pięknymi ceglasiami 😊 ✍11.11 10:35
- Fungia#113🍄 · Fajnie, że znowu nadajesz. Yago, martwiłam się o Ciebie 🥰
Skąd ja znam te podszepty🤔 Wczoraj też mnie pognało. ✍11.11 12:23 - Rav_#78🍄 · No i licho miało rację :) A zbiory wcale nie liche 😁 ✍11.11 12:42
- Danielson#65🍄 · Super ceglasie. Gratulacje ✍11.11 12:56
- Zenobia ze Szczecina#359🍄 · Gratki 👍 a pasażer fuj 😡 ✍11.11 17:56
- Yaga#306🍄 · Dziękuję za miły odzew :), dyg :).
Mam nadzieję, że jeszcze połażę za zimowymi grzybami :). ✍11.11 20:18 - Nika#256🍄 · Jak ja znam dobrze to pierońskie licho, które kusi, szepcze, namawia... Ale wiesz co ? Ja je w sumie lubię, bo namawia mnie to tego, co nie dość, że mnie cieszy, to jeszcze pozwala na reset... Ceglasie piękne, jak malowane... Bo matka Natura najzdolniejszą malarką jest... Bonus w postaci kleszcza niefajny, ale cała reszta jak najbardziej wskazana 😘 ✍11.11 20:56
- Leśniczy&eM#260🍄 · Te dziady kleszcze to serio sobie nic nie robią nawet z przymrozków, jeszcze tydzień temu też po mnie łaziła menda😡 Ale jest coraz cieplej to z drugiej strony mogą się uodparniać na skrajne warunki..🤔
Ceglasie superowe a wodnichę polecam spróbować, jest całkiem ok, fajnie chrupie marynowana 😋🤗 ✍11.11 22:41 - Miras2#72🍄 · Ale gagatek Cię dopadł. Najważniejsze, że nie narobił szkód drań. A ceglaczki śliczne. Pozdrawiam. ✍12.11 07:03
- Zapaleniec S-c#344🍄 · Ceglaśie pikne 🍂🌲🍄🍂🍂🌾👍. ✍13.11 01:56
- marioo455#140🍄 · to kleszcz wędrowny, zwany też afrykański, nadrzewne smolucha bukowa, i żylak promienisty super, też ceglasty na głównym, i zbiór ładny, pozdrawiam ✍14.11 00:01
- +dopisek (po zalogowaniu)
- Yaga#306🍄 · Ceglasie ❤️ ✍
pow. Gorzów Wielkopolski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tuwto 5.lis
Lehu OG (bez logowania)pow. wschowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(8/h) Rano biało i zimno, potem już było ok. W lesie pachnie grzybkami ale tych brak. Obeszliśmy lasy w okolicy Tarnowa Jeziornego i Lipin. Statystycznie to 3 podgrzybki na godzinę różnej wielkości. W jednym lesie trafiliśmy na opieńki i tych było sporo, choć duże i większość zgniła to i tak koszyk się udało nazbierać. Poza tym kilka sztuk maślaka pstrego i zajączków. Maślaki zwyczajne i prawdziwki jakie znaleźliśmy to wszystkie robaczywe zostały w lesie.
pow. sulęciński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(20/h) No i przylazł! Dziad jeden, wlazł na salony i się rozgościł. Zwalił z tronu Panią Jesień i oznajmił że od teraz On rządzi. Spojrzał dookoła swoim groźnym spojrzeniem i zesłał na nas minus pięć nad ranem. Nie musiałem zerkać za okno, tylko otworzyłem nad ranem oczy i wiedziałem że stało się. W sypialni od grzejników czuć było wyraźne ciepło, weszły na wyższy poziom grzania. Termostat wymusił na pompie więcej pracy. Danuta nie wytrzymała i spojrzała przez okno na ogród. Wszystko jak okiem sięgnęła białe. Dla ostatnich sałat i szpinaku los już przesądzony, trafią do kompostownika.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Niby nie planowaliśmy dziś wizyty w lesie, ale Demon od rana snuł się za nami niczym cień. Dobra, na godzinę, nie więcej, sprawdzimy co Dziadek Mróz nawywijał w naszym lesie. Tylko czekamy do 10:30 aż mróz trochę odpuści. Gdy na termometrze pojawia się plus pięć, jedziemy. Jak można się było spodziewać grzyby w lesie zamarznięte na kamień. Wrzucane do koszyka odbijają się od siebie niczym kamienie. Z rarytasów do domu przywozimy 7 rydzów, 5 gąsek zielonych, 3 gąsówki fioletowate, 3 boczniaki ostrygowate, 1 kurkę, 1 borowika i po kilkanaście podgrzybków brunatnych, maślaków pstrych, maślaków zwyczajnych i opieniek miodowych. W sumie prawie pół koszyka. Za to koszyk jak na głównym, piękny, kolorowy, typowo jesienny. Boczniaki dały nam do zrozumienia że już czas przestawić się powoli na grzyby zimowe i uzupełnić ich zapasy. Pozdrawiamy D. i D. & D.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Niby nie planowaliśmy dziś wizyty w lesie, ale Demon od rana snuł się za nami niczym cień. Dobra, na godzinę, nie więcej, sprawdzimy co Dziadek Mróz nawywijał w naszym lesie. Tylko czekamy do 10:30 aż mróz trochę odpuści. Gdy na termometrze pojawia się plus pięć, jedziemy. Jak można się było spodziewać grzyby w lesie zamarznięte na kamień. Wrzucane do koszyka odbijają się od siebie niczym kamienie. Z rarytasów do domu przywozimy 7 rydzów, 5 gąsek zielonych, 3 gąsówki fioletowate, 3 boczniaki ostrygowate, 1 kurkę, 1 borowika i po kilkanaście podgrzybków brunatnych, maślaków pstrych, maślaków zwyczajnych i opieniek miodowych. W sumie prawie pół koszyka. Za to koszyk jak na głównym, piękny, kolorowy, typowo jesienny. Boczniaki dały nam do zrozumienia że już czas przestawić się powoli na grzyby zimowe i uzupełnić ich zapasy. Pozdrawiamy D. i D. & D.
pow. gorzowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(30/h) Danusi znowu zamarzyły się rydze, więc zrobiła ustawkę z moim bratem na jego miejscówkach. Poza rydzami celem były oczywiście boletusy. Niestety potencjał na te grzyby maleje z dnia na dzień. Trzy godziny buszowania i naszych koszykach wylądowało: 75 rydzy, 10 borowików szlachetnych, 4 borowiki ceglastopore, 12 gąsek zielonych, 2 gąsówki fioletowate, 3 lakówki ametystowe, po kilkanaście podgrzybków brunatnych i zajączków. Zbiór uzupełniło kilkaset opieniek miodowych i wodnich późnych. Fajne takie wspólne buszowanko, zakończone kawą na tarasie.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Wracamy do domu. Obiad smakuje po takim spacerze wybornie. Danuta stwierdza że skoro potencjał spada, zapowiadają przymrozki więc Ona jedzie na II zmianę na rydze na naszą miejscówkę. Czasami zastanawiam się skąd Ona ma na to siłę. Wraca do domu jak już zapadły egipskie ciemności, ale zadowolona i w koszyku kolejna porcja rudzielców, wodnich i gąsek zielonych. Obiecaliśmy sobie jutro leniwą niedzielę bez grzybów. Ciekawe jak to się skończy... Pozdrawiamy D. i D. & D.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Wracamy do domu. Obiad smakuje po takim spacerze wybornie. Danuta stwierdza że skoro potencjał spada, zapowiadają przymrozki więc Ona jedzie na II zmianę na rydze na naszą miejscówkę. Czasami zastanawiam się skąd Ona ma na to siłę. Wraca do domu jak już zapadły egipskie ciemności, ale zadowolona i w koszyku kolejna porcja rudzielców, wodnich i gąsek zielonych. Obiecaliśmy sobie jutro leniwą niedzielę bez grzybów. Ciekawe jak to się skończy... Pozdrawiamy D. i D. & D.
pow. żagański
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(30/h) Piękna pogoda, fajny spacer w moim ulubionym lesie ze sporymi zbiorami podgrzybka. Trafione zarówno większe jak i mniejsze okazy. Gdyby popadał deszcz w ostatnim okresie na pewno byłoby zdecydowanie lepiej.
pow. sulęciński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(30/h) Wszystko się kiedyś kończy. Dziś po 5 dniowej nieobecności w lesie zmiany widać gołym okiem. Pani Jesień powoli układa las do snu, a za chwilę Dziadek Mróz domknie sprawę. Ale do rzeczy. Wciąż można jeszcze nazbierać tylko TSN. Dziś razem z Danusią spędziliśmy w lesie 3 godziny. Do domu przywieźliśmy 2 raz po 1/2 koszyka = cały koszyk. Tak na oko 80% zbioru stanowił podgrzybek brunatny z maślakiem pstrym. Pozostałe 20% to borowiki, gąska zielona, pieprznik jadalny, maślak zwyczajny, mleczaje rydze, opieńka miodowa i koźlarz babka. O egzemplarze słoiczkowe coraz trudniej.
... szerzej o tym grzybobraniu ... W przewadze wersje średnie, takie do suszarki. Sporo grzybiarzy jeszcze w lesie. Pewnie tak jak my pojechali do lasu powspominać dziś tych co nie mogą już zbierać z nami bo niebo jest za daleko. Pozdrawiamy D. i D. & D.
... szerzej o tym grzybobraniu ... W przewadze wersje średnie, takie do suszarki. Sporo grzybiarzy jeszcze w lesie. Pewnie tak jak my pojechali do lasu powspominać dziś tych co nie mogą już zbierać z nami bo niebo jest za daleko. Pozdrawiamy D. i D. & D.
pow. gorzowski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tuczw 31.paź
Pioter_NN (bez logowania)(100/h) podgrzybki się wysypały w dużej ilości.
Większość to typowo jesienne czarne łebki. Radocha niesamowita.
Zbierane w starym lesie sosnowym,.
Większość to typowo jesienne czarne łebki. Radocha niesamowita.
Zbierane w starym lesie sosnowym,.
pow. nowosolski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(15/h) Witajcie :). W koszyku misz-masz (koźlarze babka 2, koźlarze pomarańczowożółte 2, maślaki różnej maści, podgrzybki zajączki i brunatne, kilka kurek, kilkanaście ceglasi, sarniaki, maślaczki pieprzowe i 1 prawusek). A wszystkie zdrowe w 99%. Grzybki chcą rosnąć, bo sporo maluszków widziałam, może poranna rosa i mgły im wystarczą. Spacer krótki, bo ja w niemocy jeszcze jestem, ale oczy nacieszyłam kapelutkami i jesienią. I choć zapachu nie czułam to i tak cudnie było :). Pozdrawiam Was serdecznie :).
Ps. Wszystkie grzyby zebrane w wysokim borze sosnowym i mieszanym lesie liściastym.
Ps. Wszystkie grzyby zebrane w wysokim borze sosnowym i mieszanym lesie liściastym.
pow. żagański
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(100/h) W ten weekend planowaliśmy zakończenie sezonu. Nie mogliśmy uwierzyć że tak cudownie się zakończy. W sobotę 2 kosze sarniakow. Ale niedziela przeszła nasze najśmielsze oczekiwania dzięki miejscówce którą podał kolega na tym portalu zebraliśmy całą paletę różnych grzybów. Prawdziwki podgrzybki mioduszki maślaki rydze itp. w sumie 5 dużych koszy. Tak się złożyło że w ten weekend obchodziliśmy 44 lecie ślubu. Czy można sobie wymarzyć lepszy prezent. Pozdrawiamy.
pow. sulęciński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(40/h) Dziś wybraliśmy się na długi leniwy spacer po słoiczkowego podgrzybka. Wybraliśmy duży sosnowy las z pięknym zielonym mchem. I był to strzał precyzyjny. Te piękne aksamitne łepki wystające z mchu sprawiły nam dużą frajdę. W koszyku znalazło się też kilka borowików, maślaków pstrych i sarniaków. Popołudnie zatem będzie przy garach. Pozdrawiamy D. i D. & D.
pow. strzelecko-drezdenecki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tusob 26.paź
GlobtroterFelix (bez logowania)(300/h) Rydze - razem 636 sztuk. Poprzedni mój rekord z 2022-go wynosił 625 sztuk w dwie godziny.
pow. sulęciński
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(30/h) Do obiadu byliśmy zajęci pomocą dla naszej fantastycznej cioci, ale po obiedzie lejce w dłoń i wio do lasu. Mieliśmy ok 2,5 godziny zanim zapadły ciemności i wykorzystaliśmy ten czas totalnie na luzie, bez spiny i bez innych ludzi w lesie, bo o dziwo nikogo na ścieżkach już nie było. Tylko my i las, super sprawa. Do domu przywozimy znowu 2 x 1/2 koszyka = cały koszyk różności. Szacunkowo 1/2 zbioru stanowił podgrzybek brunatny, 1/4 zbioru maślak pstry i pozostałą 1/4 borowik, koźlarze, maślak zwyczajny, pieprznik jadalny i 1 szt rydza. Szczególnie ucieszyły nas kurki.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Jutro będzie master class i pyszna jajecznica na śniadanie przed wyjazdem do lasu. Tak, do lasu bo przecież nie odpuścimy do czasu kiedy one tam są i rosną dla nas. Tylko zmienimy miejscówkę i pojedziemy pobuszować do lasu Giniola. Pozdrawiamy D. i D. & D.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Jutro będzie master class i pyszna jajecznica na śniadanie przed wyjazdem do lasu. Tak, do lasu bo przecież nie odpuścimy do czasu kiedy one tam są i rosną dla nas. Tylko zmienimy miejscówkę i pojedziemy pobuszować do lasu Giniola. Pozdrawiamy D. i D. & D.
pow. żagański
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tusob 26.paź
Martini55 (bez logowania)doniesień: ≥4
(100/h) W lesie mnóstwo grzybów. Tony maślaków, podgrzybków, żółciaków, kań na łąkach i trafiły mi się zielonki i 5 prawdziwków. W sumie w ciągu tygodnia kilka razy byłem w lesie i śmiało można stwierdzić, że grzyby nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, choć sporo jest robaczywych. Oczywiście ludzi w lesie też sporo ale każdy znajdzie coś dla siebie :)
pow. strzelecko-drezdenecki
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tusob 26.paź
Bolek_NN (bez logowania)(40/h) Spore jeszcze kani na łąkach.
pow. żarski
po zalogowaniu (kliknij!) jest tu miejscowość/lokalizacja tak jak podana w doniesieniu linkowana do mapy google+grzybobranie🔍teraz w okolicy🔍historia tu(20/h) Pojechaliśmy na weekend do Łęknicy oczywiście z nadzieją na jakieś grzybki. Dzisiejszy wypad do lasu znowu nas zaskoczył. Juz byliśmy nieco zniechęceni po 1.5 godz. chodzenia po różnych miejscach aż tu nagle sarenki. Polowanie udane 2 duże kosze Sarniaków sosnowych a było ich jeszcze dużo więcej. Jutro przed powrotem do domu pojedziemy jeszcze po dwa kosze. Na obiadek udało się też zebrać kanie 3 kozaki czerwone i 10 dużych mioduszek.