(5/h) Pierwszy dzień urlopu i od razu zwiad w lesie. To co na zdjęciu czyli niewiele. Na pocieszenie dwa czerwone młode poza tym już czuć w lesie grzybnię. Za dwa, trzy dni powinno być już w miarę dobre grzybobranie.
(0/h) W lesie nie byłem, ale melduję, że na polnych drogach pokazały się kurzawki, a w trawie twardzioszki. Powinno niedługo sypnąć grzybami w kościerskich lasach po tej suszy.
(6/h) Witam. Odwiedziliśmy dziś nasz siedzuniowy spot, czyli dużo sosen i sporo brzózek. Zebrane grzyby to: jedna babka, kilkanaście kureczek i kilka pięknych siedzuni sosnowych. W lesie w końcu mokro! Pozdrowienia!
(8/h) Zatrzymałem się na chwilę na parkingu między Bytowem a Korne, droga nr 20 w Kierunku Kościerzyny. Las głównie sosnowy z nielicznymi brzozami. Efekt 8 siedzunów sosnowych pięknych, jasnych, widać że świeże, w tym jeden gigant. 3.1 kg!!! obwód prawie metr! Szok_ Mój największy w historii. Kocham te grzyby. poza tym garść młodych kurek i jeden podgrzybek o dziwo zdrowy choć dość stary.
(12/h) Trzeba się już bardzo uprzeć żeby zapełnić koszyk. Przez 4 h tylko/aż 43 sztuki amerykanów, głównie młode owocniki. Coraz więcej kurek, dużo malutkich. Nie liczyłam, tak około 60 szt. Pojawiają się płachetki kołpakowate, maślaki sitarze i zwykle. Po dwóch dniach deszczu odżyły porosty, zazieleniły się mchy. Mimo zbliżającej się jesieni las ponownie tętni pulsującą zielenią 😊 Będzie dobrze 🤗 Pozdrawiam wszystkich serdecznie 🥰
(10/h) Od kilku dni zbieram kurki i kolczaki na jajecznicę w miejskim lasku pod domem (Kolibki) więc wybrałam się z rana na zwiady do "prawdziwego" lasu, nie mogłam nie zajrzeć w starodrzew/zakątek borowikowy gdzie napotkałam jednego ogromngo opuszczonego ceglasia, no wiadomo jeszcze za szybko na borowiki po teraźniejszych opadach, zajrzałam też na kurkowe miejsca w lesie liściastym ale bida, jeszcze nie wystartowały i tylko garstka wpadła, spotkałam tylko 3 czarcie jaja, kilka maślaków, 2 zajączki i 6 piaskowców kaszt. Generalnie widać że jeszcze ta okolica nie ruszyła grzybowo, nastepny tydzień👍
(0/h) Cały dzień padało więc kontrolny spacer leśny w deszczu. Las bukowo świerkowy; ściółka liściasta mokra, pod drzewami sucho, po odgarnięciu liści suchy piach. Jeśli popada 3 dni (jak w prognozie) to jest szansa na jakieś grzyby. Dzisiaj totalnie nic nawet niejadalnych brak całkowity. W pasie nadmorskim nieliczne Amerykany młode ok 40 szt. w 3 godz. Mimo deszczu grzybiarzy sporo i każdy nazbierał na obiad. Amerykany rosną stadami ale tym razem pojedynczo rosły bo kumpli wycięli przez 2 tyg czesania lasu. Ubiór ważny. Teraz wybiorę się dopiero ok czwartku kontrolnie. Pozdrawiam leśną Brać
tylko nieliczne Amerykany bo inne pospólstwa grzybów pogardzone z braku lub dla niedobrego smakuChętnie zabiorę kogoś na grzyby z sobą żeby nie czuć się samotnie jak dziś (moi grzybiarze w rozjazdach)
(4/h) Sucho. Bieda. Wczoraj Kolbudy - 4 maślaki i 1 kozak, dziś Kartuzy - 1 prawy prawie zjedzony, 1 kozak że ślimakami i kilka kurek. Czekamy na deszcz. 🙆
(30/h) Wyjście na siku z pudlami pod osiedlem i banan na buzi od razu po wejściu na leśną ścieżkę 😁 grzyby po wczorajszym deszczu ruszyły z kopyta - w niecałą godzinę spaceru napotkałam ok 0,5 kg kurek oraz 3 skupiska kolczaków obłączastych, 2 koźlarze czerwone, 2 młodziutkie borowiki ceglastopore, kilkanaście podgrzybków złotawych, 1 borowika usiatkowanego, żagiew łuskowatą i różne gołąbki. Dwa psie kupoworki zapełnione grzybami widocznymi już ze ścieżki więc jak nic można w końcu wybrać się na poważne grzybobranie w Pomorskim 🫡 ahoj Grzybiarze do dzieła!
(20/h) Złotoborowiki powoli odpuszczają. W ciągu 4 godzin wydreptałam tylko 80 szt. Te wyjątkowe twardziele dają radę jeszcze we wrzosach, jagodnikach i gęstym mchu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie🥰
(20/h) Dzisiaj trochę chłodniej niż w ubiegłym tygodniu, więc koniecznie do lasu. W dalszym ciągu bardzo sucho, grzybów nie za wiele. Tym razem niemal same złotoborowiki wrzosowe, garsteczka kurek i jeden rydz. Zebraliśmy też półtora litra borówek, plus drugie tyle od niedzieli czeka w lodówce na przerób 😋. Po południu zaczęło padać i tak przelotnie do chwili obecnej. Jest nadzieja…