(1/h) Niedzielny przedpołudniowy spacer z pieskiem po lesie. Sucho i gorąco. Nawet niejadalnych niewiele, ale w ponad godzinę udało się wypatrzyć 2 zdrowe koźlarze. Konieczny deszcz.
(10/h) Lokalizacja: Pomiedzy Kamionkami a przelecza jugowska Osob: 2 Czas operacyjny: lekko ponad 3 h W sumie 32 borowiki 6 kurek 10 maślaków 3 kozaczki 7 ceglaczkow Lasy bukowe, sucho ale nie do przesady ze wzgledu na duza wilgotnosc z mocnego zageszczenia lasu
(20/h) Borowik szlachetny/usiatkowany 90% reszta to ceglastopory 2 szt podgrzyb brunatny 3 szt.
Imponujący pojaw ale trzeba się ścigać z robalami😅. Młode zdrowe, a z wyrośniętych co drugi zostaje w lesie. Na szczęście jest się czym dzielić.
(24/h) Tradycyjna już wizyta na koniec wakacji w ulubionych rejonach. Wrażenia z wędrówki jak zwykle, fantastyczne choć dzisiaj wyjątkowo krótko - zaledwie 2 godzinki. W koszyku znalazło się 25 usiatków, 10 koźlarzy czerwonych i garść maślaków do jajecznicy. Generalnie w mojej opinii to spóźniony wysyp letni. Borowików szlachetnych brak, kurek brak, ale usiatki w miarę zdrowe (40%) jak na te temperatury. Kilka wyrzuciłem, większość kapelusze i kilka wykrojek. Za ciepło jest, za ciepło nocami, a szkoda. Mogłaby być powtórka z 2022 bo solidnie popadało choć nie tak jak w Jeleniej, co widać w koszyku.
Pomimo takich se zbiorów zadowolenie jest pełne. Pozdrawiam.
(40/h) Niedzielny spacer. Prawy młody i w 80% zdrowy, podgrzybka mało i z lokatorami, ceglaków również niewiele. W lesie sucho. Nie zbierałem maślaków nie było ich zbyt wiele.
(50/h) 6-10 w lesie... buki/dęby/świerki.. 141 borowików. Reszta to kurki.... maślaki... kozaki... podgrzybki w sumie na oko kolo 70 sztuk... 95% borowików zdrowa bez lokatorów nawet nóżki. W lesie ludzi sporo.
(50/h) No to może ja jeszcze się dopiszę. I nawet nie trzeba po górach latać. Dzisiaj 238 szlachetnych o reszcie się nie rozpisuje. I tak od tygodnia. No i nocne zbieranie dla spokoju.
(0/h) W lesie sucho. Zero grzybów jadalnych i niejadalnych.
2024.9.1 11:49
szerzej: Wycinka lasów trwa na całego. Las zmienia się tak, że pierwsza wizyta w nowym sezonie powoduje wstrząs. Lasy trudno rozpoznać. I jeszcze oczywista prawda: najbardziej niszczą lasy służby leśne, te od wycinek.
(80/h) Dziś od 7 wszedłem we wrzesień z przytupem i wypróbowałem inne części lasu, w którym polowałem wczoraj. Udało się uzbierać pełny kosz w 100% zdrowych górskich prawdziwków i ich kapeluszy, 3 krasnoborowiki (jeden ogromny) 3 podgrzybki, 4 maślaki pomarańczowe, widać też w lesie mnóstwo rozmaitych grzybów blaszkowych, w tym lesie, do którego trafiłem panuje niesamowita wilgotność🤩 Na dzisiaj wystarczy, teraz trzeba wracać kilka godzin do domu🏞️ Pozdrawiam!
Dziwnie mocno czerwone te rezony krasnoborowika👀
(20/h) Las głównie świerkowy, dość wilgotny. Kilkadziesiąt borowików szlachetnych, większość maluchów ale za to zdrowych, maluchy ceglastopore, kilkanaście koźlarzy. Cała suszarka, trochę w ocet (pierwszy raz ceglasie, zobaczymy, jak smakują) i paczka borowiczków w zamrażarce. Zrobione 400 km ale warto, bo choć szału nie było, zbieranie mega przyjemne.
(20/h) Rany, co się dzieje 🙃?! Od upału las zwariował i psikusa nam dzisiaj sprawił, wydając plon w postaci ponad setki borowików usiatkowanych (80% z nich to czapki), 40 prawdziwków (z dużych zazwyczaj wykrojki), 3 koźlarzy bruzdkowanych, 1 ceglasia, 1 podgrzybka brunatnego, 3 szmaciaków i z 10 zajęcy. Tylko patrzeć, kiedy ponownie obrodzą poziomki i zakwitną leśne bzy 😉. Zbiór okazały dzięki wydatnej pomocy siostry Moniki, która wyszukiwała duże skupiska. Drzewostan mieszany, wysuszony na maxa, dawno nie padało.. tylko rosa ratuje sytuację, dlatego najlepiej z latarką zawczasu w knieję wchodzić 😅
2024.8.31 17:45
szerzej: Prawdziwy grzybiarz czai się z halogenem już o 5-tej rano 🤣, więc sorry, wschodu słońca i drona tym razem nie będzie 😜 PS. Rosa z małej litery, nie z dużej, nie mylić latarki z latarnią 😜. Pozdrawiamy - M&M i obfitych deszczów Wam życzymy, w każdym regionie (szczególnie w lubuskim:p )
(8/h) Bez szału. Na podejściu pod Muchowskie wzgórza sucho (przed rezerwatem Mszana i Obłoga). W zagajnikach sucho. W pełnym lesie sucho. 3/4 zbioru znalezione w jednym miejscu, gdzie niedaleko był podmokły teren, a 1/4 zbioru w innym tez podmokłym miejscu. Jak ktoś nie zna lasu nie warto się tam zapuszczać. To jeszcze nie sezon :)
(1/h) Dwa przeterminowane kozaki, jeden świeży, mały maślak, 5 kurek. Po to z żoną wstaliśmy przed świtem i przejechali 120 km. w jedną stronę. Innych samochodów i grzybiarzy nie było, czyli są jeszcze rozsądni ludzie 😏
(40/h) odgrzybki, Borowiki, maślaki. Nie znam się na grzybach wybitnie więc zbieram tylne te których jestem pewien. Na dodatek brat znalazł orsatek australijski
(40/h) odgrzybki, Borowiki, maślaki. Nie znam się na grzybach wybitnie więc zbieram tylne te których jestem pewien. Na koniec coś ekstra. Okratek Australijski
(150/h) Dzień dobry, Od wejścia w las wiedziałem, że honor będzie obroniony. Dopiero zacząłem o 9 na miejscówce, ale już jest dobrze! Oj bardzo dobrze, że nie ma kiedy czyścić. 80 szt na placu 5x5 Zaktualizuje wpis na koniec dnia :) pozdrawiam Darz Bór!
(40/h) 2 godziny w lesie i około 130 borowików. Sama młodzież, większość zdrowa. Rosną tylko w dość gęstych młodnikach świerkowych gdzie jest trochę więcej wilgoci.
(5/h) Las mieszany niedaleko szosy zwiedzany w dwóch miejscach wydał do koszyczka 1 czubajkę kanię, 1 siedzunia sosnowego, 1 malutkiego prawdziwka z robaczywą nóżką, garść małych kurek i 2 podrośniete oraz 2 okazałe borowiki (chyba) ceglastopore. Trochę za bardzo żółte były i jak się później okazało w samych rurkach mieszkały tłuste robaczki.
(1/h) Pojawiają się gołąbki, niestety oprócz jednego szarego rozmiarów kciuka pozostałe w wielu już jesiennych odcieniach, ale jednak palące, m. in. buczynowy, kruchy czy brzozowy.
Zbierałem więc znów śmieci (pozdrowienia m. in. dla _Tom 544). Susza sprawia, iże więcej zbieram śmieci, niż pojawia się nowych, z przyjemnością odkryłem dziś niemniej, że nie jestem odosobniony w swych działaniach, widząc, iż tam, gdzie się spodziewałem czegoś, czego ostatnio już wyzbierać nie mogłem, dziś było czysto - później zaś w dwóch koszach widziałem wyrzucone zbiory takich fantów. Serce rośnie.
(3/h) Krótkie sprawdzenie i krótki raport: 12 prawych, z czego jeden out, dwa jako wycinanki, reszta zdrowa, 3 czerwone duże, 1 mikrus bruzdkowany, 1 podgrzybek obciętozarodnikowy. Kani kilka nie brane, szmaciaki młode nie brane. Dużo czerwonych gołąbków. Jeszcze nie pora.
(120/h) Kolejny wypad do lasu ponad 300 borowików. Lecz zaczynają się lokatorzy. Trzeba ciąć wysoko. Dzisiaj zapowiadają burze i opady deszczu będzie lepiej.
(20/h) Krótkie grzybobranie-rekonesans bez większych nadziei na zbiory z powodu suchej od kilku dni pogody. Jednak miło zaskoczyła spora jak na warunki obecność borowików usiatkowanych i sosnowych, kilka ceglastoporych i trochę młodych podgrzybków (brunatne, zajączki). Na stałych stanowiskach gołąbki brzozowe, maślaki we wszystkich stadiach i młode koźlarze. Kilka kurek. Sporo młodzieży, zwłaszcza podgrzybkowej. Po drodze młodziutkie rydze, zostawiłam dla lasu. Sporo rozmaitych gołąbków i młodej purchawki chropowatej. Na stałym stanowisku startują pierścieniaki grynszpanowate.
(3/h) Wejście przez lasy na szczyt od strony Sobótki. 16 krasnoporych, 3 podgrzybki. Same duże. I kilka uszaków bzowych Mnóstwo było czarcich jaj
Wycieczka udana 32 km w nogach