(16/h) Przed Wiórkiem zajechałem do lasów koło Mieczewa zobaczyć czy jeszcze są usiatki. Dwa tygodnie temu było ich sporo. Niestety, już wysyp się skończył. W lesie dębowym trafił się 1 usiatek, z którego został tylko kapelusz oraz maślaki żółte. W lesie sosnowym z domieszką brzozy trafiłem ok. 30 kurek w kilku miejscach. Po 2 godzinach udałem się na Wiórek. I tu totalny brak rurkowców, trafiały się tylko po 1 sztuce. Ale za to w młodych buczynach i lasach dębowych znalazłem sporo kurek, ale trzeba się nachodzić. Są też maleńkie. W koszyku znalazło się (łacznie z dwóch miejsc): ok 250 kurek,
15 maślaków żółtych, 1 borowik usiatkowany (kapelusz), 1 koźlarz pomarańczowożółty, 1 podgrzybek brunatny, 2 muchomory rdzawobrązowe. Sporo było gołąbków (dużo robaczywych), ale ich nie brałem. Mimo opadów w lasach dość sucho.
(30/h) Ponownie pieprznik jadalny się pokazał, 3 podgrzybki i wysyp goryczaka!
40 minut w lesie, 28 stopni, maseczka z pajęczyn na twarzy i we włosach ale dla "drobiu" warto było jechać 60 kilometrów w jedną stronę. Pozdrawiam Grzyboświrów
(3/h) Jakoś dopiero wieczorem udało mi się wyskoczyć do lasu i trochę połazić. I uzbierałem sobie kolację 😁7 kań i jeszcze garść kurek i kilkadziesiąt czernidłaka błyszczącego to na śniadanie. Borowiki 3 szt zaczerwione całkowicie, kilkanaście muchomorów czerwieniejących z czego tylko 3 małe zdrowe kapelusze. Było sporo różnych gołąbków, ale nie zbierałem dziś. Zaskoczyło mnie brak czarcich jaj, których tu w zeszłym roku o tym czasie było pełno. No ale na szczęście mam spory zapas nalewki.🙋
(26/h) Do południa z przerwami padało, więc do lasu wybrałem się po 15-tej. Kolano usztywnione, więc powoli przez 2 godzinki przechadzałem się. Byłem tu dwa dni temu. Dotarłem do pieńka z łuskwiakami. Pięknie podrosły. Zebrałem 160 sztuk, kilka razy więcej zostało. Kania, z oczami rozwinęła swój parasol, w sumie do koszyka wpadło 5 kań, poza tym 5 gołąbków zielonawofioletowych (jasnożółte były wszystkie z lokatorami), 2 czarcie jaja i jednego podgrzybka brunatnego (to pierwszy w tym sezonie, mocno pogryziony). Spotkany jeden prawdziwek okazał się zupełnie zarobaczony.
(15/h) Po przeczesaniu brzóz i lasów bukowych już myślałem że wrócę z niczym. Ale w dębach trochę się ruszyło. Kurki około 50 szt., kilka podgrzybków zajączków (niestety robaczywe), jedna sowa, jeden podgrzybek brunatny i jeden goryczak co z daleka wyglądał jak prawdziwek.
(50/h) Grupa amatorów zbierania i jedzenia grybków. Las mieszany, pasy brzóz wzdłuż drogi. Mokro, pusto, cicho... I można zacytować poetę:" Grzybów było w bród" Kilka borowików, kanie, pieprzniki ( duuużo), pierwsze podgrzybki. Pod młodymi sosenkami rodzinki maślaków. Raczej bez lokatorów. Wszyscy zadowoleni i dotlenieni. Grzybki będą na wspólną kolację, a jutro planujemy powtórkę! W sumie bardzo udane grzybobranie 🙂
(30/h) Witajcie leśne ludki. Plany były inne. Las jednak wezwał, gdy nieintencyjnie obudziłam się o 05:00 😜. Myśl a może by tak na grzyby" nie pozwoliła zasnąć i co było robić. Tym razem pochodziłam po fragmentach bukowo- dębowych i młodniku brzozowo- dębowym. Finalnie 2.5 kg kurek w tym sporo pieprznika bladego, 3 modrzaki i 3 ceglasie. Darz grzyb.
(120/h) Witajcie kochani leśni ludkowie, nie pisałam bo miałam problem z chodzeniem, ale dzisiaj już nie mogłam usiedzieć w domu, bandaż na nogę i hyc w auto, nie uwierzycie gdzie się nie ruszyłam tam kurki całe gniazda po 10 w jednym miejscu lasek mieszany brzoza, dąbki oprócz tego jeden podgrzybek brunatny i dwa zajączki. Pozdrawiam
(7/h) Ciągnie do lasu... Po pracy 2,5 godz. spacerku po lasach dębowych i mieszanych sosnowo-dębowo-bukowych. Najpierw dwa wielkie usiatki, zostały z nich skrawki, ale oko ucieszyły. W innym miejscu kolejne cztery. Z jednego coś dało się wykrajać. Nawet maluch doszczętnie przeżarty. No, ale drugie oko nacieszone. Dużo gołąbków takich akurat i starych, głównie zielonawofioletowych. Wszystkie napotkane suchogrzybki złotopore pokryły się białą pleśnią. W pewnym momencie patrzę i widzę parę oczu... to nierozwinięta kania spogląda na mnie z zaciekawieniem (foto w dopiskach)😊. Napotkałem jeszcze
(10/h) Witam, dziś poszedłem sprawdzić jaka jest sytuacja po ostatnich opadach i niestety szału nie ma. Tylko kurki rosną cały czas, pojawią się nowe gromadki młodych. Borowiki stanęły całkowicie, nawet muchomorów czerwieniejących jest jak na lekarstwo. Za kilka dni jak powinno być lepiej w tym temacie. Pozdrawiam
(40/h) Ahoj grzyboświrki. Takie tam zdziśki. 2.5 godz w bukach i 11 piaskowców modrzaków oraz 2.8 kg kurek. Sporo wiekowych usiatków i trzy zjedzone ceglasie. Życzę Wam słonka, deszczu i cudności w koszykach😇🥰😘.
(3/h) Witam, dziś akurat byłem przejazdem u znajomych, jechałem autem leśna drogą i nie sposób było się nie zatrzymać bo na skraju lasu czekały na mnie 3 dorodne kanie. Takie duże to pierwsze w tym roku, będzie kolacja 😁. Na obchód miejscówek wybiorę się tradycyjnie jutro o świcie i natychmiast zdam relację 😉. Teraz pada deszcz w moim okolicach więc liczę na jakiej ciekawe okazy. Pozdrawiam.
(10/h) Witam, dziś o świcie standardowo spacer po dębowych zagajnikach i w koszyku kilkanaście borowików, kurki - nawet sporo zważając na pogodę, kilka złotoporych jeszcze w dobrej kondycji oraz dwa ceglastopore i dwa maślaki. Jest cała masa różnych gołąbków i muchomorów czerwieniejących oraz rdzawobrązowych. Dziś nie znalazłem żadnej kani. W lesie sucho, brak młodych borowików, kurki za to mają się dobrze. Pozdrawiam.