mm — ok. 70 na godzinę
podgrzybki ok. 70/godz. Las sosnowy
szerzej:
Grzyby są bardzo ładne, zdrowe ale nie we wszystkich miejscach jak się trafi na odpowiednie miejsce to w godz. można napełnić wiadro. Głównie wysyp podgrzybka i duża ilość kani których tym razem nie zbierałem, innych jadalnych brak.
mm — ok. 5 na godzinę
tylko sowy, pojedyncze, dopiero co wyrastające
szerzej:
w lesie sucho, pomimo że na północy i zachodzie wielkopolski zbierają całe kosze grzybów to w Puszczy Zielonce słabo i bezgrzybnie
mm — ok. 5 na godzinę
Lasy w Sulęcinku, Czarnotkach.
mm — ok. 5 na godzinę
Las Murzynówko - Wiosna, godz spaceru jeden podgrzybek, cztery małe sówki. Pada deszcz może coś to poprawi w tym lesie bo tu grzybów brak.
mm — ok. 88 na godzinę
Wyłącznie podgrzybki
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybek w zaniku, b. dużo młodej opieńki, ilość grzybów podaję w przybliżeniu
mm — ok. 200 na godzinę
Udane grzybobranie, lecz nie w naszych rejonach, grzyby zbierane w ok. Wolsztyna, województwa. Wielkopolskie
szerzej:
Witam, dodałem opis oraz zdjęcie oznaczając nasze województwo, lecz grzyby zbierane pomiędzy Wschową a Wolsztynem, ok 15 km od Wolsztyna, proszę wybaczyć że nie podam dokładnej lokalizacji, najblizsza miejscowość moich miejscówek to Mochy. Grzyby zbierałem od świtu do 15.30, bardzo dużo podgrzybka, małe i średnie, w lesie wilgotno, wczoraj tu lało, nie wiem ile Jest sztuk, ale było tak że znajdowałem rodzinki po ok 20, trzeba wejść głęboko w las żeby trafiać takie ilości, z brzegu jest niewiele. Mam tu 235 km ale warto było, w tamtym roku jechałem koło Kielc ponad 350 km, ale tam to się działo. grzyby ponoć tydzień temu były ładniejsze, mimo suszy, lecz tu są lasy z bardzo dużą ilością mchu, dlatego poranna rosa dała wilgoć, także jeśli ktoś z naszych rejonów chce pozbierać ładnych podgrzybków to myślę że trzeba się szybko zbierać, pozdrawiam.
mm — ok. 30 na godzinę
Las sosnowy
Puszcza zielonka okolice tuczna. Grzybów mało ale jak trafiłem na odpowiednie miejsce to koszyk szybko zrobił się pełen. podgrzybki. Widziałem też dwie dość duże kozie brody i jednen ceglastopory ale ich nie zbieram. Trzy godz. w lesie efekt to pełen koszyk i mniejsza reklamówka, to już chyba koniec na ten rok. Pozdro.
mm — ok. 50 na godzinę
3/4 wiadra w 3 godziny, brak poletek, dużo chodzenia
Grzyby w odwrocie, wyzbierane, za zimno.
mm — ok. 200 na godzinę
Wczoraj pogodowy rekonesans- i tak ma być raniutko ok 7 st do tego piękne słoneczka, a więc wypad jak malowany w kierunku Nowego- grzybnego ostatnio- Tomyśla. Dzisiejszy poranek, rzut okiem na termometr - niby 7 st, ale za oknem śmieje się do mnie całą okrągłą gębą księżyc w pełni. Dodatkowo, po analizie okazuje się, ze przez silny wiatr temp. odczuwalna -5 st. Dodam tylko, że dziś zaopatrzyłam się w 4 kosze i postanowiłam tego na złość babci nie zmieniać...................
szerzej:
Jazda w lasy. I tak zdziwienie totalne- po drodze żadnych samochodów na leśnych parkingach. Zdziwienie moje nie miało końca. Co się dzieje. Cudownie nasycone wczorajszym i przedwczorajszym deszczem lasy, słońce nad głową, a grzybiarzy totalny brak. Zadowolona z faktu luzów w lesie mknę na z góry upatrzone miejsce. Miejsce, gdzie ostatnio w 1,5 godziny napełniłam kosz z czubkiem. Wysiadka. Rzut okiem w prawo, w lewo, troszkę zamarudzenia w zagajniku z efektem 3 pięknych młodych koźlarzy, i na ukos w średnią sosnę. Ściółka- marzenie- napita wodą ugina się przyjemnie pod stopami. Igliwie szczelnie wypełnia zagłębienia terenu i nie tylko. Gdzieniegdzie rosnąca brzózka oprószyła podłoże dodatkowo kolorowymi listkami, i wydawało by się, że grzyb na grzybie będzie sobie rósł. A tu nic z tych rzeczy. Nawet olszówek jakby mniej i starawe. A ja mam 4 kosze. Od czasu do czasu zaczęły się zdarzać pojedyncze skrzętnie poukrywane podgrzybki. Ale to nie wysyp. Nawet nie mała wysypka. Zmiana lasu na wysoką sosnę, zaraz za wyciętym w pień lasem. I tu bingo. Nie minęła godzinka i pełen kosz i biegiem do samochodu. Zmiana lasu i miejsca zbiorów. Znowu średnia sosna- las ostatnio sypnął grzybem przepięknie. I tutaj nic od ostatniego pobytu się nie zmieniło. Aż miło było pochodzić, a właściwie pokręcić się po napotkanych grzybnych terenach. Małe, maciupkie, średniaczki i te bardziej okazałe podgrzybasy na grubych dostojnych nogach. Długo nie trwało i powrót ze zdobyczami i zmiana pełnego kosza na następny. W tym lesie zapełniłam resztę przywiezionych ze sobą koszy. Podczas zbierania i wcześniej przemieszczania się w lesie napotkane 3 zaparkowane auta. i to wszystko. Tutaj podgrzybki rosły wszędzie; i w igliwiu, zagłębieniach terenu, na górkach, we mchu, w gałęziach. Dosłownie wszędzie. Bardzo mnie ten fakt cieszył, bo po niedostatkach na początku myślałam, że wrócę nie z koszem, a z koszyczkiem. W lesie błoga cisza, spokój, wiatr za bardzo nie przeszkadzał, czasami był wręcz nie odczuwalny. Powietrze suchuteńkie błogo chłodne. Lasy pachnące cudownie, nie tylko zapachem żywicy, ale i grzybów. Pobyt cudowny. Pełen relaks, i pełnia szczęścia. Myślę sobie, że jak nie będzie zimnych nocy to sobie jeszcze troszkę po lasach za grzybkami pobrykamy. I tego Wszystkim z Portalu życzę. Życzę abyście kochani musieli doko9mbinowywać kosze pod cudowne zbiory. Serdeczności z przepięknej grzybowej przygody :))))))))))))))))))))))))))))))))
mm — ok. 140 na godzinę
Pomimo niskich temperatur mamy wysyp podgrzybka same malce i sredniaki:-) duzych grzybów brak
mm — ok. 120 na godzinę
W lesie pusto i cicho tak jak lubię Same małe podgrzybki różnej maści Wiaderko w 3 godziny Do domu trzeba wracać
mm — ok. 40 na godzinę
Same podgrzybki, młodziutkie, wszystkie zdrowe. Trzeba poczekać parę dni, to urosną.
mm — ok. 100 na godzinę
Las Zaniemyśl - Zwola. Dwie godziny zbierania efekt 170 czarnych łebków i 39 opieniek trafiłem też na kilka małych sówek ale tych nie zbierałem. W lesie wilgotno cały czas deszcz popadywał więc grzyby jeszcze będą. W lesie pusto widziałem tylko jeden samochód stojący w lesie.
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybki, trochę maślaków i opieńki. Las iglasty. Cześć grzybów po przymrozkach z początku tygodnia straciła żółtą barwę sitka, ale rosną młode i młode opieńki (choć znów nie trafiłem na wysyp).... To jeszcze nie koniec, a prognozy pogody obiecujące ☺
mm — ok. 30 na godzinę
Same małe i średnie podgrzybki, zdrowe. Innych grzybów ( oprócz nielicznych, małych kań) brak. Las mieszany.
szerzej:
Mżawka i pochmurny dzień a także mokre podłoże lasu nieco psuły radość grzybobrania. Sam "udój dzienny" poniżej oczekiwań ok. 4 kg podgrzybków na troje zbieraczy przez 4 godziny. Ale główny cel - relaks - osiągnięty. No i co ważne, rozpoznanie wysypu grzybów przez rozpoznanie bojem, też; o))
mm — ok. 10 na godzinę
podgrzybki, pojedyncze okazy nie duże.
mm — ok. 30 na godzinę
Tylko małe podgrzybki. Przez 3 godziny w dwie osoby 4 kg. Dużo chodzenia.
mm — ok. 20 na godzinę
podgrzybki + 4 kanie/sowy. Sosna, czasem trochę liściastych. Ściółka/mech/jagody/paprocie. Równiny, wzgórza, wykroty. Podany przeze mnie wynik 20 na godzinę to wartość średnia. Przejechałem rowerem podmosińskie lasy od Drużyny przez Żabinko i Nowinki po Pecną/Iłówiec, zapuszczając się kilkanaście razy wgłąb lasu, w różnych miejscach. Większość podgrzybków znalazłem w JEDNYM zagajniku, który skrupulatnie zeskanowałem i wyczyściłem do zera. W pozostałych miejscach, nawet bardzo obiecujących - tylko pojedyncze podgrzybki. Nawet miejscowi błąkali się z pustymi torbami.
szerzej:
W duszy gra Puszcza Notecka - to jest plan na weekend!
mm — ok. 50 na godzinę
podgrzybki dziś ładne zbiory najlepsze od tygodnia.
mm — ok. 6 na godzinę
Jest to oficjalne doniesienie z okolicy o stanie grzybowym. Bór sosnowy, brzózki, wejmutki. Wysoka sosna - pusto. Brzózki - pusto. Wejmutka - pusto. Szczegóły poniżej. Ps. wpis z dedykacją dla grzybiarza_na_rowerze :)
szerzej:
W związku z tym, że z naszej okolicy nie ma doniesień, zrobiłam rekonesans rowerowy. W brzezinach u nas opanowanych zwykle przez Zajączki rosną w tym roku masowo olszówki. Zajączki znalazłam tylko trzy - zdrowe i wielkie, jeden z nich na zdjęciu. Czarnych łebków - też trzy w wysokiej sośnie z poszyciem z traw, tylko w jednym miejscu, a przeszłam szmat lasu. W mchach nie ma nic. Oprócz tego przypadkowy wielki maślak. Kanie są już ostro przerośnięte, znalazłam tylko dwie zdatne do wzięcia. Również przypadkowe i okazjonalne dwa gołąbki. A w drodze do domu, jakby jako rekompensatę, natknęłam się na boczniaka ostrygowatego - największego, jakiego w życiu widziałam. Rósł sobie na pniaku brzozy ze świeżej wycinki. W wejmutkach, gdzie zwykle są maślaki i rydze - nie ma nic. Moim zdaniem może się coś ruszyć w kwestii podgrzybków, ale dopiero w przyszłym tygodniu, kiedy temperatura pójdzie w górę. Nie sprawdzałam opieniek, bo mam do nich na rowerze za daleko. Bardzo czekam na jakieś doniesienia od kolegów i koleżanek z okolicy, bo do N. Tomyśla mam jednak za daleko, żeby jeździć częściej. Serdeczności dla wszystkich leśnych ludków :)
mm — ok. 80 na godzinę
Lasy sosnowe. Zebraliśmy w dwie osoby: około 8 kg podgrzybków, 4,5 kg rydzy i 80 dkg borowików sosnowych. Pozdrawiam wszystkich Grzyboświrków.
mm — ok. 150 na godzinę
Las sosnowy z dużą ilością tak i mchow jak i suchego igliwia W lesie głęboko tylko kilka osób Pogoda bardzo przyjemna, brak deszczu trochę wiatru Bardzo udane grzybobranie. Z grzybów tylko podgrzybki roznej wielkości lecz od małych do średnich Dużych nie ma Jak nie będzie przymrozkow to sezon będzie jeszcze trwał Ciepło 11 stopni i ostatnie opady dobrze wróżą
mm — ok. 163 na godzinę
W dalszym ciągu wyłącznie podgrzybki. Piękne, zdrowe.
mm — ok. 60 na godzinę
podgrzybki kilka maślaków i sówek, niski lasek, zbieranie po kolanach często po 10 grzybów w jednym miejscu, na zdjęciu zbiory 1,5 h w 2 osoby
mm — ok. 200 na godzinę
Piękne i zdrowe podgrzybki, znalezione w mchu w lesie sosnowym
mm — ok. 200 na godzinę
Nie mam pojęcia ile grzybów, ale zebraliśmy w 5 osób, w 6 godzin - 30 kg podgrzybków. Sezon opóźniony w tym roku, ale obecnie w pełni 😀
mm — ok. 80 na godzinę
Piękny las, stary, grzyby tylko w mchu i w trawie. Dużo malutkich, na przyszły tydzień szykuje się większy wysyp. Tylko podgrzybki, brak prawych.
mm — ok. 20 na godzinę
podgrzybki slabo prawdziwek
z podgrzybkiem słabo ale sporo prawdziwków las dębowy z bukami prawdziwki duże zdrowe podgrzybków mało ale też idzie nazbierać.
mm — ok. 100 na godzinę
dużo głeboko w lesie podgrzybki czarne łepki ludzi sporo ale nikt z pustym koszem niewrócił
w dwie godz czubaty kosz grzybów w dwie osoby
mm — ok. 60 na godzinę
Witam wszystkich Pozytywnie Zagrzybionych
Głównie podgrzybki ale statystykę porawiły maślaki zwyczajne i rydze oraz "schabowy" sztuk 1 :) Las ogólnie można powiedzieć sosnowy we wszystkich chyba odmianach od rzadkiej samosiejki wśród pól do starodrzewu. Podszyt również rozmaity od prawie czystej ściółki, do gęstej trawy z jeżynami.
szerzej:
W dniu dzisiejszym wobec niezbyt zachęcających doniesień z Dolnego Śląska postanowiliśmy udać się na stare miejscówki na południu Wielkopolski w okolicach Kobylej Góry, Jazda drogą ekspresową S8 nie trwa zbyt długo. Po około godzinie meldujemy się na miejscu. W ramach rozgrzewki sprawdzamy wspomnianą samosiejkę sosnową pod względem maślaków. Miejsce nas nie zawodzi, zostawiamy łup w bagażniku i ruszamy wlas. podgrzybki nawet nie dają długo na siebie czekać. Jedne jakby dumne widoczne z daleka prezentowały swoje sylwetki mówiąc widzisz jak uroślismy teraz możesz nas zebrać, inne znowu konkurowały chyba z zielonkami w sztuce maskowania się. Ledwie co wystawiały czubek kapelusza spod mchu czy igliwia. Jeśli dodamy do tego zeschłe brązowe liście, trawę to trzeba przyznać, że wypatrzenie niektórych owocników było przypadkowe. Trzeba było chodzić bardzo wolno i uważnie patrzeć pod nogi. Miejscami spotykaliśmy owocniki pojedyńcze, czasami po kilka a bywało, że trafialiśmy paczki po około 20 kapeluszników. Ciekawostką to, że niektóre grzyby było prawie suszone inne spleśniałe. Ale najważniejsze jest, że spotkaliśmy sporo młodzieży, czyli nie chyba nie ma co jeszcze kończyć sezonu, o ile nie nadejdą przymrozki. Kolejnym zaskoczeniem było znalezienie rydzów. Powiecie a cóż to za zaskoczenie. w końcu to nic nadzwyczajnego. Niby tak ale pierwszy raz spotkałem rydze rosnące paczką w ilości kilkanaście sztuk w gromadce jak opieńki. Naczynia powoli się nam napełniały, ale w porównaniu do zbiorów na Pomorzu Zachodnim w okolicach Drawna, który opisałem wcześniej były to ilości raczej skromne. Asortyment grzybów uzupełniły opieńki (również rosną młode), kilka kozaków szarych oraz "schaboszczak" sztuk jeden znaleziony gdzieś na skraju lasu. Październikowy dzień nieubłaganie się kończył. Jeszcze półgodzinny spacer po lesie sosnowym już w okolicach samochodu i zapadający zmierzch zmusza nas do powrotu. Mamy nadzieję jeszcze wyskoczyć do lasu na zakończenie sezonu.
Serdecznie pozdrawiamy Admina i Leśne Bractwo.
mm — ok. 150 na godzinę
Witam w lesie po godz. 8 w lesie wilgotno temp. 7 stop. Caly czas wysyp podgrzybka brunatnego w porównaniu do poprzedniego tygodnia poszedlem torem ok 25 m. od poprzedniego zebralem jeszcze wiecej grzybow niz tydzien temu dalej zatrzęsienie podgrzybka caly czas w grupach postawic wiaderko lub koszyk i kosic rosna wszwdzie w mchu jezynach trawie 2 razy bylem wyladowac sie w aucie! Wiecej nie zbieralem bo nie jestem w stanie tego przerobic na jeden raz aż mnie serce bolalo jak wychodzac opuszczalem widzace grzyby! wysyp wysyp wysyp!!!
Pozdrawiam Powodzenia
mm — ok. 1 na godzinę
las mieszany
Lasy Bronisław Murzynówko grzybow brak
mm — ok. 4 na godzinę
W okolicy bardzo mało nawet trujących
Bardzo słabo ale może później będzie lepiej. Przy nadchodzących upałach :)
mm — ok. 30 na godzinę
Las Zaniemyśl - Zwola, dużo ludzi w lesie. podgrzybków mniej niż kilka dni temu. Pojawiły się za to opieńki w dość dużych ilościach zebrałem pół wiaderka. Opieniek nie liczę do zestawienia.
mm — ok. 80 na godzinę
Lasy iglaste mnóstwo podgrzybka. sporo maleństwa wychodzi. Szkoda że lipa w prawdziwkach.
mm — ok. 50 na godzinę
Dużo małych.. Za tydzień może być wysyp
mm — ok. 0 na godzinę
W moim ogrodzie wyrosły, jak w zeszłym, mokrym roku przecudne muchomory czerwone, co zwiastuje wysyp. Przy okazji ponawiam prośbę o kontakt do Tuśki - może wspólny wyjazd w kierunku Porażyn/Tomyśl w najbliższych dniach?
szerzej:
PS. Zdjęcie zamieszczam zeszłoroczne, bo mam uszkodzoną komórkę, o czym kilka razy wspominałam, ale muchomory rosną w tym samym miejscu niemal co do centymetra i są równie okazałe.
mm — ok. 150 na godzinę
Las sosnowy stary
podgrzybki małe i średnie, w gałęziach duże, 5 koźlarków, zero prawdziwków. Rosną na mchu i pod gałęziami, cześć zjedzona przez muszki.
mm — ok. 200 na godzinę
podgrzybek, przeważnie mały i średni, aczkolwiek w środę było lepiej.
szerzej:
Witam, zbiór wspólny z żoną, zbieraliśmy od godziny 8 do 13.30, same podgrzybki, wydaje mi się że w sobotę musiał przelecieć tłum grzybiarzy, ciętych ogonków bardzo dużo, w środę będąc sam, nazbierałem 34 kg, w niedzielę z żoną ok 30 kg, zero prawdziwków, 1 kozak, zwinęliśmy się ponieważ powoli zaczynało padać, myślę że będą jeszcze grzybki, może prawdziwki się pokażą, ogółem warto było jechać 230 km, następny wyjazd w okolice Bolesławca, tam też mam ponad 200 km:-), jak bym mógł to bym już dziś pojechał, pozdrawiam grzybiarzy. Bogis Ziębice.
mm — ok. 150 na godzinę
Miedziane Góry w Puszczy Noteckiej - sosna i ściółka/mech, czasem trawy i paprocie. Same podgrzybki za to nie dość że w obfitości, to wszystkie zdrowiutenieczkie. Dużo maluchów. Popadało, ociepliło się - to i grzyby cały czas rosną. Wygląda na to, że tegoroczny wysyp jest nie tylko rekordowo późny, ale i wyjątkowo obfity. Jest radość! PS. Proszę o litość nad reklamówkami, nie byliśmy przygotowani na takie zbiory i trzeba było się jakoś ratować:-)
mm — ok. 200 na godzinę
Praktycznie tylko podgrzybek w ilosciach hurtowych, 6 koszyków na małym obszarze. Do tego Kozia Broda pojedyncze koźlarze i Maślaki