mm — ok. 80 na godzinę
Miała być Stepnica, ale za sprawą Grzybiarza na rowerze wybrałem sie do Babigoszczy, 1,5 godziny w lesie w 2 osoby, efekt pełne wiadro "castoramowe" podgrzybków i kilka maślaków
mm — ok. 10 na godzinę
Buki, prawdziwki, ceglastopore.
szerzej:
Dzisiejsza wyprawa do lasu za sprawą @sromotnika, który kusił na portalu tymi szczecineckimi, cudnymi prawdziwkami. Skoro u niego są, to może i u mnie coś wyrosło? Rano piękna, słoneczna pogoda, więc po pracy zaplanowana wyprawa na bukowe górki. A że po pracy jak na złość się rozpadało? Cóż to dla problem dla grzyboświrka? Nieprzemakalna kurtałka, gumowe lakierki po kolana, czapeczka, żeby w oczy nie chlapało i w las 😊 Cicho, bezludnie, klimatycznie... A grzybki są i rosną. Mnóstwo kań, których tym razem nie zbierałam, kilka kępek malutkich opieniek i oczywiście te ukochane - prawdziwki. Trochę trzeba się za nimi nachodzić, najczęściej rosną pojedynczo, ale trafiły mi się też dwa skupiska po 4-6 sztuk. Musiały wysypać się kilka dni wcześniej, bo już podrosnięte, a 5 było już ogromnych. Najcięższy ważył 507 g. Do koszyka trafiły też 3 ceglasie na pięknych, pękatych nóżkach. Łącznie tylko 23 sztuki, ale kosz z czubem i słusznej wagi. Wszystkie grzyby zdrowe, tylko dwa mniejsze miały lekko zaczerwione trzony. Wracałam do domu z bananem na twarzy, w promieniach słońca, bo przewrotnie właśnie kiedy skończyłam zbiory, przestało padać. Pozdrowienia dla wszystkich grzybowo zakręconych 😊
mm — ok. 50 na godzinę
Cztery prawdziwki, czarne łebki, maślaki, kanie, kozak. lasy iglaete i mieszane. i
mm — ok. 35 na godzinę
podgrzybki
Występują w skupiający trzeba siè nachodzić żeby znaleźć po parę w kupię Ela najważniejsze że się pokazały
mm — ok. 30 na godzinę
Lasy mieszane, opieńki, zajączki, podgrzybki, kanie i kilka kozaków. Kosz zebrany w 6 godzin chodzenia po lasach. Ogólnie grzyby rosną w skupiskach, potem długo nic do kolejnego grzybowska...
mm — ok. 105 na godzinę
480 podgrzybków w 4,5 godziny. Przeszedłem 2 pola, na pierwszym stałym, były tylko dwa podgrzybki, na drugim po przeciwnej stronie, mnóstwo podgrzybków, ale wyłącznie w wąskich położonych w stosunku do siebie równolegle pasach, o szerokości kilku metrów. Łatwo to będzie wyzbierać w weekend, chyba, że wysyp ulegnie rozszerzeniu na kolejne obszary.
mm — ok. 100 na godzinę
Jest moc. podgrzybek wystrzelił. Pełno młodych i zdrowych owocników i co równie ważne praktycznie brak pająków i natrętnych strzyżaków;)
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybki. Malutkie, dopiero wychodzą, ledwo je widać. Jak nie wyzbieramy to spleśnieją bo idą przymrozki. W lesie okropnie zimno. Stopy miałam lodowate, ciepło się ubrać. Jednogodzinny wypad po pracy i 3 kilo grzybów. Śliczne, w sam raz do octu.
szerzej:
Po lesie chodzi się super bo nie ma pająków i kleszcze też gdzieś się pochowały.
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybki
podgrzybki octowe, zebrałem kilkaset sztuk.
mm — ok. 50 na godzinę
Prawdziwki w samosiejach brzozowych przy bagnie w wysokiej trawie
mm — ok. 150 na godzinę
Same podgrzybki, bardzo dużo małych octowych. Duża większość grzybków zdrowa i z długimi ogonkami. w 40 minut w 2 osoby mieliśmy 2 koszyki i nie byliśmy przygotowani na taką ilość grzybów, dlatego nazbierały się jeszcze 3 reklamówki. W jednej sprawdzonej miejscówce 94 sztuk :) Grzybiarzy sporo, ale każdy wychodzi z pełnym koszykiem.
mm — ok. 50 na godzinę
Znów wypad po pracy, tym razem mniej grzybów. Niecała godzina, cztery osoby, jedno wiadro. Tam gdzie wczoraj. Widać, że grzybiarze się przewinęli bo zostało tylko to czego nie zauważyli. podgrzybki tycie tycie. Malutkie opieńki.
szerzej:
Nie ma co jechać za szpital w Zdunowie, sprawdzono wczoraj.
I znowu sucho się robi w lesie. Mogłoby jeszcze popadać. Listopad szykuje się ciepły...
mm — ok. 10 na godzinę
Okolice Rurki. Stary las. 2 osoby, 2 godziny i jest na solidny obiad. Grzyby pojedyncze, bez rodzinek. Inni grzybiarze też z takimi wynikami. Tylko 1 grzybiarz wyszedł o 11.00 z 1,5 wiadrem małych i średnich podgrzybków. Zbierał w młodych lasach i chaszczach. W lesie byli również emeryci z wózeczkiem zakupowym-niestety też pusto. Był kierowca, który wpadł na rekonesans, znalazł opieńki i jutro wybiera się do Puszczy Bukowej na opieńki. ogólnie samochodów dużo, ludzi dużo, grzyby tylko dla wytrawnych zbieraczy.
mm — ok. 70 na godzinę
Ponad dwie godziny pomiędzy "chociwelką" a Kliniskami - długie odcinki, na których ani jednej sztuki na szczęście trafiłem na kilka miejscówek gdzie coś było ogólnie 160 podgrzybków - na bigos starczy. Kontrolnie sprawdziłem po drugiej stronie "chociwelki" przez pół godziny jeden mikrus. Ogólnie w lesie sucho, trzeba jeszcze deszczu i ciepła.
mm — ok. 100 na godzinę
Wreszczcie wybrałam się na grzyby. Moja miejscówka nie zawiodła. Rzeczywiscie dużo ludzi i samochodów. Nawet wątpiłam że cokolwiek znajdziemy. Jednak trzeba iść głębiej w las bo po brzegach wszystko wyzbierane. W 3 godziny 2 koszyki, i torba, 2 osoby. Głównie małe podgrzybki, trochę maślaków. Las bukowo świerkowy z paprociami.
mm — ok. 70 na godzinę
Sporo młodych, zdrowych podgrzybków. W lesie jest ciepło i mokro, więc pogoda idealna. Sporo ludzi jak na piątek w południe.
mm — ok. 100 na godzinę
Same podgrzybki. Same młode, zdrowe, występujące w grupach.
mm — ok. 25 na godzinę
Buki, prawdziwki
Borowiki w bukach wciąż sypią. Trudno je znaleźć pod grubą warstwą liści, ale warto powytężać wzrok, bo wyjątkowo zdrowe. Z 49 znalezionych odpadł tylko jeden plus trzon drugiego. Zaczynają również pokazywać się opieńki. Po raz pierwszy też widziałam w bukach sporo kań.
mm — ok. 30 na godzinę
Jagodziny,
mm — ok. 150 na godzinę
podgrzybek nie odpuszcza.
mm — ok. 120 na godzinę
Las sosnowy, spora ilość podgrzybka
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybki i jeden prawdziwek. Łącznie co najmniej 300-400 szt. (ilość szacunkowa, bo w końcu nie przeliczyłem). Bardzo dużo małych do octu. Wyprawa rowerowa z synkiem (8 lat) w do lasów pomiędzy Manowem i Rosnowem. Samego zbierania może ze 3 godziny. Reszta to przemieszczanie się w różne rejony w celu wybadania miejsc, pobycia nad jeziorkiem leśnym, podziwiania przyrody. Zbiory jak na zdjęciu. Duży koszyk mój, a mały mojego synka.
mm — ok. 150 na godzinę
Masa podgrzybka.
szerzej:
Dosłownie godzinny wypad z powodu nawału obowiązków ostatnio. Mnóstwo podgrzybka, właściwie w nieograniczonych ilościach, kto ile chce. 95 % zdrowe, ładne, czyste grzyby. Ludzi mnóstwo, tłok niesamowity, zbieraliśmy dosłownie łokieć w łokieć. Ale każdy zadowolony.
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybek
Niewyobrażalne ilości podgrzybka, mega wysyp. Całe połacie, łączki grzybowe. Rosną pojedynczo i w grupach. W zeszłym tygodniu sporo prawdziwków i koźlarzy a dzisiaj podgrzybek.
mm — ok. 125 na godzinę
Około 430 podgrzybków, w trzy i pół godziny. Na tym samym polu, wysokie tempo zbierania, mimo widocznych śladów zbierania, także przeze mnie kilka dni temu i tłumów ludzi, którzy zbierali dziś przede mną, za mną i po obu bokach. Wypełniłem tam prawie cały kosz, małymi podgrzybkami, a resztę w jagodzinach, trzeba było się już trochę nachodzić, by znaleźć nieschodzoną miejscówkę, bo o 10:00 także tereny głęboko w lesie, były już mocno spenetrowane. Nie spekuluje co dalej, ale warto zaznaczyć, że po krótkim ochłodzeniu ( raczej bez przymrozków), we wtorek ma być już 19 stopni ( za pogodynką).
mm — ok. 80 na godzinę
same podgrzybki małe
podgrzybki rosna przy samych drogach. Im dalej w las tym mniej grzybów.
mm — ok. 0 na godzinę
Przy okazji rodzinnej wizyty, zrobilam rekonesans w pobliskim lesie. Stary las typowo bukowy z domieszką brzozy. W lesie susza. Ogromna ilość opieniek
Żadnych innych grzybów nie widziałam, nawet muchomorów brak. Kilka kilometrów dalej między Wirowem a Żurawkami sporo grzybiarzy. Widziałam pana z taczką grzybów
Widocznie tutejszy.
mm — ok. 50 na godzinę
W lesie bukowo-dębowym 8 prawdziwków, 6 ceglasi. W sosnowo-świerkowym kosz podgrzybków.
szerzej:
Natura po raz kolejny okazała się bardzo przewrotna. Tydzień temu, kiedy las suchy był jeszcze na wiór, kilkadziesiąt prawdziwków w jednym małym zagajniku. Dziś, kiedy ściółka po kilkudniowych opadach nasiąknięta niczym gąbka, w tym samym lasku "zaledwie" 8 szlachetnych. Niższe temperatury miały jednak spory na to wpływ. Kiedy nasyciłem się już widokiem borowików i odleżałem swoje na brzuchu przy robieniu zdjęć, przeniosłem się do lasu iglastego. A tam zgodnie z oczekiwaniami podgrzybkowy Eden. Sami juniorzy z kapeluszami o wielkości 5 PLN. Trudni do wypatrzenia, rosnący pojedynczo jak i w grupach. Nie było reguły. Za kilka dni listopad. Może mówię to na wyrost ale nie mam większych obaw o znalezienie "listopadówego prawdziwka". 😃
mm — ok. 100 na godzinę
Las iglasty same piękne ciemne podgrzybki z żoną mieliśmy 50 litrów
szerzej:
Świetne grzybobranie pies sobie pobiegał tylko w jeżynach miała problem bo tam było najwięcej ręce podrapane ale grzyby były i to piękne
mm — ok. 40 na godzinę
Las świerkowy, podgrzybki, opieńki.
Wysyp w lasach choszczeńsko - drawieńskich kończy się. Grzybiarzy ogrom, grzybów zdecydowanie mniej. Ale to już dobre dwa tygodnie, odkąd się tam wysypało. Grzyby w kiepskiej kondycji, niewiele młodych i ładnych. Sporo przemoczonych, splesniałych. Miejscami grasują skoczogonki. Ale za to pojawiają się młode, ładne opieńki.
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybek, podgrzybek
podgrzybek, podgrzybek...
mm — ok. 100 na godzinę
Las iglasty, niski i wysoki, podgrzybki, podgrzybki, podgrzybki, szlachetnych zero, 3 kanie
szerzej:
Wygląda na to, że w okolicach Drawna wysyp trwa w najlepsze. Dawno nie nazbierałem tylu podgrzybków, dawno też nie widziałem tylu ludzi w lesie. Z wrażenia nie zrobiłem żadnego zdjęcia. Szkoda tylko, że szlachetnych brak. Pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy!
mm — ok. 10 na godzinę
Podana ilość to maślaki. Cały zbiór to ok. 20 maślaków i 4 ( cztery) podgrzybki. Nie widziałem aby ktokolwiek z tych grzybiarzy ( a ludzi tu było co niemiara ) miał więcej niż pół wiadereczka albo i mniej. Ani przy strzelnicy, ani na krzyżówce do Myśliborza Wielkiego, ani przy granicy nie ma grzybów w ilościach koszowych. Są śladowe i sporadyczne ilości podgrzybków. Może te grzyby z "powiatu polickiego" które znajdują co niektórzy są jednak z innego rejonu?... albo pora iść do okulisty?
mm — ok. 100 na godzinę
Dużo bardzo młodych podgrzybków i opieniek. 4 prawdziwki i kilka maślaków. podgrzybki i opienki jakby dopiero się zaczynały.
mm — ok. 50 na godzinę
Ludzi sporo, ale grzybów też sporo, także każdy coś miał w wiaderku. 2 godziny spokojnego spaceru, bez porannego wstawania. Grzybobranie rozpoczęte po godzinie 12 i efekt widoczny na zdjęciu. Grzyby zdrowe, występujące grupami.
mm — ok. 20 na godzinę
Dzisiaj grzybów znacznie mniej. Tyle co w koszyku. Trochę maślaczków, podgrzybków, i dwie kanie.
szerzej:
Najpierw pognałam na Wieżę Bismarcka. Odkąd pamiętam, zawsze były tam grzyby. Las liściasty z przewagą buka. Sporo wilgoci w lesie i zero grzybów. Spotkałam jedynie parę z pieskiem zbierającą opieńki. Wycofałam się i zmieniłam lokalizację. Kolejne miejsce to las między Mścięcinem a Skolwinem, w rejonie bylej leśniczówki. Las bukowy z domieszka brzozy i sosny. Las jak z horroru. Ciemno mokro i zimno. Echo grzybów, a wcześniej można było opieńki kosić.
Już bardzo zmarzłam w tych gumobutkach, bo przecież temperatura niewiele na plusie. Było jeszcze dość wcześnie i pojechaliśmy dalej. Trafiliśmy do lasku między Karpinem a Dębostrowem. Las typowo sosnowy z domieszką dębu i brzozy z wysoką trawą. Grzyby jedynie na skraju lasu, w glębi brak. Sporo muchomorów czerwonych. W środę ma być spore ocieplenie. Liczę że jeszcze coś nazbieramy.
mm — ok. 40 na godzinę
Las mieszany, podgrzybki, kanie, opieńki
szerzej:
Chłodno, rano tylko 5 stopni, dość mocny wiatr. Na szczęście w lesie znacznie cieplej. podgrzybki maluchy i średniaki, pochowane w liściach i mchu. Sporo kań, kępki młodziutkich opieniek. Dość dużo ludzi jak na niezbyt rozległy las, ale nikt chyba nie wrócił do domu bez grzybów. Przyszły tydzień wygląda obiecująco 😊
mm — ok. 100 na godzinę
Same podgrzybki plus jeden prawdziwek. Las sosnowy. Grzyby głównie rosną w grupach są małe, zdrowe i czyste. Kilka większych okazów w wyższych trawach. Po 2,5 godzinie każdy miał pełen kosz.
mm — ok. 100 na godzinę
Śliczne podgrzybki, ale w młodnikach, lub jasnych miejscach, część przy drogach. 8 sprawdzianów, kilka maślaków, kozia broda. Pozdrowienia dla wszystkich wytrwałych grzybiarzy.
mm — ok. 80 na godzinę
Piękne zdrowe podgrzybki rosną w grupach jednak trzeba trafić na miejsce. Samochodów jak na parkingu pod Cerfurem ale każdy zawsze coś dla siebie znajdzie. Bardzo mokro w lesie.
mm — ok. 50 na godzinę
podgrzybki
mm — ok. 100 na godzinę
Wysyp wcale się nie konczy. 3 h w lesie w 2 osoby i dwa wiadra pełne. Może nie jest to wynik na miarę medalu, ale pojechaliśmy do lasu którego kompletnie nie znamy stąd troszkę badalismy teren. Same podgrzybki ładne, zdrowe, w większości małe. Plus jeden około 2 kg siedzuń i kilka kani. Uważam że grzybobranie udane. jednak troszkę żal że w tym roku znaleziony jedynie jeden Prawdziwek.
szerzej:
Gdzie te Borowiki?: (
mm — ok. 80 na godzinę
Las sosnowy, sucho. podgrzybki, małe, ale bardzo robaczywe. Występują tylko w niektórych kwartałach, w przeważającej części lasu grzybów nie ma.
szerzej:
W lasach boleszkowickich wysyp występuje później niż w innych rejonach - tak było i w tym roku. Las, mimo ostatnich deszczów, zadziwiająco suchy. Nie widać nawet muchomorów. Tylko na obszarach, gdzie rośnie mech albo jagody, można znaleźć grzyby. Trzeba się nachodzić, żeby trafić na takie miejsca. Grzybobranie trwało 4 godziny, ale efektywnego zbierania były tylko dwie. Reszta to zwiedzanie lasu. Niestety, niektórzy grzybiarze wjeżdżają samochodami w głąb lasu, pewni bezkarności, bo to przecież niedziela.
mm — ok. 200 na godzinę
podgrzybki w 98%zdrowe. Łącznie do domu przywiozlam 1200 sztuk!!!!