(3/h) Popołudniowy niedzielny wypad aby sprawdzić czy piątkowy deszcz ☔ był skuteczny. podgrzybki - czyli czarne łebki i jeden prawdziwek na zachętę by przyjechać za tydzień. Pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy a szczególnie dla zamieszczających swoje relacje z lasów
(35/h) W cztery godziny zebrałem 43 grzyby. podgrzybki, 2 prawdziwki, zajączki, maślaki, 1 koźlarz babka. W lesie bardzo dużo grzybiarzy, w zasadzie w każdym miejscy gdzie grzyby były zbierane widoczne ślady ludzkiej egzystencji.
(60/h) Puszcza Notecka nigdy nie zawodzi. Las sosnowy + łąki, zagajniki, pojedyncze rozsiane świerki. Zbiory: głównie podgrzybki brunatne i inne oraz maślaki, plus trochę kurek, kozaków - także czerwonych, kanie/sowy oraz borowiki, niestety w większości robaczywe. Pozostałe grzyby z reguły zdrowe, młode i stare; było kilka podgrzybków-olbrzymów których nie ruszałem z szacunku dla wieku:-) W lesie wilgotno, kolorowo od kapeluszy grzybów niejadalnych, wrzesień zapowiada się rewelacyjnie. Oprócz mojej ekipy, podobne zbiory odnotowały dwie inne załogi zbierające niezależnie w tej samej okolicy. A teraz idę obrabiać maślaki - mam wrażenie że nie są zbyt cenione, tymczasem dla mnie sos z samych maślaków to miód malina. A jutro gotuję szczawiową gdyż dawno nie nazbierałem tak dorodnego szczawiu. Wspaniały koniec wakacji!
(16/h) W lesie wilgotno. Na grzybobraniu 2 osoby. zebrano 49 grzybów w około 1,5 godziny. Grzyby były podgrzybkami, maślakami oraz 1 kanią. Występowały mocno nierównomiernie.
(100/h) Wspaniały czyste las, trochę górek, cisza i spokój. Godzina 7 w lesie trochę zwierzyny i zaczynamy po deszczu trochę mokro. Początek udany w ogół samochody z 15 sztuk, później jak się trafilo po kilka w jednym miejscu lub pojedynczo. Zadowolenie w 100% cześć do suszenia, część zaprawiona no i do makaronu sos kurkowy. Wypad Super powtórka w kolejny weekend.
(44/h) Witam wszystkich. Udany wypad do lasu. W trzy osoby zebraliśmy trzy kosze podgrzybków, 20 koźlarzy czerwonych, 22 koźlarze grabowe, trochę kurek. Mam nadzieję, że za tydzień będzie powtórka. Pozdrawiam wszystkich zagrzybionych. Darz grzyb.
(40/h) Po niecalm tygodniu odwiedziliśmy las-nasza ulubiona miejscowke. Efekt 2,5 godziny zbiorów 2 dzieci+1 dorosły ok. 10 kg grzybow glownie podgrzybków. Znalelismy też 8 prawdziwków, ale wszystkie robaczywe-zostały w lesie, 10 kozaków, 6 piaskowcow modrzaków, 3 zajączki, kilka maślaków-zwyczajnych, sitarzy i dawno nie spotykanych pstrych. Okazy glownie stare, troche podsuszone, popekane ale bylo tez troche octoweczek-zrobilam 4 sloiczki. Wygonil nad mocny deszcz. W lesie wysyp borówki czerwonej-bruszwicy ale nie nazbieralismy nic z powodu oderwania chmury: (
(40/h) Wysyp podgrzybka, jednak nie występuje on w każdym lesie. W dwie osoby zebraliśmy 13 kg ( 3 godziny ) czarnych łebków, bardzo dużo podgryzionych nóżek przez skoczogonki ? Może ktoś wie jak się nazywają te lekko fioletowe robaczki które zastajemy pod kapeluszem grzyba ? Prawdziwki pojedyńcze jednak 100% z lokatorami, trafiają się kurki i jest sporo kozaków wszelkiej maści - sezon jesienny rozpoczął się na dobre.
(60/h) Dzisiaj dwie i pół godz w lesie w Garbach. Na obrzeżach lasu dużo ludzi i grzyby pojedyncze. Im głębiej w las tym grzybów coraz więcej, parę razy trafiłem na takie miejscówki po kilkanaście grzybów na kilku metrach. Ogółęm zebrałem 144 czarnych łebków i dwa prawdziwki.
(30/h) głównie podgrzybki, widać że się pojawiają młode, dodatkowo 1 prawdziwek i 3 kozaki, znalazłem też takiego grzyba jak na zdjęciu - może mnie ktoś oświecić co to za grzyb, bo pewności nie mam...
(20/h) Dziś tylko podgrzybki brunatne, w Wielkopolsce pieszczotliwie zwane czarnymi łebkami. Od maluchów po starszaki, wszystkie zdrowe, w lesie sosnowym z domieszką liściastych. Plus kilka złotawych/złotopotych, będą jako "wypełniacz" do sosu bo ostatnio zrobiłem sos tylko z tych grzybów i efekt był jakiś taki bezsmakowy. Ciekawe: wszystkie grzyby zebrałem na jednym niewielkim obszarze lasu; zwiad w kilku innych miejscówkach o podobnym charakterze dał zupełnie zerowy efekt, nic a nic. W lesie sucho, czekamy na deszcze, bez tego sezon chyba dalej nie ruszy!
(30/h) Szybki wypad na kawę i grzyby do puszczy Zielonka. Zaczynają się zdrowe czarne łebki. Taki nasz był cel. Jako dodatek las nas uraczył 3 kaniami oraz sporą ilością kurek, te jednak się kończą
(40/h) Dwa tygodnie w Puszczy Noteckiej minęły, niestety, na obserwacjach dynamicznie zmieniającej się sytuacji grzybowej. Przywitały mnie kurki. Przez kilka pierwszych dni zbierałam, w zależności od trafnego lub mniej trafnego wy wyboru miejscówki, od pół kilograma do dwóch w czasie jednego wypadu. Zwykle robiłam dwa dziennie. Kurek było tyle, że po raz pierwszy zaczęłam je suszyć i dokładać do marynaty w mieszance z innymi grzybami, bo marynowane kurki są bardzo takie sobie, ale już mi się nie chciało gotować i wekować do zamrożenia a i słoików dużych brakowało. Potem zaczęły się pokazywać w większych ilościach koźlarze pomarańczowożółte. Oj, te to się przyjemnie zbiera! Zwłaszcza takie nieduże grubaski. Z dnia na dzień było ich coraz więcej. Do suszu, marynaty i do jedzenia na już. Nadal były kurki. A w tym tygodniu, od kilku dni zaczęły się, najpierw nieśmiało, a wczoraj i dziś to już na całego, pokazywać podgrzybki - królowie tego lasu. Przez cały pobyt zbierałam też gołąbki wyborne, muchomory rdzawobrązowe, czerwieniejące, prawdziwki- ostatnie dwa gatunki w większości zaczerwione. Rozczarował mnie nieco całkowity brak płachetki, którą lubię bardzo. O! I jednego siedzunia znalazłam. Ale ukoronowaniem moich dwutygodniowych grzybobrań było znalezienie stanowiska piaskowca kasztanowatego. Matko, jaki to piękny grzyb. Zdjęcia nie oddają jego uroku. Ogólnie fajne grzybobrania. Mam nadzieję je powtórzyć jesienią. Pozdrawiam leśne ludki.
(40/h) Ok półtorej godz w lesie 3 prawdziwki - niestety robaczywe, dwa kozaki i ponad 50 czarnych łebków. Grzyby zbierane w lesie między Garbami a Czarnotkami.