(3/h) 4 osoby i 2 psy, 4 różne lasy, oprócz dotlenienia i frustracji po pierwszych trzech lasach dopiero w czwartym bilans zrobił się dodatni;) suma sumarum zebraliśmy 6 młodych podgrzybków i 7 żółtych gąsek
(20/h) Po sobotniej ulewie trwającej cały dzień i mizernych zbiorach, w niedzielę wraz ze słońcem pojawiła się nadzieja. Większość grzybków to przydrożne maślaki, miejscami pojawił się podgrzybek, kilka kurek i gąsek. Ogółem w okolicy pusto nie ma grzybiarzy, grzybków jak na lekarstwo.
(100/h) Do poniższego - fanatyk to fanatyk; potwór to potwór; dwóch różnych donosicieli, którzy zbierają opieńki. Ja dziś gościnnie na Roztoczu. Grzyby przez przypadek. Miały być szczupaki, były maślaki. Wysyp sitarza, dużo sosnowych; poza tym pojedyncze kozaki i podgrzybki. Łącznie ponad 5 kg (na wadze wędkarskiej do 5 kg doszło do końca skali i jeszcze ciągnęło w dół), jedna trzecia sitarzy oczywiście okazała się robaczywa. Wszystko zbierane przy brzegu, na skraju lasu.
(3/h) W lesie mokro, grzybiarzy brak, grzybów również. Przez dwie godziny znalazłem 5 brązowych kozaków i dwa podgrzybki brunatne. Dziwne, ale nie widać opieniek.
(3/h) podgrzybków brak, w najlepszych miejscówkach nie znalazłem nawet sztuki malutkiego podgrzybka. Trafiło się parę kępek opieńki młodej. Sporo był też kań, a one zawsze pojawiają się pierwsze przed innymi grzybami. Moze za tydzień się coś pojawi, w lesie bardzo mokro po dwóch dniach ulewy. Ludzi też sporo, ale nikt nic nie miał. Po lesie łaziły też jakieś bydlęta, które darły mordę jakby się czegoś naćpali, naśladując odgłosy zwierząt, słychać ich było z kilometra.
(1/h) Dwie godziny spaceru po różnych lasach - iglastych, liściastych, młodnikach, starych lasach. Spacer udany, grzybobranie mniej. Jeden podgrzybek, dwa maślaki.
(20/h) W lesie mokro ale grzybów nie wiele. Kilka opieniek i kilka podgrzybków. Chyba trzeba jeszcze trochę poczekać. W ubiegłym roku wysyp podgrzybków zaczął się dopiero pod koniec października -więc czekamy powodzenia
(30/h) Puki co w byłem od soboty 15.10 już 3 razy zawsze około godziny 8:30 wyjazd, docieramy do lasu przed 9:00. Las w większości liściasty większość graby ale i chojaki są. A odnośnie grzybów to jeszcze słabo myślę że będzie dużo lepiej. Jesteśmy z reguły w 5 osób to można powiedzieć że szt/os. h od 10 tak do 35 szt. 90% grzybów to podgrzybki ładne małe ale kupa tych średnich i dużych z gospodarzami (wujek skosil wiadro ale w domu okazało się że ciocia pół wywaliłem hehe) pojawiły się kanie ale większość jeszcze młodych, sporadycznie opienka i maślak a i jeszcze jedna kurka. prawdziwków nic ani jednego. Dzisiaj też jadę jak nie będzie padać, cykne jakieś zdjęcia Pozdrawiam życząc dużych zbiorów
(200/h) Dalej podgrzybki i kołpaczki. Wpadły 2 prawdziwki i kilka kozaków brązowych. Było by więcej, ale za ciężko w koszu się robiło, a las dalej zachęcał :)
(0/h) Pozdrawiam Opieńkowego potwora. Miło mi, że jestem inspirujący, ale zachęcam do wymyślenia własnego pseudonimu. W zeszłą niedzielę opieniek jak na lekarstwo.
(10/h) Spacer po lesie w piękną słoneczna pogodę. Las mieszany. W ciągu niespełna 3 godzin w dwuosobowym składzie znaleźliśmy 2 prawdziwki, 12 podgrzybków brunatnych, 18 maślaków, 9 koźlarzy-babka i ok. 20 maślaków pstrych i 1 kanię. Grzyby występują sporadycznie, w wielu miejscach całkowity brak grzybów jadalnych.