(2/h) Tragedia dwugodzinny wypad po południu dwa grzybki zesknięte jakby by były tamtego roku w tym sezonie trzeba będzie już odpuścić chyba że ale wątpię
(30/h) Trochę ponad godzina w lesie i efekt jak na zdjeciu... okolo 60 podgrzybków i jeden wielki stary kozak. Wszystkie grzybki duze i w wiekszosci zdrowe. Absolutny brak mlodych okazow, chyba przyszly tydzien bedzie juz ostatni w tym roku...
(20/h) Witam. Dzisiaj udany spacer po Obornickich lasach. Zbyt dużo do kosza nie wpadło, ale zawsze coś. W niespełna 2 godzinki spokojnego spacerku- jagodziny, paprocie, wysoki las udało się zebrać 78 grzybków + 1 kania. podgrzybki. Mało młodych, sporo zostało w lesie- robaki. Sporo obrzezków przeszkadzało w zbieraniu. Ludzi jak na jarmarku. Szczęściem nie w lasach gdzie chodziłam. Pozdrawiam i choć jest ich mniej i widziałam już okazalsze to jednak polecam spacer po lesie. Pozdrawiam.
(5/h) Mizeria. To już chyba koniec sezonu. podgrzybki, duże, małych brak. Ani grzybów, ani ludzi. Smutno. Jeżdżę w ten rejon od 20-tu lat ale tak słabo nigdy tu nie było. Do zobaczenia w przyszłym roku.
(10/h) Witam, jak mówiłem wybrałem się do Puszczy Noteckiej na sobotę i niedzielę, no i niestety szału i nie ma. Grzybów dość mało, choć znajomi gospodarze, do których jeżdżę już od pięciu lat - nie narzekają. Mieli kozibrody, trochę podgrzybków, sowy oraz mnóstwo opieniek. Sam znalazłem bardzo niewiele podgrzybków, na pociechę dostałem wiadro opieniek od znajomych. Jedno, co daje nadzieję, to fakt, że pojawiły się młode, zdrowe podgrzybki, może więc wysyp będzie z opóźnieniem, czego sobie i Wam życzę:-) pozdrawiam ziomali-grzybiarzy!
(20/h) W lesie jeszcze za ciemności. W las dopiero o 7-10. W swoich miejscach pojedyncze skupiska grzybów po 4/5 sztuk i znowu długo nic! Drugie i trzecie mojej miejsce kompletne 0. Czwarte i ostatnie miejsce bardzo owoce tam napełniłem swoje 16 litrowe wiaderko! Co do lasu jest wilgotno temperatura dodatnia ale widać że grzyby były już pozbierane najpewniej przez miejscowych w tygodniu stąd mój wczesny wyjazd do lasu. Ludzi tłumy ale nie ma się co dziwić w tej okolicy! Więc jeżeli już jechać to w tygodniu! grzyby i ładne i robaczywe liście opadają i paprocie więdną ale i tak każdy coś sobie uzbiera ale niestety trzeba się nachodzić i uwaga na leśniczego który terenówką pilnuje aby nikt nie wjechał do lasu nie piszę tego ze złością ale lepiej niech się weźmie za robotę a nie pozwala na wycinkę drzew w miejscach gdzie były najlepsze zbiory. pozdrawim
(40/h) 2 kanie, 2 gąski, całe stado opieniek. Las sosnowo-dębowy, miejscami z dużą przymieszką dębu. Opieńki - młodniak świerkowy. Tego samego dnia - kilkanaście twardzioszków z trawnika przy domu. Grzyby jem na śniadanie, obiad i kolację, a jednocześnie ciągle nie mam ususzonych podgrzybków na choćby jeden maleńki bigos...
(5/h) Jeździmy do puszczy już siódmy sezon. Pierwszy raz wynik 6-1. Nadal wygrywamy! Rano 22 pażdziernika z ośrodka wyruszyliśmy na grzybki. Wysoki mech, zieloniutki- jakby wypił wszelką wodę po ostatnich opadach. Głębiej mało wilgoci. Grzybki- podgrzybki, stare, duże, nawet kilka małych - wszystkie robaczywe. Zjedzone pod kapeluszem. Po trzech godzinach małe wiadereczko podgrzybków (do suszenia w plasterki) Po południu wypad do Puszczy Drawskiej. Przez przypadek znalezione miejsce, gdzie rosły stare sosny i młode buki. Po 2 godzinach półtora wiadereczka dużych, starych ale nie robaczywych. Głównie rosły w trudno dostępnych miejscach pod wyciętymi gałęziami sosen. Prawdopodobnie nikt wcześniej ich nie zauważył gdy były malutkie. Ale i tak warto było pochodzić po tych pięknych lasach. W ubiegłych latach, trzy godziny chodzenia i cały bagażnik grzybków, a w ubiegłym roku trafiliśmy na wysyp prawdziwków- 480 szt! I koźlarki- mnóstwo! podgrzybków też było brak. Serdecznie pozdrawiamy grzybowo zakręconych ludków.
(0/h) Tydzień temu nic nie znalazłem... po tygodniu niestety bez zmian. Absolutny brak jakiegokolwiek grzyba jadalnego. Susza od kwietnia do października zrobiła swoje. W lesie dość mokro, jednak brakuje mi tego charakterystycznego "grzybowego zapachu". Sezon stracony: (
(40/h) Ta sama miejscówka co tydzień wcześniej i podobna ilość grzybów :) Byłoby więcej jak by się wstało wcześniej a tak pozostało mi pozbierać to czego inni nie zauważyli. W odróżnieniu od zeszłego tygodnia - pojawiły się świeże, młode grzyby - same podgrzybki. W lesie dość duża wilgotność, część starszych grzybów pokryta pleśnią. Podobnie jak tydzień wcześniej wypad udany :)
(20/h) Trzeba się napeawdę nachodzić, grzyby są tam gdzie się ich nie spodziewa-np w trawach przy lesie. Ale są i warto szukać. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy
(15/h) W lesie rano zimno i mokro grzybiarzy brak, natomiast grzybów co najmniej 100 szt na godzine ale tylko z tego 15 szt do zabrania z lasu wszystkie pozostałe nagnite miedzy trzonem a kapeluszem czy świeże (młode) czy bardziej starsze
(20/h) Na płaskim terenie pustka, nawet trujących nie ma. Jak szukać to na zboczach górek, trafiłem takie miejsce, że miałem z 6 szt młodziutkich podgrzybków obok siebie właśnie na zboczu górki.
(1/h) W dwie osoby przeszliśmy dystans 11 km z jednej miejscowości do drugiej. Razem znaleźliśmy 6 podgrzybków. Dość sporo grzybów trujących, głównie muchomorow czerwonych i sromotnikowych. Mimo małej ilości grzybów było warto się wybrać do lasu. Piękne widoki, piękna pogoda.
(0/h) Ściółka wilgotna do 5 cm, 3 godz. spaceru po lesie i śladu grzyba jadalnego, sporadycznie jakiś trujak. Nie ma już szans na powstanie nowej grzybni. Dziwne raporty tu sie pisze, cudów nie ma, a tu ktoś w tym samym powiecie nazbierał 250 sztuk, ciekawe kto je zasadził?
(7/h) Rekonesans w nowo poznawanym lesie: 2 podgrzybki, 2 b. okazałe kozie brody, 3 boczniaki białożółte. Dzięki brodom - pełen kosz. Jestem szczęśliwa, bo doniesienia z okolicy są tragiczne. Las różny, z zasady brzozowo-sosnowy. Miejsca takie, że "gdybym była podgrzybkiem, chciałabym tu wyrosnąć", ale na razie słabo z tym wzrostem.
(0/h) rekonesans w kilku sprawdzonych miejscach: Stary las /świerk, sosna, brzoza/ - 0 jakichkolwiek grzybów. Wysoki, przejrzysty las sosnowy - jedyne zaobserwowane grzyby to kilka lisówek. zagajniki - 0 grzybów trawy - jeden zdesperowany stary podgrzybek Niestety marne szanse na jakiekolwiek zbiory w tych lasach w obecnym sezonie.
(20/h) Po wtorkowym popołudniowym wypadzie miałam nadzieję, że będę "kosić". Miałam dodać otuchy innym ale po dzisiejszym zbieraniu jestem zdegustowana. Inni pewnie powiedzą, że w dwie godzinki to wiaderko wiec nie jest źle, no cóż - fajny spacer po lesie!!!
(50/h) Witam wytrwałych. Dziś cudowny dzień w lasach. Okazało się że znowu na tzw miejscówki straciliśmy ponad godzinę. Grzyby zlależliśmy w wysokim lesie z grubym mchem, dołki pagórki, gałęzie. w dwie osoby w 2,5 godziny znaleźliśmy ponad 250 podgrzybków. Na foto te na przetwory- do suszu zostawione dodatkowe 1,5 kg. Ogółem 5,5 kg podgrzybka. Muszę przyznać, że grzyby w tym roku są bardzo wybredne i wszędzie ich nie ma - rosną gdzie ich najmniej się można spodziewać. Rosły w koloniach po 5-6, a póżniej chodzenie i znowu 2-3 itd. Pozdrawiam i życzę wszystkim dobrego nosa do wyszukania miejsca i owocnych zbiorów.
(25/h) w miejscach, w których zawsze zbierałam małe śliczne podgrzybki- pustka, wracając przez przypadek weszłam do innych lasów i tam trochę dozbierałam w trawach, ale nie takie ładne jak myślałam... no cóż, czekam dalej :)
(5/h) Prawie 6 godzin szukania i ok. 1 kg zielonek, trochę starych podgrzybków. Ilość którą normalnie zbiera się w 30 minut. Wszystkie miejscówki odwiedzone i nic.
(15/h) Las ze starymi grabami. Zajrzałem dosłownie na chwilę w tą jedną miejscówkę bo lał deszcz, no i nareszcie coś - 9 młodych sów, całe mnóstwo boczniaków (wziąłem tylko troszkę) i kilka podgrzybków złotoporych (duże sztuki więc zostały w lesie).
(4/h) Dzisiaj wypad na grzyby, i tylko 7 podgrzybków przez dwie godziny. Tyle deszczu, noce w miarę ciepłe, myślałem że będzie mały wysyp, ale to chyba już koniec słabego sezonu.
(20/h) Witam. Dzisiaj zwiad w okolicach Obornik w tzw miejscówki. No i z miejscówek 10 podgrzybków w 1 h w dwie osoby. Sądząc, że to koniec i nie ma na co liczyć zrobiliśmy jeszcze parę km dla pewności- nie znany nam las i okazało się że są. Nie było to znów urwanie głowy, ale 86 szt podgrzybka w dwie osoby w godzinkę znaleźliśmy do tego 2 siedzunie i 3 sowy. Życzę powodzenia w poszukiwaniach- Las wsysoki sosna z grubym mchem, trochę traw. Pozdrawiam.
(25/h) Witam i mam nadzieję, że dodam wiary tym co sądzą, że już po grzybach! Nic bardziej mylnego bo pojawiają się maluchy i to same "grubaski" mają wilgoć, przymrozków nie ma więc do lasów!!!
(2/h) W lesie mokro ale grzybów w sumie nie ma. 7 podgrzybków brunatnych i 3 x siedzuń sosnowy. Może jak zrobi się cieplej to coś sypnie w tym bardzo złym sezonie.
(50/h) Zebrałam same podgrzybki po pół godzinie miałam 20 grzybów wszystkie zdrowiutkie, są zarówno stare jak i nowe. Dziś kolejny połów mam nadzieję, że równie owocny chociaż liczę na więcej:-) życzę powodzenia pozostałym grzybiarzom:- D