(40/h) Witam grzybiarzy, oraz wszystkich miłośników lasu. Wysypu na który nieustannie czekam wraz z Kają/i nie tylko/ już pewnie nie będzie, lecz biorąc pod uwagę sobotnio-niedzielne zbiory, nie jest źle. Same czarne łebki, a w zasadzie czarne kapelusze, bo takich do ocetku jak na lekarstwo. Mimo sporych gabarytów, zebrane podgrzybki w większości zdrowe. W lesie cała masa grzybków spleśniałych, martwi to że nie rosną młode, choć pogoda według mnie jest sprzyjająca. W tym tygodniu ma być sporo słońca, lecz niestety nocą mogą być przymrozki. Kaja napisz czy byłaś na weekendowym grzybobraniu i jak efekty? Jeszcze dodam, że najwięcej grzybów znalazłam w okolicach Samociążka. Pozdrawiam
(100/h) Witam grzybomaniakow 2 godziny w lesie o 9:00 start 11:00 koniec. Las mieszany efekty widoczne na zdjęciu w mlodnikach zero nic pusto szkoda tracić czas
(20/h) podgrzybki, zające czasem gąska zielona. Jak na stare, znane miejsce - słabo. Trzeba się nachodzić, lub przyjechać wcześniej. Las iglasty z mchem.
(70/h) piękne grzybobranie same podgrzyki ale trzeba trafić miejsce tylko las z mchem ale nie każdy 4-ry wiaderka 10 litrowe w seśćgodzin i jestem zadowolony ze spaceru i grzybków
(25/h) Lepiej niż przed tygodniem: pojedyncze sztuki trafiają się w różnych częściach lasu. Żeby zebrać więcej trzeba jednak trafić na miejsce. Ja chodziłem w swoim stałym "awaryjnym" - gąszcz wiązami, grabami, osikami i czeremchami + sosny. Tam całkiem przyzwoicie: raz 10, potem nic, potem znowu 10 itd. Gdyby nie fakt, że przez cały pobyt w lesie gdzie się nie ruszyłem trafiałem na pościnane nóżki i kapelusze (pewnie z poprzedniego dnia), to miałbym więcej. Aczkolwiek wszyscy co mnie mijali mówili "grzybów nie ma" i dziwili się gdzie nazbierałem. Cóż. W każdym razie jak widać - DA SIĘ NAZBIERAĆ. Ale czasem trzeba się nachodzić za właściwym miejscem.
(10/h) Witajcie! :) Wczoraj nie wytrzymałam i ruszyłam na gąski :) Ogólnie w znanych mi wielu miejscówkach było ich jak na lekarstwo. Znalazłam ok. 40 gąsek razem. Połowa zielonych i połowa szarych-niekształtnych. Pojawiły się w niektórych miejscach cudne muchomory, może gdyby było więcej słońca, szanse byłyby większe... Czekam na wysyp:D razem z Ewką i robimy systematyczne kontrole:D
(40/h) dzisiejszy wypad do lasu uwazam za udany mimo przejscia paru kilometrow. Grzybki wystepuja punktowo po kilka kilkanascie sztuk. Sane podgrzybki w stalych miejscowkach brak grzybow zapewne przymrozki przychamowaly ich wzrost. Malo mlodych przeweaznie srednie lub wyrosniete okazy. Cieszmy sie tym co jest bo niedawno narzekalismy na zupelny brak grzybow. Sezon trwa wiec ostrzyc nozyki i na zniwa.
(40/h) Zaczynają się pojawiać grzyby i napewno będzie jeszcze więcej jak tylko po tych deszczach słoneczko przygrzeje i nie będzie przymrozkow to napalency ostrzyc nozyki i na żniwa 😊
(15/h) podgrzybki i 3 kanie. Raczej starsze osobniki. Trochę skapciałe ale bez lokatorów. W lesie mokro i ciepło więc z każdym dniem powinno być lepiej.
(5/h) Las wysypany muchomorami. Za podgrzybkami trzeba sie nachodzic, a i to nie zawsze daje zamierzony efekt. Sezon tegoroczny bardzo slaby. Na zakonczenie trafilo sie kilka podgrzybków i 2 maślaki.
(30/h) Grzyby występują miejscowo. Praktycznie same podgrzybki. Parę gołąbków i rycerzaków oraz dwa szmaciarze:P (siedzunie sosnowe). Pomimo początkowych przymrozków okazuje się, że grzyby jednak się pojawią, aczkolwiek na prawdziwy wysyp jest już za późno.
(2/h) Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że grzybki być powinny. Niestety rzeczywistość jest brutalna. Dwa znalezione podgrzybki w lasach, gdzie co roku o tej porze przynoszę pełne kosze, to tatalna załamka. Podobnie jak Kaja, nie mam pojęcia co się dzieje, zbieram grzyby od ponad 30 lat i dawno nie pamiętam takiej sytuacji. Z licznych raportów grzybowej braci wynika, że trzeba mieć sporo szczęścia ponieważ grzyby rosną miejscowo. W jednym i tym samym lesie ktoś kto trafi na dobrą miejscówkę wyjdzie z pełnym koszem, inny nie znajdzie nic. Czekam jeszcze końca tygodnia, ma znów popadać, księżyc zbliża się do pełni, więc może../Kaja, nie traćmy nadziei/
(0/h) Codziennie gdzieś zaglądam i nic. Powoli tracę nadzieję... Kompletny brak grzybów jadalnych jak i trujących. Jestem załamana bo mokro wszędzie ale nic nie ma. Piszcie jak się coś pojawi w tych okolicach bo ja nie mam już siły chodzić i robię pauzę na 2 dni:D Czy macie jeszcze nadzieję kochani, że one będą?? Pozdrawiam,, zapaleńców-jak ja :) i czekam na wpisy :)
(50/h) Same czarne łepki (podgrzybki brunatne), zbierały 2 osoby. Byliśmy w 2 "miejscówkach", w pierwszej tej "pewnej" (Maślakowa z mniejszą ilością podgrzybków brunatnych) było mokro i wszystko się dobrze zapowiadało (kilka gołąbków, dużo trujaków i prawdziwy wysyp muchomora czerwonego chyba ze 100-150 sztuk) ale nie było żadnego jadalnego grzyba, maślaki chyba wymordowały przymrozki które były na początku miesiąca, żaden inny jadalny grzyb też się nie uchował. Już chcieliśmy wracać (bo było bardzo mokro w lesie, ponadto mgła i mżawka no i najlepsza miejscówka była pusta) ale postanowiliśmy wejść do drugiej "miejscówki" mniej pewnej typowo "podgrzybkowej" i to był strzał w dziesiątkę, mnóstwo podgrzybków brunatnych, ściółka była przemoknięta, grzyby występowały tak, że w jednym miejscu było kilka sztuk i kawałek dalej jedna sztuka potem pustka itd. najwięcej grzybów występowało przy drodze. Jak już pisałem same podgrzybki brunatne, z innych jadalnych był robaczywy jeden maślak, ponadto bardzo stare dwa borowiki szlachetne też robaczywe, ogółem 1/3 zbiorów była robaczywa i została w lesie. Czyli podsumowując grzyby występują tylko miejscowo, w jednym miejscu można znaleźć ich bardzo dużo, a w innym dosłownie zero. Gdy wracaliśmy drogą z pierwszej miejscówki spotkaliśmy grzybiarza który też wracał i miał puste wiadro, więc udane zbiory zależą od szczęścia.
(1/h) 3 godziny chodzenia w obwodzie Białe Błota - Lotnisko i 3 podgrzybki. W lasach bardzo mokro a grzybów brak i chyba jednak ich nie będzie osobiście się już na nie nie nastawiam
(3/h) Nie potwierdzam sensacyjnych wpisów jakby w lasach pojezierza gostynińsko-włocławskiego pojawiły się w większej ilości podgrzybki. Znam te lasy przyzwoicie i znalazłem 3 mocno wysuszone podgrzybki pamiętające suszę. Odwiedziłem również lasy okolicach Lipianek, ale to inne województwo, dlatego wpis w innym miejscu.