(15/h) Witam piękna pogoda więc wybrałem się do lasu na spacer a tu taka niespodzianka-podgrzybki, sitarki, opienki, pełny koszyk. Sezon jeszcze trwa i tak trzymać. Pozdrawiam
(30/h) Witam... Witam i pozdrawiam wszystkich zaglądających na tą stronkę, dziś piękna pogoda więc postanowiłem wybrać się do lasu zobaczyć czy rosną jeszcze grzyby... i tu mile zaskoczenie na samym początku 2 prawdziwki ale okazały się robaczywe i zostały w lesie. Póżniej już tylko podgrzybki... 3 godz. zbierania i prawie pełne wiaderko. Sporo podgrzybków przerośniętych, młodych tylko kilka sztuk - więc sezon już się chyba powoli kończy. Choć w ubiegłym roku ostatni raz zbierałem grzyby 23.11. 2013
(25/h) Sam byłem zdziwiony mnogością maślaków, w koszyku znalazły się maślaki żółte, pstre, siwe... parę podgrzybków i dwa borowiki. Przy okazji mam prośbę do forumowiczów o informacje jakie to grzyby znalazłem i zamieściłem ich zdjęcia, jeden jak podejrzewam to gąska ale drugi to jakaś hybryda, wygląda jak borowik lub podgrzybek, tylko ma blaszki od dołu, będę wdzięczny za info
(30/h) Wybrałem się na ostatnie grzybobranie. Chciałem nacieszyć się ciszą i spokojem lasu i udało się:- D. W lesie tylko ja i dwa dzięcioły wystukujące swój rytm. Świeże powietrze i zapach igliwia, chłonąłem tą atmosferę jak najwięcej się dało. Znalazłem 65 grzybków w nieco ponad dwie godzinki. 90% podgrzybki brunatne, reszta maślaki pstre. Grzyby zbierane w wysokim lesie sosnowym głównie przy ścieżkach leśnych, w lesie z przewagą świerków dużo mniej grzybów, a w młodnikach całkowita pustka. W przewadze średnie i młode okazy, dziwne bo spodziewałem się raczej starych pogryzionych olbrzymów, choć takich też trochę było. Jakoś nie mogę się pożegnać z lasem. To chyba ostatnie grzybobranie w tym roku, chociaż może wybiorę się jeszcze na spacer z koszykiem:- D. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy! Do usłyszenia!
(50/h) 280 gąsek ziemistych i 20 maślaków zwyczajnych. Gąski można spotkać grupami a maślaki bardzo rzadko i z tego dużo robaczywych. Jak się pochodzi 8 godzin po lesie to się coś znajdzie. W listopadzie też będzie można też coś znaleść mam taką nadzieję.
(4/h) Wybrałem się po trzech tygodniach na spacer po lesie. Z ciekawości czy jeszcze rosną grzyby w moich ulubionych miejscach. Znalazłem wciągu godziny od 13.30-14.30 trzy ładne koźlarze, 5 borowików ( tylko kapelusze były zdrowe) Dużo opieniek (nie podaję ich do wartości na osobogodzinę. Opieńki w przeważającej statystyce były zdrowe lecz przeważnie większe i starsze
(30/h) Las sosnowy "po przejściach" z grzybiarzami. W 2 godziny tempa spacerowego znalazłem 48 kurek niektóre bardzo duże / mniam mniam/, 46 podgrzybków brunatnych, 4 maślaki pstre, 3 zwykłe, 2 gąski zielonki, 3 podgrzybki zajączki i "aż" 3 opieńki miodowe. W lesie zostało 75 procent zbioru, dalej królują ślimaki, robaki i weszki, ciekawe kiedy się w końcu najedzą. Z całej ilości parę podgrzybków i 2 pstre młode.
(2/h) 2 podgrzybki, 3 kanie, 1 kozaczek, 1 ceglastopory obgryziony przez ślimaki i 1 prawdziwek a właściwie to jego kapelusz bo nogę od wewnątrz wyjadły żuczki i zrobiły sobie z niej mieszkanko. No cóż, jak koniec to koniec. A pan z Elbląga zbiera po 106 prawdziwków, no, ciekawe, chyba we śnie. Codziennie równo 106 na godzinę...
(10/h) Mało, mało i coraz mniej. No cóż, trzeba się z tym pogodzić. Dziś tylko 8 podgrzybków, 12 kani i jeden ale olbrzymi siedzuń. Pierwszy raz go zebrałam, myślałam, że nie wiem, jaki to rarytas, wylądował w zupie i wcale nie jestem zachwycona. Więcej go nie będę zbierać, nie smakuje mi. Jutro chyba ostatni raz jadę do wielkiego lasu, może tam będą ciekawsze zbiory.
(10/h) Rydze, maślaki, zieleniatki i 1 stary kozak na piaskowni w okolicach Sosiny. Oprócz tego co w koszyku to sporo robaczywych grzybów pozostało w lesie.
(44/h) W moim miejscu koło Lublińca grzyby się kończyły i postanowiłem pojechać gdzieś w ciemno, ale że totalnie ostatnio nie mam czasu to w lesie byłem tylko godzinkę. Po wejściu do lasu totalna pustka dosłownie nic oprócz tęgoskórów. Chodziłem i myślałem już jak będę pisał na forum, że nie znalazłem nawet jednego grzyba. Po pewnym czasie dotarłem jednak do miejsca, gdzie pojawił się przebłysk nadziei i postanowiłem je sprawdzić. Z doniesień innych wiedziałem, że w miejscach bardziej nasłonecznione grzybnia może jeszcze trochę dłużej owocować. I rzeczywiście po chwili znalazłem piękne wyrośnięte okazy i dodatkowo zdrowe. I zaczęło się to co uwielbiam:- D, od grzyba do grzyba, na dodatek same śliczności. Niestety z lasu wygonił mnie zmrok, ale w godzinkę zdążyłem uzbierać 44 podgrzybki brunatne, nawet nie specjalnie nadgryzione przez ślimaki, a że wszystkie były dość duże to zajęły 3/4 dużego kosza. Informacja dodatkowa, o czym zapomniałem wspomnieć już we wcześniejszym doniesieniu jest taka, że nareszcie nie ma takiego zaczerwienia. Pozdrawiam wszystkich maniaków grzybowych i dodam, że ja jeszcze nie kończę wypraw do lasu.
(100/h) Grzybów jak po deszczu nie wiem jakim cudem tyle się ich uchowało od cholery maślaków (130) większość zdrowa kilka z lokatorami jakieś 30 rydzów i 30 kozaków pełne wiadra w ciągu 2 h spaceru po lesie. ( To moje zbiory znajomi mieli większe szczęście)