około 120
podgrzybków, prawie pełen kosz młodych
rydzów na starej miejscówce w chaszczach :), 2
borowiki szlachetne, ale na nie się nie nastawiałam, około 20
borowików ceglastoporych, kilka wybranych - najdorodniejszych
maślaków zwyczajnych, 4
siedzunie sosnowe, kilkanaście
maślaków pstrych i tyle samo
koźlarzy babek. Wypad był typowo podgrzybkowy po rydzach, więc mech, sosna, świerk i pola jagód ( co ciekawe są jagody... )
Kań całe mnóstwo - pomijałam, traktuje je jako grzyby niejadalne - tak jakby usmażyć starą podeszwę od buta, czy to w panierce czy nie :) Co ciekawe nie ma śladu
gąsek..: (