Wynik zrobił
maślak żółty, który ponownie wyskoczył w tym roku. Nie liczyłem ale z 50 sztuk było na pewno. Poza tym 8
prawdziwków, 8
podgrzybków, 4
czubajki gwiaździste,
kozak czerwony i
zajączek. Las mieszany.
Wczoraj przez pół dnia zastanawiałem się gdzie jechać. Korciły lasy sosnowe z myślą o podgrzybkach, korciło jedno nowe miejsce z nadziejami na
podgrzybki i może
kozaki pomarańczowożółte. No i stare miejscówki prawdziwkowo-ceglasiowe. Padło właśnie na takie miejsce ale z lasami gdzie można nazbierać także
podgrzybków jak akurat jest ich wysyp. I od
podgrzybków się dzisiaj zaczęło. Trzy fajne sztuki w lesie świerkowym. Później długo nic i nagle trafiłem na miejsce gdzie było około 30
maślaków modrzewiowych. I dlatego postanowiłem chodzić po takich lasach gdzie mogłem je znaleźć. Od czasu do czasu w towarzystwie
maślaków rosły młode
podgrzybki. I tak minęły dwie godziny a ja miałem pół kosza
maślaków ale ani jednego
prawdziwka i
ceglasia. Szukałem w bukach i nic. Wreszcie w pewnym młodniku dębowym znalazłem 6 młodych sztuk. Później jeszcze 2 pojedyncze w innych częściach lasu.
Ceglasi nie było i to dla mnie największa zagadka dzisiejszego grzybobrania. Trudno mówić o początku kolejnego wysypu bo grzybów jest mało. Może ten pojaw
maślaków to dobry znak ? Zobaczymy. Pewnie
podgrzybki wyskoczą w większej ilości ale ja wolałbym, żeby wyskoczyły
prawdziwki. Podsumowując jestem zadowolony. Pogoda idealna do zbierania. Ani zimno ani ciepło. Lekki wiaterek strącający kolorowe liście i żołędzie. W lesie kolorowo i tylko harmonię psują odgłosy drwali i myśliwych. Aha. Jeszcze takie pytanko - czy wilki wyją w ciągu dnia ?