(10/h) Witajcie, dzisiaj krótki spacer, udało mi się znaleźć 5 młodych żagwi, 4 dorodne kanie, kilka czernidłaków i chyba pieczarkę. Zero borowików i zero kurek... 🙋
(25/h) Witam serdecznie. Dziś szybki wypadzik do mojego ulubionego zagajnika gdzie czekało na mnie 25 borowików a 3 dni temu były tylko 2. Kurek dzisiaj nie zbierałem, poczekam aż trochę podrosną. W lesie liściastym dość wilgotno, mam nadzieję że właściwy wysyp dopiero nastąpi. Udanych zbiorów!
(10/h) Witam dzisiaj mimo deszczu wybrałam sie w swoje miejsca, ale kurek coraz mniej, trafiłam kilka miejsc które ostatnio były malutkie, podrosły ładnie lasek dębowo brzozowy, obiadek już szykuje Pozdrawiam życzę dużo zbiorów.
(0/h) Miałem dziś nie jechać, ale takie mnie przygnębienie od rana wzięło zresztą nie tylko dziś 😥, ale nieważne. Więc musiałem pojechać jak napisał ostatnio Tazok dla ukojenia, ciszy, odprężenia. W las tu się nie zagłębialismy bo strasznie zarośnięty więc tak tylko po ścieżkach. Jedyne napotkane grzybki to drobnołuszczak trocinowy i wysuszony żółciak. A jedyny zbiór to poziomki musiałem sobię pozbierać bo działkowe mi wczoraj wnusia zjadła 😃czekały one na nią. Teraz czekam na te zapowiadane ⛈️🌧️.🌲🌳🙋
(0/h) Dziś bez lasu, ale spacerek z Denisem po terenach nad pobliską rzeczką obok moich ogródków działkowych. Sromotniki i czarcie jaja w znanych mi miejscach. Czernidłaki i jakieś inne grzybki też się trafiły. I znalazłem miejsce z chmielem 😃 szukałem pędów chmielu daleko a one tak blisko sobie rosną. Zabrałem tylko 2 jaja żeby dać gościom na działce do spróbowania 😁. 🌲🌳🙋
(1/h) W poszukiwaniu rurkowców i kurek odwiedziłem wybrane miejsca w lasach w okolicach Zaniemyśla, Czarnotek, Murzynówka i Brodowa. W tych lasach, mimo opadów, nadal sucho. Dlatego też ni rurkowca, ni kurek. Zabrałem jedynie dwa czarcie jaja. Ostatnio mam szczęście do sarenek. Pięć dni temu jedna, a dziś druga. Pozostałe dwa dni długiego weekendu odpuszczam. Niechaj więcej popada.
(1/h) W nocy padało, w drodze przed Kórnikiem jeszcze pokropiło. W lesie bardzo mokro. 2,5 godzinny spacerek, a w koszyku tylko jeden muchomor czerwieniejący, jeden gołąbek zielonawofioletowy, jedna czasznica biała. Tak myślę, że to ona. Średnica ok. 5 cm, przytwierdzona do podłoża sznurem. Skonsumowałem ją na surowo. Z jadalnych jeszcze dwie kanie, ale nierozwinięte zostawiłem i stara pieczarka. Też została na rozsiew. Sporo uszaków, ale dziś ich nie brałem. Malutkie czarcie jaja przez 5 dni nie podrosły nic a nic, a sromotnik rozpadł się.
(5/h) Po lasach w Kórniku jakoś tak dojechałem jeszcze w lasy Murzynówka. I tu też pochodziłem jakieś 2 h. Też tu pełno śluzowców. Znalazłem kilka muchomorów czerwieniejących, ale tylko ten najmniejszy był zdrowy. Myślałem że będzie tu trochę gołąbków, ale nie znalazłem. Był też i tu sromotnik, ale bez jaj. Trafiłem ładną kępkę łuszczaka zmiennego i trochę czernidłaka błyszczącego i to tyle z grzybów j. Tu w tych lasach sucho strasznie ☹️ tu błota nie widziałem. W tej chwili u mnie burza, ale bez deszczu 😃 niestety. Ale fajnie było jak to zawsze w lesie.🌳🌲🙋. A zapomniałem znalazłem 1 wielkie poroże 😁
(1/h) O 7.00 w lesie i 2 h spacerku. Było by fajnie gdyby nie atak wściekłych 😁😡strzyżaków jelenich a na dokładkę jeszcze komary. Na szczęście występowały tylko miejscami. Z grzybów jedynie troszkę (można by pozbierać więcej) uszaków pozbierałem i kilka szt łuszczaka a z zieleniny pędy chmielu. Były pojedyncze sromotniki i kilka czarcich jaj, ale nie brałem. Mnóstwo wszędzie śluzowców. Po 2 h zrobiło się parno i duszno to pojechałem do domu 🤔taki miałem zamiar 😃, ale przejechałem zjazd do domu i wylądowalem w Murzynówku.🚘👉
(3/h) Witajcie, dzisiaj odwiedziłam moje żólciakowe drzewa, z nadzieją, że po deszczach narosły. Niestety znalazłam jedno stanowisko - grzyby jeszcze nie w pełni rozwinięte, a już suche, zdrewniałe i z lokatorami🐛.... Nie znalazłam żadnego borowika.... ale, kiedy zniechęcona wracałam do autka natknęłam się na piękną żagiew łuskowatą 🤩🙋
(1/h) W poszukiwaniu rurkowców zapuściłem się w lasy za Kórnikiem bliżej Mieczewa. Spacerek 4,5 godz. W lasach przyjemnie, miejscami błoto i kałuże na dróżkach. Omijając kałużę nie wiem kiedy zaliczyłem glebę😁. Mnóstwo różnych śluzowców. Zabrałem kilka małych żółciaków siarkowych i jedynego napotkanego muchomora rdzawobrązowego. Napotkane gołąbki zeżarte, a jedyny znaleziony sromotnik smrodliwy jakiś taki bez jaj.
(40/h) Witam, pierwszy w tym roku wypad na borowiki i od razu mały sukces 🙂 co prawda tylko dwa owocniki ale zawsze to coś. Później już było tylko lepiej, całkiem liczne stado kurek znalezione w stałym miejscu. Burzowa pogoda przynosi efekty 💪. Darz bór!
(0/h) Wczesnoporanny dwugodzinny zwiad w lasach w okolicach Zaniemyśla. W lesie, mimo, że trochę popadało, to wilgoci wciąż jeszcze brakuje. Kozaków i kurek jeszcze nie ma. Sporo śluzowców, a wśród nich dominuje rulik nadrzewny. Właśnie dzięki niemu wypatrzyłem na jednym pieńku ciekawego śluzowca, jak dobrze zidentyfikowałem to paździorek rdzawy.
(1/h) W tygodniu popadało🌧️⛈️🌧️, ale wiadomo trzeba trochę poczekać na jakiś efekt więc dziś pospacerowaliśmy sobie po terenach nad rzeczką Maskawa. Sporo tu czarcich jaj, ale słońce już je wysusza zabrałem kilka sztuk do sałatki 🥗. Żółciak w kilku miejscach, ale nie brałem. Żagwiaki podsuszone zabrałem tylko 1 sztukę mniejszą. Na las przyjdzie czas w długi weekend 😃.🙋
(30/h) Wypad z samiutkiego ranka. W lesie mokro, po 3,5 godz. buszowania buty nie wytrzymały naporu wilgoci i przemokły a i spodnie do kolan też. Ale było cudownie, mimo tysięcy komarów na terenach podmokłych. Spodziewałem się innych grzybków, ale nie było. Więc przedzierałem się wśród zarośniętych czarnych bzów i nazbierałem ok. 450 szt. uszaków bzowych. Po kilku ulewach ruszyły z impetem, choć nie wszędzie. Natknąłem się na jednego sromotnika smrodliwego z malutkimi czarcimi jajami. Mnóstwo różnych drobnych nadrzewnych. Zabrałem ze sobą dwa z nich w celu identyfikacji. Niestety nie rozpoznałem, co
2024.5.26 16:51
szerzej: to za jedne, może jakieś rycerzyki. W pobliżu sromotnika minąłem maleńką sarenkę, która ładnie mi zapozowała z ok. 5 metrów. Umieściłem też w dopiskach zdjęcie drogi. Nie mam pewności, ale najprawdopodobniej w oddali przed sobą widziałem dwa wilki. Idę ja sobie tą właśnie dróżką i wychodzi z lasu coś szarego w odległości co najmniej 300 m. Stoi i patrzy na mnie. Idę dalej i to coś oddaliło się dalej nie schodząc z dróżki. Po chwili drugi i ta sama sytuacja, tylko dłużej mi się przypatrywał. Na chwilę się zatrzymałem i ruszyłem dalej przed siebie. Trudno powiedzieć, były daleko, ale szara barwa sierści i zachowanie się ich pasują do wilków.
(30/h) Witam Serdecznie Leśnych Ludków, byłam w moich miejscach z kurkami, lasek mieszany brzoza, sosna jest jeszcze bardzo mało ale i też sporo zawiązek trafiłam też jednego fioletowego gołąbka. Pozdrawiam
(6/h) Nieplanowane grzybobranie. Właściwie nie las, a jego obrzeże i pobliska łąka. KANIE - 6 sztuk i kilka mqłych, jeszcze zamkniętych. Chyba też wcześniej niż w poprzednich latach ?
(2/h) Witajcie, wreszcie trochę popadało... Udało mi się znaleźć ok 40 uszaków bzowych, dwa stanowiska żółciaka siarkowego i 1 dużą kanię. Buszowanko uważam za udane mimo iż towarzyszyły mi wiernie chmary krwiopijców... Pozdrawiam serdecznie 🙋
(1/h) Lasy dębowe, bukowe i brzozowe między Kórnikiem a Mieczewem, 4 godziny chodzenia w poszukiwaniu rurkowców. Trafił się jeden, duży, widoczny z daleka. Oczom nie wierzyłem. Zbliżając się do niego myślałem, że usiatek, ale siateczki na trzonku nie było. Pierwszy prawusek w tym sezonie. Niestety zamieszkały niemal w całości. Skrawki kapelusza tego pierwiosnka wolne od lokatorów wylądowały w koszyku w towarzystwie kępki łuskwaika zmiennego, młodziutkiej kępki żółciaka siarkowego i trochę objedzonego gołąbka zielonawofioletowego. Napotkałem jeszcze dwa gołąbki, ale zarobaczone.
(1/h) Spacerek z 🦮 po zadrzewieniach nad rzeczką Maskawa płynącą przy moich ogrodach działkowych. I zebrałem młodziutkiego żagwiaka i kilka czarcich jaj tych było więcej, ale tyle starczy mi do sałatki 🥗. Żółciak też się trafił, ale dziś nie brałem. W końcu trochę popadało 🌧️i teraz jakąś godzinkę też pada 😃💪. Jest nadzieja.🙋
(1/h) Na razie w lesie pusto, za kilka miesięcy zaczynamy sezon grzybowy. Póki co, przy okazji zbierania kwiatów czarnego bzu na wino kwiatowe znalazłem stanowisko żółciaka siarkowego na wierzbie. Czy takie osobniki (już nie młode) można spożywać po obróbce termicznej? Teraz doczytałem, że jest trujący, a tydzień temu jadłem obsmażone kotlety w panierce (bez uprzedniego gotowania) i nic mi nie było, ale teraz wolałbym obgotować. Wiosenne pozdrowienia dla Yagi :)
(2/h) Chyba ostatni już wypad na żółciaki. Odwiedziłem dwa stanowiska. Z pierwszego, z którego ostatnio nazbierałem cały koszyk, wziąłem kilka jeszcze w miarę młodych osobników. Z drugiego, na kórym 6 dni temu nic nie było, pojawiła się fajna kępka, którą też zakosiłem. W sumie na nugetsy "mięsiwo" jest. W lesie bardzo sucho. Te lasy burze z ostatnich dni ominęły. Relaks fajny, trochę gorąco 27 stopni, buszowanie przez 2 godzinki.
Mik las
bosman
AŻet
adi45
