(0/h) Sucho, brak jakichkolwiek grzybów w pasie nadmorskim - las mieszany. O przepraszam, kilka purchawek uświadczyłam, a i huba na drzewie się znalazła. Zdecydowanie posucha. Podejrzewam, że ani w ciągu tygodnia, ani dwóch sytuacja w okolicy nie ulegnie zmianie. No, jeśli popada to minimum dwa tygodnie i coś się ruszy w ściółce... Mam nadzieję!! :)) Pozdrawiam wszystkich oczekujących na leśne skarby
(200/h) 3 dorodne kozaki i mnóstwo maślaków zbierane na kolanach bo rosną w dużych rodzinach i to późnym popołudniem 45 min w lesie i co istotne grzybiarzy zero ani nawet śladu a ponieważ mieszkam w lesie w ciągu dnia raptem 2 auta przejechały
(20/h) Nie las, a działka z drzewami, a wynik to kilkanaście kozakówbabek, jeden zajączek i kilka maślaków. W trawie sporo purchawek i olszówek. Jutro w planie duży las sosnowy - ciekawe, co tam jest, a czego nie ma...;)
(2/h) Bardzo, ale to bardzo słabo. Za dużo się nie zmieniło od zeszłego tygodnia. Myślałem, że będzie bardziej wilgotno ale gdzie tam. 2 koźlarze + znaleziony 1 raz w życiu zrzut - który trochę osłodził tą gorycz porażki. Posłuży jako rękojeść do noża na grzyby. Linku do filmu nie wklejam bo wstyd. Darz Grzyb, trzymam za nas wszystkich kciuki :)
(6/h) Napotkałem 6 Kozich Bród w stadium wczesnym, maleńkie maślaczki przypominają dywany rozścielające się przy drodze i w lesie unosi się miejscami zapach grzybni. Tak od poniedziałku mogą być emocje...
(5/h) Boczniaki łyżkowate, ozorki dębowe, gwiazdosze, sromotniki bezwstydne, koźlak, kilka kurek. Pozyskane tylko fotograficznie. Trzy pierwsze z Czerwonej księgi. Sromotniki w stadium nie nadającym się do spożycia 😉
(10/h) Zlotaki i garsc kurek... Niestety, przez 4.5 h w 3 osoby zabraliśmy moze koszyk. Ludzi sporo, bardzo duzo aut i w lesie na mijanke, kazdy marzy o wysypie a tu lipa. Las niby miejscami wilgotny ale nie pachnie niestety wysypem.