(10/h) W sobotę byłem w Zagajniku i muszę przyznać, że głównie byłem w celach wypoczynkowych, a zbieranie grzybów traktowałem jako rzecz dodatkową. Las powoli się budzi z martwoty grzybowej, ostatnie opady powoli nastrajają optymistycznie. Grzyby spotykałem wyłącznie na drodze lub przy drodze, w samym lesie mimo że parę razy zapuszczałem się głęboko, kompletnie nic. To pokazuje, że te wszystkie drogi w ostatnich latach utwardzane przez leśniczych czynią ogromne szkody w siedliskach grzybowych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jeśli chodzi o sztuki, to jakby to podzielić na kilkanaście km i 10 h chodzenia to wypada blado, ale parę unikatów (piaskowiec kasztanowaty czy szyszkowiec szyszkowaty, oba gat. z rodziny borowikowatych) oraz piękno ceglaściaków przyniosło niemałą radość. Jak dodam do tego spotkanie ze żmiją czy natrafienie na ul dzikich os w ziemi, to cały dzień uważam za bardzo udany. Z szyszkowca pobrałem zarodniki, spróbuję go rozmnożyć w moich lasach, parę lat temu udało mi się to z podgrzybkiem pasożytniczym, więc kto wie...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
- Jezu ile tu grzybów!!! Okrzyk przemknął za rowerzystą szybko zjeżdżającym w dół zbocza. Czujnie uniosłam głowę i spojrzałam na D. - Trzeba sprawdzić - powiedział i wrócił do cięcia grzybów. Rozejrzałam się, ja również miałam w zasięgu wzroku całkiem sporo. Skinęłam głową i zajęlam się zbiorami. D. skończył pierwszy i wolnym krokiem udał się w stronę ścieżki, którą przed chwilą przemknęli łowcy adrenaliny. - Musisz to zobaczyć - usłyszałam, zresztą nie pierwszy raz dzisiaj. No tak, z rozpędzonego roweru trudno rozróżnić gatunki grzybów, ale wśród licznego stada niejadalnych blaszek rzeczywiście bawiło kilka sporych podgrzybków. Parę kroków ponad ścieżkę i znów trzeba przysiąść do cięcia. - Masz jeszcze miejsce? Spojrzałam w dół na wyciągniętą awaryjnie szmacianą torbę, z koszyka już od pewnego czasu się wysypywało a w samochodzie czekał drugi wypełniony po brzegi. Dobrze, że w ostatniej chwili przezornie wrzuciłam do bagażnika plastikową skrzynkę. - Jeszcze trochę wejdzie. D. ruszył w górę, ale zapowiedział, że schyla się już tylko po prawdziwki. Ja ze smutkiem patrzyłam na kolejne podgrzybki pleśniejące w gałęziach. Nikt tu nie zajrzał kiedy były piękne i młode. To miał być wyjazd na zwiedzanie Kotliny Kłodzkiej. - Żadnych grzybów - zapowiedziałam stanowczo w piątek, pakując przewodniki i zakupione dużo wcześniej bilety do Jaskinii Niedźwiedziej. Ale koszyki i kalosze i zawsze mają miejsce w bagażniku, kiedy trwa sezon. A lasy po drodze były takie piękne...
(20/h) sucho - głównie kozaki czerwone, podgrzybki (duże), kilka kurek, jeden ceglastopory (robaczywy), zajączki. W lesie od 8:30 do 13:00 z czego od 12:00 bez zbierania tylko powrót do auta i postoje - gorąco. Jeszcze za sucho, aczkolwiek spacer przyjemny.
(50/h) Witam grzybów w lesie więcej niż w poprzednich sezonach. podgrzybki, maślaki, ceglakiprawdziwki. podgrzybków troszkę mniej niż w tamtym tygodniu za to ogromny wysyp maślaków. Wszyscy zebrali po wiaderku nawet moje dzieci. Pozdrawiam i polecam osobom z Wałbrzycha spacer po lesie od strony konradowa.
(100/h) Cały tydzień nie mogłem się wybrać (wiadomo, roboty nie przerobisz :))) ) 2,5 godzinki w lesie, generalnie podgrzybki (niestety przerośnięte) ale o dziwo w większości zdrowe, kilka kozaków czerwonych i prawdziwków. Suszenie odchodzi na całego :)))
(70/h) Dużo grzybków w lesie mieszanym większość podgrzybka dość dużo prawdziwka, ale z lokatorami. Udany wypad w góry okolice Swieradowa i czeskiego miasta Nowe Mesto pod Smerkiem
(200/h) Między Grzmiącą a Rybnicką Leśną. Trochę strome zbocza, kawałek od drogi. Jeden obok drugiego. Sprawdzasz czy nie ma robaków w jednym a już widać trzy kolejne. Głównie podgrzybki, kilka prawych. Najpierw w 1,5 h jedno wiadro, do auta po drugie i później już prosto w miejscówkę 1 h i kolejne wiadro pełne. Oczywiście drugie tyle, jak nie lepiej, z robakami w lesie zostało;) Las mieszany.
(40/h) Głównie podgrzybek, trochę kozaków czerwonych i brązowych, 10 prawdziwków. Las mieszany. Grzybów mnóstwo ale 70% robaczywych. Podana ilość na godzinę to grzyby zdrowe które zabrałem.
(0/h) Niestety w lesie brak grzybów. Sporadyczne czerwone gołąbki. Mimo iż popadało kilka dni temu to już praktycznie śladu nie ma. Musi popadać bo grzybów nie będzie.
(0/h) Pod domem jest park i wysyp naprawdę spory, nawet ceglastopore robaczywe. Więc wsiadamy w auto, 120 km, sniadanie w plecak, nożyki wlasne w koszach aparat. Bedziemy robić zdjecia i zbierac grzyby do suszenia! Niestety rozczarowanie. Pustynia.
Wielogodzinne grzybobranie a tak naprawde rozpoznanie terenu jako ze w ostatnich latach tereny gorskie staly sie bastionem grzybow. Objazd kilku miejsc od switu i w kazdym rozeznanie Sieniawka, Kamionki, Gluszyca, Rybnica. Sprawozdanie z Kamionki gdzie bylem 3 godz i zebralem same podgrzybki ale koszyk sie wypelnil. Srednie i mlode, zdrowe w 70%. Trafilem tez na 3 miejsca pelne goryczakow, po kilkanascie sztuk. Zbieranie grzybow w gorach...
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Eh latwo nie jest, troche czulem sie jak kozica, ale czego sie nie robi grzybkow w marynacie lub pysznego sosu. Mysle ze z czasem tez poznaje sie teren i sa trasy gdzie letwiej podejsc do miejscowek. W Gluszycy trafilem troche podgrzybków ale na bardzo stromych zboczach i po 2 godzinach zrezygnowalem. W Sieniawce gdzie robilem pierwszy postoj nie bylo nic.
(2/h) Dzisiaj wypad w moje ulubione lasy i rozczarowanie 😒 Grzybów jak na lekarstwo, trzeba mocno się nachodzić by coś znaleźć. Nie wygląda to dobrze. Dwa prawe, jeden koźlarz czerwony, jeden grabowy i cztery bruzdkowane. Garść kurek a reszta to podgrzybki z przewagą złotawych i zajączków. Czerwonawe i żeberkowane robaczywe. Nogami ledwo przebieram ale trzeba ćwiczyć przed sezonem 😊 Jest mokro i ciepło tylko grzyby mają inne plany niestety. Poza tym kolejne lasy wycięte O zgrozo. Dewastacja trwa w najlepsze. Większość lasów w których zbieraliśmy wygląda jak polany. Serce się kraje.
(100/h) Witam, w lesie dosyć mokro, ogólnie tydzień temu było więcej grzybów, natomiast teraz jest o wiele więcej zdrowych, pokazują się także małe młode prawdziwki. u nas w lesie króluje podgrzybek, piękne twarde czarne, było kilka prawdziweczków, garść młodych kurek. Zbiór ten zebrany w dwie osoby w trzy godziny. W środę dam znać co się dzieje koło Kielc, grzybobranie będzie przy okazji bo lecę w tamte rejony coś załatwić. A w czwartek skoczę jeszcze na moje miejscowe laski. Pozdrawiam grzybiarzy, oczywiście najbardziej tych którzy dbają o czystość w lesie.
(55/h) Liczyliśmy się z tym, że po ostatnim wypadzie (środa) grzybów będzie nieco mniej. Nic z tego! Miłe zaskoczenie, że po dwóch godzinach kręcenia się po lesie zebraliśmy znów (prawie) po koszyku podgrzybków (i kilka prawdziwków). Aż strach pomyśleć co może się być dostępne w nieco dalszych miejscówkach.
(50/h) 1,5 godz w nieznanym lesie i pelnia szczescia. Przejezdzajac przez walbrzych zobaczylem ludzi z wiadrami pelmych grzybow i choc nie planowalem postanowilem sprobowac zebrac cos na sos. Liczylem na pare sztuk bo wszedlem do lasu już chyba po 10-ciu osobach wychodzacych z darami lasu. W tak krutkim czasie napelnilem reklamowke biedronki i zalowalem ze nie mialem drugiej bo nie wyszedlbym z tego lasu do wieczora. Ceglasie, prawdziwe, podgrzybki zdrowe mlode i duzo. Szesliwy wrocilem z tego pierwszego grzybobrania. Wroce tam napewno.
(40/h) Dziś będzie 2w1 :) relacja z 2 dni. Grzybów przybywa-w trawach coraz więcej zdrowych podgrzybków, kozaki- szaleją (szczególnie te czerwone), prawdziwki- jak zwykle prawie nieprzewidywalne, rosną gdzie chcą (coraz częściej trafiają się zdrowe), maślaki żółte oraz piękne ceglasie- w każdym możliwym miejscu. No cóż…nic tylko zbierać a ilością grzybiarzy nie należy się zniechęcać- na każdego jego grzyb czeka :) pozdrawiam
(10/h) Kolejny wypad. I dużo lepiej jeśli chodzi o podgrzybki różnej maści, brunatne w świerkach a złotawe w liściastych. Poza tym trafione miejsce z 8 kozakami czerwonymi. Prawych 15, połowa out. Była też kozia broda hurrrrrra! Będzie pysznie. Poza tym garstka kurek i kilkanaście ceglasi, które zostały w lesie. Całkiem całkiem 😊 Czekam jeszcze na prawe 😊
(100/h) W iglastych jest jeszcze sporo grzybów mimo świeżych cięć, wypad na 2 h przed pracą zaowocował prawie całym wiaderkiem. Ponad pół wiaderka to same maślaki żółte, dużo zostawiłem wystających główek w lesie. Lasy gdzie zbiera się podgrzybki mega przechodzone, ale można trafić jeszcze na pominięte skupiska. Przy wyjściu z lasu jeszcze znalazłem kilka zajączków. Ogólnie dużo ludzi w lesie z rana.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jest jeszcze jedna nieprzyjemna sytuacja, mianowicie śmieci, k.... a ludzie, zabierajcie te butelki ze sobą, zastaliście czysty las, a robicie śmietnisko z plastikowymi butelkami. Jak spotkam kogoś kto wywala śmieci, gwarantuje że będziesz w zębach to wynosił. Sorki że się uniosłem. Zbieractwo grzybów to spokojne i przyjemne hobby, chciał bym by takie zostało, a nie przeistaczało się w spacer po wysypisku śmieci.
(25/h) Godzinka na miejscówce, kilka robaczywych. Pomimo suszy coś się znaczyła dziać. Dzisiaj w nocy trochę popadało wiec jest nadzieja ze za tydzień będzie rudo na polankach świerkowych:-)
(210/h) podgrzybki i prawdziwki, hurtowa ilość, nie mieliśmy już w czym nosić, grzybów jest tak dużo że ludzie pełne worki jutowe prawdziwków na plecach nosili!
(80/h) 3 godziny rano w lesie. Każdy nazbierał pełny kosz. Większość to zdrowe podgrzybki, trochę ceglastoporych i ok. 5% prawdziwków. Super początek dnia :)
(30/h) Inna miejscówka została sprawdzona popołudniową godziną. W góry, tam więcej padało. Las mieszany, trochę buków a pod nimi w liściach prawdziwki. W igliwiu podgrzybki małe. Jest dobrze a będzie lepiej.
(12/h) Rekonesans przedpołudniowy po opadach deszczu z zeszłego tygodnia. Prawdziwki 12 sztuk, kurki 4 sztuki. Grzyby występują tylko przy ciekach wodnych, las mieszany.
(30/h) podgrzybki, no znalazłam takie dziwne grzyby brązowy kapelusz brązowa gąbka i prawie czarna nóżka, nie sinieje po przekrojeniu biały co to jest?