mm — ok. 35 na godzinę
Prawdziwki pojawiają się sporadycznie ale zbiory opierają się głównie na kurkach i podgrzybkach.
szerzej:
W duszy gra sygnalizator brań podczas odjazdu karpia 😁
mm — ok. 15 na godzinę
Pokazują się pierwsze prawdziwki, maślanki i borowiki ceglastopore. Pomimo że, zastała nas ulewa to ściółka jest przesuszona.
mm — ok. 50 na godzinę
Głównie podgrzybki na grubych nóżkach w większości zdrowe
mm — ok. 12 na godzinę
Rekonesans przedpołudniowy po opadach deszczu z zeszłego tygodnia. Prawdziwki 12 sztuk, kurki 4 sztuki. Grzyby występują tylko przy ciekach wodnych, las mieszany.
mm — ok. 30 na godzinę
Inna miejscówka została sprawdzona popołudniową godziną. W góry, tam więcej padało. Las mieszany, trochę buków a pod nimi w liściach prawdziwki. W igliwiu podgrzybki małe. Jest dobrze a będzie lepiej.
mm — ok. 30 na godzinę
podgrzybki, no znalazłam takie dziwne grzyby brązowy kapelusz brązowa gąbka i prawie czarna nóżka, nie sinieje po przekrojeniu biały co to jest?
mm — ok. 55 na godzinę
Kosz
Kosz
mm — ok. 50 na godzinę
Kolejny wypadzik popołudniowy sporo ładnych podgrzybków jakiś prawdziwek się trafił zaczęło padać a młodych też było także może być ciekawie
mm — ok. 0 na godzinę
60/h. Miało być lepiej i jest. Prawdziwki, (jeden 40 cm średnicy zdrowy bez lokatorów), ceglastopore, podgrzybki, kozaki czerwone, kurki.
mm — ok. 40 na godzinę
Głównie podgrzybki, Jest też dużo zajączków ale robaczywe, poza tym maślaki, prawdziwi i ceglastopore.
mm — ok. 0 na godzinę
Lasy obok Legnicy okolice Grzymalina - pusto. Nawet muchomorów nie widać.
mm — ok. 80 na godzinę
3 godziny rano w lesie. Każdy nazbierał pełny kosz. Większość to zdrowe podgrzybki, trochę ceglastoporych i ok. 5% prawdziwków. Super początek dnia :)
mm — ok. 210 na godzinę
podgrzybki i prawdziwki, hurtowa ilość, nie mieliśmy już w czym nosić, grzybów jest tak dużo że ludzie pełne worki jutowe prawdziwków na plecach nosili!
mm — ok. 100 na godzinę
W iglastych jest jeszcze sporo grzybów mimo świeżych cięć, wypad na 2 h przed pracą zaowocował prawie całym wiaderkiem. Ponad pół wiaderka to same maślaki żółte, dużo zostawiłem wystających główek w lesie. Lasy gdzie zbiera się podgrzybki mega przechodzone, ale można trafić jeszcze na pominięte skupiska. Przy wyjściu z lasu jeszcze znalazłem kilka zajączków. Ogólnie dużo ludzi w lesie z rana.
szerzej:
Jest jeszcze jedna nieprzyjemna sytuacja, mianowicie śmieci, k.... a ludzie, zabierajcie te butelki ze sobą, zastaliście czysty las, a robicie śmietnisko z plastikowymi butelkami. Jak spotkam kogoś kto wywala śmieci, gwarantuje że będziesz w zębach to wynosił. Sorki że się uniosłem. Zbieractwo grzybów to spokojne i przyjemne hobby, chciał bym by takie zostało, a nie przeistaczało się w spacer po wysypisku śmieci.
mm — ok. 100 na godzinę
Bardzo dużo rodzaji grzybów: maślaki, podgrzybki, kozaki czerwone i spooooro prawdziwków, ewidentnie sypło grzybami w górach ale także robaków nie brakuje :)
mm — ok. 10 na godzinę
Kolejny wypad. I dużo lepiej jeśli chodzi o podgrzybki różnej maści, brunatne w świerkach a złotawe w liściastych. Poza tym trafione miejsce z 8 kozakami czerwonymi. Prawych 15, połowa out. Była też kozia broda hurrrrrra! Będzie pysznie. Poza tym garstka kurek i kilkanaście ceglasi, które zostały w lesie. Całkiem całkiem 😊 Czekam jeszcze na prawe 😊
mm — ok. 16 na godzinę
podgrzybki, tyci prawdziwki, kozia broda
mm — ok. 200 na godzinę
podgrzybki sporadycznie prawy
szerzej:
Wrażenia
mm — ok. 40 na godzinę
30 borowików szlaczetnych i po trochę koźlarzy dębowych, pomarańczowożółtych, podgrzybków brunatnych, ceglaków i maślaków żółtych.
mm — ok. 40 na godzinę
Dziś będzie 2w1 :) relacja z 2 dni. Grzybów przybywa-w trawach coraz więcej zdrowych podgrzybków, kozaki- szaleją (szczególnie te czerwone), prawdziwki- jak zwykle prawie nieprzewidywalne, rosną gdzie chcą (coraz częściej trafiają się zdrowe), maślaki żółte oraz piękne ceglasie- w każdym możliwym miejscu. No cóż…nic tylko zbierać a ilością grzybiarzy nie należy się zniechęcać- na każdego jego grzyb czeka :) pozdrawiam
mm — ok. 50 na godzinę
1,5 godz w nieznanym lesie i pelnia szczescia. Przejezdzajac przez walbrzych zobaczylem ludzi z wiadrami pelmych grzybow i choc nie planowalem postanowilem sprobowac zebrac cos na sos. Liczylem na pare sztuk bo wszedlem do lasu już chyba po 10-ciu osobach wychodzacych z darami lasu. W tak krutkim czasie napelnilem reklamowke biedronki i zalowalem ze nie mialem drugiej bo nie wyszedlbym z tego lasu do wieczora. Ceglasie, prawdziwe, podgrzybki zdrowe mlode i duzo. Szesliwy wrocilem z tego pierwszego grzybobrania. Wroce tam napewno.
mm — ok. 40 na godzinę
Same podgrzybki większość młode zdrowe zdarzają się robaczywe lub w krzakach spleśniałe ale i tak warto
mm — ok. 0 na godzinę
Totalnie nic, nawet lasem nie pachnie. Kolejny rok w sierpniu bez grzybów
mm — ok. 55 na godzinę
Liczyliśmy się z tym, że po ostatnim wypadzie (środa) grzybów będzie nieco mniej. Nic z tego! Miłe zaskoczenie, że po dwóch godzinach kręcenia się po lesie zebraliśmy znów (prawie) po koszyku podgrzybków (i kilka prawdziwków). Aż strach pomyśleć co może się być dostępne w nieco dalszych miejscówkach.
mm — ok. 30 na godzinę
prawie same prawdziwki szmacianki podgrzybki 3 godziny zbierania
mm — ok. 30 na godzinę
Ceglastopore w przewadze. Do worka wpadły również kozaki, podgrzybki róznego rodzaju no i oczywiście prawdziwki
mm — ok. 30 na godzinę
Podgrzybrzki 1 prawdziwek kilka kozaków większość młoda i zdrowa
mm — ok. 5 na godzinę
Purchawki, sporo gołąbków, zakażone podgrzybki i mistrzostwo niżej :)
Borowik korzeniasty we Wrocławiu. Olbrzymy, cieszyłem się jak dziecko, zamarłem i szczęka mi opadła :)
Caloboletus radicans (Pers.) Vizzini
mm — ok. 30 na godzinę
Witajcie :)
Wielogodzinne grzybobranie a tak naprawde rozpoznanie terenu jako ze w ostatnich latach tereny gorskie staly sie bastionem grzybow. Objazd kilku miejsc od switu i w kazdym rozeznanie Sieniawka, Kamionki, Gluszyca, Rybnica. Sprawozdanie z Kamionki gdzie bylem 3 godz i zebralem same podgrzybki ale koszyk sie wypelnil. Srednie i mlode, zdrowe w 70%. Trafilem tez na 3 miejsca pelne goryczakow, po kilkanascie sztuk. Zbieranie grzybow w gorach...
szerzej:
Eh latwo nie jest, troche czulem sie jak kozica, ale czego sie nie robi grzybkow w marynacie lub pysznego sosu. Mysle ze z czasem tez poznaje sie teren i sa trasy gdzie letwiej podejsc do miejscowek. W Gluszycy trafilem troche podgrzybków ale na bardzo stromych zboczach i po 2 godzinach zrezygnowalem. W Sieniawce gdzie robilem pierwszy postoj nie bylo nic.
Bilans dnia bez robaczywych: 15 prawdziwków, 3 borowiki, okolo 200 podgrzybków, 5 ceglastych, 1 kania. Pozdrawiam
mm — ok. 30 na godzinę
W lesie niemalże tłoczno, biało od wyciętych prawdziwków," kto wstaje rano ten zbiera, nam się nie chciało wstawać.
mm — ok. 0 na godzinę
Pustynia
mm — ok. 70 na godzinę
3 godz w lesie, w dwie osoby nazbieraliśmy po koszyku😍🍄🌲 głównie podgrzybki. Radość ogromna!
mm — ok. 2 na godzinę
W lesie sucho i pusto - znaleziono 2 kozaki.
mm — ok. 0 na godzinę
Sporo aut, ale w lesie sucho, przez godzinę w dwie osoby nic nie znaleźliśmy.
mm — ok. 6 na godzinę
Po kilka: podgrzybki złotawe i brunatne, maślaki, gołąbki, kozaki, borowiki ceglastopore i jeden prawdziwek. Biorąc pod uwagę odległość z domu do lasu i z powrotem, wypada jeden grzyb na sześć kilometrów :)
mm — ok. 100 na godzinę
Witam, w lesie dosyć mokro, ogólnie tydzień temu było więcej grzybów, natomiast teraz jest o wiele więcej zdrowych, pokazują się także małe młode prawdziwki. u nas w lesie króluje podgrzybek, piękne twarde czarne, było kilka prawdziweczków, garść młodych kurek. Zbiór ten zebrany w dwie osoby w trzy godziny. W środę dam znać co się dzieje koło Kielc, grzybobranie będzie przy okazji bo lecę w tamte rejony coś załatwić. A w czwartek skoczę jeszcze na moje miejscowe laski. Pozdrawiam grzybiarzy, oczywiście najbardziej tych którzy dbają o czystość w lesie.
mm — ok. 2 na godzinę
Dzisiaj wypad w moje ulubione lasy i rozczarowanie 😒 Grzybów jak na lekarstwo, trzeba mocno się nachodzić by coś znaleźć. Nie wygląda to dobrze. Dwa prawe, jeden koźlarz czerwony, jeden grabowy i cztery bruzdkowane. Garść kurek a reszta to podgrzybki z przewagą złotawych i zajączków. Czerwonawe i żeberkowane robaczywe. Nogami ledwo przebieram ale trzeba ćwiczyć przed sezonem 😊 Jest mokro i ciepło tylko grzyby mają inne plany niestety. Poza tym kolejne lasy wycięte O zgrozo. Dewastacja trwa w najlepsze. Większość lasów w których zbieraliśmy wygląda jak polany. Serce się kraje.
mm — ok. 40 na godzinę
Grzyby zbierane od 7 do 11. Dominują podgrzybki, kilka prawdziwków i ceglasi. Las głównie świerkowy.
mm — ok. 0 na godzinę
Pod domem jest park i wysyp naprawdę spory, nawet ceglastopore robaczywe. Więc wsiadamy w auto, 120 km, sniadanie w plecak, nożyki wlasne w koszach aparat. Bedziemy robić zdjecia i zbierac grzyby do suszenia!
Niestety rozczarowanie. Pustynia.
mm — ok. 100 na godzinę
Ok 150 podgrzybków, las mieszany - buk, sosna, świerk
mm — ok. 0 na godzinę
Niestety w lesie brak grzybów. Sporadyczne czerwone gołąbki. Mimo iż popadało kilka dni temu to już praktycznie śladu nie ma. Musi popadać bo grzybów nie będzie.
mm — ok. 0 na godzinę
Nie ma nic. Nawet o. trujaka trudno 😟
mm — ok. 1 na godzinę
Grzybów brak, w lesie pomimo ostatnich opadów susza. Napotkana kozia broda i kilka niejadalnych psiaków.
mm — ok. 40 na godzinę
Głównie podgrzybek, trochę kozaków czerwonych i brązowych, 10 prawdziwków. Las mieszany. Grzybów mnóstwo ale 70% robaczywych. Podana ilość na godzinę to grzyby zdrowe które zabrałem.
mm — ok. 0 na godzinę
W lesie wilgotno ale grzybnia jeszcze nie wytworzona. Na drogach kilka gołąbków i to starych.
mm — ok. 50 na godzinę
Zaczęło się zbieranie, a nie szukanie :)) większość młodych podgrzybków i kilka prawdziwych. Bardzo mało robaczków.
mm — ok. 7 na godzinę
podgrzybki i zajączki. zajączki w 80 % zaczerwione.
mm — ok. 20 na godzinę
sucho - głównie kozaki czerwone, podgrzybki (duże), kilka kurek, jeden ceglastopory (robaczywy), zajączki. W lesie od 8:30 do 13:00 z czego od 12:00 bez zbierania tylko powrót do auta i postoje - gorąco. Jeszcze za sucho, aczkolwiek spacer przyjemny.
mm — ok. 40 na godzinę
Prawdziwki podgrzybki, koźlarze czerwone i brązowe, maślaki
mm — ok. 100 na godzinę
Głównie podgrzybki, bardzo dużo robaczywych, kilka ładnych prawdziwków. Grzyby widać od razu po wejściu do lasu.
mm — ok. 10 na godzinę
W sobotę byłem w Zagajniku i muszę przyznać, że głównie byłem w celach wypoczynkowych, a zbieranie grzybów traktowałem jako rzecz dodatkową.
Las powoli się budzi z martwoty grzybowej, ostatnie opady powoli nastrajają optymistycznie. Grzyby spotykałem wyłącznie na drodze lub przy drodze, w samym lesie mimo że parę razy zapuszczałem się głęboko, kompletnie nic. To pokazuje, że te wszystkie drogi w ostatnich latach utwardzane przez leśniczych czynią ogromne szkody w siedliskach grzybowych.
szerzej:
Jeśli chodzi o sztuki, to jakby to podzielić na kilkanaście km i 10 h chodzenia to wypada blado, ale parę unikatów (piaskowiec kasztanowaty czy szyszkowiec szyszkowaty, oba gat. z rodziny borowikowatych) oraz piękno ceglaściaków przyniosło niemałą radość. Jak dodam do tego spotkanie ze żmiją czy natrafienie na ul dzikich os w ziemi, to cały dzień uważam za bardzo udany.
Z szyszkowca pobrałem zarodniki, spróbuję go rozmnożyć w moich lasach, parę lat temu udało mi się to z podgrzybkiem pasożytniczym, więc kto wie...
mm — ok. 10 na godzinę
Dużo prawdziwków niestety połowa z tego z lokatorami, ale wynik i tak super.
mm — ok. 30 na godzinę
Trochę pogrzybków i kilka prawdziwków wszystko zdrowe.
mm — ok. 40 na godzinę
Dużo kozaków czerwonych, parę prawdziwków, podgrzybków i prę ceglastoporych większośc w młodym lesie.
mm — ok. 120 na godzinę
Ewidentnie jest wysyp. 4 osoby w 3 godziny po pełnym koszu plus siatki. Większość podgrzybków, choć sporadycznie i prawdziwek się trafił.
mm — ok. 200 na godzinę
Między Grzmiącą a Rybnicką Leśną. Trochę strome zbocza, kawałek od drogi. Jeden obok drugiego. Sprawdzasz czy nie ma robaków w jednym a już widać trzy kolejne. Głównie podgrzybki, kilka prawych. Najpierw w 1,5 h jedno wiadro, do auta po drugie i później już prosto w miejscówkę 1 h i kolejne wiadro pełne. Oczywiście drugie tyle, jak nie lepiej, z robakami w lesie zostało;) Las mieszany.
mm — ok. 1 na godzinę
Witam oto pierwszy zbiór grzybów piękne kozaki czerwone jest ich 1 kg.
mm — ok. 70 na godzinę
Dużo grzybków w lesie mieszanym większość podgrzybka dość dużo prawdziwka, ale z lokatorami. Udany wypad w góry okolice Swieradowa i czeskiego miasta Nowe Mesto pod Smerkiem
mm — ok. 5 na godzinę
Kilka ładnych ceglastoporych i tyle, ogólnie sucho
mm — ok. 80 na godzinę
głownie piękne duże podgrzybki ale sporo również ceglastoporych
mm — ok. 100 na godzinę
Cały tydzień nie mogłem się wybrać (wiadomo, roboty nie przerobisz :))) ) 2,5 godzinki w lesie, generalnie podgrzybki (niestety przerośnięte) ale o dziwo w większości zdrowe, kilka kozaków czerwonych i prawdziwków. Suszenie odchodzi na całego :)))
mm — ok. 10 na godzinę
2 osoby w 2 h. Bardzo sucho. Zebrałam 3 prawdziwi, podgrzybki, kozaki
mm — ok. 40 na godzinę
znane miejsce kozaki, zajączki, prawdziwki jeden maślak kilka robaczywych
mm — ok. 40 na godzinę
Cała masa kurek, sporo zajączków, kań, pojedyncze kozaki i podgrzybki brunatne, prawdziwki tylko stare - zostały w lesie z zajączkami :)
mm — ok. 50 na godzinę
Witam grzybów w lesie więcej niż w poprzednich sezonach. podgrzybki, maślaki, ceglaki prawdziwki. podgrzybków troszkę mniej niż w tamtym tygodniu za to ogromny wysyp maślaków. Wszyscy zebrali po wiaderku nawet moje dzieci. Pozdrawiam i polecam osobom z Wałbrzycha spacer po lesie od strony konradowa.
mm — ok. 50 na godzinę
Cztery wiadereczka po 10 litrów podgrzybków, 10 dużych prawdziwków czas zbioru 6 godzin.
mm — ok. 10 na godzinę
podgrzybki las mieszany
mm — ok. 50 na godzinę
Pierwsze grzybobranie w tym roku. Parafrazując Kubusia Puchatka: "nieplanowane, ale bardzo chciane".
szerzej:
- Jezu ile tu grzybów!!!
Okrzyk przemknął za rowerzystą szybko zjeżdżającym w dół zbocza. Czujnie uniosłam głowę i spojrzałam na D.
- Trzeba sprawdzić - powiedział i wrócił do cięcia grzybów. Rozejrzałam się, ja również miałam w zasięgu wzroku całkiem sporo. Skinęłam głową i zajęlam się zbiorami.
D. skończył pierwszy i wolnym krokiem udał się w stronę ścieżki, którą przed chwilą przemknęli łowcy adrenaliny.
- Musisz to zobaczyć - usłyszałam, zresztą nie pierwszy raz dzisiaj.
No tak, z rozpędzonego roweru trudno rozróżnić gatunki grzybów, ale wśród licznego stada niejadalnych blaszek rzeczywiście bawiło kilka sporych podgrzybków. Parę kroków ponad ścieżkę i znów trzeba przysiąść do cięcia.
- Masz jeszcze miejsce?
Spojrzałam w dół na wyciągniętą awaryjnie szmacianą torbę, z koszyka już od pewnego czasu się wysypywało a w samochodzie czekał drugi wypełniony po brzegi. Dobrze, że w ostatniej chwili przezornie wrzuciłam do bagażnika plastikową skrzynkę.
- Jeszcze trochę wejdzie.
D. ruszył w górę, ale zapowiedział, że schyla się już tylko po prawdziwki. Ja ze smutkiem patrzyłam na kolejne podgrzybki pleśniejące w gałęziach. Nikt tu nie zajrzał kiedy były piękne i młode.
To miał być wyjazd na zwiedzanie Kotliny Kłodzkiej.
- Żadnych grzybów - zapowiedziałam stanowczo w piątek, pakując przewodniki i zakupione dużo wcześniej bilety do Jaskinii Niedźwiedziej. Ale koszyki i kalosze i zawsze mają miejsce w bagażniku, kiedy trwa sezon. A lasy po drodze były takie piękne...