... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wybraliśmy się z kumplem bez nadziei na większy zbiór, ale jak na okolice Warszawy i tę pogodę - naprawdę nie było źle. Nie wszyscy zbierają gołąbki, ale było sporo młodych podgrzybków - jeszcze nie spleśniałych i nie zaczerwionych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
różne lokalizacje i miejsca, ale generalnie grzybków brak:- ( Szczęśliwie udało mi się znaleźć kilka kani i wszystkie zdrowe:-)
(3/h) Z lasu, tym razem w okolicach Ciechanowa, wyszłam z 3 pięknymi czubajkami. Jest i wiele gołąbków, ale słaba jestem w ich identyfikacji. Widziałam też w brzozowych lasach wielu grzybiarzy, zakładam, że i kurki są. :) Tymczasem pozdrawiam Was ze swojej objazdówki leśnej po Polsce.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pierwszy rekonesans w tym sezonie. Las mokry po ostatnich deszczach w okolicy, wyprawa zapowiadała się obiecująco. Po sprawdzeniu stałych miejsc, okazało się że jeszcze za wcześnie żeby powiedzieć że to jest to... Wygląda na to że będziemy musieli jeszcze poczekać na żniwa.
(50/h) Ostatnie deszcze zaowocowały ogromnym wysypem kurek. W 3 godziny zebrałem około 3,5 kg (dwie duuże reklamówy - nie byłem przygotowany na takie ilości). Miejscami całe połacie grzybów, można było zbierać wręcz na kolanach. Do tego pojedyncze koźlarze i podgrzybki złotawe.
(10/h) Młoda dąbrowa, wczoraj o zmierzchu jeden gigant, dziś 10 maluszków, prawdziwki. Plus 1 koźlarz, zaczynają się pokazywać gołąbki. Las w końcu wilgotny, znów padało, będzie super.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wczoraj po 20-tej w drodze do domu w lasku niedaleko przy samej drodze, mało się nie potknęłam bo w lesie już ciemno. 51 deko, pół trzonka od dołu zamieszkałe i troszkę w kapeluszu przy trzonie. Zostało prawie 30 deko czyściutkiego:D
(0/h) Nic. Zero. Null.
Pomimo sumy opadu z ostatniego tygodnia dla punktu "grzybobrania" rzędu 40 - 50 mm, podłoże bardzo suche, za to w powietrzu gorąco i parno. Nie ma praktycznie żadnych grzybów.
(15/h) 15 mlodziutkich prawdziwków.
Zagajnik dębowo-brzozowy. na dobrą sprawe wszystkie w jednym miejscu na ktore natrafilem po ok. 15 minutach od wejscia w las. nastepne 30-40 minut bez grzyba. i oczywiscie deszczyk wygonil mnie do domu.😁
(4/h) Kilka dorodnych prawych i podgrzybków, ale wszystkie już na rencie, kilkanaście kurek, wśród nich przedemerytalne ale i w wieku poborowym, 2 h chodzenia po dobrze zroszonej ściółce, pachnie grzybek, sporo latającego badziewia, ale bez kleszczy, za 1-2 tyg będzie tam dobrze
(3/h) 5 prawdziwków, 13 kurek jedna dorodna kania, surojadka. Las wilgotny miejscami, są też miejsca suchawe, aż trzeszczy. Grzyby w luźnym starym sosnowym lesie gdzie trochę cienia. Pachnie grzybem, więc może niedługo coś się zacznie. Na polanach nic. Pierwsze surojadki i muchomory ruszyły. Na ukwieconej polanie w kępie zarośli między polami wypatrzyłam malutką sarenkę. Strzygła wielkimi uszami i udawała że jej nie ma. Długo patrzyłam, bojąc się jej spłoszyć. Komórka została w samochodzie. Po skoszonych łąkach przy lesie bociany i wszystko tak pachnie..
(2/h) 45 min - młodniak dębowy - 3 prawdziwki z czego jeden całkowicie zdechły, drugi robaczywy - trzeci poszedł na sos :) - sezon można uznać za otwarty
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po ostatnich deszczach w lesie nie jest az tak mokro jak mogloby sie wydawac, szybki dwugodzinny wypad dal efekt w postaci 16 podgrzybków i 10 kurek, nie widzialam zadnych malych, mlodych grzybow, same duze;-)