wielkopolskie - grzybobrania od 16 lip. do 22 lip. 2018

sezony 2018 0716-0722 dolnośląskie #24 (15 fot.) kujawsko-pomorskie #2 (2 fot.) lubelskie #6 (2 fot.) łódzkie #23 (4 fot.) lubuskie #2 małopolskie #30 (17 fot.) mazowieckie #40 (14 fot.) opolskie #4 (1 fot.) podkarpackie #12 (8 fot.) podlaskie #5 (2 fot.) pomorskie #13 (2 fot.) świętokrzyskie #6 (3 fot.) śląskie #52 (28 fot.) warmińsko-mazurskie #3 (1 fot.) wielkopolskie #14 (5 fot.) zachodniopomorskie #6 (3 fot.) woj. nieokreślone #6 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
Po zalogowaniu jest tu pokazany plan województwa z naniesionymi miejscowościami doniesień.
22.lip 2018
piotrkroto (bez logowania)
(3/h) 3 ładne młode sowy znalezione przy okazji pod lasem. Czyli coś się ruszyło.
2018.7.23 18:01
22.lip 2018
t_zarzycki
(50/h) Las mieszany, wysyp kani, do tego kilka podgrzybków, ale znalezione tylko dlatego że prawie w nie wdepnąłem :)
2018.7.23 14:11
22.lip 2018
vito (bez logowania)
(30/h) Wysyp sów - kani
Trochę deszczu i sowy/kanie wystrzeliły
2018.7.23 08:19
20.lip 2018
Seba97
(0/h) W lasach pusto, zero grzybów jakichkolwiek. Ściółka po ostatnich deszczach troszeczke wilgotna ale bez szału.
2018.7.21 08:37
20.lip 2018
megalo
(2/h) 1 piękny gołąbek fioletowo-zielony i 1 kurka. Grupami wyrastają drobne blaszkowe. Modrzaków brak. Innych jadalnych także.
2018.7.20 21:34
20.lip 2018
Jagoda (bez logowania)
(0/h) Nic jeszcze nie urosło W lesie nie widać żadnego grzyba, nawet trujących. Musimy poczekać..
2018.7.20 17:09
20.lip 2018
Machu
(0/h) Znowy spacer 2 h i nic. Zapaszek jest i pojawiły się jakieś trujące bo kilka dni temu nawet takich nie było, ale oza tym nie przywiozłem ani jednego na obiad. Za kilka dni kolejne podejście.
2018.7.20 14:11
19.lip 2018
bonzo
(0/h) 0-tylko tyle można powiedzieć, w lesie mokro, może po słonecznym weekendzie coś się pojawi
2018.7.19 13:25
18.lip 2018
megalo
(12/h) 3 kg ucha bzowego, po które poszłam, żeby się nie rozczarować, że jeszcze nie ma prawdziwków. Prawdziwków nie ma. Liczba w raporcie to wynik podzielenia 3 kg na 250 g, a i tak nie wiem, czy nie zawyżona. Ucho piękne, chrupiące, sama radość :) Po weekendzie na pewno wysyp. W lesie aż kipi od zapachów :)
2018.7.19 14:02
18.lip 2018
Marylka (bez logowania)
(10/h) Pierwszy zbiór kurek w tym roku.
2018.7.18 23:05
18.lip 2018
Grzybiara W
(0/h) Faktycznie z tych za którymi ganiamy nic dzisiaj nie wypatrzyłam, ale za to oko ucieszyłam.........
2018.7.18 18:06

szerzej:
Dzionek jak wczorajszy, taki bliźniaczy. Zachmurzenie po całości, opady ciągłe od wtorku się ciągnące, to i spacer trzeba było uskutecznić. Już statecznie, nie po mokrym mchu i liściach, a po śliskich od deszczu ścieżynkach. Las mieszany. Z tak wybujałym drzewostanem, że ścieżki jak tunele w zieleni okolicznej wyglądają. A że dzionek mocno szarawy, to i w lesie za jasno nie było. Ponieważ kropiło jak wczoraj, to nie tyle z nieba dyngusa dostawałam, co okoliczne drzewa i ich listowie skrzętnie nazbieranym deszczem ze mną się dzieliły. Jeśli o grzybostan leśny chodzi to od wczoraj wiele się nie zmieniło. Tak jakby w większych ilościach i rozmiarach pobocza purchawki różnej maści opanowały. Idąc tym ciemnym leśnym tunelem w pewnym momencie z daleka na wysokości do 1 metra na drzewie widzę jasną plamę. Tak to troszkę wyglądało, jakby pod drzewem słoneczko się schowało. Plama miała co najmniej 2 metry. Po bliższym przyjrzeniu okazało się, że to gromada potężna czernidłaka gromadnego. Ale naprawdę gromada z setek pięknych maleńkich i troszeczkę już większych grzybków się składała. Ach żebym ja tak czarodziejską różdżkę miała. To nie muszę mówić w co bym je zamieniła. Widok cudowny. I tak moje kochane lasy znowu czymś pięknym mnie zachwyciły. Serdecznie pozdrawiam.- :)

17.lip 2018
Grzybiara W
(0/h) Lało u mnie cale pół nocy, jak nie dłużej. Wczoraj przyszła nad moje równiny całkiem zgrabniutka burza. Już na samą myśl jak to może w lasach wyglądać zrobiło mi się całkiem przyjemnie. Ranek nie całkiem pogodny po tych obfitych deszczach, ale taki sobie z delikatnym deszczykiem..........
2018.7.17 14:11

szerzej:
Co robić pomyślałam, ano nie ma co się zastanawiać tylko przeciwdeszczówka i do lasu. Poranek chłodniusi i przekropny. Temperatura normalna czyli 18 stopni. Do lasu wtańczyłam z otwartą przyłbicą. Jakaż to rozkosz była podreptać po zalanych wodą duktach. Po nasączonym deszczem jak gąbka mchu. To nic, że adidaski już po 10 minutach kontaktu z podłożem podziękowały za współpracę pijąc wodę jak gąbka. Skarpetki nie gorsze też robiły co mogły pijąc wodę do oporu. A ja - cała w skowronkach. Choć te skowronki leśne i inne ptactwo pozamykały wszystkie dzioby. A tu jeszcze więcej przyjemności. Co rusz a to tu a to tam coś nowego w mchu i listkach się mym oczom pokazywało. Były czernidlaki, podróżniczki, gołąbek- jeden bo jeden, ale za to całkiem sporych rozmiarów. Zdarzały się małe pojedynczo i w zgrupowaniach purchawki. Szczęścia dopełnił przepiękny, pierwszy w tym sezonie rurkowiec we własnej wspaniałej osobie. Urósł sobie tak od niechcenia na skraju - piaskowiec modrzak. Na takim bezgrzybiu jak u mnie to dopiero była frajda. Radość na całego. Sprawiłam mu fanfary, sesyjkę i biedaka pozostawiłam samotnego w lesie z gorącą prośbą aby postarał się o inne najlepiej borowe towarzystwo. Powietrze cudowne, wilgotne przepełnione zapachem całego lasu, wilgocią ściółki dopełniło szczęścia. Aż miło było popatrzeć na wszelką roślinność tę wybujałą, jak i tą mniejszych rozmiarów wyprostowaną, napita do syta wodą i dumnie spoglądającą w dal. Spacer c u d o w n y. To nic, że prawie wykąpałam się w lipcowym cieplutkim deszczyku. Tego wypadu- dość długiego bo w lesie ponad trzy godzinki i na liczniku prawie 7 km- długo nie zapomnę, a jutro też ma popadać. Już się cieszę- serdecznie pozdrawiam :)

16.lip 2018
Mateusz Waligórski (bez logowania)
(0/h) Totalne 0 teraz pada, więc jeszcze kilka dni i coś ruszy. Totalne 0
2018.7.18 16:09
16.lip 2018
Grzybiara W
(0/h) Po raz kolejny rekonesans w moich lasach i to dość dokładny. Popadało niedawno, to i nadzieja rozkwitła. Ale po wejściu do lasu ten po raz kolejny wita mnie przesuszonymi duktami, po raz kolejny pod stopami trzeszczą suche już gałązki. Po raz kolejny spacer leśny w prawie pełnym słońcu i przy dość wysokiej temperaturze, ale coś jednak po tych deszczach w lasach leciuteńko drgnęło..............
2018.7.16 13:55

szerzej:
Słoneczny jak już napisałam poranek bardzo mile spędza się w lesie. Tym bardziej, że po niedawnych dość intensywnych opadach odżyła nadzieja na jakieś pierwsze w tym sezonie rurkowce. Przepełnione nadzieją wejście w lasy. Najpierw poszły na pierwszy ogień lasy iglaste, w których z wielką przyjemnością zbieram podgrzybki, borowiki, a na obrzeżach z samosiejkami także maślaczki. Spacer przyjemny, bo pomimo, ze słoneczko zacina z wszystkich stron, to jeszcze jest dość chłodno i przyjemnie. Zdziwienie moje, że po tych niedawnych opadach w lasach nie ma już prawie śladu. A rano jak by ktoś pytał to nawet porządna rosa gościła wszem i wobec. Wszędzie, ale nie w lasach. Spacer powolny pozwolił gdzie nie gdzie coś z blaszkowców zarejestrować. Występowały pojedynczo i w małych koloniach. Nawet trafiłam kilka stanowisk rulika nadrzewnego w takim początkowym jego stadium. Na następny ogień poszły liściaste i troszkę mieszane. Tutaj też coś od czasu do czasu- ale już bardziej pojedynczo urosło. Poranek wśród umytych niedawno drzew minął w przemiłej atmosferze. Ptactwo dzisiaj chyba wolne miało, bo coś słabo dawało o sobie znać. Czasami gdzieniegdzie było można posłuchać pojedynczych ptasich śpiewów. Ponieważ poranek do chłonnych można było zaliczyć, to i powietrze w lesie cudownie przesycone świeżymi leśnymi aromatami. Ostatnie pod obstrzał poszły moje dębiny z niedawno obrabowanymi prze zemnie kurkami. Zakradłam się do nich i dziś. I co, a no nic. Kurniki puste po prostu. Nawet kurki nie dały rady po deszczach podrosnąć. Znalazłam jedynie 4 szt poustawiane na szańcach jak by na straży. I z grzybowych to by było wszystko. Grzybnia blaszkowców dała radę ruszyć i wydać pojedyncze ale zawsze plony, natomiast grzybnia rurkowców jeszcze na moim terenie w głębokim uśpieniu. W każdym razie nadzieja na wysyp tych oczekiwanych jakaś tam jeszcze się tli. Naładowana leśnymi emocjami kłaniam się wszystkim i życzę całemu bractwu pełniutkich koszy - oczywiście nie koniecznie wyposażonych jedynie w piękne foto- pozdrawiam serdecznie :)

sezony 2018 0716-0722 dolnośląskie #24 (15 fot.) kujawsko-pomorskie #2 (2 fot.) lubelskie #6 (2 fot.) łódzkie #23 (4 fot.) lubuskie #2 małopolskie #30 (17 fot.) mazowieckie #40 (14 fot.) opolskie #4 (1 fot.) podkarpackie #12 (8 fot.) podlaskie #5 (2 fot.) pomorskie #13 (2 fot.) świętokrzyskie #6 (3 fot.) śląskie #52 (28 fot.) warmińsko-mazurskie #3 (1 fot.) wielkopolskie #14 (5 fot.) zachodniopomorskie #6 (3 fot.) woj. nieokreślone #6 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

wielkopolskie - grzybobrania od 16 lip. do 22 lip. 2018

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji