... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ostatnie doniesienia z suskiego napawały optymizmem. O ósmej trzydzieści pięć pani Vincentowa zamówiła kawę na stacji benzynowej w Chełmku. Półtorej godziny później, trzymając kciuki za Andrzeja Bargiela zjeżdżającego na nartach z "dachu Świata", sprawdziłem pierwszą, drugą i trzecią miejscówkę z widokiem na "dach Beskidów", lipa. Ale nie samymi grzybami Beskidy stoją. Ponad dwie godziny później zmęczony podróżowaniem w swoi plecaczku Alfik, chrapał wyciągnięty na ławce w "objęciach" rześkiego mikroklimatu przepięknego 8 metrowego wodospadu. Przy szlaku, trzy prawdziwki, zostały w lesie, dwa malutkie i jeden rozdeptany. W drodze powrotnej wodospad mieliśmy cały czas nad głową. Jednej rzeczy nie przewidziałem, Alfik nie ma kurtki z membraną, plecaczek też nie jest wodoodporny. Przekupiłem go kiełbaską z żurku w barze górnej stacji na Mosornym i chyba jest OK. Zamiast smażonych kani grillowany oscypek, nie jest źle :))
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wreszcie było mi dane przejść się po lesie. Od kilku dni poznaję uroki gór ale w zasadzie głównie poprzez podziwianie widoków. Nie sprzyjające warunki a w zasadzie nadmiar opadów i powódź uniemożliwiły mi zwiedzanie górskich szlaków i wyjście na normalne grzybobranie. Dzisiaj padło na szlak na Sokolicę - jędną z bardziej znanych gór w Pieninach, słynną z pięknych widoków na przełom Dunajca. Ale dla mnie piękne widoki zaczęły się już na początku szlaku od pięknego usiatka. Później spotkałem podgrzybki złotawe, ogromnego rycerzyka, rydze muchomory i wiele innych nieznanych mi gatunków. Przed samym szczytem pojawiły się ceglastopore w rodzinach, pojedyncze ponure i żółtopore. Niektóre z borowików tak młode, że trudno jednoznacznie je oznaczyć. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wyjść do tutejszych lasów na normalne grzybobranie czym oczywiście się pochwalę. Pozdrawiam i do usłyszenia 🙂
(0/h) Witam wpis dzisiaj ale na grzybkach bylem w sobote. Las pieknie pachnie gzybami ale tylko pachnie bo zbiór to tylko 2 prawe i kilka gołąbek jadalnych, a ceglaczki nie nadawaly sie do wziecia. pomyslaem ze przemieszcze sie do innego lasu oddalonego okolo 15 km ale tam to samo napotkani grzybiarze mieli to samo od 3 do 10 szt. Jedno co moge zauwarzyc pojawilo sie duzo takich grzybków dodam zdjecie. Pozdrawiam Grzybiarzy a wsczegulnosci Jacka i Ele
(23/h) Dzisiaj zebrałam 40 prawdziwków ( takie 2-3 cm), 15 podgrzybków. W lesie przyjemnie, ale wczorajsi pseudo grzybiarze zostawili pobojowisko, pełno zniszczonych grzybów nie jadalnych.
(50/h) Las mieszany-calkowite bezgrzybie mimo wilgoci. Przy lesie wysyp kani z ktorych tylko mala czesc zebrana. Wszystkie zdrowe bez robali.
Rosnie jeszcze duzo malutkich, za dwa dni znowu mozna zebrac kilkadziesiat.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ale po kolei. W Wiśniowej grzybki przestały rosnąć. Ale ciekawość nie daje spokoju. Morze rydze?. Jadę w stronę Szczyrzyca na miejscówkę. I tu BINGO. Grzyby rosły po kilkanaście w jednym miejscu- ładne i zdrowe.
(22/h) Las mieszany. Teren mocno przeczesany. Każdy spotkany grzybiarz miał po kilka sztuk grzybów. Moje zbiory to:2 prawdziwki, 7 podgrzybków brunatnych,, około 30 kurek od maluteńkich do 5 cm. Reszta to poćce.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ponad godzinny spacer nie zaowocował grzybkiem zreszta nie ma sie co dziwic po takiej suszy dopiero las namoczony to i grzybnia musi zaczac pracowac a na to potrzeba czasu to nie jest tak ze grzyby wychodza od razu po deszczu byc moze jak juz grzybnia jest gotowa to po deszczu sa grzyby ogolnie lasy puste zauwazone doslownie kilka blaszkowcow i jakies pojedyncze gołabki żółte a tak to pustka jeszcze trzeba bedzie poczekac i jak pogoda dopisze i nie przyjda mega upały i bedzie padac od czasu do czasu bedzie dobrze do nastepnego
(30/h) cały kosz prawdziwków. bardzo mokro potoki robią spustoszenie w lesie u nas w Debnie powódź. mam pytanie czy na zdjęciu to kolczaki? co z nimi się robi?
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W lesie straszna" parówka". Ogólnie nie najgorzej, las "wydeptany" i to raczej przez "niedzielnych" amatorów grzybków ( mnóstwo skopanych gołąbków, muchomorów i borowików ceglastoporych), zanosi się na żniwa kurkowe bo ilość kureczek wielkości główki od zapałki przyprawia o zawrót głowy. Zupełny brak małych borowików i kozaków. Pozdrawiam
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Brak w lesie mokro ale grzyba brak trzeba bedzie poczekac pewnie z ok 2 tygodnie narazie szkoda chodzic po lesie chyba ze tylko rekreacyjnie
(30/h) w Gorcach nadal rosną grzybki. niestety bardzo dużo robaczywych. ale mino to do domu przynioslem 10 kg prawdziwków (po oczyszczeniu ) I miseczkę kurek na jutrzejsza zupę. 20 szt. pociecy I 3 rydze. grzybki jeszcze rosną. dziś cały dzień leje. w lesie wilgotno grzybki rosna w wiekszosci na liściach
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Serdecznie pozdrowienia z wakacji w Pieninach. Jestem tu dopiero drugi dzień ale śmiem twierdzić, że grzybów w tym rejonie nie brakuje 🙂 Nie byłem w lesie a co chwilę coś spotykam. A to ładną hubę na jabłonce, a to pieczarki na ulicy a to jakiegoś rurkowca i maślaka żółtego w parku. Na targu sporo kurek i prawdziwków. Najfajniejsze grzyby jakie dzisiaj znalazłem zlokalizowane są na Palenicy. Są naprawdę niezłych rozmiarów 😉 Grzybom służy pogoda. Codziennie jest jakaś burza albo normalny deszcz. Taka pogoda podoba się też niektórym zwierzątkom. Moja pierwsza w życiu salamandra została spotkana przy ławce nad Dunajcem. Także pomimo niepogody wakacje na razie udane. Mam nadzieję, że w kolejnej relację pochwalę się już zebranymi grzybkami. Do usłyszenia 🙂
... szerzej o tym grzybobraniu ...
5 rano. Leje jak cebra. Patrzę w kierunku gór, tam jakby jaśniej. A co tam! Jadę. Po drodze ulewa ale tak jak się spodziewalem na miejscu już nie pada. Las paruje i zaprasza w swoje ostępy. Wchodzę od razu ostro pod górę. Pierwsza stała miejscówka i jest! 5 fajnych małych prawych. Wchodzę na właściwy grzbiet i skarpe i... masakra. 3 wielkie prawdziwki niczym wartownkcy na bramie pilnują wejścia do lasu. I tak co chwilę. Kilka dużych prawych w większości już trupów ale w okolicy pojawia się młodzież więc jest dobrze. Im wyżej na grzbiet tym więcej sedziwych prawdziwków. Na szczycie wręcz cmentarzysko grzybów. Naliczylem 30 sztuk w różnej formie rozkładu. Szkoda bo kilka dni temu musiało być tam eldorado. Na zejściu myślałem że mi koszyk reke urwie. Dwie gleby i zbieranie grzybów z ziemi też zaliczone. Ale wart było :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Szybki wypad z kolegą przed pracą. Tradycyjne parkowanie koło wodociągów między Harbutowicami a Jasienicą. Las suchy. Grzybiarzy brak. Tylko ślady po wczorajszym grzybobraniu. Uwaga dla niewprawionych grzybiarzy: w lasach tych występuje masa podobnych do kurek ale niejadalnych pieprzników pomarańczowych. Tym razem nie było salamander, których z reguły spotyka się tu kilkanaście w czasie grzybobrania.