szerzej: Rano pobudka o 5-tej i do lasu za kurkami i prawdziwkami, niestety prawdziwków nie uświadczyłem kurek nie duzo i jak już chciałem wracać nagle pojawiła się kania (sowa) najpierw jedna i nie duża a potem było już tylko lepiej. Są to pierwsze grzyby znalezione w tym roku.
szerzej: Godzinka w lesie i nic. Po drodze liczyłem się z tym, że może być kiepsko z uwagi na to, że nikt nie stał z grzybami. W lesie wilgotno jednakże zupełnie pusto. Nawet maleńkich kureczek nie widać. W zeszłym roku w lipcu to z koszami pełnymi wracałem z grzybów a w tym roku lipa. Pada od zeszłego tygodnia raz bardziej, raz mniej. Może niedługo coś się ruszy.