(7/h) Do lasu wybrałem się dopiero ok. 16 ej, a to dlatego, że wczoraj pozjeżdżała się rodzinka i trzeba było choć troszkę odespać nocne przy ognisku Polaków rozmowy... Tegoroczny maj na południu Polski pod względem pogody nie pozwala się nudzić i po niedawnych ulewach i baaardzo mocnych wiatrach od paru dni piecze Nas iście lipcowe słoneczko-cóż, nie ma lekko;) w moje ukochane, grzybowe lasy wybrałem się z pewną obawą, ale i ciekawością, czy Matka Natura solidnie w nich zaszalała, czy też pogroziła jedynie paluszkiem;) po prawie godzinnej wędrówce okazało się, że nie jest tragicznie, ale sprzątania po tej"imprezie"jednak trochę będzie. Idąc leśnymi ścierzynami rozmyślałem nad tym, jak potężne są siły przyrody a jednocześnie chłonąłem całym sobą otaczającą mnie soczystą zieleń lasu wypełnioną bogactwem dźwięków ptasich koncertów i odgłosów wydawanych przez wszelakie latające leśne żyjątka. Powiem szczerze, tak z prawą ręką na sercu, że wolę włóczyć się po tym cudnym, majowym lesie, niż być choćby królem angielskim :)) grzybki oczywiście jakieś znalazłem-było tego całe 14 szt. borowika ceglastoporego i te powędrowały ze mną dalej, (te ładne, zgrabne i zdrowe :) a kilka musiałem niestety zostawić, bo były już"zajęte"... mimo moich usilnych starań nie znalazłem w tym roku JESZCZE żadnego borowika szlachetnego, widocznie JESZCZE nie czas... Kochani piszcie proszę o Waszych leśnych wędrówkach, także tych, gdy nogi jak z waty a w koszyku niewiele, pozdrowienia dla Wszystkich!!! :)
(8/h) Chciałem zrobić zdjęcia wschodu słońca i znalazłem kilka grzybów, myślami byłem przy bliskiej mi osobie która leży w szpitalu na opiece paliatywnej, dlatego nie dodam zdjęcia grzybów tylko Nieba...
(1/h) Wypad typu rekonesans. Byłem w kliku znanych sobie miejscach. Co do łęgów, tam udało mi się znaleźć jeden mały egzemplarz koźlarza topolowego oraz drugi większy koźlarza babka. Poza tym nic. W zwartym lesie grzybów brak. Coś się rusza, ale przydał by się deszcz i cieplejsze noce.
(0/h) Dzisiaj nie ma wiele do pisania, jeżeli chodzi o grzyby, susza jak w pozostałych regionach Polski. Zrobiłem więc sobie 10 kilometrową wycieczkę w poszukiwaniu nowych miejscówek.
(5/h) W lesie bardzo sucho. Znalazłem 11 borowików ceglastoporych, jednego usiatkowanego i jednego sosnowego. Wszsytko stare i suche. Kompletny brak innych grzybów, nawet niejadalnych.
(1/h) Pojechałem do Szczawy w pewne miejsca i zero grzybów, wszelkich. Po 2 godzinach miałem trzy prawdziwkiceglastopore a raczej to co z nich zostało. Jeden prawie zgnity a dwa wyrosły na 2 cm i uschły. W lesie jeszcze marzec. Nie ma nic, nawet zieleni brakuje. [... wycięte] [admin - proszę wszystkich od wstrzymania się od jałowych narzekań i apeli o prawdę; gdyby apele działały to świat byłby rajem; dobrą metodą zbliżania się do uśrednionego obrazu sytuacji jest złożenie raportu z własnego nieudanego grzybobrania, tak jak np. ten; niektóre doniesienia dla niektórych mogą wydawać się niewiarygodne; jednak w 9/10 przypadków jest to po prostu lepsza znajomość terenu, miejscówki i co gdzie szukać; jako moderator mam lepszy wygląd kto i jak raportuje i raportował w przeszłości; doniesienia które ukazują się na stronie rzadko kiedy przedostają się gdy są lipne]
(1/h) Dzisiejsza wyprawa ze znajomym do lasu zaowocowała jedynie jednym borowikiem ceglastoporym znalezionym przez kolege. W lesie sucho, psich jak na lekarstwo. Widocznie to jeszcze nie pora na grzybki w naszym rejonie, dziwia mnie tylko wpisy innych co zbieraja po 10 kg---smiechu warte. Moim skromnym zdaniem jesli nie spadnie deszcz trzeba bedzie jeszcze poczekac na jakis wysyp. Pozdrawiam wszystkich grzybomaniaków :)
(50/h) Zachęcony wpisami grzybiarzy z okolic Nowego Sącza, wybralem sie wczoraj na nieco ponad godzinke do lasu, Zdziwiłem sie troche bo pomimo ostatnich ulew i podtopień w lesie miejscami było sucho. Przeszedłem szybko nieduży, w miarę znany mi obszar, znalazłem kilkadziesiąt prawdziwów ceglastoporych niektóre sporych rozmiarów, niestety w większości albo robaczywe albo podjedzone przez ślimaki, prawdziwki szlachetne tylko dwa, jeden maślak i kilkanaście podgrzybków. Po wyjściu z lasu wsiadłem w samochód i wybrałem się ( drogą obok lasu) do domu, zatrzymał mnie jednak pan, który przedstawił się że jest ze służby leśnej i pogroził mandatem 500 złotowym. Wszyscy jeżdżą od lat w to miejsce a okazuje się że można zarobić mandacik. Pozdrawiam grzybiarzy.
(0/h) Nie wiem czy te grzyby o których tyle piszecie czy one rosną, w mojej miejscowosci to nawet najlepsi grzybiarze nie wyruszyli jeszcze w lasy. Ja sam już byłem trzy razy i znalazłem jednego grzyba psiego.
(5/h) 3 borowiki szlachetne, 1 borowik sosnowy, 9 borowików ceglastoporych, w lasach ściółka mocno wysusona. Jak nie popada to będzie kicha. Mam nadzieję że moje wpisy nie nasówają myśli o tym że chcę się chwalić. Faktycznie niektóre wiadomości są i dla mnie z deczka podejrzane. Powiem to tak z małżonką jezdzimy w te same miejsca już od wielu lat, mamy obcykane 6 niedużych połaci lasów i one nam dają bardzo dużo radości w kontakcie z przyrodą. A od 3 lat kiedy mamy samochód to każdą wolną chwilę wolimy spędzić w lesie niż w zakopconym Krakowie, poza tym ja mam cukrzycę 1 i jest mi wskazany ruch. Przepraszam że nie podaję bardziej szczegółowej lokalizacji ale nauczony pewnym doświadczeniem wolę teraz dmuchać na zimne. Zauważyłem tylko jedną sprawę grzyby najczęściej co jakiś czas pokazują się w tych samych miejscach. Należy tylko wyciągnąć odpowiednie wnioski z tego prostego faktu.
(20/h) Wczorajszy wypad na znane miejsca i 20 borowików sosnowych sama młodzież. niestety mimo opadow w lesie sucho upał zrobil swoje i jak znów nie popada będzie słabo.
(0/h) Spenetrowane różne rodzaje lasów. W potoczkach woda jest ale ziemia już wyschnięta. Grzybów ZERO nawet niejadalnych brak. Choć może wpiszę że miałem cały kosz bo to coś ostatnio modne.
(0/h) powiem tak w lesie mokro ale zero grzybow psich to na palcach 1 reki mozna policzyc --do mario gdzie ty to zbierasz te grzyby chyba foty z zeszlego roku wielu znajomych chodzi na grzyby w powiece wadowickim i zaden nie napotkal takiej ilosci czyzby znowu kolejny bajkopisarz
(10/h) Okazały koźlarz pomarańczowożółty i borowiki ceglastopore w tym samym miejscu, co uprzednio. Sporo grzybów blaszkowych. Warunki idealne, więc za tydzień - dwa powinien być porządny wysyp.
(30/h) Zanalazłem kilkadziesiąt ciekawych grzybków, wyglądają jak z rodziny gąskowatych - zerwane nie zjedzone. [admin - coś z rodzaju Entoloma - na kapeluszach w lewym dolnym rogu widać charakterystyczną mięsnoróżową barwę wysypu zarodników]
(200/h) Miałem nic nie pisać ze względu na "wycieczki" do lasu. Ludzie, szanujcie przyrodę, zadeptacie każdy las!!! Do rzeczy. 2 h około 500 ceglastoporych. 9.45 kg -ręce bolały od noszenia.
(150/h) Coś pięknego. W pół godziny ponad 100. Od trzech tygodni zbieram, a dzisiaj trafiłem na wysyp ceglastoporych. Maleństwa centymetrowe całe mnóstwo. Ulewa mnie wygoniła. Ale warto było zmoknąć. Jutro cdn.
(54/h) Niecała godzina w lesie i 52 ceglaki i 2 podgrzybki brunatne, ale tylko 35 grzybków nierobaczywych - reszta była na zbyt mokrym terenie. Zbieram ceglaki od trzech tygodni w tym samym miejscu, gdzie indziej są sporadycznie ale po tych deszczach będzie chyba pierwszy wysyp w tym roku, o ile temperatura dopisze. Pozdrawiam.
(5/h) W lesie bardzo sucho potrzeba deszczu. Pierwsze kurki w sezonie i malutki borowik sosnowy. PS:Jestem po lekturze osławionego tygodnika sanockiego i są tam te same ( niepodparte zdjęciem) bajki które ów Borowik umieszczał tutaj. Proponuje nie pokazywać wpisów tego Pana na tej stronie. Pozdrawiam prawdziwych Grzybiarzy. [admin - te doniesienia oceniam jako wiarygodne, podobnie jak w przypadku jeszcze mniej prawdopodobnie wyglądających doniesień ze świętokrzyskiego, są to osoby w swoim środowisku publiczne, udzielające się nie tylko tutaj, z historią doniesień; jest różnica pomiędzy mistrzem świata a przeciętnym zbieraczem, dochodzi znajomość terenu i miejscówek, specyfika konfiguracji terenu - ciepłe południowe stoki itd.]
(5/h) Dzisiaj sprawdziłam kawałek lasu mieszanego i łąki z zadrzewieniami sosnowo - brzozowymi. Nic oprócz "rodzinki" ceglastoporych we mchu w zacisznym miejscu pod lasem, z południowa wystawą. Ale coś już się jednak powoli zaczyna dziać, więc "mój" sezon uważam za otwarty. Pozdrawiam Wszystkich Grzybomaniaków z Adminem na czele oczywiście.
(1/h) Wreszcie znalazłam pierwszego w życiu smardza stożkowego - wyrósł sobie spokojnie przy leśnej drodze w ciągu ostatniego tygodnia. Borowików, koźlarzy, ani kurek nie ma - za wcześnie, bo zbyt zimno. Na dobre kwitną jeszcze kaczeńce, no i smardze dopiero się pojawiają.
(2/h) 2 ceglaczki w mchu jak popada wszystko ruszy duzo wczesniej niz rok temu. P. s przegladalem internetowe wydanie nr 17 tygodnika sanockiego i nic nie bylo o dokonaniach jana borowika. Zwykly klamca i hochsztapler powinno sie go wykluczyc z tej strony. Pozdrawiam prawdziwych grzybiarzy.
(8/h) 1,5 godz po południu. Las mieszany. 14 szt borowików ceglastoporych, wszystkie zdrowe. W lesie sucho, grzyby rosną w mchu. Prawie wszystkie młode, po opadach jest nadzieja na następne.
(1/h) Piękny las z przewagą sosny i brzozy. Zachęcona i zmotywowana doniesieniami innych Grzybiarzy przeszukałam jeden z moich ulubionych lasów spacerowych i wspinaczkowych. Tutaj też grzybnia jeszcze śpi;) Jeden borowik sosnowy się "obudził" (vide zdjęcie), ale stał się łupem czerwi, niestety. Pozdrawiam Admina i PT Grzybiarzy stęsknionych łupów! Ps. Lasy w Młyńczyskach też jeszcze nie "ruszyły", przynajmniej w ostatnich dniach...
(1/h) Witam wszystkich w nowym sezonie :) zachęcony apelem Pawła postanowiłem odwiedzić swoje stałe miejsca grzybowe choćby w maleńkiej części. Majowy poranek powitał mnie chłodem (jedyne +5 st.), w lesie mokro, mokro i jeszcze raz mokro po kolejnych w ostatnich dniach opadach. Na każdym kroku widać i słychać, że las żyje i teraz nic, tylko czekać na słońce i ciepełko a zieleń wybuchnie z całą mocą. Dobra godzina spędzona w lesie i "tylko" jeden zdrowiutki borowiczek ceglastopory, niezbyt wielki, ale jakiż ON śliczny! :) zdjęcie wrzucę, jak tylko znajdę kabelek do mojego telefonu, pozdrowienia dla Wszystkich!!! (dla mnie to też rekordowo wcześnie, o całe trzy tygodnie niż niż kilka lat temu :))
(5/h) Po trzech godzinach spaceru 15 ceglaczków, jak zrobi się cieplej to w 10 do 15 dni grzybnie powinny ruszyć wszędzie bo w lasach jest bardzo wilgotno ( byłem wczoraj w kilku w promieniu 150 km od Krakowa ). Na duży sos starczy. Pozdrawiam wszystkich.
(1/h) Las mieszany, kilka ceglastoporych, część zjedzonych, 2 duże zdrowe w sam raz na zupę. Kilka maluszków wielkości paznokcia Innych grzybów brak, 2 stare piestrzenice. W lesie dość sucho. Darz Grzyb!
(12/h) W ciągu godziny zebrałem 12 grzybów. 11 ceglastoporych i jeden maślak. Ważyły łącznie 1,4 kg. Ceglaczki rosną w mchu w miejscsch nasłonecznionych.
(38/h) Czytając wasze zdobycze z czystej ciekawości wybrałem się na grzyby blisko domu. po nie całej godzinie zbierania znalazłem 37 sztuk prawdziwków (sosnowych) i 1 ceglastoporego. Las mieszany, a w miejscu prawdziwków kilka sosenek ładnych;). Sezon bardzo udanie rozpoczęty :) Powodzenia i dla was :)