(4/h) W lesie byłem od 11:30 do 20:00, zatem 8,5 godziny drałowania, szukania i zbierania. Efekt: 3/4 wiaderka kozaków, jeden prawdziwek. Normalnie powiedziałbym: nędza, no ale to jest maj, a nie październik:-) Wtajemniczeni wiedzą, o co chodzi, las jest piękny o każdej porze roku. No i ten plus, że teraz wszystko budzi się do życia, a mrok zapada baaardzo późno, więc można długo maszerować. Ściółka mokra, za tydzień znów spróbuję:-) pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy.
(19/h) 19 ceglaków, część niestety nie nadawała się do zabrania (żuki i ślimaki zrobiły swoje). Gdy zbieranie zaczęło nabierać tempa z lasu wygoniła mnie burza. Być może jutro będę kontynuował poszukiwania.
(10/h) Zaskoczenie podczas godzinnego spaceru. Wysyp kozaków czerwonych. Zebrałem 10 szt. pięknych okazałych. Drugie tyle zostawiłem na jutro, ponieważ były jeszcze dość małe...
(2/h) Dwa grzyby w barszcz. 4 dni w Puszczy, ale tylko 2 w lasie. Borowikceglak obserwowany przez 3 dni, lekko urósł, ale nie za dużo. Na wychodnym koźlarz babka. Ogólnie byłoby dobrze gdyby nie zimno. Czekamy postępów. Pozdrawiam leśne ludki.