(3/h) W lesie bardzo mokro, grzybów jeszcze nie ma, ale wszystko wskazuje na to, że za 2-3 dni się pokażą. W mokrej partii lasu znaleziony koźlarz grabowy, co oznacza, że na dniach powinny się wysypać. Do tego dwa borowiki usiatkowane, niemiłosiernie objedzone przez ślimaki. W bonusie plaga komarów :)
(0/h) W wysokim lesie dość sucho, pojedyncze grzyby których nie zbieram. W niższych zagajnikach całe "placki" maleńkich kurek które przy sprzyjającej aurze za kilka dni będą do zbierania.
(0/h) Witam wszystkich grzybiarzy! Dorota, czy masz możliwość wrzucenia jakiegoś zdjęcia z dzisiejszej wyprawy? W jakiej okolicy zbieralas grzybki? Ja odwiedziłem zawonie w zeszłym tygodniu, niestety prócz paru piestrzenic nic więcej: (
(20/h) Jak mówiłam, tak zrobiłam. Między pierwszym a drugim daniem szybki wypad do lasu sprawdzić co rośnie. W lesie już sucho ale borowiki ceglastopore są niezawodne!!! obojętnie jakie są warunki w lesie zimno, gorąco, sucho czy mokro one rosną od wiosny do jesieni :) Innych grzybów brak ale i nie chodziłam też specjalnie po lesie Jak to sie mówi obleciałam buki i do domu!
(1/h) Witam wszystkich grzybiarzy!!! :):) :) Dzisiaj plewiąc chwasty między moimi pięknymi :) kwiatuszkami trafiłam na coś białego! patrzę a to pieczarka! czyli w tygodniu jadę do lasu zobaczyć co słychać. Prawdę mówiąc przeprowadziłam wywiad między znajomymi i okazało się że w okolicach Sułowa pokazały się kozaki czerwone i borowiki ceglastopore. Jak coś będzie dam znać, jak nic nie znajdę też się podzielę informacją.
(0/h) Darz Grzyb 2013!;) przedłużająca się zima spowodowała, że przesunąłem rozpoczęcie sezonu o ponad 2 tygodnie. Tradycyjnie rozpoczynałem 1 maja. Sam jestem ciekawy, czy na grzybki będziemy musieli poczekać dłużej z uwagi na opóźnienie w wegetacji. W niektórych dzielnicach Polski są już pierwsze, dobre informacje. Gratuluję!;) Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to wilgoć. Ten maj jest zupełnie inny niż w 2012 czy w 2011 roku. Kilkunastogodzinne deszcze, które przetoczyły się w pierwszej połowie maja, spowodowały, że w lesie w wielu miejscach stoi woda, rowy są powypełniane a strumyki płyną wartko. To akurat bardzo dobrze - warunki hydrologiczne do tworzenia się kapeluszników są.;) Druga rzecz, która rzuciła mi się w oczy a raczej na mnie to komary. Ciepło i spora wilgoć, zrobiły swoje. Duże, agresywne i cholernie głodne komarzyce pokazały mi, kto "rządzi" w lesie;) Trzecia sprawa to widoki zieleni w lesie. Jest po prostu cudownie. Po deszczach zieleń jest wyrazista, soczysta i kojąca wszelkie zmartwienia. I wreszcie czwarta i najważniejsza dla nas sprawa - grzyby. Odwiedziłem sporo tzw. "certyfikowanych miejscówek" na koźlarze, borowiki szlachetne, usiatkowane czy ceglastopore oraz kurki. Niestety ani jednego łebka z w/w nie wyciągnąłem ze ściółki. Z grzybowego punktu widzenia jest jeszcze kiepsko. Na pocieszenie (do sfotografowania bo nie zbieram na cele konsumpcyjne) dwa stanowiska żółciaka siarkowego, ze 3 kępki czernidłaków błyszczących, trochę majówek wiosennych i 1 purchawka. Jedno jest pewne - TOUR DE LAS 2013 ROZPOCZĘTY!;-). Pozdrowienia dla Ani z Wałbrzycha, która użyła właśnie takiego określenia. Czasami grzybiarze używają kapitalnych powiedzeń;-) "Certyfikowane miejscówki" to też strzał w dziesiątkę!;-) Pozdrowienia również dla Marka - naszego duchowego przywódcy grzybowego;) i dla Wszystkich!;-) Życzę super sezonu i super zbiorów!;-)
(1/h) Nieco zazdrosny względem doniesień m. in. z województwa śląskiego i podkarpackiego o pierwszych kozakach, wybrałem się do lasu na poszukiwania. Spędziłem tam trzy godziny a wymarzonego kozaka znalazłem już w drodze powrotnej:-). Rósł przy ścieżce najwidoczniej czekając na mnie. Życzę wszystkim takiej niespodzianki jak najszybciej:-).
(3/h) na skarpie przed domem trzy śliczne grzyby. Mówią że to podgrzybki. Ijest tak co roku. sąsiedzi się zabijają za nimi. Poszedłem zobaczyć czy nie ma czerwonych ale nie było. Pozdrawiam grzybiarzy. Już niedługo.
(0/h) Mało coś tych doniesień z okolic. Bardzo proszę o doniesienia, czy warto robić tour de las w Wałbrzychu? Z mojego wstępnego rekonesansu wynika, że jeszcze nic nie ma, ale może ktoś już coś znalazł? Będę wdzięczna za każde info. Dla ścisłości - grzybów u mnie w piwnicy jeszcze mnóstwo w słoiczkach. Ale wzywa mnie las i chcę wiedzieć, czy już teraz, czy jeszcze poczekać. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(40/h) Ponad dziesięć lat chodzę w stosownej porze po ogródkach działkowych, chcąc znaleźć odpowiednie smardze do fotografowania i przez ten czas tylko 3 razy udało mi się je znaleźć, zresztą z różnych względów niefotografowalnych. Dzisiaj odbiłem sobie to z nazwiązką. Były w kilku miejscach, na alejkach i na samych działkach, w tym w jednym miejscu, przy krawężniku alejki na odcinku 6 m było ich ponad 50 sztuk w grupach po kilka. Obfotografowałem za wszystkie czasy. Jedyne co można byłoby sobie życzyć to aby były większe.
Przy okazji. Swego czasu poszczególne gatunki smardzowatych pojawiają się w określonej sekwencji i jest ona ściśle związana z przebiegiem trendu średniej temperatury dobowej (stosowną analizę na podstawie doniesień z bazy GREJ robiłem swego czasu na bio-forum. pl). Po smardzu jadalnym najpóźniejszym wiosennym smardzowatym jest mitrówka półwolna.
O ile odniesienie do trendu średniej temperatury dobowej jest mało praktycznym wyznacznikiem kiedy szukać smardzy, o tyle wygodniejsze byłoby odniesienie do faz fenologicznych (tego co dzieje się w tym samym czasie w przyrodzie). Smardz jadalny tego roku pojawił się w pełni kwitnienie czereśni a przed kwitnieniem jabłoni (zakwintą na 2-3 dni). Od tego roku działa w atlas-roslin. pl baza doniesień z obserwacji ogrodowo-przyrodniczo-fenologicznych (tymczasowy link do niej). Za kilka lat będziemy już mieli obiektywne dane do ustalenia na ile prezycyjnie można wiązać pojawienie się owocników poszczególnych smardzowatych z fazami fenologicznymi np. z tym co w tym samy czasie kwitnie.
Gdyby były jeszcze równie proste zależności dla grzybów letnich i jesiennych, zbieranych do jedzenia... tam niestety nie ma tak prostych zaleźności.