To miało być zwykłe 😁grzybobranie przed pracą... W związku z tym, że wystąpiły pewne nieprzewidywane okoliczności 🙁, zmieniło status na szybkie... Ale: nie przewidziałam, że to będzie grzybo-biego-branie 🤪. Tempo narzucone przez małżonka prawie mnie pokonało, w kulminacyjnym punkcie tętno: 146 😨. Zwykle ceglakom śpiewam, czerwony jak cegła, dziś moja facjata mogła być adresatem tych słów 😅. Grzybobranie zaczęte ciemną nocą prawie - człowiek już trochę żyje, a wciąż zapomina, że coraz później robi się jasno 😵. Zaopatrzona w swiecącą czapkę ( W&V 😘) i latarkę z komórki rozpoczęłam
poszukiwania... "Nowy" las przetrzebiony na maksa, urozmaicony pozostałościami po pseudo grzybiarzach obdarował średnio... A nawet mniej niż średnio. Parę
prawdziwków i na szczęście, więcej trąbek 🙂. Szybka decyzja - powrót na stare miejscówki... I tu zaskoczenie... Samochodów jak mrówków... I grzybów więcej 😊. Na ścieżkach wilgoć panuje - Rubik znalazł by tu soczyste kałuże, z ilością błota na pewno zadowalającą 😉. Na zboczach już tak różowo nie jest. Ale grzyby dają radę - może nie ma wysypu, ale
prawdziwki się pokazują. I nawet trzy z nich były całkiem zdrowe 😎. Reszta niestety trzony miała robaczywe, ale kapelutki udało się uratować. Małe
koźlarze swe czerwone kapturki wyściubiają ze ściółki, choć i takie spryciarze się znalazły, co pod listkami się ukryły... Za to
lejkowców, pięknych, soczystych udało mi się nachapać ( a co tam pani takie czarne w tym koszyku ma? 😅)...
Kurek niewiele, ale za to moje ukochane
pieprzniki trąbkowe obdarzyły 😄.
podgrzybki za to mają u mnie przechlapane, bo tylko 1 (!) pojawił się na mej górzystej drodze 🙁. I tak do koszyków naszych trafiły: 44
prawdziwki, 2
borowiki sosnowe, 12
koźlarzy babek, 10 pomarańczowożółtych, 15
ceglasi, 1 mały
siedzuń, 1
rydz, trochę
Kurek,
pieprzniki trąbkowe,
lejkowce dęte, kilka fioletowych lakówek ( przemycone 😁). Gdyby nie tzw. wynalazki, wcale nie miałabym pełnego koszyka, bo za szybko musiałam po lesie ganiać 😐, nawet nie chcę myśleć ile grzybów ominęłam. Ale i tak jestem zadowolona, tylko to brzęczenie pił... 🪵🪵🪵😞. Niech moc lasów będzie z Wami 🙂