Dwie godzinki w lesie. W mieszanym sporo
kurek, które już ostatkiem sił się wynurzają, ale ciągle są. Widać, że gorzej im się rośnie, większość na chudych trzonach. W lesie sosnowym, przy brzozach
koźlarze, całkiem sporo, zebrałem pewnie ze 20-25 sztuk. Widziałem też kępę starych
opieniek. Wsośnie
podgrzybki ale rzadko i nieregularnie, głównie starsze, pojedyncze. Dodatkowo
czubajki kanie i pojawiły się
czubajki gwiaździste, których do tej pory nie było. No i perełka na koniec:
rydze! W lesie sosnowym, ale też pod dębami (ciągle w lesie głównie sosnowym), zebrałem kilkanaście, drugie zostało.
Dodatkowo dwa
prawdziwki ale zostały w lesie i zebrałem parę
mleczajów chrząstek, któych jest ogrom, żeby uzmażyć na smalcu.