(3/h) Dzień dobry. Po sobotnim słabym występie grzybowym, nie licząc na zbyt wiele miał być tylko spacerek z psem po lesie. 2 h w lesie i tak: 3 grabowe, 1 czerwony, 2 ceglasie i 1 prawok. Prawoków było w sumie 5 szt. ale tylko jeden trafił do koszyka. Ogólnie nie najgorzej, na sosik było. Pozdrowienia.
(7/h) Witam serdecznie. Dziś niezbyt długa rowerowa wycieczka głównie między jodłami (gdzie nie gdzie sosna, dąb i buk). Wynik nie powalający, ale też nie rozczarowujący. Ceglastopore 8, szlachetne 3, grabowy 1, zielonawe 3, siedzuń 1 w koszyku a 2 zostały, mleczajowiec smaczny 1 oraz 2 czerwone. W lesie wilgotno i parno. Pod koniec tygodnia obowiązkowa wizyta, tylko nie wiem czy wytrzymam do końca tygodnia 😉. Pozdrawiam 🙂
(0/h) Miałem ochotę na randkę z grzybnią, ale nie przyszła. Wiem, bo przeszedłem od Kostuchny do Ochojca lasem mieszanym. Ledwo oddaliłem się od drogi pachnacej spalinami i wszedłem w las, nabrałem głęboki wdech i... aż mnie zemdliło od mieszanki aromatów palonych śmieci. Zamiast zapachu zupy grzybowej na który miałem resztki nadziei, całe dwie godzinki spacerowałem w oparach absurdu, dopływających z nieodległych domków. Nie będę pesymistycznie mówił, że gorzej już być nie może, wskrzeszę w sobie optymizm! Może, może być gorzej! Te małe deszczyki grzybni nie obudzą, a już widać w prognozach upały,
2024.8.4 20:43
szerzej: więc będę optymistą - będzie jeszcze gorzej, bo pezecież może, a na grzyby będziemy chodzić do sklepiku, pól kilo poproszę w plastiku.
(4/h) Witam 😊spacerek udany, ale poza spacerkiem nic szczególnego w lesie, jak nasza reprezentacja na olimpiadzie 🤣z takimi wyjątkiem że w Brennej poloki lepiej się prezentują niż w Paryżu 🤣🤣nieznacznie... 5 koźlarz pomarańczowożółty, jedna babka I ceglastopory pare kurek I gołąbki plus 10 Las mieszany z przewagą brzóz 😊pozdrawiam
(0/h) Kolejna przechadzka po terenach grzybonośnych i nadal nic. Jest światełko w tunelu bo pokazują się blaszkowe i purchawki. W ubiegłym roku o tej porze już coś rosło. Pozdrawiam.
(1/h) 1 taki żółciak siarkowy na Stargańcu, nie zbieramy, został na drzewie, po nocnym deszczu trudne dojście, fotka robiona z odległości kilku metrów.
(1/h) 🙋🌧️🌲🍄🌲🌧️ Witaneczko, siemaneczko 🥳, u mnie dopiero dziś w nocy piknie podlało lasy, ale w końcu dodam raporta z dzisiejszego buszingu 🌲🍄🌲, choć w lesie bywam dziennie 🥳, ale posucha straszna, dziś sobie buszowałem za podgrzybasmi😂za wcześnie, ale przywitałem się z dwoma najlepszymi miejscówkami i to je to 🥳, potem na kozaczki grabowe i tam totalne zero, ale obcowanie z tym lasem bezcenne🫶🌲🫶, no i na prawoki a tam same psioki u mnie jeszcze z dwa tygodnie i ruszy z kopyta 🥳😍🍄😍, pozdrowionka dla Bosmana, Chytrej Mery, Pieprznika, Grzybowego Kapelucha, Tazoka, Tomka, Madziuli
2024.8.3 16:47
szerzej: bo buszujecie i koszee pełne mocie 🫶🍄🫶🍄, podziwiam i życzę dużo zdrowia i frajdy z buszingów, a las ze mnie zrobił sobie po prostu jaja 🤤😂🤤🥳
(2/h) Ogólnie 2 godzinki w lesie, nie ma nic z rurkowcow. Kurki w odwrocie i to one stanowią główny zbiór, łącznie około 50. Znalazły się też 2 muchomory czerwieniejące i dosyć sporo gołąbków różnej maści, których nie zbieram. W ramach ciekawostki rośnie dużo sromotnikow bezwstydnych i to na zdjęciu.
(5/h) Witam serdecznie. Dziś objazd przede wszystkim po osikach oraz jedno miejsce z jodełkami. W rezultacie wpadło 14 czerwonych (w tym kilka dębowych), 4 szlachetne (same kapelusze) i trochę kurek. Jak zwykle trochę się spóźniłem bo niektóre czerwone nie nadawały się do zbioru. Widać także, że zaczyna brakować wilgoci... Pozdrawiam 🙂
(0/h) Witajcie grzybnięci po fachu. Byłem, sprawdziłem, wróciłem. Wiele się nie spodziewałem po ostatnich upałach i braku deszczu od miesiąca. Raczej zwiad kontrolny czy pilarze nie dotarli jeszcze do grzybowych miejscówek, na szczęście oprócz powałów drzewa jeszcze stoją. Z grzybków 3 gołąbki i tyle, kozakówkurek i prawych ani śladu, ściółka wyschnięta na wiór, trzeba czekać na konkretne opady, wygląda na moje oko że w tym roku do września raczej nie ma perspektyw. Od poniedziałku urlopik to może coś w rodzinnych stronach Podbeskidzia będzie lepiej. Cierpliwości!
(0/h) Hmmm… tak się zastanawiam, kiedy ostatnio takiego kosza dostałem…chyba od wiolonczelistki Bogusi na obozie w 7 klasie…😂 ale ad rem. Cóż, wiedziałem że dziś z pełnym koszem z lasu nie wyjdę, ale że tak zupełnie nic na kolację nie przyniosę to się nie spodziewałem. Dziś w lesie królował borowik żółtopory - w ilościach hurtowych, na drugim miejscu uplasował się ponurnik aksamitny, a na trzecim zaś goryczak żółciowy. Z co bardziej jadalnych znalezione 3 prawdziwki, 2 ceglasie i kilka kurek ale wszystko w stanie nie zdatnym do spożycia. Wczesno poranny 2 h spacer….
2024.7.30 09:22
szerzej: W dolnych partiach lasu wilgotno i przyjemnie, ww gatunki grzybów co chwilę swymi krągłymi kształtami podnosiły mi delikatnie ciśnienie, ale upragnionych młodych prawdziwków dziś niestety nie dostrzegłem. Im wyżej się wspinałem tym las wydawał się mniej wilgotny i coraz bardziej ubogi w mykożycie, więc gdzieś w połowie górki kocierskiej podjąłem decyzję o taktycznym odwrocie i wycofanie się do najbliższego Lidla po kurki, bo ten niesamowicie przejmujący pieprzowy smak chodzi za mną już od tygodnia🤦🏻♂️…. Tazok ostatnio wspominał, że jakaś niewytłumaczalna siła trzyma na hamulcu prawdziwki i poloki w lasach beskidzkich, no i trudno się z tym nie zgodzić, bo przecież warunki w wielu miejscach lasu wydają się dobre, a i młodych grzybów różnej maści jest sporo…tak więc moim zdaniem jesteśmy gdzieś w momencie „do startu, gotowi…” jeszcze kilka dni z deszczem i las powinien w końcu porządnie kichnąć😉. Pozdrowienia dla wszystkich🍻⛰⛰⛰
(15/h) Witam serdecznie. Dziś egzamin poprawkowy z ceglasi 😉. Pojechałem w to samo miejsce, co ostatnio. Musiałem sprawdzić czy czasem mi się nie śniło 😁 Chyba jednak wydarzyło się to naprawdę, bo i dziś sporo ceglaków było. Do koszyka tym razem trafiło ok 20, do tego ok. 10 szlachetnych, kilka kawałków usiatków, ponad 10 gołąbków, jeden mleczajowiec, trzy zajączki oraz na deser 5 dębowych zapałek 😃. Oj jak mnie te maleństwa ucieszyły...
(1/h) Blachowieńskie lasy pustką sieją. A wydawałoby się że po sobotnio-niedzielnych opadach coś ciekawego powinno zacząć się dziać. Nic z tego. Borowiki usiatkowane można porównać do teleturnieju Jeden z Dziesięciu i to przy słabej oglądalności. Tylko trzy zdały egzamin dojrzałości. Odwrotnie jest z Muchomorem czerwieniejącym. Tych jest mnóstwo. Ale co z tego skoro znaleźć bez rodaków to sztuka nie lada. W tej sytuacji, muszę rozważyć możliwość emigracji w inne, bardziej oddalone okolice. Pytanie tylko gdzie?. Jak ja nie lubię poniedziałku.😤