(10/h) Kilka kurek, nic więcej. Podobno widziano gościa wsiadającego w Balince do pociągu z całym wiaderkiem kurek. Nic więcej nie ma, nawet w miejscówkach gdzie bylo mnóstwo prawdziwków i podgrzybków:- (
(12/h) Niestety po przedwczorajszym entuzjazmie dziś wróciłam na ziemię. Wprawdzie we tróje zebraliśmy 102 kurki, 2 maślaki, 2 podgrzybki i 3 kanie ale... Wygląda na to że te kurki to takie, których nie znalazłam przedwczoraj. Już nie tak świeże i dorodne. Jedyne optymistyczne spostrzeżenie jest takie, że pojawiło się nieco nowych grzybów, których nie zbieram. Całkiem dorodne pojedyncze gołąbki, nie wiem czy jadalne, pewnie nie, i trochę tak zwanych psiaków. W lesie miejscami sucho, miejscami wilgotno. Mokro nie jest nigdzie. Potrzebny zaklinacz deszczu.
(2/h) W lesie niestety sucho. Udało się znaleźć 3 podgrzybki- niestety zaczerwione; oraz garstkę kurek. Grzyby tylko i wyłącznie przy bagienkach, w zagłębieniach. Ale myślę że jeżeli prognozy się sprawdzą i popadało, jest szansa na pojawienie się grzybków.
(30/h) Nareszcie puszcza ożyła. Zaczynają pokazywać się różne grzyby. Spotkałam całkiem dorodne, ktorych nie znam. Zebrałam około 100 sztuk kurek w swoim stałym miejscu. To pierwszy zbiór tego lata. Dorodne i w całkiem znacznych ilościach. W lesie jest wilgotno. Jest potencjał. Są też pojedyncze kanie. Dziś spotkałam trzy ale podeschnięte.