(30/h) Dziś znów sprawdzaliśmy okolice Poznania. 😁 Aż wstyd się przyznać, ale mieszkając od urodzenia pod Poznaniem pierwszy raz byliśmy w Puszczy Zielonce. W 3 godziny przeszliśmy 7,5 km. I jestem w szoku jaka była tam różnorodność grzybów. Najbardziej mi się podobały miny i wytrzeszcz ludzi którzy nas mijali na rowerach lub samochodami, jak my przeszukiwaliśmy las. 😂 I teksty typu "Tej. Co oni tam zbierają?" 😂 W koszyczkach podgrzybki, maślaki, gołąbki, muchomory rdzawobrązowe, pieprzniki i czarcie jaja. Wypad uważam za bardzo udany. 😁 Pozdrawiam wszystkich grzyboholików. 😂
(5/h) Wczoraj krótko, ale intensywnie popadało, więc rano godzinny wypad do lasku z dużą ilością brzóz. Efekt - 5 ładnych kozaczków. Były też jakieś pojedyncze podgrzybki, ale robaczywe, więc zostały.
(25/h) Godzinny spacer w lesie Bukowo dębowy i dorobkiem moim stały się prawdziwki dębowe szt. 9, zajączki 10 szt, 2 małe koźlarze i 4 kurki. Szkoda że prawdziwki obronione przez ślimaki.
(9/h) Bór sosnowy z dużą przymieszką, głównie dębu. Miejscówka teoretycznie kurkowa, ale kurki nawet nie odnowiły grzybni. Żadnych śladów. Przyniosłyśmy kilka ładnych gołąbków zielono-fioletowych, kilkanaście podgrzybków złotoporych. podgrzybki teoretycznie ładne, młode, zdrowe, po rozkrojeniu - niemal wszystkie robaczywe. Na zdjęciu to, co zostało na sos. W lesie wilgotno, bardzo przyjemnie, niewiele komarów. To las, gdzie jest niewiele kleszczy, toteż tych ostatnich nie stwierdzono. Jak jeszcze trochę pokapie - są widoki, ale do wysypu nam daleko. Prawdziwków brak.
(0/h) Park Sołacki. Takie oto 🍄 rosną, w różnych miejscach. Wiem że to jest muchomor, ale pytanie jaki? Niestety, niektóre poniszczone. Komu przeszkadzały? Tak dorodne, są ozdobą parku, nie mogę zrozumieć jak trzeba być bezmyślnym i tak postępować. Masakra.