szerzej:
Widocznie wczoraj najnormalniej mi się pofarciło 😇🤞. W lesie zostały 3 duże prawdziwki z miękkimi ogonami, nie byłoby z nich pożytku, a. na łące jedna wysuszona kania. Cóż na Zawoję przyjdzie jeszcze czas.
szerzej:
Kolaż wygląda pięknie i mógłbym napisać ludzie są, są, są grzyby😂😂, ale grzybów nie ma. prawdziwki się już skończyły, a wysp był tak mizerny i krótki, że 90% grzybiarzy nawet nie zauważyło, że w ogóle coś było. Dobra wiadomość jest taka, że w lesie w tym rejonie jest dość wilgotno i co jakiś czas pada. Pojawiają się młode koźlarze pomarańczowe, młode ceglaki i dużo małych kurek, trafiłem też na duże skupisko maślaków ziarnistych, gdybym zbierał wszystko jak leci, to chyba zapełniłbym pół kosz w 15 min tymi maślakami. Zaskakujące jest to, że znalazłem kilkanaście podgrzybków brunatnych i kilka miejsc gdzie rosła opieńka. Można powiedzieć, że nie było letniego wysypu prawdziwków, poza pojedyńczymi sztukami i nielicznymi lepszymi miejscami, a już zaczynają się grzyby bardziej jesienne, nie wiem czy prawdziwki jeszcze sypną w tym roku?? Reasumując po przejściu blisko 20 km i to w górskim terenie udało się zapełnić cały kosz, głównie ceglakami, maślakami, kurkami i podgrzybkami brunatnymi. Teraz ledwo chodzę i dziwię się, że w ogóle dałem radę, ale przynajmniej trochę się opaliłem, bo na górskim szlaku nieźle dogrzało słoneczko😀, no i widoki też piękne😍. Pozdrawiam wszystkich i czekamy dalej na jakiś wysyp😊
szerzej:
Za sugestią Dzidka, w pierwszy dzień w Zawoi "poszedł na tapetę" las iglasty. Wypadło to całkiem nieźle do momentu przygotowania do konsumpcji. Po korekcie tylko 1/3 cia grzybków będzie łechtać moje, nasze kubki smakowe. Prawdziwki nie będą 😫. Jutro Buki i mieszanka z Jodłą. Pozdrawiam Wszystkich Grzybniętych z Adminem w pierwszej kolejności 🤗